tag:blogger.com,1999:blog-7219381737888674379.post4219247902061177144..comments2024-03-15T17:59:11.765+01:00Comments on Ogród Tamaryszka: PROBLEM Z RÓŻANECZNIKAMITamaryszekhttp://www.blogger.com/profile/12509611457475000520noreply@blogger.comBlogger55125tag:blogger.com,1999:blog-7219381737888674379.post-13865411832621059812020-10-04T14:15:37.893+02:002020-10-04T14:15:37.893+02:00Dokładnie. W ogrodzie najlepiej chyba kierować się...Dokładnie. W ogrodzie najlepiej chyba kierować się zasadą: ,,nic na siłę".Mikołaj T.https://www.blogger.com/profile/12130769555196840867noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7219381737888674379.post-76129037956536279832020-10-04T00:00:50.840+02:002020-10-04T00:00:50.840+02:00Wszystkiego mieć nie można, co dzień dokonujemy w ...Wszystkiego mieć nie można, co dzień dokonujemy w ogrodzie wielu wyborów. Wybieramy bliższe sercu albo takie, które mają szanse przeżyć w naszym ogrodzie.Tamaryszekhttps://www.blogger.com/profile/12509611457475000520noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7219381737888674379.post-15885910907334001542020-09-19T20:31:47.151+02:002020-09-19T20:31:47.151+02:00Właśnie, ich uroda jest zbyt agresywna. Dzięki Ci ...Właśnie, ich uroda jest zbyt agresywna. Dzięki Ci Tamaryszku za to określenie. Miło mi pooglądać ładne okazy na Twoich zdjęciach, ale u siebie ich nie mam.Mikołaj T.https://www.blogger.com/profile/12130769555196840867noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7219381737888674379.post-35869491555822986042019-05-15T20:15:08.987+02:002019-05-15T20:15:08.987+02:00U mnie też zawsze po spodem sucho kompletnie.
W C...U mnie też zawsze po spodem sucho kompletnie. <br />W Czasach Ignorancji, oczywiście, nie dawałam żadnej mikoryzy, nie miałam pojęcia, że coś takiego istnieje. Sadząc nowe rododendrony w późniejszym okresie wspomagałam je mikoryzą i niektórym starym wstrzyknęłam ją w korzenie. Czy zadziałało, nie wiem. Dziś nie są zjawiskowe, niektóre wyglądają lepiej, inne gorzej, ale jakoś sobie radzą, jakoś odżyły. Takich problemów, jakie opisywałam w tym poście już nie mam i oby tak zostało. Na pewno mają trudno, bo przecież w ostatnich latach jest ciągle sucho. Tamaryszekhttps://www.blogger.com/profile/12509611457475000520noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7219381737888674379.post-33729844509531956662019-05-13T22:03:13.259+02:002019-05-13T22:03:13.259+02:00Och Tamaryszku, ziemię mam identyczną - sam suchy...Och Tamaryszku, ziemię mam identyczną - sam suchy i kwaśny piach, jak to w lesie sosnowym. Nawet jak pada, a ja potem "zajrzę" pod ziemię, to ręce mi opadają - pod spodem suchuteńko! Po przeczytaniu wypowiedzi w poście i komentarzach, też się dziwię, że on tak się dobrze ma.<br />Ach, dawałaś im? Myślałam, że kiedyś, w Czasach Ignorancji nie, dlatego zasugerowałam, żebyś teraz dała pod starsze okazy, wstrzykując pod roślinę mikoryzę, by je wspomóc. No nic, to trzymam mocno kciuki, by odżyły.Marzeniami malowanehttps://www.blogger.com/profile/06717103540635624123noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7219381737888674379.post-8855600634325306912019-05-13T18:28:44.103+02:002019-05-13T18:28:44.103+02:00To na pewno jakaś silna odmiana. A ziemię pewnie m...To na pewno jakaś silna odmiana. A ziemię pewnie masz kwaśną. Może nie jest taka sucha? Aż dziwne, żeby tak sam wytrzymał w takich warunkach, oby tak dalej. Na pewno warto do trudnych warunków wybierać najsilniejsze odmiany.