tag:blogger.com,1999:blog-7219381737888674379.post9058618564217990962..comments2024-03-15T17:59:11.765+01:00Comments on Ogród Tamaryszka: PSY I INNE STWORZENIA W OGRODZIETamaryszekhttp://www.blogger.com/profile/12509611457475000520noreply@blogger.comBlogger39125tag:blogger.com,1999:blog-7219381737888674379.post-76981814910383981472017-12-05T11:22:19.044+01:002017-12-05T11:22:19.044+01:00Nie wiem, co jest niezbędne dla zaskrońców, a czeg...Nie wiem, co jest niezbędne dla zaskrońców, a czego nie znoszą. U siebie widuję je także na rabatach, ale może dlatego mieszkają w ogrodzie, bo jest woda. W kompoście ich nie widziałam, a wiele osób tam je spotyka.<br />Może Twój pomysł będzie kompromisowym rozwiązaniem, albo mini oczko z małą fontanną, może one nie lubią takich atrakcji. Tamaryszekhttps://www.blogger.com/profile/12509611457475000520noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7219381737888674379.post-14621698301372233322017-12-04T21:39:19.835+01:002017-12-04T21:39:19.835+01:00Kusisz, oj, kusisz ;) Zastanawiam się nawet nad ta...Kusisz, oj, kusisz ;) Zastanawiam się nawet nad takim okresowym oczkiem, które by zbierało nadmiar wody po opadach lub roztopach, w typie "suchej rzeki" - może zaskrońcom by nie przypasowało ...Doranmahttps://www.blogger.com/profile/11246226672565999672noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7219381737888674379.post-47760070432235621722017-12-02T17:06:38.906+01:002017-12-02T17:06:38.906+01:00Na takie strachy nie ma rady. Ja mam oczko małe, f...Na takie strachy nie ma rady. Ja mam oczko małe, formalne, nigdy tam zaskrońca nie widziałam, a w strumyku - owszem. Ciekawe, czy jeśli mi się uda zrobić nowe, naturalistyczne oczko w lasku, czy się tam pojawi.<br />A może warto spróbować..?Tamaryszekhttps://www.blogger.com/profile/12509611457475000520noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7219381737888674379.post-58664428151899980682017-12-01T21:44:04.549+01:002017-12-01T21:44:04.549+01:00Zawsze marzyłam o oczku wodnym, właściwie to nadal...Zawsze marzyłam o oczku wodnym, właściwie to nadal marzę, ale ryzyko, że przyciągnie ono zaskrońce powstrzymuje mnie - przerażają mnie :(Doranmahttps://www.blogger.com/profile/11246226672565999672noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7219381737888674379.post-43639454088275975252017-11-29T19:52:56.654+01:002017-11-29T19:52:56.654+01:00Miło mi, dziękuję! I zapraszam w odwiedziny ponown...Miło mi, dziękuję! I zapraszam w odwiedziny ponownie.Tamaryszekhttps://www.blogger.com/profile/12509611457475000520noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7219381737888674379.post-43513832568571778512017-11-29T19:14:21.551+01:002017-11-29T19:14:21.551+01:00Piękny ogród!!!! Oglądając same zdjęcia widać tuta...Piękny ogród!!!! Oglądając same zdjęcia widać <a href="https://dezpest.pl/uslugi/deratyzacja/" rel="nofollow">tutaj</a> spokój i harmonię :) Podziwiam u gratuluje!Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7219381737888674379.post-81692355218770321012017-11-23T10:30:57.114+01:002017-11-23T10:30:57.114+01:00Czytam opowieść o spełnieniu... Miejscu naturalnym...Czytam opowieść o spełnieniu... Miejscu naturalnym, bez przymusu, spokojnym. Zaczynać od drzew, to dobry początek. Na pewno Twój ogród będzie rozwijał się w równowadze. Życzę przy tym wiele radości.Tamaryszekhttps://www.blogger.com/profile/12509611457475000520noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7219381737888674379.post-91521014654155415222017-11-22T15:14:02.480+01:002017-11-22T15:14:02.480+01:00Ogród