sobota, 20 czerwca 2015

BIAŁY OGRÓD


White Garden
mój Biały Ogród jest niewielki, jego tłem jest ściana porośnięta kokornakiem

Dlaczego powstał?
Przede wszystkim z zachwytu nad ogrodami angielskimi. Podzielonymi na intymne wnętrza, romantyczne i budzące we mnie nostalgiczne uczucia za wyidealizowaną przeszłością.

Kiedy zobaczyłam na filmach i na zdjęciach (niestety, na razie tylko tak) białe ogrody, choćby słynny Biały Ogród Vity Sackville-West w Sissinghurst, pomyślałam: a może i ja spróbuję zrobić u siebie coś takiego..?

Nie myślcie, że jestem stuknięta, byłam świadoma możliwości, jakie posiadam, jakkolwiek by je rozumieć.
Nie chciałam odwzorowywać  żadnego z tych słynnych ogrodów, tylko przenieść jego ideę.

Lubię biel. Kolor biały wycisza, rozjaśnia umysł, wprowadza harmonię i równowagę. Kojarzy się z elegancją i wytwornością, ale i prostotą. Biały ogród wydaje mi się świeży i chłodny, ale także romantyczny.

czosnek Mount Everest
między byliny powsadzałam białe czosnki

Tak więc zapragnęłam mieć salonik ogrodowy, którego charakter określa kolor – biel.
W 2008 r. decyzja zapadła, zaczynamy.

Biały Ogród miał być zacieniony, „oparty” o mur i strumień.
Nieco oddalony od centrum życia ogrodowego, jakim jest taras.
U stóp muru z głową kamiennego lwa. Z kamienną ławka pod brzozą.
Wypełniony zielenią i białymi kwiatami.

Oto wybrane miejsce, tak wyglądało, już po skoszeniu chwastów.

okazyjnie kupiłam te kamienne ozdoby, czekają na ustawienie

Miejsce wybrane na Biały Ogród było zupełnie jałowe – piaseczek pod sosnami.
Po wyznaczeniu kształtów rabat zabrałam się więc za przygotowanie ziemi. Przy dzielnej pomocy męża i syna.

nie wiedziałam wtedy, że substrat torfowy nie jest najlepszym rozwiązaniem...

nawożenie obornikiem
obornik był zdecydowanie lepszym pomysłem

Zaczął pojawiać się zarys rabat.
Między sadzonkami kładłam kawałki włókniny dla ochrony przed chwastami, które rozszalałyby się w tych pustych miejscach. Stopniowo włóknina została cała wyciągnięta.

mizerne początki...

kamienne ozdoby ogrodowe
coś zaczyna się dziać... czekam niecierpliwie, żeby zaczęło się rozrastać

Posadziłam już pierwsze rośliny, kiedy wydarzyła się katastrofa (2009 r.).

trąba powietrzna efekty
na zakładane rabaty powaliły się sosny!

W tym miejscu wichura powaliła kilka wielkich sosen. Te drzewa tworzyły dach, baldachim nad moim Białym Ogrodem, zacieniały go, tworząc specyficzny klimat. Jednocześnie zasłaniały brzydki dom sąsiada i mur.

trąba powietrzna efekty
byłam przerażona i zrozpaczona...

Ta karpa powalonej sosny została zostawiona na pamiątkę – teraz obrasta ją całkowicie hortensja pnąca, którą ostatnio pokazywałam.

zamiast sadzenia, trzeba było usuwać szkody

Cała koncepcja zacienionego, otulonego drzewami ogrodu, legła w gruzach.

Zrobiła się tam prawie patelnia, co odczuły natychmiast posadzone już tam, cieniolubne rośliny. Np. pnący się na murze, młodziutki kokornak marniał w oczach, miał dosłownie popalone liście... A ja tak czekałam, żeby jak najszybciej osłonił ten mur i stworzył tło dla białego zakątka...
Na szczęście po kilku latach kokornak się wzmocnił i chyba trochę przyzwyczaił do większej ilości światła, bo dobrze się rozwija.

Zresztą postanowiłam posadzić nowe drzewa, żeby przywrócić równowagę.

drzewka już dosadzone, ale gdzie ten cień..?

W miejsce straconych sosen jeszcze tego samego roku posadziłam świerk, jodłę kalifornijską i brzozy. Ich kora świetnie pasuje do koncepcji.
Tak więc musiałam zmodyfikować koncepcję ogrodu. Działać i nie rozczulać się nad zniszczeniami.

