widok jak z romantycznej powieści |
Historia posiadłości sięga XII wieku, a zarówno obecny dom, jak i ogród są zarejestrowane jako dziedzictwo UNESCO.
Zachwycający, stary dwór (z XVI w,. z czasów Tudorów) wygląda bardzo romantycznie – zwraca uwagę masa detali z epoki, takich jak szybki oprawione w ołów w kwaterowych oknach czy ołowiane, ozdobne rynny spustowe - arcydzieło rzemiosła. Cudowne, stare róże wspinają się na dachy...
dwór od strony głównego trawnika |
ołowiany zbiornik z 1733 |
urocze to, ale jak jest we wnętrzu..? |
Niewielka posiadłość (2 ha) położona jest na dość podmokłym terenie. Co wykorzystała słynna Gertrude Jekyll, zakładając tu ogród wodny.
Całość, co typowe dla stylu, ma wydzielone cisowymi żywopłotami wnętrza, ścieżki ze starej, miejscowej cegły i swobodnie wyglądające rośliny w formalnych ramach.
Ogrodem (5 akrów), który po wojnie był w ruinie, opiekuje się, z pomocą ogrodnika, niemłoda właścicielka, przynajmniej tak było za mojej tam bytności.
Całość emanuje niezapomnianym urokiem.
ścieżka pod pergolą |
poprzez róże i glicynie patrzymy na sad i łąkę... |
Atrakcją jest kamienna pergola z dębowymi belkami, porośnięta glicynią i powojnikami. Prowadzi od domu nad staw. Ta pierwotna oś widokowa, prowadząca wzrok na pola ponad malutkim a-ha, jest obecnie nieco zarośnięta.
co za malowniczy widok..! |
Vann słynie z Leśnego Ogrodu Wodnego, zaprojektowanego w 1911 r. przez Gertrude Jekyll, która była zaprzyjaźniona z właścicielami.
woda nie była zbyt czysta |
jak w dżungli... |
uwielbiam omszałe kamienie |
Strumień meandruje tu wśród gąszczu funkii, rodgersji, paproci i innych cieniolubnych roślin. Jekyll połączyła nim cztery niewielkie oczka wodne, dodała wijące się ścieżki i kamienne mostki. Wszystko pod baldachimem wysokich drzew, bo dalej ogród przeobraża się w las.
To tajemniczy ogród - zacieniony... trochę zaniedbany.
To nieco pozbawiło go urody, ale i tak robi duże wrażenie i może być inspiracją do cieniolubnych założeń.
idealnie przycięty żywopłot i dzika łąka |
wszystko ma naturalny urok |
Mnie zaintrygowała jeszcze „falująca”, ceglana ściana w sadzie, która okazała się być tradycyjnym rozwiązaniem z tego regionu do przyściennej uprawy grusz i brzoskwiń – tak ukształtowany mur lepiej trzyma ciepło niż prosty!
rośliny na murkach rosną nie tylko na słońcu |
W takim staroświeckim ogrodzie umieszczono nowoczesne elementy – rzeźby i ławki.
Można ten pomysł wykorzystać w każdym ogrodzie, jeśli nie dla widoku, to dla zbudowania romantycznej atmosfery.
ze zwykłych desek... |
czy można się oprzeć urokowi takich detali..? |
ścieżka do ogrodu wodnego |
Jak widać, sympatyk ogrodów w stylu wiejskim także znajdzie tu dla siebie pomysły.
Czy u nas trudno stworzyć klimat takiego podwórka..?
swoboda i niewymuszony styl |
Vann to miejsce z klimatem zagubionego w czasie świata. Choć ogród jest trochę zaniedbany i zniszczony, wszystko razem tworzy niezwykły nastrój. I ta cisza wokół..!
Dla mnie to magiczne miejsce.Ale zwolennicy perfekcyjnie zadbanych ogrodów pewnie nie byliby zachwyceni...
