niedziela, 10 maja 2015

FOTERGILLA

Fothergilla maior – bardzo lubię ten krzew!

Kiedyś, zastanawiając się nad wyborem roślin do ogrodu, nie mogąc sobie poradzić z ilością tych, które mi się podobają, próbowałam sobie wymyślić jakieś kryteria wyboru. Jedno z nich brzmiało: kupuj rośliny, które są atrakcyjne co najmniej w dwóch porach roku. Naprawdę sporo jest takich.
I do nich należy fotergilla.

Teraz, wiosną (przełom kwietnia i maja), jej ozdobą są oryginalne, pachnące kwiaty. Mają ok. 5 cm średnicy, są w formie białych puszków (szczoteczek?).


Kwiaty obficie pokrywają gałązki. Krzew również z daleka wygląda bardzo ładnie.
 
 
 
Listki pojawiają się nieco później niż kwiaty. Kiedy te przekwitają, krzew ma już liście rozwinięte. Latem stanowi ładne, porządnie wyglądające tło dla innych roślin. Ja podsadziłam ją bergenią.
 
Jest wiele odmian fotergilli, ja mam tę podstawową.
Krzew jest nieduży, dorasta powoli do 1,5 metra wysokości. Koronę ma dość luźną.

Glebowe wymagania ma niewielkie, ot, względnie żyzna gleba, umiarkowanie wilgotna. Nie toleruje tylko podobno gleby wapiennej, od której dostaje chlorozy liści.
U mnie rośnie na słońcu, ale według literatury odpowiada fotergilli także półcień.
 
Fotergilla nie stwarza żadnych problemów, nie zauważyłam żadnych szkodników, ani chorób. Nawet jej specjalnie nie nawożę. Mrozów się nie boi. Zresztą innych krzewów u siebie nie sadzę, to kolejna zasada, której się trzymam.
Fotergilla nie wymaga także cięcia.

Jest bezobsługowa, a bardzo atrakcyjna. Naprawdę godna polecenia! Właśnie dosadziłam drugi egzemplarz.
 
Istotne jest także to, że wygląda swojsko, pasuje do naturalnych ogrodów. Jednocześnie w nowoczesnym założeniu też by pasowała, tak myślę.
 
Jeszcze raz bieżące zdjęcia:
 
Drugą porą roku, kiedy fotergilla ściąga wszystkie spojrzenia, jest jesień. Jej liście przybierają niesamowite barwy !
Najpierw ciemnieją, z zielonych stają się brunatne.

A potem stopniowo zaczynają przeważać ogniste barwy - pomarańczu i czerwieni.
 
Wygląda wspaniale! Jest doskonałą ozdobą jesiennego ogrodu.
 
 
 
Jeżeli nie macie fotergilli – koniecznie ją posadźcie - zero wymagań, a taka uroda!

14 komentarzy:

  1. Izo, ja także bardzo lubię fothergillę, a dosadzając nowe krzewy kieruję się tymi samymi kryteriami, co Ty :)
    Szczoteczki do butelek teraz cieszą oczy (są bardzo fotogeniczne!), a to jesienne cudne przebarwianie dodatkowo czyni ten krzew atrakcyjnym. W dodatku, zero chorób! Przynajmniej w przypadku moich :)
    Pozdrawiam majowo,
    A

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie, że potwierdzasz moje spostrzeżenia, czytelnicy się upewnią, że to krzew wart posiadania. Ciekawa jestem, czy masz jakieś odmianowe fotergille czy taką, jak moja. Wiem, że jest odmiana o mniejszych rozmiarach, co może być ważne dla posiadaczy mniejszych ogrodów. Ale czy przebijają gatunek urodą?

      Usuń
  2. Ha! to już teraz wiem jaki krzew posadzić u siebie! Zachwycająca roślina! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że fotergilla będzie pasować u Ciebie! Cieszę się, że zaciekawiłam Cię nową rośliną. Moja nowa ma teraz zaledwie 8 kwiatów, ale wiem, że jest na co czekać.

      Usuń
  3. Bardzo przekonujące - i opis, i zdjęcia. W sklepach ogrodniczych nie widziałam albo nie zwróciłam uwagi na taki krzew. Muszę go zdobyć! Izo, jesteś cudną inspiracją, dziękuję i pozdrawiam, także majowo (niech się ten maj nie kończy)! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie pamiętam, gdzie kupiłam ten krzew...Może w szkółce u Szmita w Pęchcinie. Ale było to już parę lat temu, myślę, że dziś powinien być łatwiej dostępny, skoro można już znaleźć odmiany.
      Tylko znajdź dla niego słoneczne miejsce, Olu.
      Po pięknym maju czeka nas cudowne lato, na pewno!

      Usuń
  4. I mnie zachęciłaś! Bardzo... Mam miejsce na wrzosowisku... hmmm, myślisz, ze nie będzie jej tam za kwaśno?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że przybędzie jeszcze jedna fotergilla w naszych ogrodach! Myślę, że da sobie radę na wrzosowisku. Z tego, co wiem, nie toleruje gleby zasadowej.

      Usuń
  5. Ja mam ja już kilka lat i podpisuję się pod Twoim zachwytem!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja dziś liczyłam i na młodziutkim krzewie mam 17 kulek kwiatowych! Ciekawe, jak przetrwają dzisiejszą zimną noc...
      Warzywnik nakryłam włókniną, ale co z resztą..? Mam nadzieję, że przesadzam z obawami.

      Usuń
  6. Kurcze jak polecasz to musze się zastanowic.

    Zostaję tutaj i zapraszam do wzajemnej obserwacji :)

    http://mojmalyogrodeczek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeśli masz miejsce na krzew - sadź fotergillę, to naprawdę fajna roślina.
    Zapraszam do czytania!

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudna, mam nadzieję, że uda mi się ją kupić. Te jesienne zdjęcia mnie po prostu zachwyciły.Cieszę się,że trafiłam na Twój blog.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja się cieszę, że Ci się u mnie podoba!
      Nie powinnaś mieć kłopotów z kupnem. Sprawdź, bo są różne odmiany, może jakaś będzie Ci bardziej odpowiadać. To piękny i bezproblemowy krzew. Ale w cieniu nie będzie taki ładny.

      Usuń