Kolejnym etapem prac przy tworzeniu Białego Ogrodu było założenie trawnika. Cieszyłam się, że zamiast chwastów będzie zielony dywan w moim białym saloniku.
Trawnik na pewnym etapie wyglądał śmiesznie, jak asfalt. Dodam, że to mój jedyny trawnik założony na dobrej ziemi (niestety, nornice to odkryły i doprowadzają go do ruiny).

powstaje białe obrzeże

zakładanie ogrodu
trawa już posiana!

powstający zakątek ogrodu ma już zielone tło

Pod świeżo posadzoną brzozą Doorenbos stanęła kamienna ławka, która wraz z głową lwa na murze i wielką donicą, podkreślają charakter ogrodu.

brzoza Doorenbos, kamienne ozdoby ogrodowe, białe floksy
wysokich i lekkich rutewek pojawi się więcej

białe kwiaty
w koszyku zawsze sadzę wilczomlecz Diamond Frost

Początkowo te kamienne, masywne ozdoby wyglądały przytłaczająco i pretensjonalnie, ale po pewnym czasie wtopiły się w zieleń i wydaje mi się, że wyglądają ładnie.
Przy lwie ciągle muszę podwiązywać pnącza, żeby „wychylał się” spośród liści.

białe kwiaty
zieleń i biel, ta pierwsza jest w przewadze

floksy białe, miskanty, brzoza Doorenbos
romantyczny nastrój tego zakątka mają też tworzyć białe, metalowe lampiony

Nie tak łatwo mi obsadzić wymarzony Biały Ogród - połowa rabat jest zacieniona, połowa słoneczna, więc rośliny są dość zróżnicowane. W cienistej części kwiatów jest, oczywiście, mniej.

Od początku zakładania tego ogrodu, chyba połowa posadzonych roślin wyleciała – usunęłam np. kosówki i jałowce, znajoma projektantka uświadomiła mi, że nie pasują do takiego miejsca.
Popełniałam błędy, wynikające m.in. z chęci, żeby ziemia było jak najszybciej zakryta, żeby było zielono, bez tej kory – np. sadziłam mikrobioty i inne iglaki oraz bluszcz jako okrywę. Potem odkryłam, że to nie najlepsze połączenie z bylinami...

Cały czas coś zmieniam, jeszcze nie znalazłam optymalnego zestawu roślin.

ostatnio dosadzam białe naparstnice

W moim białym zakątku rosną nie tylko białe kwiaty, ale są też hosty o biało-zielonych liściach. 

biało-zielone hosty
host jest sporo, pewnie z czasem wymienię część z nich na inne byliny
      
Planując tę część ogrodu, pytałam o rady forumowych ogrodników (z wielu skorzystałam, dziękuję!) - uświadomili mi, że kropla koloru podkreśli biel i warto ją dodać. Pomyślałam o niebieskich (granatowych) kwiatach - ostróżkach lub czymś podobnym...
Posadziłam nawet te granatowe ostróżki, ale mi nie przeżyły w mojej słabej i suchej ziemi i na razie dodanie odrobiny koloru przepadło. Jednak pomysł nadal mi się podoba i może podejmę jeszcze jedną próbę realizacji.

przy wejściu, na konstrukcji wzmacniającej pamiątkową karpę sosny, rośnie hortensja pnąca

Na tyłach białego zakątka zaczęłam sadzić konwalie, mają tam tworzyć duże grupy z paprociami, jako runo leśne dalszej części ogrodu. Chcę obsadzić nimi duże karpy (spodobał mi się ten wiktoriański pomysł), ale ciągle jest to jeszcze w planach.

Ale mam swój własny Biały Ogród!
          

52 komentarze:

  1. Podzielam twój zachwyt nad ogrodami angielskimi. Biały zakątek wymiata ! ;) Jest przepiękny ! Świetny pomysł z sadzeniem paproci; z doświadczenia muszę powiedzieć, że są nie do zdarcia. Tworzą nie powtarzalny nastrój :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że się podoba! Sporo jest tam jeszcze do dopracowania, ale w ogrodzie przecież zawsze coś udoskonalamy.
      Ogrody angielskie reprezentują Sztukę przez duże S. To dla mnie wzór i punkt odniesienia. Ale nie tylko ze względu na poziom tej sztuki. Również ze względu na nastrój (zarówno parki krajobrazowe jak i ogrody w stylu Arts&Crafts), wynikający ze stosowanych roślin. Są bardziej "moje" niż ogrody śródziemnomorskie, w zasadzie swojskie.
      A paproci już trochę mam, głównie pióropuszniki i narecznice, one wytrzymują suche warunki. Ale chcę posadzić jeszcze dużo! Jako okrywę pod sosnami, w mniej "cywilizowanej" części ogrodu.

