Ja już początkująca nie jestem, ale przywrotnik pozostaje bardzo ważną rośliną w moim ogrodzie. Już piszę, dlaczego tak jest i będzie.
przywrotnik rośnie u mnie nad strumykiem |
Mam go w ogrodzie dużo, w różnych miejscach. Posadziłam go także na stoku, suchym jak pieprz, dodatkowo w cieniu - i tam nie dał rady - zanikł albo wegetuje.
Generalnie lubi dość wilgotną, gliniastą i żyzną glebę, ale w moim ogrodzie radzi sobie bardzo dobrze. Czyli i w suchszym miejscu będzie dobrze rósł i na lekkiej ziemi, co sprawdziłam u siebie.
Jest niewymagająca rośliną, według mnie jedną z najcenniejszych do ogrodów ze słabszą ziemią.
Osiąga wysokość ok. 50 cm, tworzy gęste kępy, ale są i mniejsze odmiany (bo spotykamy różne gatunki i odmiany przywrotnika). Ja mam ten najbardziej popularny.
swobodnie rosnący przywrotnik w Mill Dene, czy nie ślicznie wygląda? |
Jego liście są dość duże, okrągławe i gęste. Więc świetnie wyglądają przy paprociach (które mają liście strzępiaste) czy liliowcach lub irysach (mieczowate i wąskie liście). Można więc budować na nim kontrastowe zestawienia.
Chenies Garden |
![]() |
często łączę przywrotnik z liliowcami |
A tak często ogrodnikom zależy na osiągnięciu takiego efektu! Przywrotnik jest do tego idealny.
stampery w Broughton Grange - ta kompozycja wygląda bardzo naturalnie |
![]() |
u mnie przywrotnik z jarzmianką |
to formalne założenie wygląda o wiele bardziej naturalnie dzięki przywrotnikowi (Harlow Carr) |
Jego kwiaty (VI - VIII) mają złamany, żółtawozielonkawy kolor i są drobniutkie, w wiechach na łodyżkach powyżej liści.
Mogą się przewieszać, a po deszczu pokładać, ale i tak wyglądają ładnie. Są też pożyteczne dla owadów.
Tak więc ze względu na swoją nie narzucającą się urodę przywrotnik dobrze łączy się z innymi roślinami na rabacie.
![]() |
kwitnący przywrotnik |
![]() |
chyba muszę nieco przerzedzić te kępy |
Można także podsadzać nimi krzewy czy duże byliny.
Również jako obwódka rabat świetnie się sprawdza.
w Waterperry Gardens podsadzono przywrotnikiem różane krzewy |
liście szczelnie okrywają ziemię, ładnie to wygląda (Długa Rabata) |
obwódki z kwitnącego przywrotnika w Arley Hall |
...a tu w Coughton Court |
Pięknie też wygląda na murkach, bo jego kwiaty malowniczo wylewają się poza wyznaczone miejsce.
A miękkość jego pokroju i swobodny pokrój doskonale przełamują elementy małej architektury w ogrodzie.
przy schodkach w Chenies Sunken Garden, cudny efekt! |
prosta, ceglana ścieżka wygląda lekko dzięki kępom przywrotnika (The Courts Garden) |
do żwirowej ścieżki też pasuje (Helmsley Garden) |
I pasuje do każdego typu ogrodu - ładnie wygląda i w ogrodzie naturalistycznym i w formalnym, nowoczesnym.
duże kępy przywrotnika w Chenies Sunken Garden - niby go nie widać, a robi dobrą robotę |
na rabacie w Helmsley Garden, wśród bylin |
tu znów z brzegu rabaty bylinowej (Waterperry Gardens) |
Ale to nie wszystkie zalety przywrotnika.
Ma przecież cudowne liście. Lekko zamszowe, o ładnym odcieniu zieleni i pięknym kształcie.
Dodatkową atrakcją jest to, że bardzo wcześnie wychodzą wiosną, są wtedy takie śliczne...
No, i chyba jako jedyne wśród roślin, "chwytają" krople wody, które wyglądają jak diamenty na zielonych talerzykach o wyrafinowanym kształcie.
To jeden z tych elementów w ogrodzie, nad którymi zawsze się pochylimy i które zawsze wywołają uśmiech na twarzy ogrodnika.