Takie ogrody, pełne pnączy, ukrytych przejść, dużych roślin, mają swój niepowtarzalny urok :)
OdpowiedzUsuńTak...mają wyjątkową atmosferę. Na pewno duża rolę odegrał tu czas, bez dużych drzew nie da się stworzyć takiego nastroju.
Usuńjak mi miło, jestem pierwsza...cudowny ogród. Czuje się mistrza na każdym kroku. Pozdrawiam serdecznie z nad albumu o Gertrudzie J. :)
OdpowiedzUsuńNawet jeśli druga, to cieszę się, że jesteś!
UsuńWizyty w takim ogrodzie , czy to wirtualne czy realne, poza niewątpliwą przyjemnością, są też inspiracją - coś przenosimy do swego otoczenia albo tak jak Ty, sięgamy po książkę i coś nowego w głowie się rodzi.
Faktycznie ..później zobaczyłam, że masz funkcję zatwierdzania komentarzy. U mnie idą na żywioł...:)Oglądając ogrody Pani G. w rzutach z góry, nieustannie powraca myśl, jak bardzo są one w nich geometryczne a jednak w rzeczywistości swobodne i dzikie. Klienci żądający wężowo wijących się ścieżek mają właśnie takie na myśli.
UsuńJa nie jestem "dzieckiem internetu", kiedy zaczynałam z blogiem, miałam w głowie opinie, że jest pełen hejtu i obrzydliwości, więc pomyślałam, że zatwierdzanie komentarzy może uchronić moje miejsce w sieci przed tą falą. Dotychczas nie musiałam korzystać z możliwości nie puszczenia komentarza, na szczęście.
UsuńWiesz, że ja kiedyś nie miałam pojęcia, że te ogrody angielskie, którymi się zachwycamy, prawie wszystkie są na planach geometrycznych? Sprawiają wrażenie swobodnych, mimo takiego planu. Może z powodu tej niewiedzy tak mało osób w Polsce zakłada ogrody na planie formalnym, myśląc, że to wijące ścieżki zapewnią taki efekt. A tymczasem zwykle te falujące brzegi rabat sprawiają nienaturalne wrażenie, wbrew intencjom.
Jestem zauroczona:)
OdpowiedzUsuńCzyli magia tego miejsca działa nawet przez ekran, cieszę się!
UsuńOj zachwyciłam się tym ogrodem! Jest piękny; bardzo podoba mi się, że jest "niby" zaniedbany. Muszę jeszcze parę razy pooglądać zdjęcia i się nacieszyć :).
OdpowiedzUsuńWiesz, jaką trudność miałam z wyborem zdjęć..? Mam ich masę z tego ogrodu, tylu miejsc nie pokazałam.
UsuńWedług mnie on był zaniedbany, ale to w żaden sposób nie odbierało mu urody, a może wręcz przeciwnie.
Może perfekcjoniści nie byliby zachwyceni, a ja jestem! Magia na każdym kroku, coś cudownego. Dla mnie stworzenie czegoś takiego jest właśnie perfekcją.
OdpowiedzUsuńRadosnych!
Tak... to duża sztuka znaleźć równowagę między ładem i porządkiem, a swobodą i naturalnością. Pewnie u każdego wrażliwość na te granice jest inna. Kiedyś w jakimś angielskim programie ogrodniczym słyszałam, jak wolontariusze w najlepszej wierze usuwali roślinki, przerastające schodki i chodniki, a główny ogrodnik ich powstrzymywał, uświadamiając, że taka jest idea tego stylu.
UsuńJa też to kocham, ale nie wszyscy uczestnicy wycieczki mieli podobne wrażenia.
Witam,
OdpowiedzUsuńMam troszkę inne pytanie ;) Planuję w części ogrodu zrobić zakątek leśny i serdecznie proszę o poradę co tam można posadzić :) Mam rododendrony, paprocie, hosty, bluszcz i barwinek ładnie zarosły podłoże.
Z góry bardzo dziękuję za odpowiedź :)
Chętnie podzielę się swoimi doświadczeniami. Przydałoby się więcej informacji - na ile zacieniony to las i czy jest wilgotna gleba, a las liściasty? To różne warunki i inny dobór roślin.