      Usuń
  2. Zazdroszczę konsekwencji i wyrafinowania w doborze bieli. Czy pień brzozy jest myty. bo jest tak biały?
    Moim ideałem natomiast jest ogród zielone z zielonym ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta odmiana brzozy ma gładką korę, która dodatkowo się złuszcza. Pewnie dlatego jest czyściejsza. Podobno ma też najbielszą korę. Nie była myta, przynajmniej na razie.
      Ogród zielony... Tzn. bez kwiatów? Liściasty? Czy z kwiatami zielonkawymi?
      Kojarzy mi się z lasem w pełni sezonu. O subtelnej urodzie takiego ogrodu decyduje faktura, kształt liścia, światło...Ładnie.

      Usuń
    2. Brzoza o białym pniu - w teorii, w praktyce pokrywa się zielonym nalotem (też taką mam).

      Usuń
    3. Pobiegłam do ogrodu przyjrzeć się dokładnie, rzeczywiście, tworzy się zielonkawy nalot, z bliska widać. Z daleka wygląda biało, jak widać na zdjęciu. Może, jak będzie starsza, będzie wyglądać gorzej. Zmywasz swoją?
      Jeśli nalot będzie bardzo widoczny, pewnie będę go spłukiwać w dolnej części pnia.

      Usuń
    4. Trochę - przy podlewaniu.

      Usuń
  3. Ja to takiego dojrzewam, coraz bardziej mnie kusi aby wygospodarować kawałek. Na chwilę obecną ograniczam kolory w moim ogrodzie a ja już się na coś decyduje to właśnie na biały kolor. Chociaż jak jak stoję przy mojej róży - różowej pięknie pachnącej to zastanawiam się czy jestem konsekwentna tylko w postanowieniach a życie i tak wszytko weryfikuje:)))
    Ogród podziwiam od czasu zobaczenia na forum ogrodniczym. Biały zakątek i ta Twoja cegła..... marzenie bynajmniej moje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że moje królestwo się podoba. I że kibicujesz mojemu ogrodowi od dawna, dzięki, Alu.
      Co do kolorów, to u mnie wszystko się przestawiło o 180 stopni. Kiedyś sadziłam najwięcej żółtych kwiatów, a nie dopuszczałam różu i fioletu w ogrodzie.
      Teraz zaczął mi się podobać jasny różowy i mocny fiolet.
      Poza Białym Ogrodem postanowiłam łączyć biel z różnymi kolorami. Na Leśnej Rabacie i Rabacie pod Sosną - z różowym, w okolicach tarasu z ciemnym fioletem.
      Ciesz się swoją różową różą! Nie ma sensu działać wbrew swoim sympatiom dla zasady. Może jej otoczenie będzie różowo-białe..?

      Usuń
  4. Pięknie przedstawiona historia białego zakątka... Sam zakątek już śliczny, a jaki będzie za jakiś czas, tylko do zwiedzania. Pamiętam jak śledziłam jego powstawanie na innym forum, czytałam z rozdziawionym dziobem. Jestem pełna podziwu dla ogromu pracy, konsekwencji w przedsięwzięciu, artystycznej wizji twórczyni, elementy pokryją się patyną czasu i będzie miejsce piękne, niepowtarzalne w innych ogrodach /już jest/.Widać jak ogrodniczce w duszy gra...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tyle miłych słów... bardzo mi przyjemnie!
      Mam nadzieję, że to miejsce będzie piękniało z czasem. W tym roku uszczęśliwiają mnie kwitnące naparstnice, oby rozrastały się zdrowo dalej. Z kolei krwawnik kichawiec się pokłada, a irysy kwitną za mało, pewnie mają za sucho.
      Chciałabym dosadzić tam coś delikatnego - myślę o rutewce Delavaya.
      Cieszę się, że dostrzegasz w moim ogrodzie indywidualny wyraz.