![]() |
pierwsze listki przywrotnika rozwijają się jak harmonijka |
kto nie lubi takich widoków..? |
I bardzo łatwo uzyskać z niego sadzonki, co udaje się nawet mnie.
A poza tym sam się rozsiewa, po pewnym czasie maleńkie przywrotniki będą pojawiać się w różnych miejscach ogrodu, wystarczy je tylko przesadzić.
Z drugiej strony, dla niektórych to może być chyba jedyna, niepożądana cecha przywrotnika, bo wymaga dodatkowej roboty. Ale łatwo sobie z tym poradzić, to nie perz.
Być może w ogrodach z żyzną glebą, o optymalnej wilgotności, przywrotnik może być ekspansywny. Piszcie, jeśli ktoś ma takie doświadczenia!
siewki przywrotnika zasiedlają teren - czy nie wygląda to pięknie? (Iford Manor Garden) |
zasiedlą każde miejsce, nawet wgłębienie w kamieniu, naturalizując kompozycję (Iford Manor) |
Nie choruje, nie zagrażają mu żadne szkodniki, nie wymaga szczególnego nawożenia, a także mróz mu nie straszny.
Jedyne zabiegi, które wykonuję, to usunięcie resztek martwych liści wczesną wiosną. Oraz przycięcie całej rośliny po kwitnieniu, gdzieś w końcu lipca.
Tak naprawdę, można i tego nie robić.
Wiosną szybko rosnące młode liście zakryją stare resztki.
A po kwitnieniu, kiedy liście nieco brzydną, i tak bez naszej pomocy wyrastają nowe i odświeżają kępę. Ale według mnie warto usunąć te brzydsze i wyciąć kwiatostany.
Można ciachnąć "z garści" , a szybko pojawią się nowe, ładne liście. A jeśli ktoś nie chce nawet przez chwilę mieć gorszego wyglądu, może usunąć łodygi kwiatostanów i najbrzydsze liście pojedynczo. Kwiaty pojawią się ponownie, a pokrój rośliny będzie znów doskonały.
nad strumykiem |
Ale to nie tylko rozsądek - uwielbiam ją, bo jest śliczna i daje doskonały efekt na rabatach. A dodatkowo ma niewielkie wymagania.
Już przed wieloma laty doceniło przywrotnika Królewskie Towarzystwo Ogrodnicze, przyznając mu nagrodę AGM.
Wykorzystujmy więc przywrotniki w naszych ogrodach!
![]() |
kwitnąca kępa przywrotnika na rabacie przy strumieniu |
Po przeczytaniu zdecydowałem. Wiosną dosadzę w kilku miejscach przywrotniki.Mam nadzieję, że efekt będzie taki fajny, jak na Twoich zdjęciach.
OdpowiedzUsuńA może będzie jeszcze ładniej!
UsuńCzyli zachowuje się tak, jak dąbrówka rozłogowa u mnie - taka bezproblemowa, zadarniająca roślina-wypełniacz. Przywrotnika raczej nie posadzę, bo nie mam miejsca i warunki nieodpowiednie, ale na zdjęciach podziwiam:)
OdpowiedzUsuńMam też u siebie dąbrówkę, chociaż staram się ograniczyć jej ilość. U mnie rozłazi się bez porównania więcej niż przywrotnik. I jest trudniejsza do usunięcia. To, oczywiście, kwestia względna, ale myślę, że alchemilla jest bardziej dekoracyjna i uniwersalna. Co o tym sądzisz? A jakie masz warunki, że przywrotnik nie da rady?
UsuńOdpowiem po dość długim czasie - mam bardzo sucho, praktycznie co roku latem jest susza, a i w innych porach też mokro nie jest. Gleba dość uboga, gliniasto-piaszczysta, bardzo lekka.
UsuńNo, tak, on nie jest bardzo wymagający, ale i u mnie posadzony w głębokim cieniu i w suchym miejscu, bez podlewania - padł. Dobrze, że w każdym ogrodzie jest jest taka roślina nie do zdarcia, jak Twoja dąbrówka.
UsuńTyle zalet, a u mnie ani jednego...
OdpowiedzUsuńA dlaczego? Nie lubisz? Czasem tak mam, że roślina niby fajna, ale nie mam do niej serca (np. astry).