UsuńU mnie jest las głównie sosnowy - gleba kwaśna, piaszczysta i sucha, mam dużo mniejsze możliwości wyboru.
Dobrze sprawdza się z okrywowych ułudka, doskonałe są epimedia, kokoryczki wielkokwiatowe, tiarella. Radzą sobie orliki i naparstnice. Próbuję od niedawna z jarzmiankami, ale trudno mi mówić na razie o efektach. O, dziwo, radzą sobie zawilce japońskie. Mam tam też hortensje bukietowe i pnace oraz przywarkę, suchodrzew Maacka, irgę błyszczącą.
Z bluszczem uważaj - bardzo go lubię i mam go mnóstwo w ogrodzie, ale po paru latach gęsto zarasta i przerasta podłoże - trzeba uważać, żeby nie zdusił delikatnych bylin. Lepiej trzymać go w ryzach od razu.
Dziękuję bardzo za odpowiedź :)
UsuńTen zakątek to myślę, że można określić jako półcień - wzdłuż ogrodzenia były lipy, na ich miejscu chcę stworzyć stosunkowo szeroką rabatę, a kilka metrów przed nią rośnie ogromna sosna. Trawka jest tam licha, rośnie trochę mchu, ale wertykulatorem nie przejadę, bo po całym trawniku "rozsiane" są wystające korzenie z tej sosny.
Za ogrodzeniem jest górka, która ładnie obrosła bluszczem (wiem jaka to zaraza, więc nie pozwalam mu na zbyt wiele :)), rosną jakieś krzaki, samosiejki, więc chciałabym posadzić kilka wyższych iglaków, tak aby część tej górki jednak zasłonić. Tutaj też mam zagwozdkę, jak te wyższe iglaki posadzić, żeby nie było zbyt sztucznie, nienaturalnie lub za bardzo chaotycznie. Później myślałam o paprociach, różanecznikach, tawułkach, podoba mi się ta roślina ze zdjęcia Vann%20Ogród%20Wodny%20(2) z dużymi liśćmi, ale nie mam pojęcia jak się nazywa :) Najniżej do chciałam hosty, bardzo podobają mi się też listki rośliny ze zdjęcia Vann4. Te które mi Pani podała wyżej bardzo mi przypadły do gustu, zapisałam już na komórce i mam nadzieję, że się na nie natknę w jakiejś szkółce :)
Pozdrawiam :) Ola
Dobrze, że jest więcej światła w tym miejscu. Ale jeśli wertykulator ma tam kłopoty, to i kopanie dołów pod rośliny będzie trudne. Zakładałam rabatę pod sosną (jeszcze jej nie pokazywałam) i miałam sporo kłopotów. Ok. 3 m średnicy musiałam zostawić i pokryć bluszczem, bo dalej i tak uszkadzałam korzenie sosny kopiąc i bałam się , że mi drzewo padnie. Więc pewnie sadzenie u Ciebie tez będzie niełatwe.
UsuńCo do iglaków na bluszczowej górce obok, trudno radzić, nie widząc miejsca i stylu ogrodu. Ale może też sosny? Mają naturalny wygląd, na górce sobie poradzą, a będą nawiązywać do tej przed rabatą, stworzy to jakąś całość. Jest wiele odmian, o różnych pokrojach i wielkości, można zresztą je uszczykiwać i pilnować pożądanego rozmiaru. Na pewno coś się dobierze.
W kwestii roślin ze zdjęć - te o dużych liściach (z jasnymi kwiatostanami), to rodgersje (jest tam chyba rodgersja podophylla, czyli stopowcolistna i pierzasta chyba też). A te małe - widzę kilka - irysy, tiarelle i chyba brunnery (o sercowatych liściach).
Życzę powodzenia w urządzaniu nowego zakątka!