<br />Sprawdzę tę Kermesina Alba, dzięki za pomysł. Lubię te małe, białe azalie. Nowo sadzonym różanecznikom dawałam mikoryzę, warto.Tamaryszekhttps://www.blogger.com/profile/12509611457475000520noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7219381737888674379.post-10908379571892935452019-05-12T09:55:47.476+02:002019-05-12T09:55:47.476+02:00Mam jeden różanecznik, kupiony 3 lata temu, nawet ...Mam jeden różanecznik, kupiony 3 lata temu, nawet nie znam odmiany, ale ma ładne blado liliowe ;) kwiaty. Nigdy go nie okrywałam na zimę, nie robiłam żadnych ekstra zabiegów (poza obrywaniem przekwitłych kwiatów), bo byłam pochłonięta tworzeniem warzywnika, żadnego kompostu, ani obornika nie dostawał, a co roku kwitł niezawodnie i znacznie urósł. Nie wiem od czego zależy udana uprawa rododendronów, bo ziemię mam taką samą jak Ty i nie mieszkam tam, więc z podlewaniem jest bardzo różnie, a nie mogę na niego (tfu, tfu) narzekać. Ale może jest dobrze, bo jeszcze młodziutki? Za Twoją radą kupiłam Rosahumus i podlałam moje rabaty (jego też) i przy okazji dorzuciłam mu z wierzchu świeżej, właściwej dla niego ziemi. Po dzisiejszej lekturze, chyba muszę o niego bardziej zadbać - lepiej chuchać na zimne. ;)<br />Zmieniając zupełnie jedną rabatę, zamówiłam azalie japońskie Keresima Alba, bo są podobno bardzo wytrzymałe - i na mróz i na choroby. Ale dlatego też, że są bardzo delikatne i nienachalne w swej urodzie, są również niewysokie, i kwitną podobno obficie. Może Cię zainteresują? Przy okazji ich sadzenia zamówiłam też mikoryzę, by zwiększyć ich odporność i adaptację. Chcę też zasilić nią mojego jedynego RH. Może też wzmocnisz swoje okazy mikoryzą?Marzeniami malowanehttps://www.blogger.com/profile/06717103540635624123noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7219381737888674379.post-32429600548496739532017-12-08T22:13:22.913+01:002017-12-08T22:13:22.913+01:00Kompost dostaną na pewno. Z obornikiem jeszcze pom...Kompost dostaną na pewno. Z obornikiem jeszcze pomyślę, ale skoro u Ciebie działa dobrze...<br />Ja także unikam miejsc, gdzie można stykać się z takimi brudami. Telewizji też prawie nie oglądam. Mam swój świat, a przynajmniej się staram.<br />Tamaryszekhttps://www.blogger.com/profile/12509611457475000520noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7219381737888674379.post-86717722072544995532017-12-08T20:31:09.409+01:002017-12-08T20:31:09.409+01:00Musiałabyś "pogadać" z moimi rododendron...Musiałabyś "pogadać" z moimi rododendronami, bo chyba mają inne zdanie, co do obornika.Nie daję go co roku, ale co 3 lata, albo jak go mam w nadmiarze. Daj na razie kompostu, to będzie i tak super żarełko dla nich.<br />Co do hejtu, to nie rozumiem, skąd w ludziach tyle nienawiści do innych osób. Nie rozumiem i nie zrozumiem. Nie czytam portali społecznościowych, bo dość mam normalnych wiadomości. To tak na marginiesie.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7219381737888674379.post-15168048199736193542017-12-02T12:05:32.324+01:002017-12-02T12:05:32.324+01:00Tyle się widzi hejtu i chamstwa w internecie, że w...Tyle się widzi hejtu i chamstwa w internecie, że wolę sama decydować, co publikuję, więc każdy komentarz musi dostać zgodę na publikację. Na szczęście, do tej pory nigdy nikt nie napisał nic takiego, chyba 2 razy tylko nie puściłam bezczelnej reklamy.<br />Co do różaneczników, siarczan amonu dostają co roku. Dam im też trochę kompostu. Obornika podobno nie lubią...Tamaryszekhttps://www.blogger.com/profile/12509611457475000520noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7219381737888674379.post-89428902710919386162017-12-01T18:54:50.329+01:002017-12-01T18:54:50.329+01:00Śmiało, daj kompostu, rododendrony będą Ci wdzięcz...Śmiało, daj kompostu, rododendrony będą Ci wdzięczne. Ja czasem daję trochę nawozu mineralnego do rododendronów, albo siarczanu amonu.Teraz obłożyłam obornikiem i ziemią, więc mam rok z głowy.