poniedziałek, 30 stycznia 2017

UROKI ZIMY

Właśnie wróciłam, pełna wrażeń, z zimowych wakacji w górach, ale nie o tym przecież jest ten blog. Co więc słychać w ogrodzie?
U mnie ciągle biało. Może śniegu mniej niż wcześniej, jest za to sporo lodku, ale ogólnie świat wokół domu wygląda nieźle.
Ogród zimą też może być piękny.

przedogródek w śniegu




W zimowym ogrodzie jest wiele urokliwych detali. Warto zadbać, żeby tak było. Żeby cieszył nas widok za oknem i żeby chciało się wyjść do ogrodu.



strumień zimą
kamień i zimozielone krzewy


zimowy ogród
kamienny lew ma przyprószony nos, a pędy kokornaku tworzą rysunek na murze


zimowy ogród
przywrotnik jest ozdobą nawet wczesną zimą, teraz już go nie widać



Oczywiście, w styczniu ogrodowi najbardziej do twarzy w białym puchu.

zimowy ogród
śniegowe czapki zmieniają wygląd ozdób ogrodowych 

Ale doceniam o tej porze i inne barwy, latem niedostrzegalne. Oprócz śnieżnej bieli, ozdobą są np. subtelne beże i szarości.

hydrangea paniculata zimą
gałązki lilaka, kwiatostany hortensji i kępy miskantów


zimowy ogród
warto zostawiać "badylki" za zimę...



Ale ogród o tej porze roku jest też nauczycielem - pokazuje prawdę o strukturze ogrodu. To dla ogrodnika szansa - kolorowe kwiaty i bujne listowie nie odwracają uwagi, wszystko widać bez osłonek.
I jeszcze jest czas, żeby się zastanowić! Każdej zimy z przyjemnością obmyślam, co poprawić, gdzie brakuje jakiejś formy.

zima nad strumieniem
dramatyczne kształty jałowca na tle lodu



Ogród Tamaryszka, to ogród ze strumykiem, który zwykle sobie płynie z wolna... Ale bywa bardzo zmienny - czasem całkowicie wysycha, czasem poziom wody podnosi się znacznie.
A i zimą potrafi robić niespodzianki!
Teraz jest zamarznięty. Gdy miesiąc temu przyszły duże mrozy, powierzchnia lodu zaczęła się podnosić z dnia na dzień i już myślałam, że szykuje się "powtórka z rozrywki".

zimowy ogród
kamienny mostek ledwo wystaje spod lodu...


zamarznięty strumień
...a następnego dnia już go nie widać


zimowy ogród
najniższy poziom rabat jest pod lodem, zimowy strumień zwiększył szerokość



W zimowym ogrodzie wre życie - ptaki szaleją! Mam dwa karmniki, sypię też ziarno na ziemię (dla kosów) i na stół na tarasie (przykryty dla ochrony tekturą) - mogę podpatrywać skrzydlatych gości z bliska. Ale mają apetyt..!
Oprócz słonecznika, dostają jabłko, słoninkę i wodę.

Goście  zostawiają ślady w ogrodzie...

zimowy ogród
to nie są ślady przyjaciół...

Czasem płoszę sąsiedzkie koty, które mają ochotę na polowanie na moim terytorium. Mój stareńki pies już im nie straszny...

zimowy ogród
czy nie jest ładnie..?



Mimo, że zima to czas odpoczynku dla ogrodnika, poza obserwowaniem ptaków i płoszeniem kotów, coś tam jeszcze przecież robię, kto ciekawy, niech zajrzy tu.

A dodatkową przyjemnością jest lektura - aktualnie "Sekretne życie drzew" - pewnie wkrótce podzielę się wrażeniami.
Tak więc bez zniecierpliwienia czekam na wiosnę...


51 komentarzy:

  1. Oj ładnie ładnie u Ciebie :)...ale ja już marzę o wiośnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi, że chwalisz! Ja z pewną niechęcią myślę o marcu, bo wtedy ogród jest najbrzydszy, ale za to, to początek nowego sezonu.