Dla mnie ten wspaniały opis ze zdjęciami pojawił się jak na życzenie! Właśnie zakładam cienisty ogród na lekko nachylonym terenie i wykorzystam Twoje zdjęcia jako inspirację, mam ścianę z cisów, dwie brzozy i stary fundament, do którego pasuje jak ulał fragment ścieżki pod pergolą, kamienie tylko czekają na ułożenie, słowem jak dla mnie wpis trafiony w sedno! dzięki! Bożena
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że tak trafiłam w Twoje zapotrzebowanie. Pamiętam, że szukając pomysłu na swój ogród, odnajdowałam w takich zdjęciach nastrój, który mnie ujmował i już wiedziałam, że podobny będę próbować tworzyć u siebie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ten ogród jest drugi na mojej prywatnej liście topowych ogrodów, zaraz po Coton Manor, przy czym kryterium podstawowym jest to, czy chciałabym tam zamieszkać na zawsze. No więc chciałabym.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem on nie jest zaniedbany, tylko naturalistyczny, z elementami formalnymi.
Masz zdjęcie harcujących kotów, wyciętych na górze cisowego żywopłotu w tym ogrodzie?
Pamiętam, jak Ci się podobał ten ogród! I pamiętam też, że nie wszyscy byli tak zachwyceni tym miejscem, jak my. Myślę, że i ja mogłabym tam zamieszkać. Chociaż wolałabym, żeby woda Leśnym Ogrodzie była czyściejsza.
UsuńCiekawa jestem, jak wygląda dom w środku? Zaglądanie przez okno to za mało.
Niestety, zdjęć tych topiarów nie mam, były nieostre i wywaliłam.
Tamaryszku, i ja należę do wielbicielek tego ogrodu - nawet napisałam o nim artykuł na Ogrodowisku. W tym ogrodzie brakuje chyba kolejnego pokolenia właścicieli - ogrodników, stąd to optyczne zaniedbanie. Ogród leśny wymaga sekatora i nożyc, żeby troszkę odsłonić układy roślinne. Kocham ten ogród i dziękuję za Twój artykuł.
OdpowiedzUsuńJa zajrzałam głębiej w dom (tak po cichutku): za tymi ołowianymi szybkami była biblioteka i coś jak galeria obrazów usytuowana w przejściu. Meble - te pamiętają jeszcze czasy jak stały w zakrystiach i kościołach. Tudorowo - minorowo. Choć powinno być lekko renesansowo. Ale tkaniny były renesansowe.
Tych topiarów nawet nie dostrzegłam .... . Pszcz.
Muszę znaleźć Twój artykuł na Ogrodowisku. Masz rację, chyba brak tam młodego "dziedzica" ogrodnika...
UsuńTopiary znajdowały się na tyłach, nie były wyeksponowane i nie były perfekcyjnie przycięte, przez to wszystko nie rzucały się w oczy.
Cieszę się, że sprawiłam Ci przyjemność artykułem.
Yew Walk po prostu powalił mnie na kolana... Mistrzostwo świata!
OdpowiedzUsuńWiesz, Jolu, że koleżanka z wycieczki założyła coś podobnego w swoim wielkim ogrodzie właśnie z powodu takiego zachwytu?
UsuńTo był typowy przykład, jak wspaniałe efekty daje połączenie formalnych ram (plan i idealne ściany cisa) ze swobodnie zaaranżowanymi bylinami wewnątrz. Punkt ciężkości i nawiązanie do żywopłotu stanowiły tam cztery kule cisowe w środku nad kanałem, umieszczone wśród tego kwiecia, nie udało mi się tego uchwycić.
To ogród dla mnie:) Bardzo chciałam choć trochę przenieść ten urok do swojego, niestety ... Nie wiem na czym to polega , ale angielskie ogrody mają swoją magię tylko dlatego, że są tam, na wyspie:)
OdpowiedzUsuńMam tajemnicze zakątki, jak dla mnie magiczne, ale jednak nie jest to TO!
Pozdrawiam serdecznie i życzę spokojnych, rodzinnych Swiąt.
