czwartek, 17 grudnia 2015

LOSELEY PARK

Kamienny, XVI-wieczny dwór w Loseley należy do najświetniejszych w Surrey. Otaczająca go wielka posiadłość od 500 lat jest własnością tej samej rodziny!

Sprzed rezydencji rozciągają się piękne widoki na okolicę i otaczający dom wielki park z wiekowymi drzewami.
Wnętrza renesansowego dworu (w których właśnie przyszło na świat „baby”...) także robią duże wrażenie.

Ale ja chcę pokazać wspaniały ogród za murami, po którym oprowadzał naszą grupę główny ogrodnik.

Ogród został zaprojektowany przez właścicieli w XX w., w stylu  Gertrude Jekyll (była sąsiadką).
Jest otoczony murem i składa się z kilku części, wydzielonych wysokimi, cisowymi żywopłotami.
 
Na wstępie – ciekawostka - na murze, otaczającym dawny kort tenisowy, rozpięta jest 200-letnia wisteria. Spójrzcie, jakie ma grube konary:
 
wisteria
wiekowa wisteria
Potem przechodzimy do Ogrodu Różanego.
Rośnie w nim ponad 1000 krzewów starych, angielskich róż. Jest to jedna z najlepszych różanek w Anglii, wielokrotnie nagradzana.
Mnie jakoś nie zachwyciła, ale ja nie jestem specjalnie „różana”...
 
Ogród Różany w Loseley Park
Róże rosną tu w bukszpanowych kwaterach, posadzone w starym stylu, bez kory, oczywiście, i otoczenia bylin. Niezbyt lubię takie nasadzenia z gołą ziemią.
Wszystko tradycyjnie obrzeżone jest deseczkami.
 
Ogród Różany w Loseley Park
idealny porządek...
Na środku jest altana,  obsadzona pnącymi różami, na ceglanym wyniesieniu, z wielką donicą pośrodku.
Pnące róże mi się podobają! W całym ogrodzie jest wiele słupów i łuków z pnącymi różami.
 
Ogród Różany w Loseley Park
widać regularny plan ogrodu i oś widokową

Ogród Różany w Loseley Park
na końcu osi widokowej jest ozdobny element
 
Nie stosuje się tu chemicznych środków ochrony. Róże, które chorują – są usuwane i nie sadzi się więcej tej odmiany. Oczywiście, nawożenie także jest tylko naturalne.
I wszystkie róże są dorodne i zdrowe.
 
Ogród Różany w Loseley Park
Bardzo ciekawy jest Ogród Ziołowy.
Podzielony jest na 4 części – kulinarną, medyczną, domową i dekoracyjną, o czym informują tabliczki.
Na „skrzyżowaniu” ścieżek stoi kamienny zegar słoneczny.
 
Ogród Ziołowy w Loseley Park
po lewej na tle żywopłotu - chmiel
Ogród Ziołowy w Loseley Park
Rośnie tu ponad 200 gatunków ziół, od wieków wykorzystywanych w dworskiej kuchni.
 
Ogród Ziołowy w Loseley Park
ogórecznik, szczypior...
 
To doskonały przykład jak praktyczny ogród może być jednocześnie ozdobny - pełen koloru i zapachu.
I jak ze zwykłych roślin, posadzonych w masie, można stworzyć niezwykle atrakcyjne kompozycje.
 
Ogród Ziołowy w Loseley Park
trudno się oprzeć takim widokom
Ogród Ziołowy w Loseley Park
wszędzie widać dyscyplinę kolorystyczną
 
Ten ogród jest bardzo piękny - w kolorze bieli i fioletu, z dodatkiem różu. Tu po raz kolejny uznałam, że ogród w tych barwach może mi się podobać.

Ogró Ziołowy w Loseley Park
Następna, wydzielona wysokimi żywopłotami część, to Ogród Kwiatowy.
Tak jak różanka jest bardzo tradycyjna, to ta część ogrodu ma charakter nowoczesny.
Tworzą ją rabaty mieszane – są tam krzewy, byliny, cebule, jednoroczne. Niskie, bukszpanowe żywopłoty trzymają w ryzach te bujne nasadzenia.

