Jednym z zajęć jesiennych w ogrodzie jest sadzenie cebulek. Ja co roku zamawiam ich tyle, ile tylko mogę. A mimo to, każdej wiosny stwierdzam, że jeszcze jest dużo miejsca, gdzie powinny pojawiać się wiosenne kwiaty.
Gdybym miała wymienić ulubione, na pewno na jednym z czołowym miejsc znalazłaby się cebulica, czyli scilla siberica.
![]() |
małe, niebieskie kwiatuszki dają wiosną wiele radości |
Bardzo ją cenię i co rok budzi mój zachwyt. Dlaczego?
Jest bardzo użyteczna, z wielu powodów.
Nie straszne jej mrozy, nie ma specjalnych wymagań co do stanowiska - rośnie w słońcu, półcieniu i cieniu świetlistym. Wystarcza jej gleba przeciętna, u mnie sprawdza się nawet w suchych miejscach. Woli gleby lekkie, na podmokłych, jak to cebulowe, nie będzie dobrze rosła.
Sadząc cebulki, nie bawię się w żadne użyźnianie
dołków, wtykam je po prostu między byliny na rabacie.
Robię to, oczywiście, jesienią, sadzę płytko, na głębokość 5-10 cm, co nie jest zbyt kłopotliwe.
![]() |
cebulice dobrze się sprawdzają na brzegu rabaty |
Po drugie, cebulice sadzić można wszędzie - pod
drzewami, pod krzewami, wśród bylin...
Ja cebulice sadzę w wielu miejscach w ogrodzie.
Tak, jak wspomniałam, sprawdziły mi się w trudnych miejscach, w cieniu, pod
iglakami, na suchych stanowiskach, a takich miejsc u mnie nie brakuje. Narcyzy np. mają już inne wymagania.
Cebulice wtykam np. między hortensjami, które, krótko
przycięte, nie są zbyt ciekawe wczesną wiosną, a cebulica tworzy wokół niebieski
dywan, widoczny z daleka.
Fajnie sprawdza mi się też miedzy bylinami, które później wschodzą. Tak jest np. z hostami - gdyby nie cebulice albo zawilce gajowe, miejsce z nimi byłoby długo łyse. A kiedy cebulice brzydną - wschodzące liście host "przejmują pałeczkę".
![]() |
cebulice wśród przywrotników |
Dużą zaletą cebulicy jest samodzielne namnażanie. Szybko się rozrasta, zajmując coraz większą powierzchnię. W dodatku cebulki są tanie, więc można pozwolić sobie na kupienie większej ilości, co przyspiesza osiągnięcie spektakularnych efektów.
![]() |
początki - posadziłam małą ilość cebulek |
![]() |
to samo miejsce dzisiaj |
Kolejną zaletą cebulic jest atrakcyjność dla
owadów, a każdy przyzwoity ogrodnik bierze pod uwagę ten aspekt przy wyborze roślin.
Czym więcej wczesnych kwiatów w ogrodzie dla budzących się owadów, tym lepiej.
Trzmiele i pszczoły mają z kwiatów cebulicy wielki pożytek, a ja z kolei bardzo lubię przyglądać się, jak owady uwijają się nad kwiatami.
![]() |
czy dojrzycie tu trzmiela? niestety, nie mam lepszych zdjęć |
Mam nadzieję, że przekonałam Was o użyteczności
cebulicy, ale przecież ogromne znaczenie ma też po prostu ich uroda.
Cebulica jest niską roślinką, osiąga wysokość do 20
cm. Ale wiosną nic nie przesłania plam koloru nawet na poziomie ziemi.
Ma wąskie, zielone listki i niewiele nad nimi
wzniesione, śliczne niebieskie kwiatki.
W kwietniu (a czasem w końcu marca) cieszy oczy wyrazistym błękitem zwieszających się dzwoneczków.
Najbardziej lubię zwykłe cebulice niebieskie, ale
mam też białe (w Białym Ogrodzie). Są ładne, ale rozrastają się zdecydowanie
wolniej niż te zwykłe.
Może warto też wspomnieć, że kwiatki cebulic się nie zamykają, jak jest np. u zawilców.
![]() |
ten "elektryczny" błękit zawsze przyciąga wzrok |
![]() |
kępa białej cebulicy - przyrasta powoli, ale kwiatki pojawiają się i kawałek dalej, trzeba być cierpliwą |
![]() |
małe dzwoneczki cebulicy mają delikatne paski na płatkach |
A jak jest z pielęgnacją?
Podobno, kiedy po pewnym czasie kwitnienie cebulic osłabnie, warto co kilka lat wykopać cebulki i je podzielić (wczesnym
latem). Ja nie bardzo to sobie wyobrażam i nigdy tego nie robiłam. A rosną u
mnie dobrych kilka lat i jestem zadowolona z ich kwitnienia.
