|
firletka Jenny na Rabacie pod Sosną
|
|
taka sobie kompozycja... |
Znowu koszmarne upały. Jak ja nie cierpię takiej pogody.
Przywrotnikowi ona nie szkodzi, ani na rabacie, ani w wazonie.
|
wejście do Rabatu Leśnej
|
|
ścięte kwiaty przywrotnika |
Ale generalnie ogrodowi upał robi nie najlepiej – np. znów wysechł strumyk! Bardzo mnie to martwi. Traci uroda mojego świata, a stworzenia, mieszkające w moim ogrodzie, straciły coś ważnego dla siebie. Pozostanie im poidło.
|
kwitnie wiesiołek missuryjski |
Na dnie strumyka zaraz rozplenią się straszliwie chwasty. Fontanienka nie działa, muszę coś wymyślić, nie obędzie się bez większej przebudowy.
Na razie wygląda tak, zarośnięta:
|
hosty NN i bodziszek korzeniasty oraz trzmielina |
Natomiast bardzo cieszą w tym roku clematisy (odpukać). Są zdrowe i kwitną. Jakoś nie umiem im zrobić ładnych zdjęć.
|
powojnik Niobe, nie sposób oddać barwy i faktury jego niesamowitych kwiatów
|
|
niezawodny powojnik Hagley Hybrid na sośnie |
Cudowne tego roku są jaśminowce! Żadnych mszyc.
|
pełne kwiaty odmiany Sweet Mock Orange |
Czy też tak macie, że w czerwcowym ogrodzie mniej Wam kwitnie? Nie umiem sobie z tym poradzić.
|
dzwonek szerokolistny
|
|
azjatycka lilia NN |
Zaskoczyły mnie kwiaty pęcherznicy Diable d'Or (Mindia). To nowy krzew i dopiero uświadomiłam sobie, jak fajne są przekwitnięte kwiatostany, takie czerwone. Odmiana Luteus nie jest tak atrakcyjna.
|
pęcherznica Diable d"Or (Mindia) |
W Białym Ogrodzie dzwonki kwitną na całego. Lilie ruszają. Zadowolona jestem z niecierpków waleriana, posadzonych w donicy. Rosną większe i wyższe, niedługo będą wyglądać jak małe krzaczki. Nowogwinejskie białe trudno dostać.
|
kokornak przykrył lwa... |
|
hortensja pnąca
|
|
wilczomlecz Diamond Frost w donicy |
|
trzmiele mają używanie na szałwii! |
Jestem zachwycona bodziszkiem Orion – kwitnie od maja, podczas gdy jemu podobne, już przycięłam po kwitnieniu.
|
bodziszek Orion |
Za to za chwilę purpurowego koloru nabiorą moje ulubione czosnki główkowate! Świetnie robią rabatom ich małe główeczki, unoszące się nad bylinami na cienkich łodyżkach.
|
czosnek główkowaty zaraz rozkwitnie |
Czosnki olbrzymie już przekwitły, ale nadal stanowią ciekawy akcent.
|
...a czosnek olbrzymi już przekwitł |
Co słychać na Leśnej Rabacie..?
|
ruszają lilie
|
|
bukszpany już przycięte
|
|
ta dziura do obsadzenia - wypadły jakieś dzwonki |
Za chwilę rozszaleje się powojnik mandżurski, dostał w tym roku nową podpórkę. Cały obsypuje się maleńkimi kwiateczkami.
|
powojnik mandżurski zaczyna otwierać kwiatki |
Warzywnik pełny, ale nie wiem jak przeżyje moja nieobecność.
|
groszek cukrowy i reszta |
Bo właśnie chcę się podzielić swoją radością – jutro jadę do Anglii na zwiedzanie ogrodów! Na cały tydzień!
Relacje, oczywiście będą, a dzisiejszy post taki pośpieszny, bo jak to ostatniego dnia, masa spraw do załatwienia. Jestem strasznie podekscytowana!