Taak... to też moje marzenie - przenieść trochę tego specyficznego uroku do siebie. Może ma na to wpływ położenie, jak piszesz, może czas..? Naszym ogrodom brakuje tej stuletniej historii. A przecież ten czynnik ma ogromne znaczenie dla nastroju ogrodu.
UsuńNo i "broni" je doskonały projekt, dlatego nawet jeśli trochę zaniedbane, wyglądają doskonale. A tego dobrego projektu też zwykle nam brakuje, widzę to choćby po swoim ogrodzie.
Dziękuję za życzenia i ja życzę pięknych, świątecznych dni!
Jak miło, że mogłam przywołać wspomnienia z tego ogrodu który wraz z domem tworzy magiczne miejsce i jakby przenosimy się w jakiś bajkowy nieistniejący świat.
OdpowiedzUsuńDla mnie to że był jakby nieogarnięty było fajne - nie wyobrażam sobie tam picu.
Ja zakukałam też przez okna. Zarówno dom i i ogród wzbudzaly jednakowe zainteresowanie. Za oknem przypatrzyłam jak ktoś na kompie sprawdzał, przeglądał jakby wyciąg bankowy - to był niesamowity kontrast.
Mogłabym tam pojechać na wakacje i pracować w ogrodzie oczywiście z wolna tak jak klimat tego ogrodu.
Iza ciakawa jestem Twojego owego miejsca pod brzozami.
pozdrawiam
mira
Zapomniałam, że ten ogród Ci się podobał. Jak widać, to miejsce nawet z formie fotorelacji potrafi ująć swoją magią.
UsuńJa tam jednak kilka rzeczy bym uporządkowała (jakieś lekkie cięcia, woda, oś widokowa), ale nie zmieniając tego naturalistycznego stylu, oczywiście. Bo to on stanowi główny walor tego ogrodu.
Wspaniały ogród, miejsce magiczne, z przyjemnością oglądam zdjęcia i poruszam wyobraźnią :)
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt :)
Cieszę się, że mogłam się podzielić wrażeniami z tego wyjątkowego miejsca.
UsuńDziękuję i wzajemnie!
Przepiękny dwór, chciałbym w takim zamieszkać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie (wejście przez link)
Z zewnątrz dwór wygląda bajkowo, ale musiałabym zobaczyć wnętrza. Kiedyś zwiedzałam taki renesansowy dwór (zamieszkany)i zapach we wnętrzu mi nie pasował.
UsuńDziękuję za zaproszenie!
Z przyjemnością wróciłam do twoich fotek, ba nawet siebie na nich dojrzałam;)
OdpowiedzUsuńNo mieszkać bym tam nie chciała, ale sporo detali zabrałabym do siebie.
Pozdrawiam Iza:)
To była fajna wyprawa, bardzo miło ją wspominam.
UsuńCieszę się, że mnie odwiedziłaś!
Tak myślałam, że już oglądałam ten ogród. Utkwiły mi te furtki widokowe i pergole kamienne z dębowymi dechami z powojnikami i glicynią. Nie uważam, żeby ten ogród był zaniedbany, jest cudowny , tajemniczy, cieniste zakątki, mchy, roślinność, paprocie, zarośnięte murki, to właśnie tworzy klimat tego miejsca. Cudowne są orliki to rosnące w murze, to przy stawie, pięknie się wkomponowały. Co do budowli jest naprawdę wspaniała, też zwróciłam uwagę na wspaniałe okna i te metalowe czy ołowiane szczegóły. Cudny jest. Dorota DTJ1
OdpowiedzUsuńTen ogród mnie zachwycił, była w tym miejscu jakaś magia. Tak, jak to napisałaś. Zaniedbanie czy bałagan, albo naturalność i swoboda - każdy nazwie to inaczej, ale to i tak nie ma znaczenia, bo miejsce jest czarowne, z tym czy bez tego.
UsuńNiesamowite, mroczne i ciekawe miejsce. Z chęcią bym taki ogród sobie wybudował. Rewelacyjnie wygląda i się prezentuje.
OdpowiedzUsuń