UsuńDo tej pory jakoś nie myślałam o nich. Ale myślę, że czas się z nimi rozejrzeć :)
Usuńja też lubię przywrotnik. Za jego małe wymagania, za formę, za kolor i brak majestatu. Piękny jest.
OdpowiedzUsuńZachwycił mnie kiedyś bukiet- przywrotnik w białek misce sałatkowej z ikei. Moja siostra go miała. Stał dobre 3 tygodnie i naprawdę zachwycał.
Fajnie że piszesz,to bardzo miłe, że można zajrzeć i co kilka dni coś się pojawia.
Ścięte kwiaty przywrotnika rzeczywiście długo stoją w wazonie. Jest ich tyle, że nie szkoda mi wycinać.
UsuńBardzo się cieszę, że zaglądasz i lubisz czytać, Marto!
Mam sporo przywrotników, ale chyba dotąd ich nie doceniałam...Bo nie są spektakularne i mają taką ...nienachalną urodę? Bo są bezproblemowe, rosną jak "głupie", wszędzie się sieją i bardzo łatwo rozmnażają przez podział? To jedna z tych roślin, która jest w moim ogrodzie od zawsze, ale jakby jej nie było. Nie zauważam jej, nie fotografuję. A dopiero na Twoich fotkach widzę, że jest piękny i jakże użyteczny w ogrodzie - jako wypełniacz, roślinka na obwódki, na trudne stanowiska. Jak kwitnie, to ścinam do letnich bukietów jej delikatne, zielone kwiatki. Muszę od nowego sezonu okazać jej więcej serca. Pozdrawiam. Dala
OdpowiedzUsuńNo, właśnie zapomniałam, że kwiaty przywrotnika są świetne do bukietów, też je robię. Dobrze, że zwróciłaś na to uwagę.
UsuńCieszę się, że dzięki temu postowi docenisz swoje przywrotniki, a one do Twojego ogrodu bardzo pasują.
W moim ogrodzie też jest zadomowiony; jest bardzo wdzięczny ale szybko chwyta go mączniak i wygląda bardzo nieciekawie wówczas. Jak z tym walczyć, bo zamierzałam pozbyć się go z działki, by choroba nie przenosiła się na inne rośliny, np. tulipany, które rosną w jego towarzystwie.
OdpowiedzUsuńMączniak? To choroba grzybowa (zarówno mączniak rzekomy jak i prawdziwy). Jej rozwojowi sprzyja wilgotne i ciepłe powietrze i wahania temperatury. Również brak przepływu powietrza np. z powodu dużego zagęszczenia roślin oraz przenawożenie azotem..
UsuńPojawia się u mnie w ogrodzie, np. na dębach czy azaliach wielkokwiatowych, mimo, że nie rosną w zagęszczeniu ani nie są przenawożone. Ja zwykle stosuję Timorex Gold (z olejku drzewa herbacianego) lub Bioczos. Dwa razy co tydzień.
Kiedy po zagrzybionym sezonie chcę uniknąć problemu w nowym roku, robię opryski profilaktyczne z wymienionych preparatów i z biologicznego preparatu Polyversum. U mnie działa.
Mam też przepis na roztwór z mleka lub sody, ale nie stosowałam. Zresztą są i inne naturalne metody zwalczania maczniaka.
Można także stosować środki chemiczne, ja ich unikam.
Może spróbuj powalczyć o przywrotniki, powodzenia.
Bardzo dziękuję za radę. W tym roku u mnie mączniak atakował co się dało. Jeśli tak miałoby być i w tym roku bez chemii mogę sobie nie poradzić. Oglądam Twój ogród (i nie tylko) tu prezentowany i podziwiam. Moje gratulacje. Masz wrażliwość malarza.
UsuńBardzo dziękuję za komplement!
UsuńTo jedna z moich ulubionych roślin! U mnie rośnie nawet w suchym cieniu. Bezproblemowa i ładna przez cały sezon.
OdpowiedzUsuńJa próbowałam na zboczu pod wielkim jałowcem i w ogóle nie podlewałam, jednak to mu nie posłużyło.