jest młody i ma jakieś 25 arów. Jest położon...Ogród jest młody i ma jakieś 25 arów. Jest położony z lekkim spadkiem dlatego na samym dole, najdalej od domu są trzciny, sitowie i malutkie bajorko. Wiosną rosną kaczeńce, rzeżucha łąkowa i żółte kosaćce. Ogród jest na skraju wsi (takiej co to wsią jest już tylko z nazwy: bez koni, krów i owiec)<br />Odkąd pamiętam ciągnęło mnie do zielonego. Jako dziecko uprawiałam małą grządkę w ogrodzie mamy- własny mini ogródek. Nawet w czasie gdy nie miałam stałego miejsca woziłam swój kawałek ziemi w doniczkach. Tam i z powrotem. Uprawiałam cudze ogrody w miejscach w których mieszkałam. Jak tylko zapadła decyzja o osiedleniu się na stałe pierwsze co zrobiłam to posadziłam drzewa w dole działki na pustym polu. Pięknie wyrosły, a dużo później zaczął powstawać ogród z krzewami i bylinami.<br />Pozdrawiam,<br />Małgorzata<br />Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7219381737888674379.post-68710057295115161702017-11-22T08:59:01.407+01:002017-11-22T08:59:01.407+01:00No i tak właśnie zrobię :) dziękuję za radę :)No i tak właśnie zrobię :) dziękuję za radę :)Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7219381737888674379.post-89066325381039474562017-11-21T17:27:12.661+01:002017-11-21T17:27:12.661+01:00Witaj Małgorzato! Dziękuję w imieniu czytelników z...Witaj Małgorzato! Dziękuję w imieniu czytelników za piękną opowieść o zwierzętach w Twoim ogrodzie, tyle ich masz. Widać i ogród i właściciele są im przyjaźni. Nie wiedziałam, że jad pszczoły jest groźniejszy niż szerszenia, jakoś odruchowo zakładałam, że jest odwrotnie. Dobrze wiedzieć, jak jest naprawdę, chociaż nigdy nie wpadałam w histerię na widok szerszeni, a są i u mnie.<br />Co do oczek, to takie bajorka (nie obrażając Twojej sadzawki) są podobno najlepsze dla stworzeń. <br />Ja duże jest Twoje? A ogród pewnie spory, sądząc z opisu? I na wsi? Napisz coś więcej, proszę.Tamaryszekhttps://www.blogger.com/profile/12509611457475000520noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7219381737888674379.post-21985114793262113712017-11-21T15:58:35.532+01:002017-11-21T15:58:35.532+01:00Ogród to wspaniałe miejsce gdzie się można spokojn...Ogród to wspaniałe miejsce gdzie się można spokojnie przyglądnąć zwierzakom i ich zachowaniu. Duże zwierzęta jak sarny, lisy i zające mogę zobaczyć, zwłaszcza wcześnie rano i późnym popołudniem, za ogrodzeniem. Oglądanie popisów młodych zajęcy to wielka przyjemność. Jeże widuję często, bo mój psiak alarmuje głośnym szczekaniem gdy tylko jakiś wejdzie do ogrodu. Najłatwiej jednak usłyszeć je późnym wieczorem w maju-czerwcu. Jeż niewiele sobie robi z obecności ludzi, maszeruje dziarsko, paska fuczy nosem i głośno mlaszcze. Niektóre osobniki są tak zaaferowane, że dzieci mogą podejść całkiem blisko. Jesienią i zimą ozdobą ogrodu są spacerującego z wielką godnością bażanty. Poskubuje taki owoce kalin, irg i wysypane dla nich zboża. Wczesną wiosną za piejącym i puszącym się kogutem bażanta idzie ostrożnie prawie niewidoczna na tle ziemi samica jak się ma szczęście to i maluchy można zobaczyć. Ptasi bywalcy zaglądają do nas licznie. Oprócz tych przy karmniku: różnych sikor, mazurków, dzwońców, czyży są też kolorowe sójki i ..drapieżniki. Krogulec potrafi narobić wielkiego zamieszania przy karmniku.