      Usuń
  2. Pisałam niedawno u siebie, pokazując uroki zimowej pory w ogrodzie, że planowanie ogrodu powinno zaczynac się od zimy właśnie, od tego co zobaczymy gdy kolory znikną, badyle zginą pod sniegiem..struktura ogrodu zimowego ujawni nagą prawdę, czasem bolesną, szczegolnie gdy ogród rozciaga się tuż za naszym oknem, czy jest na czym zawiesic wzrok? czy tak wyglądane ptaki mają gdzie przysiąść by czuć się bezpiecznie? sam karmnik w szczerym polu nie będzie wabikiem.
    Sekretne życie drzew i ja czytam, kupuje nasiona kwiatów, planuję, co, gdzie i za co? byle zima minęła...do tej pory akceptowałam ją ale juz zaczynam się niecierpliwić...EwaSierika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, zimowe oblicze jest bardzo ważne dla ogrodu przy domu mieszkalnym, można je sobie odpuścić przy domach wakacyjnych. Dobrze, że zwróciłaś uwagę na krzewy w okolicy karmników, obserwuję u siebie, jak potrzebne są ptakom. Ale wiesz, jak sprytne kocury skradają się za żywopłotami..? Myślę, że zarośla powinny być blisko, ale z niewielka odkrytą przestrzenią.
      Jakie nasiona i gdzie kupiłaś?

      Usuń
  3. Ogród zimą jest uroczy, pięknie prezentuje się zamarznięty strumyk :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Ci się podoba! Lubię też ten moment, gdy lód miejscami zaczyna się rozpuszczać i widać płynącą wodę.

      Usuń
  4. Też nigdy nie ścinam dekoracyjnych traw na zimę. Uwielbiam patrzeć na ich oszronione końcówki poruszające się na wietrze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz, że kiedyś usuwałam wszystko, robiłam porządki jesienią..? Teraz uważam, że lepiej dla ogrodu jest wszystko zostawiać, także ze względów estetycznych. Najbrzydszy badyl - oszroniony - jest piękny.

      Usuń
    2. I słusznie, bo niektórym delikatniejszym gatunkom to nie służy. Nigdy nie ścinam miskantów i piórkówek - raz popełniłam ten błąd, do środka dostała się woda, zamarzła i mróz zrobił swoje, załatwiłam sobie tym cięciem jesiennym wieloletnie kępy. Tnę je teraz na przedwiośniu gdy mija ryzyko silnych mrozów. Poza tym ta słoma z traw do doskonały budulec na gniazda dla ptaków.

      Usuń
    3. Ostrzeżenie się przyda! Ja też nie ścinam tych traw, związuję je górą sznurkiem i dopiero wiosną idą pod nożyce.
      Nie pomyślałam, że ptaki sobie wykorzystują te źdźbła, fajnie, bo sporo ich u mnie.

      Usuń
  5. A ja dalej jesienna estetka, tylko miskantom odpuszczam cięcie. Zima piękna jest tylko na obrazkach oglądanych w ciepełku. Twoja cudna!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i właśnie takim obrazkiem, oglądanym w ciepełku, jest widok z okna! U Ciebie przecież piękny.
      Myślę, że duża ilość zimozielonych roślin i drzew oraz ciekawe ukształtowanie terenu powoduje, że ogród, nawet oczyszczony z bylin, wygląda zimą atrakcyjnie.

      Usuń
  6. Porządki zawsze robiłam wiosną, bo lubię takie oszronione badylki a i ptaki z nasion mają pożytek. Zimę lubię ale taką prawdziwą. Stęskniłam się za nią po ostatnich bezśnieżnych szarugach.
    Jak dla mnie najtrudniejszy okres dla ogrodu to przełom zimy i wiosny jak zejdą śniegi pozostawiając połamane badylki i brak jeszcze jakiegokolwiek kwiecia. Ciągle myślę co na ten czas mogłoby dodać uroku smutnemu ogrodowi. Jak na razie dosadzam ile się da ciemierników i przebiśniegów :) i poszukuję pomysłów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę to tak samo, jak Ty. Zimą wyczekuję śniegu, a nie lubię marca. Krokusy i inne, wczesne cebulowe, nieco poprawiają sytuację. Ciemierniki też dosadzam, martwi mnie, że są tak drogie.

      Usuń
  7. Ciemierników dawno temu kupiłam trzy i mam już sporo siewek a ,że na rarytasach mi nie zależy to tylko rozsadzam. Krokusów nie sadzę bo zjadają mi myszy :(, a przebiśniegów co roku dokupuję nieco :)
    Ciekawa jestem Twoich wrażeń po przeczytaniu "sekretnego życia drzew". Ja pochłonęłam tą książkę w trzy dni :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie mam rarytasów. Na siewki dopiero liczę, bo moje ciemierniki są młode.
      Próbowałaś sadzić krokusy w koszykach? Moje przebiśniegi (które uwielbiam) słabiutko się rozrastają, myślę, że z powodu suchej gleby, ale powalczę o nie.
      Książki połowę przeczytałam w podróży, jeszcze mi trochę zostało, fajna jest.