<br /><br />Przepraszam, zapomniałam,że musisz mieć czas na przeczytanie postu.<br />PulpaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7219381737888674379.post-9397630571720969922017-11-28T09:42:33.995+01:002017-11-28T09:42:33.995+01:00Ok, niech będzie Goldbuckett. Mnie się on bardzo p...Ok, niech będzie Goldbuckett. Mnie się on bardzo podoba, jego kwiaty są cudowne, a i liście ma małe i ciemne, jak lubię. Niestety, kwitnie mało i jest bardziej wrażliwy na mróz. Jeśli to jego cechy, to może być powód do oddania. <br />Najważniejsze, że potwierdzasz, że moje różaneczniki są w porządku, mimo, że nie mają idealnych warunków. Tego lata nabrały lepszego wyglądu, widać, że wilgotność postawiła je na nogi. Ale losy 2-3 się ważą, straciły dużo liści i nawet teraz nie wyglądają dobrze. Zobaczę wiosną, może je przytnę po kwitnieniu i się odbudują.<br />Zgadzam się, że decyduje sprawa wilgotności. U mnie torfu nie rozwiewa, bo rosną w zacisznych miejscach, wśród roślin, ale od wiosny dam im kory przekompostowanej, będzie lepiej. I myślisz, że podrzucić pod korę kompostu?Tamaryszekhttps://www.blogger.com/profile/12509611457475000520noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7219381737888674379.post-13666960297844441682017-11-28T09:31:10.357+01:002017-11-28T09:31:10.357+01:00To ten powyżej, prawda? Komentarz najpierw widzę j...To ten powyżej, prawda? Komentarz najpierw widzę ja i dopiero publikuję. A czasem nie udaje mi się co dzień zajrzeć do bloga.Tamaryszekhttps://www.blogger.com/profile/12509611457475000520noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7219381737888674379.post-45562860687278068742017-11-28T08:29:07.529+01:002017-11-28T08:29:07.529+01:00Wpisałam wczoraj komentarz o rododendronach. Czyżb...Wpisałam wczoraj komentarz o rododendronach. Czyżby było w nim coś nie tak?.<br />PulpaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7219381737888674379.post-9048655901842854382017-11-27T18:09:53.299+01:002017-11-27T18:09:53.299+01:00Goldbukett to dawna żółta odmiana, ale u mnie nigd...Goldbukett to dawna żółta odmiana, ale u mnie nigdy typowo żółty nie był, tylko taki jak Twój. Wkurzyły mnie kiedyś jego słabe kwitnienia i go wywaliłam. I tak mam jeszcze ponad 20 szt.rododendronów i azalii. Edyta ma rację, to taka jego cecha, bo też się dopytałam, zanim się go pozbyłam.<br />Słowo o jakuszimanum - mam 2 egzemplarze. Są bardziej kompaktowe, pokładają się i nie widać ogołoconych pędów.Poza tym nie widzę tak dużo pod nimi opadłych liści, a mam je ok. 15 lat. Rosną wolno, ale i dobrze, bo miejsca mam mało. Kwitną bujniej niż pozostałe i są bardziej mrozoodporne, jako dorosłe.<br />Też uważam, że Twoim rododendronom nic nie jest. Moje mają również poprzypalane liście - od strony zachodniej domu. Wyłamywanie przekwitłych kwiatostanów, to bardziej estetyczna robota, przecież w ich skupiskach nikt tego nie robi, a kwitną obłędnie. Dla mnie to woda, woda i ścółka, ale raczej z kory niż torfu. Torf szybko wysycha, wyfruwa z wiatrem i tyle go widzimy. Nadaje się bardziej do sadzenia nowych roślin, bo w glebie nigdy do końca nie wyschnie. Co do kompostu, to polemizowałabym, że on jest znowu taki zasadowy. Chyba, że ktoś przesypywał by go wapnem dość często, co też nie zawsze jest efektywne. Przecież raz sypiesz korą a innym razem powiedzmy kompostem. To i tak wszystko się samo miesza. Ja u siebie nie widzę, żeby kompost szkodził rododendronom. Na piachu daje przecież dodatkowe pożywienie roślinom. <br />Ja lubię rododendrony i ich ogniste kolory, chociaż to chwilowa radość, tak jak z piwoniami drzewiastymi. Też krótko kwitną. Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7219381737888674379.post-39915135341441039022017-11-12T10:50:14.220+01:002017-11-12T10:50:14.220+01:00Poznaję, poznaję, nikt nie mówi do mnie: Izka (a n...Poznaję, poznaję, nikt nie mówi do mnie: Izka (a nie - jeszcze Ewa F.). Miło, że zajrzałaś. Oby tak było, że to nie ja szkodzę mojemu różanecznikowi, chociaż jego kwiaty są tak piękne, że szkoda, że ich tak skąpi. A czy Goldbukett nie jest żółty?Tamaryszekhttps://www.blogger.com/profile/12509611457475000520noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7219381737888674379.post-7143904532513049312017-11-11T11:46:51.945+01:002017-11-11T11:46:51.945+01:00Izko, przeczytałam Twój wpis. Pooglądałam zdjęcia ...Izko, przeczytałam Twój wpis. Pooglądałam zdjęcia i wydaje mi się, że ten pastelowy różanecznik to Goldbukett. Według opisów kwitnie on pod koniec maja, niezbyt obficie. Tak więc, gdyby to był on, to jego cecha, a nie Twoje błędy uprawowe. <br />Pozdrawiam,<br />Edyta (ta od traw ;)Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7219381737888674379.post-91212404483927604622017-07-19T21:34:33.515+02:002017-07-19T21:34:33.515+02:00Bardzo dziękuję za chęć podzielenia się tą ciekawą...Bardzo dziękuję za chęć podzielenia się tą ciekawą rośliną! Chętnie skorzystam z propozycji, jeśli młode roślinki przetrwają. Będę czekać na informacje wiosną. A wiadomości o tej laurowiśni nie znalazłam. <br />Swoje mahonie też przycinam, w tym roku starą także znacznie skróciłam. Ale mączniaka i tak ma. Pozdrawiam z upalnej Warszawy!Tamaryszekhttps://www.blogger.com/profile/12509611457475000520noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7219381737888674379.post-38818701849094545802017-07-19T09:58:04.353+02:002017-07-19T09:58:04.353+02:00Jak zwykle z opóźnieniem... Mahonię w tamtym roku,...Jak zwykle z opóźnieniem... Mahonię w tamtym roku, późnym latem ,przycięłam bardzo ostrożnie - jedynie skróciłam parę długich odrostów, a że poradziła sobie doskonale , w tym roku, już bardzo śmiało, parę krzewów przycięłam na wysokość ok. 30 cm. - w tej chwili utworzyły bujną, zwartą okrywę .Laurowiśnia, o której pisałam, bujnie rozsiewa się u mnie z nasion - jeśli młode siewki, które mam w doniczkach, przetrwają zimę , mogę na wiosnę przyszłego roku przesłać Pani ze dwa egzemplarze ....Pozdrawiam , do usłyszeniadoniahttps://www.blogger.com/profile/03484071105133087425noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7219381737888674379.post-75564933296633610602017-07-14T11:34:54.250+02:002017-07-14T11:34:54.250+02:00O, to ważna informacja o tym pobieraniu żelaza, ni...O, to ważna informacja o tym pobieraniu żelaza, nie wiedziałam tego. To by wyjaśniało jaśniejszą powierzchnię liści między żyłkami.<br />Dziękuję za rady, mam nadzieję, że różaneczniki wrócą do formy, a jeśli klimat nie pozwoli, trzeba będzie się pożegnać.Tamaryszekhttps://www.blogger.com/profile/12509611457475000520noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7219381737888674379.post-884451453338947832017-07-14T08:09:39.742+02:002017-07-14T08:09:39.742+02:00zdecydowanie jest tak, jak piszę- wiem to z obserw...zdecydowanie jest tak, jak piszę- wiem to z obserwacji i nauki. Chodzi właśnie o realizację takiej strategii ewolucyjnej "jest źle, więc się rozmnażamy, bo nasiona są lepiej przystosowane do przetrwania suszy niż my, rośliny, poza tym w tej sytuacji potrzebna jest nadprodukcja, bo kto wie, jaki armagedon się wydarzy, no i rekombinacja cech genetycznych dla stworzenia nowej jakości też się przyda". Oczywiście ta strategia realizuje się na poziomie ekspresji genów z udziałem enzymów, ale tak łatwiej zapamiętać :-) Po mokrym sezonie 2010 (chyba) różaneczniki nie kwitły prawie wcale. W swoich naturalnych siedliskach kwitną regularnie, ale tam też one nie mają łatwo. <br />Dobrym sposobem na zwiększenie wilgotności jest urządzenie choćby małych oczek wodnych w pobliżu krzaków. Ale na upały powyżej 30 stopni nic się nie poradzi, dwa z moich (w tym jeden kilkudziesięcioletni) ugotowały się latem 2015. Wysoka temperatura prawdopodobnie upośledza też pobieranie żelaza z gleby.