<br />Mniejsi mieszkańcy też są liczni: mamy zaskrońca (lub całą rodzinę) pod deskami tarasu, inne mieszkają w kompoście, są żaby, ropuch i kumaki ale to „żabie” towarzystwo woli bardziej zarośnięty zakątek ze stojącą wodą. Dziurę wykopały dzieci w najniżej położonym miejscu ogrodu a ta napełnia się wodą i tylko w bardzo suchym okresie zmienia się w gęste błotko. Oczko wygląda niepozornie ale ile tam życia! W ciemnej wodzie wiją się pijawki i inne długie stwory, biegają po powierzchni nartniki, a kropla wody wzięta pod mikroskop aż się roi od istot. <br />Owadów też jest sporo: motyle, meszki i gzy, są i osy i cieszące się złą sławą szerszenie. Zeszłego lata miały nawet gniazdo. Są bardzo zgodnymi sąsiadami pod warunkiem że się ich nie niepokoi. Wyglądają groźnie i są zaczepne gdy się zbliży do gniazda ale są drapieżnikami i ich jad jest mniej uciążliwy niż pszczoły. Szerszeń poluje na stworzenia swojej wielkości a jad pszczoły musi starczyć na odstraszenie niedźwiedzia <br />Uwielbiam zwierzaki w moim ogrodzie, te uciążliwe toleruje (meszki, komary, krety) a niektóre są zwalczane(ślimaki nagie i turkucie) ale też niezbyt systematycznie.<br />Pozdrawiam serdecznie<br />, <br />MałgorzataAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7219381737888674379.post-41483036659223650442017-11-20T15:18:20.346+01:002017-11-20T15:18:20.346+01:00U mnie także dziś spadł pierwszy śnieg, ale już po...U mnie także dziś spadł pierwszy śnieg, ale już po nim. Chce Pani owijać włókniną trawę? Przecież ona jest już sucha, i tak jest do wycięcia, mróz jej nic nie zrobi. Trzeba chronić bryłę korzeniową, a tu porządny kopczyk wystarczy. Związanie może dodatkowo osłonić wnętrze kępy, ale niektórzy tego nie robią. Nie znam mikroklimatu w Pani ogrodzie ani rosnących tam odmian, ale u mnie Hamelm od lat wystarczają kopczyki (ok. 20 cm wys.). Można rzucić na wierzch dodatkowo stroisz.Tamaryszekhttps://www.blogger.com/profile/12509611457475000520noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7219381737888674379.post-54004357516209394142017-11-20T15:07:56.564+01:002017-11-20T15:07:56.564+01:00Słyszałam, że w ogrodzie z kotem krety mają marne ...Słyszałam, że w ogrodzie z kotem krety mają marne szanse, więc może tak być i u Ciebie. Czy Twój kot nie zagraża rybom w oczku?<br />Nie wspomniałam w artykule o szerszeniach, a u mnie one też są i nie wiem, co je przyciąga, bo gruszek, niestety, nie mam. A te owady są niebezpieczne, wielokrotnie wyganiałam je nawet z domu. Na ślimaki to chyba nie ma sposobu, tylko połowiczne, ograniczające ilość.<br />Dobrze, że napisałaś o tym, że mały ogród także może tętnić życiem.Tamaryszekhttps://www.blogger.com/profile/12509611457475000520noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7219381737888674379.post-18351975044275300612017-11-20T11:49:57.495+01:002017-11-20T11:49:57.495+01:00Dziękuję ślicznie za rady :) na Warmi sypnęło śnie...Dziękuję ślicznie za rady :) na Warmi sypnęło śniegiem ale tylko na chwilę i nie zapowiada się na razie jakiś przełom. Więc dzielnie przystępuję do końcówki prac. Zastanawiam się czy nie owinąć jednak rozplenicy agrowłókniną? Tak na wszelki wypadek, bo u mnie potrafi mocno wiać, niestety nie mam jeszcze odpowiednio dużych roślin i drzew, które by osłaniały przed przeciągiem.