Ogród Kwiatowy jest atrakcyjny o każdej porze roku, wystarczy przyjrzeć się roślinom na zdjęciach, żeby dostrzec następstwo kwitnienia.

Ogród Kwiatowy w Loseley Park
pomarańczowe języczki na pierwszym planie i w głębi
 
Zwraca uwagę ciekawa koncepcja kolorystyczna -  rośliny są zielonkawożółte, do tego dodano silny kontrast - plamy pomarańczu i czerwone maki.
Zauważyłam, że ostatnio coraz więcej pojawia się kompozycji w gorących kolorach.

Ogród Kwiatowy w Loseley Park
Ogród Kwiatowy w Loseley Park
Przeważają języczki, żeleźniaki, wspaniałe wilczomlecze i dziewanny. Ale to czerwone maki przyciągały wzrok w czasie mojej wizyty.
 
W niektórych miejscach widać też duże kępy traw, które na pewno późnym latem są ozdobą tej części ogrodu.
Jest też aleja zwykłych bergenii, zresztą często spotykanych w angielskich ogrodach.

Ogród Kwiatowy w Loseley Park
Ogólnie – dla mnie cudo!
 
Nowe wnętrze i nowy nastrój - to Biały Ogród - oaza spokoju - z biało i kremowo kwitnącymi roślinami, często o srebrzystych liściach.
Centrum stanowi prostokątna, kamienna sadzawka z fontanną.
 
Biały Ogród w Loseley Park
biała ławka na osi
 
Tu też są żwirowe ścieżki – ale nie białe! Dzięki temu całość wygląda elegancko i subtelnie.
Panuje romantyczna atmosfera.
 
Biały Ogród w Loseley Park
bajkowa kalina
Strukturę tworzą cisy. Zachwycają krzewy kaliny Mariesi (jak bym chciała mieć takie..!), kwitną naparstnice, imponujące parzydła, irysy, wielkie rdesty, trawy variegaty, czosnki, floksy, hortensje drzewiaste, rutewki, wieczorniki... Wszystko w bieli.
 
Wprowadzone też zostały akcenty bordo (żurawki, pęcherznice).
Cudowny zakątek.

Biały Ogród w Loseley Park
Przy takiej posiadłości musi być Ogród Kuchenny, produkujący warzywa, owoce i kwiaty na potrzeby domu. Jest prowadzony organicznie, według starych, tradycyjnych metod (jak właściwe sąsiedztwo, eliminujące szkodniki itp).
 
Mieści się tu także kolekcja rzadkich i historycznych roślin, hodowanych dla nasion.
A kiedy wyjdziemy poza wysokie żywopłoty, otaczające ogrody, znajdziemy rozległy trawnik, a potem aleję, biegnącą wałem wzdłuż kanału, pełnego lilii wodnych.
 
Stąd jest ładny widok na okolicę. A po drugiej stronie leży łąka z dzikimi kwiatami, do stworzenia której nakłonił właścicieli Alan Titchmarsh (w miejscu boiska do krykieta).
 
Ogród w Loseley to ogrodnictwo angielskie w najlepszym wydaniu. Nowoczesne (przez dobór roślin), a jednocześnie  tradycyjnie angielskie.
Podobało mi się tam.

10 komentarzy:

  1. Bardzo ciekawe miejsce, muszę je koniecznie odwiedzić. Osobiście uwielbiam ogrody biało różowe. A i roślina, która oznaczyłaś jako żywokost na zdjęciu ogrodu ziołowego - to ogórecznik (Borago officinalis), oraz prawdopodobnie czarnuszka (Nigella), i oczywiście szczypior :) Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak dobrze, że mi zwróciłaś uwagę, już poprawiam.
      Wiesz, ja kiedyś nie uznawałam żadnego odcienia koloru różowego i fioletowego w ogrodzie. Nie sadziłam w ogóle takich roślin. Od jakiegoś czasu przestawiło mi się w głowie i polubiłam jasny róż i mocny fiolet i wprowadzam je do ogrodu. A wspomniane przez Ciebie połączenie różowego i białego bardzo teraz lubię.