<br />Zarazy nie ma, w parkach i przy ulicach podgórskich kurortów nikt rodków nie dokwasza, a rosną pięknie :-) Megi Moherhttps://www.blogger.com/profile/18060818355942143336noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7219381737888674379.post-76126294081529787012017-07-13T23:30:18.416+02:002017-07-13T23:30:18.416+02:00O, to brzmi zachęcająco..! Planuję, że następna po...O, to brzmi zachęcająco..! Planuję, że następna podróż do Francji będzie w tym kierunku, na pewno się przypomnę, oby udało się niedługo.<br />A ogrody skandynawskie ostatnio bardzo mnie ciekawią.<br />Zimozielone u nas dla koloru i wyrazistych struktur, do tego rysunek konarów i jest ok.<br />A na mojej ziemi buk i grab na granicy nie dadzą rady, na szczęście mam las sosnowy.Tamaryszekhttps://www.blogger.com/profile/12509611457475000520noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7219381737888674379.post-50073376584485860642017-07-13T22:16:29.484+02:002017-07-13T22:16:29.484+02:00to marzenie jest akurat łatwe do spełnienia, zapyt...to marzenie jest akurat łatwe do spełnienia, zapytaj proszę Megi z komentarza powyżej. tak się poznałyśmy, ja szukałam czegoś o Szwecji na jej blogu a ona marzyła o Bretanii. w rezultacie była i wspólna Bretania i Szwecja :D<br />iglaki i zimozielne chyba dla koloru bo do ochrony przed wiatrem geste żywopłoty grabowe czy bukowe wystarcza. leloophttps://www.blogger.com/profile/16825383766654537068noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7219381737888674379.post-88831301510078222782017-07-13T18:49:42.969+02:002017-07-13T18:49:42.969+02:00No, to wszystko jasne... Pewnie wielu by marzyło o...No, to wszystko jasne... Pewnie wielu by marzyło o takich chwastach, jak laurowiśnia. A podróż do Bretanii jest moim marzeniem. <br />Tak, jak opisujesz, u mnie rozrasta się po latach tylko bluszcz, a mam skrajnie odmienne warunki.<br />Ja też wolę rośliny zrzucające liście, ale moim zdaniem, w realiach naszego klimatu, ogród przy domu musi opierać się o iglaki i zimozielone. Tamaryszekhttps://www.blogger.com/profile/12509611457475000520noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7219381737888674379.post-42680069656343815422017-07-13T13:02:51.570+02:002017-07-13T13:02:51.570+02:00gwoli sprostowania. mieszkam w trochę odmiennych o...gwoli sprostowania. mieszkam w trochę odmiennych okolicznościach przyrody. Bretania, kwaśna gleba, wilgoć w powietrzu (choć z tym już bym polemizowała bo mamy drugi rok bez opadów), lekkie zimy. raj dla rododendronów, nie bez powodu w Bretanii znajdują się 3 ich narodowe kolekcje.<br />moje krzaki maja na pewno ćwierć wieku a nie zdziwiłabym się gdyby miały i 40-50 lat, mogę je ciąć jak i kiedy chce, są jak ruski czołg.<br />w związku z klimatem u mnie rośnie wszystko w nadmiarze, nawet gdy słabo pada. bardziej usuwam niż wypełniam a jeśli już to mam bluszcze, hortensje, ostrokrzewy, wawrzynce, derenie, wysokie trawy, paprocie, całą game krzaków z leśnego podszytu, w sezonie byliny. laurowiśnia to tutaj pospolity chwascior, który trzeba bez ustanku ciąć bo inaczej dorasta kilku metrów, nie lubię, pozbyłam się ile się dało. <br />generalnie preferuje krzewy i drzewa zrzucające liście, pewnie dlatego, ze tu zima i tak jest zielono.leloophttps://www.blogger.com/profile/16825383766654537068noreply@blogger.com