      Usuń
  5. Cudownie widzieć krok po kroku jak powstawał ten magiczny biały ogród. Zdjęcia i opis pokazują jak trudną sztuką jest aranżacja przestrzeni ogrodu. Zmieniające się warunki, przeciwności z którymi należy się zmierzyć, konieczność zmian wizji w trakcie tworzenia aranżacji z przeróżnych przyczyn. Najważniejszym aspektem jest tu jednak CZAS, ponieważ to ten czynnik sprawia, że z roku na rok ogród wygląda coraz piękniej, a także dojrzewa, podobnie jak wraz z nim autorzy zielonych zakątków. Biały ogród wygląda cudownie, a ponoć ogród odzwierciedla duszę autora :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trafnie to wszystko uchwyciłaś, Ines. Przyznam, że nie jest to dla mnie łatwe. Długo szukam i kiedy coś wymyślę, tracę elastyczność i niełatwo mi zmieniać koncepcje. A przecież trzeba. Ogród żyje w czterech wymiarach - kto wie, czy ten czwarty, czas, nie jest najważniejszy.
      Dlatego myślę, że warto zestawiać zdjęcia pokazujące to samo miejsce na przestrzeni lat. Dla mnie to pouczające i nastraja optymistycznie.
      Dziękuję za pochwały!

      Usuń
  6. Świetnie. Co za efekt. Chciałabym, żeby ktoś zrobił mi taki ogród :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, Wiolu. Tak naprawdę nie wygląda to tak cudnie, cały czas pracuję nad tym zakątkiem.
      Czemu nie spróbować samemu..? Ta część nie jest duża, trawnik ma ok. 50 m2. Jak widzisz, robiłam to stopniowo, zmieniając wiele po drodze, z braku umiejętności.
      I cały czas to zmieniam.
      Spróbuj! Albo zatrudnij fachowców, będzie jeszcze ładniej i szybciej.

      Usuń
  7. Z ciekawością obejrzałam relację z białego ogrodu. To że stale szukamy i poprawiamy już wybrany styl to właśnie jest ta zabawa. Ta plama innego koloru to ciekawe doświadczenie ale nie mam pewności czy nie będzie denerwować ostatecznie. Ja bym wstawiła jakąś donicę z kolorem i sprawdziła no choćby petunie. Podobały mi się te głowy czosnków.
    Może uważnie nie oglądałam ale sugeruję donicę z białym agapantem no i derenia Hallo Ivory bardzo mi się spodobał pod brzozą - jest kompaktowy i mały i urokliwy.
    pozdrawiam
    mira

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też jestem zadowolona z efektu, jaki dają czosnki. To spowodowało, że wtykam je teraz w różnych miejscach ogrodu. A to rośliny, których kiedyś nie zauważałam! Jak to dobrze, że możliwe są takie odkrycia.
      Dzięki za porady, przemyślę na pewno. Lubię derenie. Dobry pomysł z tą donicą. Mam tam dwie, więc będzie dobry sprawdzian, jeśli obie obsadzę inaczej niż zwykle.

      Usuń
  8. Tamaryszku, podziwiam Cię! I jak dramatycznie opisałaś swoje zmagania! Twój biały ogród cudny! A propos mocno niebieskich roślin, to ostatnio kupiłam niepozorną dość barbulę, która teraz zamieniła się w błękitny obłok. Może by pasowała...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za dobre słowo! Cieszę się, że wpadłam na pomysł zrealizowania białego zakątka u siebie, no, i że go zrobiłam. Wiele rzeczy wyszło fajnie, ale widzę i błędy, których nie da się poprawić - posadziłam za blisko trawnika świerk Hoopsi. Pewnie tak musi być, gdy amator bierze się za tworzenie ogrodu.
      Dzięki za pomysł z barbulą! Nie znam tej rośliny, poszukam o niej informacji i może pojawi się w moim ogrodzie.