UsuńPrzywrotnik to moje "odkrycie Ameryki" ubiegłego roku. Jestem nim absolutnie zachwycona. Szukałam "właściwej" rośliny na obwódki rabat, a że obwódki są z przodu, to szukałam rośliny która będzie ładnie wyglądała cały sezon. Właśnie miała być taka nienachalna z urody, podkreślając urodę roślin za nią rosnących. Świetnie wypełnia te puste przestrzenie. Szukając w necie inspiracji zobaczyłam przywrotnik w niemal każdym angielskim ogrodzie. Anglicy stosują go dosłownie wszędzie (co nie znaczy byle gdzie). A skoro mistrzowie bylinowych rabat stosują go z takim powodzeniem, pomyślałam sobie: dlaczego nie spróbować!No i sprawdził się w 100%. W tym sezonie zamówię jeszcze kilkadziesiąt sadzonek - potrzebuję go na rabaty nad rzeczką "rowem" (na te wyższe partie rabat). Izo, świetny artykuł. Robisz kawał bardzo dobrej i jakże potrzebnej roboty! Dziękuję i za inspiracje i porady w innych kwestiach także. :*
OdpowiedzUsuńKornela
Dziękuję za miłe słowa, cieszę się, że artykuły się podobają. I cieszę się, że piszesz. Wszystko, co napisałaś o przywrotniku to prawda. Drugą taką rośliną jest bergenia. Jest w większości angielskich ogrodów. U mnie także jej dużo.
UsuńTak, przywrotnik to znakomita bylina. Nie dałabym rady utrzymać mojego sporego ogrodu bez niego, głównie na skarpach nad stawem, zadarnia bezpiecznie spore powierzchnie ogrodu. Masz rację rozsiewa się b. szybko ale mnie to akurat nie przeszkadza. Doskonale sam sobie radzi, żelazna roślina i ładna.
OdpowiedzUsuńLila R.
To trafna uwaga, że to szczególnie przydatna roślina w dużym ogrodzie. Zresztą w każdym potrzebne są takie rośliny tła, wypełniacze.Pozdrawiam, Lilu!
UsuńMam i ja. To jedna z pierwszych roślin w moim ogrodzie, dla mnie urokliwa, strukturalna, wypełniacz i zapchajdziura na przemian z bodziszkiem jakimkolwiek.
OdpowiedzUsuńLubię też dodawać do bukietów lub robić z kwiatów bukiety choć zapach kwiatów niezbyt mi odpowiada. Zawsze mam problem z cięciem po kwitnieniu i się ociągam. Zauważyłam że lepiej to zrobić wcześniej niż później bo wtedy szybko wyrosną nowe liście i znów i zakryją oszpeconą kępę cięciem.
Mam też przywrotnika z białym brzegiem - jest mniejszy - u mnie dopiero od ub roku więc zobaczę w tym roku efekt.
Wydaje mi się że widziałam dawno temu w gazetach fotkę z czerwoną obwódką - czerwona dużo powiedziane - ciekawa jestem czy ktoś ma taką odmianę albo widział.
pozdrawiam mira
Nie wiedziałam, że są takie kolorowe. Ale chyba te zwykłe pozostaną moimi ulubionymi. Masz rację, że może przywrotnik porównać z bodziszkiem, ktore też bardzo lubię.Pozdrawiam!
UsuńWcale nie jest taki bezproblemowy i wcale tak spektakularnie nie rośnie, jak w angielskich ogrodach. Przynajmniej u mnie. Juz dwa razy przesadzany, nadal szukam dla niego miejsca, bo marnizna z niego. Ziemia u mnie bardzo licha w jednym ogrodzie, w drugim bagno, ale tam jeszcze nie probowałam. Może polubi podmokle tereny.
OdpowiedzUsuńU mnie jest sucho i ziemia lekka i przywrotnik rośnie dobrze. O podmokłych glebach się nie wypowiadam, bo takowych nie mam. Ciekawa jestem, co mu się u Ciebie nie podoba? Dawałaś mu żyzną ziemię do dołka? No, bo w suchym piachu to nie będzie rósł. Z drugiej strony, na warunki składa się więcej elementów niż żyzność i wilgoć, i tu pewnie to zagrało. Za to inne rośliny rosną u Ciebie dobrze, prawda?
UsuńZawsze mozna zajrzeć i zobaczyć ;-) Jedne rosną, inne nie. W każdym ogrodzie jest tak, że jakaś roślina go nie pokocha za nic.