      Usuń
    2. Nie sadzę w koszykach bo moje myszy nieźle sobie radzą jak nie od dołu to od góry znajdą smakowity kąsek.
      A książka trafiła mnie w serce i żałuję bardzo że tylko jedna z jego pozycji została przetłumaczona na język polski bo chętnie przeczytałabym wszystkie :)

      Usuń
    3. Może inne jego książki też przetłumaczą. Chyba w ostatniej Polityce jest obszerny wywiad z autorem, ciekawy.
      A to łobuzy, te Twoje myszy. Wydaje mi się, ze i u mnie jest ich sporo, ale nie mam tego problemu.

      Usuń
    4. Dziękuję, poszukam sobie tej Polityki.

      Usuń
  8. Ja też wszytko zostawiam. Miskanty wyglądają tak pięknie, hortensje zresztą również. Z tym marcem zgadzam się z Tobą ogród pewnie w tym czasie nie jest najpiękniejszy a i o brak zajęcia nie można narzekać ale jest już - bynajmniej powinno ciepło i można spokojnie przebywać godzinami w nim i mi to wystarcza:))
    pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słusznie, pogoda i ponowna praca w ogrodzie to zalety marca. Ciekawe, jaki będzie tegoroczny...

      Usuń
  9. Czy te nadbrzeżne rośliny, które są pod lodem,przeżyją? To znaczy nie chodzi mi o wróżenie z fusów tylko jak było w latach ubiegłych.
    Pozdrawiam, Krystyna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że nic im nie będzie, sądząc po sytuacji w poprzednich latach. Zajrzyj do artykułu "Lodowa powódź" (w Kataklizmach ogrodowych)(http://ogrodtamaryszka.blogspot.com/2016/01/lodowa-powodz-moj-ogrod-przezy-dwa.html)

      Usuń
  10. Nic na to nie poradzę, że nie przepadam za zimą, a Twój ogród w odsłonie wiosenno-letniej jest przepiękny - więc byle do wiosny:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro nie udało mi się wzbudzić ani odrobiny sympatii do śnieżnej zimy tymi zdjęciami, mam nadzieję, że będziesz zaglądała w sezonie!

      Usuń
  11. Ależ masz pierzynę ze śniegu. U nas go prawie nie ma. Generalnie tej zimy było go mało, jedynie wyżej w górach trochę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz już pierzyny nie ma, tylko cienka warstwa twardego śniegu, ale dopiero początek lutego, więc wszystko może się zmienić...
      Cieszę się, że było trochę śniegu, będzie więcej wilgoci w glebie.

      Usuń
  12. Odpowiedzi
    1. Cieszę się bardzo, że mój świat się podoba!

      Usuń
  13. Iza, kupiłam aminki, tytoń, ostrzeń, różową trojeść, sporo więcej ale nie mam ściągi przed sobą, skleroza. Kupuję u 2 dziewczyn/stokrotka12311 i jeszcze jedna, któryś rok z rzędu. Są pewne, nasiona i dziewczyny.
    Ja tez byłam szczęśliwa gdy padał śnieg, chciałam jeszcze więćej ale i tak w porównaniu z ostatnimi zimami jest dobrze, odśnieżałam bardzo chętnie, nawet przenosiłam na rabaty.....ta wilgoć właśnie tak niezbędna wiosna a i tu nas ostatnio nie rozpieszczała natura.
    P.s napiszę tu odnośnie malowania skrzyń olejem, otóż najpierw był drewnochron w kompostownikach, tak stolarz zrobił...ale po latach drewno pomału było wyżerane przez rozkład materii, więc z drewnochronu w srodku nic nie zostało a ja teraz po każdym opróżnieniu smaruje olejem jadalnym, pokost byłby najlepszy ale drogi bardzo. Natomiast skrzynie do uprawy warzyw od początku jadalnym i po 4 latach nie jest źle, niektórzy śmiali sie, żę po roku deski zgniją ale nic z tego, trzymaja się. Przepraszam, że tu o tym ale tak mi przyszło do głowy, że nie wytłumaczyłam od początku do końca jak należy.EwaSierika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewo, gdzie można zapoznać się z ofertą tych dziewczyn? Nigdy nie słyszałam o ostrzeni, ale aminki uwielbiam. Muszę wziąć u Ciebie lekcje siewu. Jestem kompletnie beznadziejna w tej kwestii, z siewów w ogrodzie udaje mi się tylko nasturcja. No i warzywa. Na rabatach wszystko znika.
      Pomysł z olejem wykorzystam, dzięki!