      Usuń
  9. To jest mój ulubiony fragment twojego ogrodu. Musi być fajnie spojrzeć na to co jest a zaraz potem na to co było? Taka satysfakcja z własnej pracy. Przyznam Ci, że i ja się wzięłam za tworzenie białego zakątka pod starymi brzozami. Będę czerpać od Ciebie ile się tylko da- w końcu po to piszesz :) Mam zresztą podobne miejsce- w połowie cieniste, w połowie słoneczne do półcienistego. Na razie tylko wytyczyłam z grubsza kształty i posadziłam pierwsze róże. W planach jaśminowce, kaliny, białe ostróżki, jarzmianki, rutewki i naparstnice. Nic więcej na razie nie wiem :) Poszukam sobie tej hosty o której piszesz, a nóż widelec i u mnie się sprawdzi. A na azalia japońska to może odmiana schneeperle?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że lubisz mój biały zakątek! I jestem zadowolona, że mogę mieć choć mały udział w tworzeniu Twojego. Mam nadzieję, że będziesz pokazywać u siebie postępy prac.
      Ja uwielbiam porównania tego, co było i jest teraz. U siebie i u innych. To jest świetną motywacją, pokazuje czarno na białym, ile można zrobić.
      Mam tu azalię Schneeperle, jest śliczna. A ładna hosta biało-zielona to Patriot. Jest wiele takich dwukolorowych, ale większość ma krem zamiast białego. W nowym roku planuję w cienistej części dosadzić mi. in. epimedium younga Niveum, jest cudne, polecam.
      Na róże, niestety, nie mam tam słonecznego miejsca, a na pewno pasowałyby do takiego zakątka. Ty posadziłaś pnące?

      Usuń
    2. Nie. Planuję tam dwie pnące, ale nie zdecydowałam jeszcze co do odmiany. Na razie są trzy Chopiny i trzy Queen Elizabeth white czekają posadzone w doniczkach aż przygotuję im miejsce :)
      Tą hostę znalazłam, ale piszą wszędzie, że ma lawendowe kwiaty, a ty pisałaś o białych więc to raczej nie ta :(

      Usuń
    3. Tak, ta hosta ma typowe kwiaty. Powiem Ci, że ja wycinam liliowe kwiaty wszystkich funkii w Białym Ogrodzie. Oczywiście, nie pasują tam, ale poza tym nie cierpię tego koloru. A jej liście są idealne i dają kolor cały sezon. Poza tym zwykle omijają ją ślimaki.
      Natomiast duże, białe kwiaty - i pachnące! - ma hosta plantaginea Grandiflora oraz Royal Standard. Jej kwiaty też pachną, kwitnie wcześniej niż babkolistna, której kwiaty zdobią ogród najpóźniej ze wszystkich host. Obie są cudne!
      Z różami będzie pięknie u Ciebie.

      Usuń
  10. Zdjęcia i pomysły z Twojego Białego Ogrodu oglądam z ciekawością,ponieważ zacząłem urządzać takowy obok domu od strony zachodniej, już kilka roślin posadziłem. Teraz czekam na wiosnę by móc dalej realizować taki biały zakątek.
    Będę tu zaglądał - pozdrawiam Staszek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli będziesz miał biały ogród w słońcu, trochę inne rośliny do wykorzystania niż ja. U mnie jednak słońca jest w tym zakątku mało. Wiesz, jaki błąd popełniłam? Sadziłam za dużo roślin o biało-zielonych liściach, zrobiło się za pstrokato i białe kwiaty robiły mniejsze wrażenie. One zdecydowanie lepiej wyglądają na zielonym tle.
      Życzę, aby Twoja biała rabata była najpiękniejsza!
      Zapraszam jak najczęściej.

      Usuń
  11. Witam. Pani ogród zachwyca. Jest przepiękny, co jakiś czas zaglądam na bloga obejrzeć zdjęcia pani białego zakątka. Ja dopiero zaczynam swoją przygodę z ogrodem. Nie ukrywam, że sprawia mi to wiele radości, ale jeszcze dużo nauki przede mną :) mam prośbę, czy mogłaby pani podać kilka nazw roślin, które rosną w białym ogrodzie, a tworzą tło dla białych kwiatów?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam serdecznie i bardzo dziękuję za miłe słowa o moim ogrodzie! Chociaż jestem świadoma, że nie do końca zasługuje na tak pochlebne opinie.
      Starałam się tak obsadzić Biały Ogród, aby stale coś kwitło, ale i tak jest przewaga zieleni, co tak naprawdę mi się podoba.
      Zresztą po przekwitnięciu roślina staje się zielonym tłem dla innych, rozkwitających potem.Tłem jest ściana porośnięta kokornakiem. Przed nią rosną dwa rododendrony i wysokie lilie, jakiś żywotnik. Jest krzewuszka, kępa peonii, jakiś cis. Z drugiej strony jodła, kalina, brzoza Yougii, wielka hortensja pnąca. I masa drobnych bylin. Trudno wymieniać wszystkie. Zresztą dobór roślin zależy od oświetlenia, gleby, ilości miejsca. W Pani ogrodzie może być lepsze coś innego, więc proszę o więcej informacji lub bardziej konkretne pytania.
      Życzę powodzenia i satysfakcji z pracy nad własnym królestwem!