      Usuń
  2. Patrząc na tak piękny ogród jaki przedstawiłaś, aż chciałoby się biec do swojego ogrodu i zacząć coś zmieniać. Ja uwielbiam różowy i biały w każdym odcieniu. Do tego stopnia, że zupełnie przestałam kupować rośliny w kolorze czerwonym czy bordowym. Takie pastelowe kolory sprawiają, że jest bardziej nostalgicznie i romantycznie.
    Mam pytanie. Po czym pnie się wisteria którą pokazałaś? Jest tam jakaś pergola, czy rośnie sobie swobodnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też mam tak samo! Z każdego oglądanego ogrodu wychodzę z notatnikiem pełnym uwag i pomysłów, wszyscy się ze mnie śmieją. Potem przychodzi czas namysłu - co z tego rzeczywiście uda się zrealizować. I tak sobie upiększam ten swój ogród. I to nie chodzi o jakieś rewolucje - czasem np. o wprowadzenie nowej barwy, bo rabata w jakichś kolorach mnie oczarowała. Dlatego i u mnie jest coraz więcej różu i bieli. Także lubię ten romantyczny nastrój.
      A wisteria pnie się na kamiennym murze, nie zauważyłam, żeby była jakoś umocowana, zresztą teraz to ma pnie jak potężne konary.

      Usuń
  3. Wspaniały ogród. Oglądam go na angielskich filmach o ogrodnictwie:) Ciekawe ilu ogrodników pracuje przy utrzymaniu tego piękna.
    Nie podobają mi się róże w gołej ziemi, moje rosną w rabatach kolorystycznych, lub pną się po iglakach. Uwielbiam gęste nasadzenia kwiatów i krzewów:)
    Muszę przyznać, że ten ogród bardzo Cię zainspirował. Stworzyłaś u siebie biały ogród i masz ceglany mur... Brakuje tylko lwiej głowy jako fontanny. Na pewno coś podobnego zainstalujesz:) W Twoim ogrodzie jest tak pięknie jak w Loseley, a może i ładniej , bo sama go tworzysz:)
    Pozdrawiam ciepło i serdeczne życzenia świąteczne zostawiam:)Szczęśliwych Swiąt Bożego Narodzenia.
    PS. Mam piękne, albumowe i angielskie wydanie książki ogrodniczej Alana Titchmarsha:) Prezent od syna, bo on wie, że Alan jest dla mnie wyrocznią.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też wolę róże połączone z innymi roślinami.Ciekawa jestem Twoich róż wspinających się na iglaki, myślałam, że to dla nich za trudne warunki.
      Mój Biały Ogród powstał wcześniej, inspiracją były zdjęcia i filmy z Anglii, ale nie pamiętam z jakich ogrodów. Jednak każdy potem oglądany coś nowego wnosił i utwierdzał mnie w słuszności podjętej decyzji. Cały czas zachwycają mnie takie ogrody. A lew jest - wśród kokornaku, ale bez wody. I nie ma takiej osi widokowej.
      Dziękuję za życzenia! I miłe słowa o moim ogrodzie, chociaż z pewnością mój ogród nie umywa się do Loseley. Nie umiem tak komponować roślin. Na szczęście mamy się od kogo uczyć!

      Usuń
  4. Pięknie się prezentuje! W sezonie bardzo bym chciała tam być i wszystko dokładnie obejrzeć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto! Trzymam kciuki, żeby Ci się udało.

      Usuń
    2. Również marzę o tym, żeby się tam wybrać. Piękne kompozycje, dokładnie przemyślane i rozplanowane sadzenie, rośliny, które kwitną z roku na rok od wieków - niesamowite!

      Usuń
    3. Mnie już ta wiekowość założenia od razu rzuca na kolana! W Anglii jest mnóstwo miejsc wartych zobaczenia i to z pewnością należy do nich. Życzę, aby marzenia się spełniły!

      Usuń