Po kwitnieniu, żółknących liści nie należy ścinać,
bo odżywiają cebulki na rok przyszły. Fachowcy nie zalecają też ich związywania
z tego powodu. To najsłabszy moment u cebulic, ale typowy przecież dla cebulowych.
Jeśli cebulice rosną wśród innych roślin, które rozwijają się po nich, żółknące
liście są przez nie maskowane.
Ale jeśli cebulice tworzą rozległy łan w jednym miejscu, nie da się nie zauważać masy więdnących listków.
Kiedy rośliny kwitną - ta ilość właśnie powoduje, że jest zjawiskowo, ale kiedy "zasypiają" - wygląda to gorzej. Przyznam, że mnie trochę denerwuje ten etap, szczególnie na jednej z rabat na przeciwko tarasu, ale okres kwitnienia jest tego wart.
![]() |
taki mam widok z tarasu |
Wśród masy więdnących listów są także pędy z
owockami. Spotkałam się z opinią, żeby je ścinać, ale nigdy tego nie robiłam,
przy tej ilości wydaje mi się to wręcz niemożliwe. A jak widzę z praktyki - nie jest
to wcale konieczne.
Pędy z kuleczkami pokładają się na ziemi i
wschodzące byliny je zasłaniają.
Po jakimś czasie, w niektórym miejscach, gdzie bardziej zależy mi na porządku, kiedy liście już są
zupełnie żółte i wiotkie, ręką wyciągam je i wrzucam na kompost.
Tak więc zabiegi pielęgnacyjne tak naprawdę są żadne - wystarczy posadzić i każdej wiosny tylko cieszyć się powiększającymi się kępami cebulic.
![]() |
to samo miejsce po zniknięciu cebulic - zdobią je kolejne kwiaty cebulowe, ale już widać byliny |
Generalnie, cebulice są niezawodne - nic im nie
szkodzi, nie wymagają żadnych zabiegów, rosną w każdym miejscu, szybko się
rozrastają i każdej wiosny zachwycają niebieściutkimi kwiatkami. Dla mnie
rośliny idealne.
Więc jeśli jeszcze nie rosną w Twoim ogrodzie, koniecznie wpisz je na listę zakupów jesiennych!
![]() |
moje niebieskie ślicznotki |
A za kilka dni - post jubileuszowy!
Ja mam sporo szafirków, a ubiegłej jesieni posadziłam też cebulice, ale teraz wiem że o dużo za mało.
OdpowiedzUsuńSzafirki też bardzo lubię, one kwitną po cebulicach, więc te niebieskości się zastępują. Ech, cebule można dosadzać i dosadzać i ciągle jest za mało.
UsuńTo ze mnie gamoń, mam cebulice od 2 czy 3 sezonów i rosną sobie z donicy. Szkoda, że nie wiedziałam, że tak pięknie się rozrastają. Na moje wytłumaczenie mam to, żę nie miałam gotowych rabat by je posadzić. Ale teraz dzięki Tobie wiem, że posadzę je pomiędzy hostami, bo właśnie między hostami pustka :)
OdpowiedzUsuńOj, przesadź je koniecznie do ziemi! Tzn. w doniczce mogą też być, ale na rabacie koniecznie. Miedzy hosty koniecznie trzeba coś wczesnego wsadzać, u siebie stosuję własnie cebulice i zawilce gajowe.
UsuńTak zrobię, wolę żeby pięknie rozrastały się po ogrodzie niż dusiły w donicy. Zawilce gajowe też mam na trawniku, dosieję jeszcze stokrotki. Uwielbiam jak na trawniku dużo się dzieje :)
UsuńNo w końcu tu trafiłam 😉 ja Pani odcinek w Mai oglądałam już 11 razy, i ciągle będę wracać. Już na pamięć znam, świerki posadzone bez sensu hehe 😉😉 Niechże Pani zacznie nagrywać na YouTube, kanał utworzy😉 super się panią slucha. będę najczęstszym bywalcem 🤣
OdpowiedzUsuńOjej, bardzo mi miło, dziekuję za ciepłe słowa. Trochę tam za bardzo pytlowałam w tym odcinku, ale tyle chciałam powiedzieć...Własny kanał na YT pozwoliłby mi gadac do woli, fakt. Póki co, zapraszam do czytania i wymiany opinii tutaj.
UsuńDokładnie, gadać do woli 🤣 ja sobie włączam to Pani gadanie często.
UsuńPolecam poważnie rozważyć opcję kanału, ma Pani do tego mega predyspozycje. Pozdrawiam i czekam na odcinki 😉😉💪💪
Bardzo dziękuję za wsparcie i zachętę, muszę to rozważyć, kto wie...