UsuńW moim ogrodzie przywrotnik bytuje dopiero od dwóch sezonów. Zgadzam się z Tobą, że to niedoceniana, ale bardzo ważna roślina w ogrodzie. Nie robi jakiegoś spektakularnego efektu i zapewne w szkółce wśród tysiąca innych roślin niczym specjalnym się nie wyróżnia ale w ogrodzie robi "dobrą robotę". Przede wszystkim jest niezawodna, dobrze rośnie, ma bardzo ładne liście (zarówno kształt jak i kolor). Ziele przywrotnika ma też szerokie zastosowanie w ziołolecznictwie.
OdpowiedzUsuńNie wiem nic na ten temat, do czego się wykorzystuje przywrotniki? Napisz coś o tym, to ciekawe.
UsuńDawno, dawno temu zakochałam się w przywrotniku, ujrzałam te kropelki na lisciach i stało się, od tej pory są w ogrodzie, dosadzam, dzielę, przesadzam. EwaSierika
OdpowiedzUsuńTo niezwykle wdzięczna roślinka, chwyta za serce z tymi kropelkami. U mnie też jej coraz więcej.
UsuńJedna z moich ukochanych roślin. Pięknie kontrastuje z szarością kamieni - Twoje pierwsze zdjęcie. Na mokrej glebie, ma większe wiechy kwiatów na dłuższych łodygach, które się po pewnym czasie mocno pokładają. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNo, tak, u mnie wszystkie rośliny i kwitnienie zawsze skromniejsze, takie warunki. Ale i tak jest śliczny. Pozdrawiam!
UsuńAle dzięki skromniejszemu kwitnieniu wyglądają bardziej eterycznie i elegancko - nie postrzegam tego jako wady.
UsuńJa w większości przypadków także.
UsuńUwielbiam przywrotniki za bezpoblemować, kwiaty które pięknie wyglądają w bukietach i za krople rosy na liściach.
OdpowiedzUsuńMam go dużo i to w trzech odmianach - zwykły, z drobniejszymi i ciemniejszymi liśćmi i z liśćmi z białą cieniutką obwódką, te mniejsze wolniej rosną.
Muszę się rozejrzeć za tym drobniejszym, może spodoba mu się u mnie.
UsuńA ja dopiero w ubiegłym roku sadziłam go u siebie.Dla mnie liście są cudowne. Jestem ciekawa jak sobie z pierwsza zimą u mnie poradzi? Będę szczęśliwa jak się rozrośnie
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Przywrotnikom zima nie groźna, nigdy nie miałam z tym kłopotów. Myślę, że pięknie ozdobi Twój ogród.
UsuńFajny tekst, tak , trzeba na nowo zaprzyjaźnić się z tą rośliną, chociaż u mnie też atakuje ją mączniak, w połowie sezonu nie mam co ścinać , bo zamiera z powodu grzyba,jednakże te diamenty z kropelek wody wynagradzają późniejsze wady moich przywrotników, na mojej glebie tojeść orszelinowa czuje się lepiej ...
OdpowiedzUsuńBożena
Popatrz, nigdy bym nie przypuszczała, że przywrotnik może stwarzać takie problemy. Na tym przykładzie widać, jakie znaczenie mają warunki ogrodowe. Dzięki za pochwałę!
UsuńDla mnie dużym plusem jest to, że zimą praktycznie w ogóle nie trzeba się nimi martwić i zajmować :)
OdpowiedzUsuńTak, to jedna z wielu zalet przywrotników.
UsuńTo rowniez moja ulubiona roslinka i w dodatku wspaniale ziele.
OdpowiedzUsuńPrzywrotnik ma wszechstronne zastosowanie zarowno wewnetrzne jak i zewnetrzne.
Przywrotnik likwiduje stany zapalne skory i blon sluzowych,reguluje trawienie i poprawia przemiane materii.Naparem z przywrotnika dobrze jest plukac zaczerwienione gardlo i jame ustna przy zapaleniu dziasel lub usunieciu zeba.Jest rowniez skuteczny przy zapaleniu spojowek.
Wywar lub swiezy ,zmiazdzony lisc jest skuteczny w leczeniu roznych schorzen skory - wypryski,egzema,rozne stluczenia i rany oraz ukaszenia owadow.