      Usuń
  12. Masz wspaniały ogród! Po obejrzeniu zdjęć zamarzyła mi się brzoza, tylko niestety mam mały ogródek więc będę musiała poszukać takiej na pniu. Dziękuję za inspirację:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za pochwałę! Brzozy są piękne przez cały sezon. Jest dużo gatunków i odmian, mają różne pokroje i rozmiary, na pewno coś dobierzesz. Ja żałuję, że nie posadziłam trzech jakby w jeden dołek, podobają mi się takie wielopniowe. W małym ogrodzie coś takiego, albo jedna niezbyt duża zrobi wystarczający efekt. Ale raczej nie pokroju Youngi - ta jest szeroka na dole, co niepotrzebnie zajmie miejsce, poszukałabym raczej bardziej wyniesionej.

      Usuń
  13. Pięknie wygląda brzoza Doorenbos z tą jej białą korą. Ciekawie jest oglądać zdjęcia z powstawania ogrodu, jak nie uginasz się nad przeciwnościami losu. Ile ciężkiej pracy i pieniędzy włożyłaś w swoje marzenia. Czytając Twojego bloga dodaję sobie otuchy. Ja mam swój ogród weekendowo, czasem jak tam zajeżdżam to już mnie ręce bolą. Mam wszystko zaplanowane, nasadzenia, ścieżki, wycinkę sadu i aż się czasami boję czy podołam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno trudniej jest tworzyć i pielęgnować ogród w weekendy. I jeszcze mniej czasu zostaje, żeby się nim po prostu cieszyć. Trzeba też z pewnością większej cierpliwości, bo wszystko idzie wolniej.
      Ale najważniejsze, że masz takie swoje miejsce na ziemi. Jeśli już wiesz, czego pragniesz, to połowa problemu z głowy. Ja długo szukałam swojej wizji, po drodze tracąc czas, energię i pieniądze. A wolniejsze tempo prac ma też swoje dobre strony, jest więcej czasu do namysłu, koncepcje sobie dojrzewają, jest szansa na korekty.
      Życzę powodzenia w realizacji marzeń, stopniowo wszystko się uda!

      Usuń
  14. Piękny ogród. I mimo utraty starych drzew nadal wygląda trochę na zacieniony, może dzięki ciemnej zieleni. Kokornak wygląda niesamowicie stwarza wrażenie głębi, że wystarczy odchylić liście i wejść dalej. Rośnie chyba dość długo. Sadzony w 2008? Czy wycina Pani części przerastajace na drugą stronę muru? Ja się obawiam,że mojemu sąsiadowi nie będzie odpowiadało takie towarzystwo... I

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za pochwałę mojego białego zakątka!
      Jedna strona ogrodu jest zacieniona przez drzewa, które ocalały, od płd.-zach. W czasie wichury padły najpiękniejsze, bo wiatr "złapał" ich korony. Ale te słabsze przez te kilka lat rozbudowały trochę korony i dają sporo cienia.
      Jestem zadowolona z efektu, jaki daje kokornak. Ale nie byłam świadoma, że powstało też wrażenie głębi, fajnie! Oczywiście, pnącze przerasta na drugą stronę, a właściwie na dach domu sąsiada. Przycinam pędy co jakiś czas, teraz też chcę to zrobić, póki rośliny jeszcze w ziemi, będę mogła swobodnie ustawić drabinę. Pierwsze dwa kokornaki sadziłam chyba jeszcze w 2007, kolejne w 2008. Czasem trudno mamy z tymi sąsiadami, ale jakoś trzeba to układać.
      Zapraszam w odwiedziny ponownie!