UsuńDziekuje za posta. Wlasnie sie zastanawiałam, czym mogłabym zastąpić zonkile, które na mojej piaszczystej działce sprawdzają się raczej na rabatach,a nie w trawie. Pozdrawiam z wiejskiego ogrodu.
OdpowiedzUsuńJeśli Twój trawnik nie rośnie na zupełnie jałowej ziemi, cebulice dadzą sobie na nim radę. Tylko nie będziesz mogła go kosić, dopóki jej liście nie zżółkną. U mnie w trawniku rosną stokrotki, które przystosowały się do koszenia - rosną niziutie, najwyżej tracę kwiaty, ale za chwilę rozwijają się następne. Pozdrawiam i zapraszam do czytania!
UsuńZgadzam się z Tobą w 100%, bo rzeczywiście: "cebulice są niezawodne - nic im nie szkodzi, nie wymagają żadnych zabiegów, rosną w każdym miejscu, szybko się rozrastają i każdej wiosny zachwycają niebieściutkimi kwiatkami. Dla mnie rośliny idealne". Tak, to piękne wiosenne kwiatuszki. Też mam dużo niebieskich cebulic i cieszę się, że doczekały się godnej uwagi. U mnie rosną wszędzie, także w trawniku , i tu mam spory kłopot z koszeniem trawy, niestety. Dodam tylko, że w równym stopniu co niebieskie cebulice, rozsiewają się także śnieżniki lśniące i puszkinie, i również i w trawie i mieszają się pięknie. Potwierdzam także Twoje spostrzeżenie odnośnie białych cebulic. Są raczej powolne w rozmnażaniu. Pozdrawiam, Alik
OdpowiedzUsuńPuszkinie też są ładne, mam je tylko w jednym miejscu. Kiedyś w trawniku miałam krokusy. Fajnie to wyglądało, ale denerwował mnie potem cyrk z koszeniem (omijanie kosiarką poletek z liśćmi krokusów, docinanie ręczne) i zrezygnowałam. Chociaż takie łąkowe murawy śliczne są, muszę przyznać. Teraz w trawie mam mnóstwo stokrotek, którym nie przeszkadza cotygodniowe koszenie. Pozdrawiam!
UsuńCebulice u mnie się doskonale sieją i co roku odkrywam je w najmniej spodziewanych miejscach w ogrodzie.Wystarczy nie pielić zbyt dokładnie, zwłaszcza "trawki" na rabatach.
OdpowiedzUsuńU mnie też pojawiają się w różnych miejscach, odległych od głównych skupisk. Lubię to!
UsuńCebulice dostarczają też pokarmu pszczołom, a to ważne o tej porze roku. W tym sezonie, na chwilę przed zakwitnięciem ałyczy, na moim poletku cebulic stosunek kwiatów do pszczół wynosił 1:1
OdpowiedzUsuńFajny to widok, prawda? U siebie też obserwuję sporo owadów w cebulicach, pszczoły i trzmiele.
UsuńZawsze mnie zainspirujesz - cebulice śliczne kwiatuszki w Twoim ogródku Koniecznie kupię jesienią i posadzę w cienistym zakątku wśród funkii.
OdpowiedzUsuńBędziesz zadowolona, Lilu.
UsuńFaktycznie, są bezproblemowe. Jest ich u mnie zawsze nadmiar. Pojawiają się wszędzie, począwszy od płyt ścieżek i środków krzewów, przez rabaty, aż do trawnika i co roku, sobie tylko znanymi sposobami przemieszczają się z miejsca na miejsce. Z jednej cebulki w następnym roku robi się osiem. Ich zaletą na rabatach jest to, że zasychają dość szybko i radzą sobie między bylinami. Po sezonie po prostu się o nich zapomina. Podobnie zachowują się u mnie inne, drobne cebulki: szafirki, złoć, śniedek baldaszkowaty i przebiśniegi, a także drobne, wiosenne byliny: kokorycz wątła (piękna nie jest, ale skoro jest, to niech będzie), stokrotki, zawilec gajowy i oczywiście wszędobylskie fiołki.
OdpowiedzUsuńMam też białą cebulicę syberyjską, pojawiła się u mnie samoistnie, ale Twoja to akurat biała cebulica Miszczenki. Też u mnie jest, ale w tym roku w starej kępie miała tylko kilka kwiatów, za to pojawiła się pod kompostownikiem.
PS: jak zwykle piękne zdjęcia, idealnie ujęłaś świeże, wiosenne światło i ten - jak to trafnie napisałaś - ,,elektryzujący" kolor cebulic.