Ale – wiecie, że mogą być i powody do niezadowolenia, związane z taką podróżą..?
Ominie mnie zielona uczta - dojrzewa groszek cukrowy, na który czekam cały rok, a po powrocie pewnie będzie po wszystkim...
Do zobaczenia!
Na pożegnanie widoczki spod ceglanego muru.
|
kokornak coraz większy, a paprocie powolutku, powolutku... |
|
pamiątka z Toskanii w oknie w Kąciku pod Lipą |
Nie kwitnie??? O matko, jak ja chciałabym, aby tak mi nie kwitło!
OdpowiedzUsuńHosta NN przypomina ice cream, tylko Twoja NN maznięcia ma białe, a ice cream - żółte.
Łakomie zanotowałam sobie parę roślinek oraz przebierając nóżkami czekam na relacje z angielskich ogrodów!
Nie jestem w stanie odróżnić odmian host, większość z nich kupowałam dawno i nazywały się "hosta w odmianach". Ważne, że dobrze rosną. Chociaż ostatnio zauważyłam na jednej z największych objawy wirusa..!
UsuńHana ma rację ale Ty też masz rację - po bujnym maju ja zawsze mam wrażenie, że w czerwcu jakoś mniej kwitnie ;))
OdpowiedzUsuńTeż czekam na relację ogrodowe :). Pięknej podróży !!
Barbara
Jestem z powrotem, było pięknie, dziękuję. Relacje będą już wkrótce!A czerwiec mam naprawdę mniej kwitnący w ogrodzie.
UsuńPiękny ten Twój ogród :-) Powojnik mandżurski, wilczomlecz Diamond Frost i dzwonek całkowicie mnie zauroczyły, no i jeszcze lilie - cudne. Udanego wyjazdu i na pewno zajrzę zobaczyć relację :-)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się u mnie podoba, Aga.
UsuńPowojnik mandżurski jest bezkonkurencyjny, dzwonek śliczny, ale nie kwitnie zbyt długo. Wilczomlecz sadzę co rok, sprawdza się doskonale, delikatny i efektowny.
Pąki liliiowe, niestety, znowu w tym roku niszczy szkodnik.
Super zdjęcia :) Bardzo ładny ten dzwonek szerokolistny!
OdpowiedzUsuńMiłej podróży i będę czekać na relacje! :)
Podróż się udała, przywiozłam masę wrażeń i 2 tysiące zdjęć.
UsuńTakże inspiracje, np. nowe pomysły na dzwonki!
Ogród zachwyca. No i ta cegła, jeju podoba mi się nieziemsko. Kokornak u nas niestety nie ma a śliczny jest. Hortensja pnąca, cóż robię do niej drugie podejście. Kupiłam po raz drugi czekam co z nią będzie, czy ta przeżyje.
OdpowiedzUsuńUdanego urlopu:))) Ja również czekam na zdjęcia
pozdrawiam cieplutko
Dziękuję! Cegła to doskonały materiał, dobrze wpisuje się w ogród, jest łatwa do wykorzystania i stosunkowo niedroga. I można stosować używaną.
UsuńKokornak możesz kupić w internecie, mam sprawdzony sklep z pnączami. Do cienia jest doskonały.
Ciekawe, dlaczego masz kłopot z hortensją... Może za sucho, albo zasadowa ziemia..?
Piękne rośliny :) Mój syn też cały rok czekał na świeży groszek i niestety właśnie wyjechał na obóz niepocieszony, że znowu go ominie uczta :(
OdpowiedzUsuńGroszek zjadłam po powrocie ugotowany, na surowo już się nie nadawał. Znów będzie za rok.
UsuńA w ogrodzie teraz więcej kwiatów, mandżurski kwitnie na całego.
uwielbiam tego typu ogrody z mnóstwem kwiatów, w lecie brzęczące od owadów :)
OdpowiedzUsuńTeraz najwięcej owadów jest na czosnku główkowatym, a zaraz rozkwitną jeżówki.