      Usuń
  15. Oj,Tamaryszku, jaki piękny ogródeczek... taki lekki i romantyczny. Właśnie jestem na etapie planowania mojego ogródeczka i po wielu bojach myślowych odnośnie kolorystyki i rodzaju roślinek, zdecydowałam się na biel. Co do roślinek, jeżeli chodzi o wymagania, to szukam odpornych na okresowe susze i małowymagających jeżeli chodzi o krzątanie się przy nich. Takich, co to nie trzeba wykopywać ani okrywać na zimę. Do emerytury daleeeeeeko w zwiazku z tym i czasu mniej, niż bym chciała na zajmowanie się ogródkiem. Mój ogródek, to działka w ROD o pow. 230 m2. Mała altanka ok 10 m2, kilka drzewek. W ubieglym roku wykopywałam stare karpy i koszmarną darń. Naprawiłam dach. W tym roku czeka mnie zalożenie całego ogródka. Trawnik, krzewy, byliny, wyłożenie "tarasu" pod pergolę ok. 16 m2, pergola, daszek... Oj, dlugo wyliczać. Ale mam nadzieję, że w przyszłym roku mój ogródek będzie wyglądał, tak, jak Twój. Tego sobie z calego serca życzę.:-) i wszystkim tym, którzy bedą tworzyli swoje małe skrawki raju. Pozdrawiam. Ania ze Szczecina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Aniu! Sprawiłaś mi wielką przyjemność pochwałami mojego Białego Ogrodu, dziękuję.
      Twój na pewno też niedługo będzie uroczy. Słusznie robisz, że zaczynasz od domku i tarasu, na małej powierzchni przy takiej pracy rośliny by sie zniszczyły. Ja też sadzę rośliny odporne i mało wymagające, bo mam słabą ziemię, trzeba sobie ułatwiać pracę. Fajnie, że masz na działce drzewka, one od razu tworzą strukturę ogrodu, dzięki nim jest ciekawszy. Myślę, ze nie wytrzymasz z sadzeniem tylko białych kwiatów i pojawi się jakiś kolor miejscami. Ale to cała przyjemność, takie zmiany. Czy myslałąś o wykorzystaniu wykopanych karp? W cienistym zakątku, z paprociami i hostami wyglądałyby ciekawie. Masz sporo pracy przed sobą, ale ile to Ci da zadowolenia! Życzę spełnienia ogrodowych marzeń i zapraszam!

      Usuń
  16. Jakaś epidemia z tą bielą. I ja tylko co wykopałam połowę przypadkowych nasadzeń i z zapałem neofity obsadzam ten zakątek roślinami o białych kwiatach. Odkryłam też niezwykłe funkie z biało-zielonymi liśćmi. Ale pod żadnym pozorem nie dosadzę tam drugiego koloru. Bo w innej części ogrodu powstała rabata biało-błękitno-granatowa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam nowego gościa! Epidemia, mówisz..? Kiedy zakładałam swój biały zakątek, w ogrodach forumowiczów nie było takich, teraz może częściej widuję białe rabaty, ale całych wnętrz w tym kolorze raczej jest mało. Jak wiesz, jestem wielbicielką białego koloru, więc z jednej strony bym się cieszyła, gdyby to była epidemia bieli. A z drugiej nie - nie lubię mieć tego, co wszyscy.
      Twojemu białemu zakątkowi kibicuję! Hosty biało-zielone są użyteczne w takich założeniach w cieniu. Warto utrzymać konsekwentnie biały kolor w jednym miejscu, bo powstaje wnętrze o wyjątkowym charakterze.
      Zazdroszczę Ci rabaty biało-błękitno-granatowej musi być piękna. Korci mnie, żeby stworzyć coś takiego u siebie, ale nie bardzo mam już miejsce.

      Usuń
  17. Przecudny biały zakątek! Tylko, gdy czytam o tej wichurze i szkodach, jakich dokonała, to się ciągle wzdrygam - coś potwornego przeżyłaś. Ale mimo szkód i zmiany warunków w tym miejscu, udało Ci się stworzyć niezwykle urokliwą i romantyczną część ogrodu.
    Im więcej czytam, tym bardziej dostrzegam ogromne podobieństwo w preferencjach i wyborze roślin. W zeszłym roku po raz pierwszy zobaczyłam na żywo ścianę porośniętą kokornakiem. Nie miałam pojęcia co to za pnącze, ale zauroczona okrągłymi liśćmi, spytałam właścicielkę ściany ;) i już wiedziałam, że takowa u mnie musi być. Na ścianie garażu zamarzyła mi się też ścienna fontanna (taka z kranikiem, żeby była praktyczna), ale wciąż nie byłam pewna, czy aby to nie przesada, ale Twoja ściana z lwem przekonała mnie na całego! Coś pięknego! :)
    E.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło, że podoba Ci się mój Biały Ogród. Fakt, przejścia były dramatyczne i oby nigdy taka katastrofa się nie powtórzyła.
      Kokornak jest świetny, polecam (tylko nie na słońce). A zdrój wodny warto zrobić, może być w różnym stylu, każdy znajdzie coś dla siebie. Może być prosty i nowoczesny. I nie jest to trudne ani bardzo drogie.
      Dziękuję, Ewo!