Przede wszystkim jest "przyjacielem kobiet"',bowiem leczy wszelkie stany zapalne i dolegliwosci kobiece.Szwajcarski znawca ziol Johann Kunzle powiedzial : "Gdyby kobiety pily przywrotnik,trzy czwarte kobiet nie umarloby,dzieci mialyby matki,a mezczyzni zony."
Pozdrawiam goraco
Ela
Czyli to po prostu lecznicza roślina! I każdy może mieć ją pod ręką. Dziękuję, Elu, za obszerne informacje, na pewno czytelnicy skorzystają. Pozdrawiam.
UsuńTeż mam, ale chyba za mało... musze moją kępkę, która przyrasta ale nie tak mocno, podzielić...
OdpowiedzUsuńTo faktycznie super roślinka.
Ave
Tak, jak większość roślin, przywrotnik jest bardziej efektowny w grupie. Nie wiem, jaką masz ziemię, ale u mnie po kilku latach bardzo się rozrasta. I sama pojedyncza kępa i rozsiewa się w nowych miejscach, nic, tylko przesadzać sieweczki w miejsce właściwe. Efekt jest szybki. Warto go mieć w ogrodzie, choćby do okrywania gruntu pod wyższymi roślinami. Może daj swojej kępce z rok na rozrośnięcie.
UsuńI have read so many articles regarding the blogger lovers
OdpowiedzUsuńhowever this article is genuinely a fastidious piece of writing, keep it up.
Jak szeroko rośnie przywrotnik ? Wszędzie czytam ,że do 40 cm wysoki,ale jaki szeroki ? Planuję rabatkę i nie wiem ile przeznaczyć na niego miejsca.
OdpowiedzUsuńTwoje przywrotniki są piękne,a ogród cudowny ,jak z bajki i jestem nim zachwycona.A ten biały zakątek może się przyśnić.
Pozdrawiam
Danka
Miło, że czytasz, Danusiu i dziękuje za ciepłe słowa.
UsuńPrzywrotniki się rozrastają i sieją. Posadzona jedna sztuka po 2-3 latach bardzo się rozszerza i łączy z sąsiednimi siewkami. Tempo i rozmiar zależy od warunków. U mnie na 1 sztukę perspektywicznie dałabym 40 cm średnicy. Ale zawsze sadzę po kilka i oddaję im poletko do zajęcia. Jeśli wychodzą za daleko, wykopuję sadzonki z boku kępy i daję gdzieś indziej, to łatwe. Pozdrawiam!
Takie kropelki na liściach po deszczu ma też łubin. Całkiem ładnie wygląda z przywrotnikiem, chociaż nie kwitnie długo. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNad łubinem zastanawiam się już dość długo - kwitnie, ale i liście ma ładne cały czas, prawda? A z tymi kropelkami dodatkowa zaleta. Wiem, że wymaga słońca, a u mnie takich miejsc za mało, dlatego cały czas "czeka w kolejce" do posadzenia. Pozdrawiam i zapraszam!
UsuńMam jedną, starą kępę w półcienistym kącie pod jabłonią, ale jest tak piękny, że właśnie dosadziłem do niej kolejnych 25 sztuk. Będzie rósł z białą jarzmianką i bladoniebieską trzykrotką Andersona - myślę, że to dobre połączenie. Bardzo lubię tą roślinę za to, że jest taka bezpretensjonalna. Uważam, że czas, aby w ogrodach przestała być tzw. ,,zapchajdziurą''.
OdpowiedzUsuńZgadzam się, że to warta uwagi roślina i bardzo ją lubię. Raczej nie będzie grała pierwszych skrzypiec, ale potrzebny jest i solista i chór, żeby całość wybrzmiała, więc takie rośliny jak przywrotnik pełnią ważną rolę w ogrodzie. Dla mnie jest śliczna poza tym.
UsuńPo prostu mało osób doceni jego piękno. Nie ma dużych, barwnych kwiatów czy liści. Nie zniewala też nietypowym pokrojem. Z przywrotnika piękno trzeba wydobyć, znaleźć je w nim tak, aby je dostrzec. Większość osób jednak zdaje się tego nie potrafić.
UsuńNo, tak, każdy widzi świat inaczej...ma inną wrażliwość.
Usuń