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7219381737888674379.post-81701561307893575922017-11-19T21:04:39.121+01:002017-11-19T21:04:39.121+01:00Ogród to też stworzenia. Po moim małym ogródku bie...Ogród to też stworzenia. Po moim małym ogródku biega kotka, przygarnięta 7 lat temu. Dzięki temu że mam oczko wodne są rybki, ważki i żaby. Ropuchy też spotykam. Wiewiórki przychodzą na inwentaryzację leszczyny i podjadają śliwki węgierki. Pszczoły niestety widuję rzadko. Najwięcej jest trzmieli i niestety szerszeni, które uwielbiają nasze gruszki. Motyle, ćmy, skorki... i niestety ślimaki nagie. Istna plaga. Tych w muszlach jest zdecydowanie mniej. Z ptaków najczęściej odwiedzają nas kwiczoły, kowaliki, sikorki. Kretów ostatnio brak, podobnie jak nornic. Nie wiem czy to przypadkiem nie zasługa mojej kotki. Jeży nie widziałam od jakiś 10 lat. One tak głośno tupią. Ogród żyje, drga i brzęczy... i tak powinno być. Tak jest dobrze. Pozdrawiam wszystkich, którym ogród w duszy gra.Buszując w ogrodziehttps://www.blogger.com/profile/03884249739808658440noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7219381737888674379.post-41341131353969149612017-11-18T15:20:40.128+01:002017-11-18T15:20:40.128+01:00Podobno nawet bardzo trudno. Podobno nawet bardzo trudno. Jolahttps://www.blogger.com/profile/04893973159337393296noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7219381737888674379.post-8857390876763144012017-11-17T21:40:35.641+01:002017-11-17T21:40:35.641+01:00Muszę się przyjrzeć w sezonie, może nie zwróciłam ...Muszę się przyjrzeć w sezonie, może nie zwróciłam na te dziurki dotychczas uwagi... Nie miałam pojęcia, że koty robią dziury w trawniku!Tamaryszekhttps://www.blogger.com/profile/12509611457475000520noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7219381737888674379.post-86446878119765897152017-11-17T21:37:58.950+01:002017-11-17T21:37:58.950+01:00To znaczy, że borsuków u mnie nie było. W lesie za...To znaczy, że borsuków u mnie nie było. W lesie za ogrodzeniem za to dziki ryją na potęgę.Tamaryszekhttps://www.blogger.com/profile/12509611457475000520noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7219381737888674379.post-90452781936822568632017-11-17T21:36:14.433+01:002017-11-17T21:36:14.433+01:00Cieszę się, Dalu, że artykuł sprawił Ci przyjemnoś...Cieszę się, Dalu, że artykuł sprawił Ci przyjemność. Od bardzo dawna widzę siebie i swój ogród jako część natury, niewielką i nie najważniejszą. Uważam, że wszystkie stworzenia mają takie samo prawo do życia po swojemu, jak ja. Nie wszystkie muszę uwielbiać, ale to nie znaczy, że mam z nimi walczyć. <br />A wydaje się, że świadomość współzależności roślin i stworzeń różnych i człowieka jest już powszechna, więc choćby chęć korzyści powinna powstrzymać od tej walki, jeśli nie szacunek do życia w różnej formie.Tamaryszekhttps://www.blogger.com/profile/12509611457475000520noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7219381737888674379.post-41147481903635473102017-11-17T21:27:08.546+01:002017-11-17T21:27:08.546+01:00Może to kuna czasem hałasuje u mnie na strychu..? ...Może to kuna czasem hałasuje u mnie na strychu..? Kiedyś w nocy obudziły mnie jakieś bieganie i dziwne hałasy nad głową. Ostatnio jest spokój, może to "coś" sobie poszło. Chyba kuny trudno jest się pozbyć, prawda?Tamaryszekhttps://www.blogger.com/profile/12509611457475000520noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7219381737888674379.post-29315485453184040522017-11-17T13:50:17.569+01:002017-11-17T13:50:17.569+01:00Widziałam kiedyś kunę w moim ogrodzie i aż mnie zm...Widziałam kiedyś kunę w moim ogrodzie i aż mnie zmroziło ze strachu, że wlezie na strych i