O, u mnie stokrotki w trawniku nie znikają - kwitną w zasadzie cały rok. Fiołki też panoszą się cały sezon na rabatach, nawet przygłuszają inne byliny i muszę je usuwać.
UsuńKażda z wymienionych przez Ciebie roślinek ma zalety i gości też u mnie. Ale zachowują się różnie - z przebbiśniegów nie robią mi się łąny, niestety, chociaż kepki się powiększają. Za to cebulice wiosną są po prostu okrywowe.
Dzięki za pochwałę! I za identyfikację białej cebulicy, muszę poszukać info, czym się różni cebulica Miszczenki od zwykłej białej.
Mam cebulice w dwóch miejscach na rabatach, cieszą moje oczy i zachwycają swoją delikatnością. Są świetnym wypełnieniem pustych jeszcze miejsc między bylinami i hostami. Pozdrawiam, Ewa.
OdpowiedzUsuńZawsze warto szukać roślin, które wypełniają puste czasowo miejsca, a wiosną jest ich sporo. Cebulice sprawdzają się w tej roli doskonale. Pozdrawiam, Ewo
UsuńCebulice mam i ja, od lat. Rozmnażają się jak szalone. Wyglądają cudownie. Kwitną od momentu wyjścia z ziemi. W tym roku wyjątkowo długo utrzymywała się zmarzlina. Przyglądałam się, kiedy wyjdą. Widziałam najpierw pojedyncze niebieskie pączki, a potem następne i następne. Cudowna niebieskość. Są niezastąpione, cieszą oczy i pszczoły.
OdpowiedzUsuńTak, ich kolor jest niesamowity. Esencja niebieskości. A trudno o tę barwę w ogrodzie. Bardzo wdzieczne roślinki.
UsuńMam te zwykłe cebulice,ale jesienią nabyłam kilka białych cebulic hiszpańskich.
OdpowiedzUsuńAleż to piękne. Wysokie na 30 cm, kwiatki jak u hiacynta,a pokrój konwaliowy.
Zaczęły kwitnąć tydzień przed Wielkanocą i wciąż mają się dobrze. :)
Jesienią dokupię więcej.
Pozdrówka :)
Danuta
Muszę i ja spróbować, skoro tak zachwalasz. Nie przemarzają u nas? Nie wymagają jakiegoś specjalnego traktowania?
UsuńNie, przeżyły wszystkie mrozy. Mają kwiaty już piąty tydzień, może chłód im pasuje. Najładniejsze są białe. :)
UsuńO, to dla mnie cenna wiadomość.
UsuńRównież uwielbiam cebulice. Parę sezonów temu kupiłam trzy kolory - niebieską, różową i białą. Różowa słabiutko rosła i wypadła po jednym kwitnieniu. Biała i niebieska radzą sobie bardzo dobrze, pięknie się rozmnażają i rozłażą po rabacie :)
OdpowiedzUsuńW jednym miejscu jednak biała mi nie kwitnie, za dużo chyba jednak cienia. Mam piękne kępy liści a kwiatów brak. Zastanawiam się w którym momencie ja przesadzić? Teraz czy poczekać na zamieranie liści?
Ja bym przeadziła po kwitnieniu, żeby nacieszyć się ich urodą, ale nie czekając na uschnięcie liści. Natomiast bardziej prawidłowo byłoby poczekać, aż zaczną żółknąć. Generalnie, nie powinno być z tym problemów.
UsuńCebulice!! Muszę koniecznie je zaprosić do siebie. Bardzo spodobał mi się duet z hostami ale u mnie hosty rosną na podmokłych wiosną terenach :/ hymmm... ale skoro cebulice nie są problematyczne to może i u mnie będzie im dobrze :)
OdpowiedzUsuńSpróbuj. Ich dodatkową zaletą jest niewielka cena, więc wsadź trochę cebulek i ocenisz, jak zniosły wiosenne roztopy. A może znajdziesz im i inne miejsce, są naprawdę uniwersalne.
UsuńDopisałam na listę chciejstw :) Myślałam o niej już w zeszłym roku i nie wiem czemu nie zamówiłam? Zainteresowała mnie tez biała odmiana, bo próbuję stworzyć coś na kształt białego-bladoróżowego ogrodu w jednym miejscu i wszelkie białe cebulowe mile widziane. Oj, znów będzie wkopywanie setek cebulek na jesieni ;)
OdpowiedzUsuńOj, będzie, u mnie co rok to samo. Na szczęście, cebulica akurat bardzo dobrze sie sama rozrasta. Wsadź po garści cebulek w kilka miejsc, a ona sama się rozejdzie.
UsuńBiało-bladoróżowy ogród brzmi baardzo interesujaco!