UsuńU nas jednak klimat bardziej kontynentalny niż umiarkowany, niestety dla naszych roślin. Ty wyjechałaś, a ja właśnie wróciłam z Holandii i upały mnie ominęły, za to zastałam podziurawione gradem liście funkii, oczarów i leżące białe ślazówki. Właśnie, jak chcesz coś kwitnącego w czerwcu, to powinnaś mieć te ślazówki - to krótkowieczne byliny, ale wysiewają się same, tak jak np. wieczorniki. Jeśli chcesz, to dam Ci nasiona, zgłoś się na PW na wiadomym forum:). No i w czerwcu kwitną róże i to one wypełniają ogród kolorami i zapachami, każda pachnie inaczej, powiększyłam stan posiadania o kolejne dwie sztuki - żółte! No i piwonie. I jeszcze ostrogowce.
OdpowiedzUsuńBodziszkiem Orion i ja się zachwyciłam w holenderskim ogrodzie, a że tam co w ogrodach, to i w szkółkach, to też już go mam:).
Już się cieszę na angielskie relacje:). Ja byłam w maju, za wcześnie i za późno:).
Czy w Holandii zwiedzałaś jakieś ogrody, Gabrielo?
UsuńDziękuję za propozycję ofiarowania nasion, zgłoszę się na pewno.
Taak, czerwiec to różany miesiąc, Twój ogród wygląda pięknie. A ostrogowce posadzę, znalazłam na nie miejsce.
Z piwoniami się zastanawiam, mają tak ciężkie kwiaty. Myślę o pojedynczych, białych.
Oriona dzisiaj przycięłam, bardzo długo kwitł. Może jeszcze raz pojawią się kwiaty..?
Mam nadzieję, że zamieściłaś relacje ze swoich podróży, na pewno zajrzę!
Miłej podróży i pięknych widoków :) Ewa
OdpowiedzUsuńDziękuję! Mam dużo wrażeń do podzielenia się, uwielbiam te podróże.
UsuńPiękny mamy teraz czas. Kwitnący i pachnący:) Sliczne powojniki, bardzo je lubię.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ja też lubię powojniki, w tym roku dosadziłam cztery. Mimo, że mają u mnie trudno, w tym sezonie ładnie kwitną. Nawet odbił jeden, który zeszłego lata uznałam za martwy.
UsuńPozdrawiam już lipcowo!
Iza, witaj...czekam na echa wyspiarskich doznań....taconieposiadakomórki
OdpowiedzUsuńCieszę się, że zajrzałaś! Wycieczka się udała, szykuję pierwszą relację.
UsuńTeraz, po powrocie, mam nadzieję wreszcie znaleźć czas także na odwiedziny w wirtualnych ogrodach. Pozdrawiam serdecznie!
Witaj Iza, dawno nie zaglądałam będę mieć lekturę na jesienne dni.
OdpowiedzUsuńWyjechałam w tym samym czasie też na tydzień do Anglii - chyba byłyśmy w innych miejscach - ciekawa jestem Twoich relacji.
W czerwcu u mnie róże królują i jest moc zapachu i koloru. Ponadto w tym roku zachwycalam się czyścem wielkokwiatowym - kwitł długo.
pozdrawiam mira
Mira, rozumiem Cię, ja nie wiem, w co ręce włożyć. Posadziłam masę nowych roślin, teraz siedzę po łokcie w przetworach, produkując dziesiątki słoiczków soków itp. Żałuję, że nie mam czasu zaglądać do zaprzyjaźnionych ogrodów, ale od czego są jesienne wieczory..? Będę wspominać lato w Waszych ogrodach.
UsuńBardzo ciekawa jestem wrażeń z Twojego wyjazdu do Anglii! Z kim byłaś? Na pewno pomęczę Cię o opinie i poszukam relacji.
Czyściec wielkokwiatowy... nic o nim nie wiem, sprawdzę, dzięki.