narobi szkód i bałaganu. Ale - odpukać w niemalowane - na razie jest spokój... Jolahttps://www.blogger.com/profile/04893973159337393296noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7219381737888674379.post-27598712213331140902017-11-17T08:42:07.546+01:002017-11-17T08:42:07.546+01:00Może. Niszczy trawnik na potęgę, szukając jedzenia...Może. Niszczy trawnik na potęgę, szukając jedzenia pod darnią.Agniechahttps://www.blogger.com/profile/04493728019574464691noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7219381737888674379.post-43416551109762263972017-11-17T07:49:41.707+01:002017-11-17T07:49:41.707+01:00Na tyle duże, że je widać, a na tyle małe, że wiad...Na tyle duże, że je widać, a na tyle małe, że wiadomo, że to nie dzikie koty :)Wietrzykhttps://www.blogger.com/profile/17607715939489347767noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7219381737888674379.post-10486361438741115032017-11-16T17:49:45.943+01:002017-11-16T17:49:45.943+01:00Izo, ten post to miód na moje serce! Jakże się cie...Izo, ten post to miód na moje serce! Jakże się cieszę, że są jeszcze ogrodnicy kochający wszelakie zwierzątka w ogrodzie, bo ręce mi opadają, gdy czytam kolejny post o tym, jak ludzie walczą z jakimikolwiek przejawami życia w swoich zielonych zakątkach. Jak wiesz - mam dwa pieski, ale one specjalnie szkód mi nie robią. Nie przepadam za nagimi ślimakami, ale nawet ich nie zabijam, tylko zbieram i wynoszę poza ogród. Nie lubię za bardzo zwierzątek, które ryją pod ziemią, podgryzają korzenie i zjadają cebule, ale już kreciki i ich kopce zupełnie mi nie przeszkadzają. Uwielbiam natomiast wszystkie ptaki, a zwłaszcza moje sowy, które co roku właśnie o tej porze spędzają u mnie dnie, a w nocy odlatują na łowy.Fajnie jak w ciepłe, słoneczne dni w ogrodzie słychać bzyczenie wszelkiej maści owadów, a kwiaty budlei są dosłownie oblepione motylkami. Mam też w ogrodzie rodzinkę padalców, ale ostatnio też nie spotykam jeży...Jest ich mało, czy wyganiają je pieski? Nie wiem. W każdym razie jestem zdania, że prawdziwy ogród to malutki ekosystem, gdzie żyją i oddziałują na siebie rośliny i zwierzęta. Tak jak Ty nie stosuję chemii w ogrodzie i wcale nie zauważyłam, żebym miała więcej tzw. szkodników czy rośliny więcej chorowały. <br />Dziki mieszkają tuż za ogrodzeniem, podobnie bażanty. Często na spacerach spotykamy sarny,czasami zaskrońce, ale tylko raz udało nam się zobaczyć ...zająca. Dzięki za ten "zwierzęcy" artykuł! DalaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7219381737888674379.post-67053267336272675532017-11-16T16:34:24.334+01:002017-11-16T16:34:24.334+01:00Dziękuję za pochwały!
Wiem, że jeśli nie ma solidn...Dziękuję za pochwały!<br />Wiem, że jeśli nie ma solidnego ogrodzenia, dzikie zwierzęta mogą naprawdę narobić szkód w ogrodzie, np. sarny. A u znajomej na działki pracownicze wdzierają się dziki i rujnują wszystko, w Warszawie. <br />Siatka i podmurówka wystarczy. Można zostawić prześwit na dole dla małych zwierzątek.<br />U mnie także o zmierzchu latają nietoperze! Sowy nie widziałam nigdy, za to ślady dzików tuż za ogrodzeniem są stale. Dudek to chyba rzadkość?<br />Żmije zdarzają się i u mnie, kiedyś siedziała na rabacie tuż przy tarasie i ugryzła mojego ciekawskiego psa, na szczęście udało się go uratować, ale kiepsko było. Żmija to chyba jedno z nielicznych niebezpiecznych zwierząt w ogrodzie.Tamaryszekhttps://www.blogger.com/profile/12509611457475000520noreply@blogger.com