      Usuń
    2. Właśnie tylna ściana garażu jest od strony północnej i słońce zagląda tam tylko na moment, dlatego nie byłam pewna, czym ją przesłonić, co by tam mogło rosnąć, aż do Twojego wpisu, który jednoznacznie wskazał mi kokornak. Twoja ściana mnie zaczarowała! Oj, chyba zgapię pół Twojego ogrodu. :)

      Usuń
    3. Jeszcze zapomniałam Cię zapytać o te kratki, po których się wspina. Czy on potrzebuje takich podpór do wspinania, czy to dla ochrony muru, a może jeszcze z innego powodu? Jestem bardzo ciekawa.

      Usuń
    4. Dziękuję Ci i cieszę się, że znajdujesz w moim ogrodzie inspiracje. Kokornak na tej ścianie powinien spisać się doskonale. Daj mu dobrej ziemi i podlewaj, a szybko pokryje ścianę. Warto też uszczykiwać końcówki pędów, żeby się rozkrzewiały.
      Ścian nie chronię, pnącza im nie szkodzą (chyba, że tynk jest uszkodzony). Mam w kilku miejscach pnącza na domu. Krata założona jest, żeby kokornak miał się po czym wspinać - owija się wokół prętów, czasem trzeba go podczepić, nakierować. Gdy jest duży, często owija się sam wokół siebie. Do muru sam się nie przyczepi, nie ma przylg, musi się owijać. Zresztą to duże pnącze, krata musi być porządna. Ja zrobiłam ze zwykłych prętów zbrojeniowych.
      Pozdrawiam ciepło!

      Usuń
    5. Dziękuje Ci Tamaryszku za odpowiedź! Jesteś prawdziwą skarbnicą wiedzy i dobrych rad! :)

      Usuń
  18. O jejku, cudny ten biały zakątek, marzy mi sie takie coś

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marzenia się spełniają! Obserwuję, że opowiadając o swoim białym ogrodzie wiele osób tym "zaraziłam", powstawały białe zakątki czy niewielkie białe rabaty. Życzę Ci, aby i Tobie się udało. Dziękuję za miłe słowa o moim białym kąciku. I zapraszam ponownie, Ano.

      Usuń
  19. Dzień dobry Tamaryszku.
    Skoro polubiłaś kolor różowy, to może znajdziesz miejsce na tamaryszka.
    A może gdzieś jest, tylko ja go przegapiłam?
    Barbara

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, tamaryszka nie ma! I pewnie nie będzie, mimo zmiany upodobań kolorystycznych, bo to duży krzew, prawie drzewko, lubiące słońce - nie bardzo jest u mnie takie wolne miejsce. Ale przynajmniej nick bardziej do mnie pasuje. Pozdrawiam!

      Usuń
  20. Piękny ogród a najbardziej ten zakątek z kokornakiem.Ile sztuk kokornaku jest tu posadzone? Czy kokornak ma duże korzenie bo chciałabym posadzić w dużej skrzyni?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za pochwały! Kokornak bardzo się sprawdził, posadzone są 4 sztuki, widać na zdjęciach z początków tworzenia ogrodu. Nie wiem, czy można posadzić kokornak w skrzyni, pewnie też zależy, w jak dużej. To wielkie pnącze (10 m), więc może na dłuższą metę nie rosnąć dobrze. Marczyński nic nie pisze, że kokornak nadaje się do donic i skrzyń.

      Usuń
  21. Piękny ogród.Czekam z niecierpliwością na wiosnę bo zaczynam swoją przygodę z ogrodem.Jeszcxe nie wiem.czy będzie biały.zakątek ale.z pewnością biało niebieski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za miłe słowa. Biały i niebieski to piękne połączenie, świetnie się pokreślają. Życzę wiele radości przy tworzeniu ogrodu.

      Usuń