      Usuń
  14. U Ciebie prawdziwa zima, u mnie w ogóle takiej nie było. Teraz mam tylko lód. Martwi mnie to. Ja też lubię ogród zimą. Chyba najbardziej jestem zadowolona właśnie z tej zimowej odsłony. A w tym roku nawet nie mam czasu zatęsknić za wiosną. Czas pędzi, a ja nawet nie zamówiłam ani jednej roślinki, kiedy inni mają już zapewnione sadzenie na co najmniej miesiąc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, w zasadzie cały styczeń był śnieg, już dawno nie było takiej zimy. I cały czas leży. Nie za dużo, ale jednak. Wreszcie.
      Cenisz swój zimowy ogród - bo ma dobrą strukturę!
      Ja też nie zamówiłam żadnej rośliny, ta strategia mi się sprawdziła w zeszłym sezonie. Będzie czas na sadzenie, to i rośliny się znajdą.Tylko lilie chcę niedługo zamówić.

      Usuń
  15. Zgadzam się, Twój ogród wygląda pięknie także zimą. :) Nasz ogród nie jest jeszcze w takim stanie. Sporo pracy przed nami (głównie przede mną). Podobnie jak Ty zostawiam na zimę niektóre kwiatostany. Z jednej strony dla ozdoby, z drugiej jako dodatkowe źródło pokarmu dla ptaków. Tych ostatnich niestety w tym roku jakby mniej. Nie wiem, czy powodem są koty sąsiadów czy wrony, które polują na mniejsze ptaki. Z tego powodu nie lubię wron. W lato wrony wyciągnęły z gniazda trzy młode kosy. Zapłakałam nad losem piskląt. Od tamtej pory gonię czarno-białe gadziny jak tylko mogę. Może znasz sposób na przegonienie tych ptaszysk?
    A zimowy odpoczynek w tym roku wykorzystuję na przygotowanie projektu ogrodowych zmian. Do niedawna ogród obsadzałam bez jakiegoś szczególnego planowania. Teraz jednak widzę, że popełniłam kilka błędów i muszę je naprawić, a łatwiej będzie nie zboczyć z drogi mając własną "mapę zmian". :) Rozpoczęłam już publikację pomysłów licząc na opinie innych blogerek i blogowiczów posiadających większe niż ja doświadczenie w ogrodowaniu.
    Pozdrawiam serdecznie :)
    ⚶  Palmette  ⚶

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie warto mieć wizję ogrodu jako całości i ogólny plan ogrodu. To pozwala uniknąć części wydatków, pracy i rozczarowań. I tak popełnia się wiele błędów, więc po co więcej?
      Każda zima i widoki z okien przynoszą nowe pomysły, a więcej czasu wolnego pozwala je przemyśleć. Ale wszystko dzieje się stopniowo, ja odkrywałam zimowe czy wiosenne oblicze ogrodu dość późno, długo były zaniedbane.
      Ptaków u mnie jest dużo. Sroki i wrony też są, niestety, nie mam pojęcia, jak sobie z nimi radzić. Przychodzi do mnie sporo kotów sąsiadów, mimo, że mam psy, ale one nie są stale w ogrodzie. Myślę, że ptaki przyciąga bliskość lasu, duża ilość drzew i krzewów na moim terenie oraz ilość owadów i robaczków wszelakich, bo nie stosuję chemii w ogrodzie. I jakoś stworzyła się względna równowaga. Będę czytać o Twoich planach i życzę powrotu ptaków do ogrodu!

      Usuń
    2. Ja,niestety,nie lubię cudzych kotów. Miałam kotkę, ale musiałąm się z nią pożegnać, gdy przyszedł kres jej żywota. Mimo, że jej już nie ma ogród ciągle odwiedzają cudze koty i zanieczyszczają nie tylko trawniki i grządki, ale też krzewy. Nie pomagają środki chemiczne kupowane w sklepie. Także drzwi wejściowe ciągle są spryskiwane, że trudno wewnątrz oddychać. "Nie lubię" tych kotów to mało powiedziane. Mój ogród to kocia toaleta. Właściciele tych kotów mają u siebie głównie trawniki.

      Usuń
    3. U mnie koty sąsiadów też robią szkody, podsikują krzewy. Przez pewien czas sikały mi na wycieraczkę, co ranek była nowa plama, nie pomagały żadne środki odstraszające, byłam załamana. A wiesz, co pomogło? Ocet.
      Nalałam pod wycieraczkę, ją samą też porządnie zmoczyłam. Nacierałam framugę. I po dwóch dniach się skończyło. Spróbuj i Ty octu.
      No, ale pod rośliny nie mogę lać octu, więc z pewnymi stratami muszę się pogodzić..

      Usuń
  16. Pierzyna jak się patrzy:) Pięknie wyglądają trawy i iglaki wyglądające spod śniegu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bym sobie życzyła jeszcze grubszej i miękkiej pierzyny w ogrodzie, ale ciesze się i z takiej. Dziękuję za komplementy!

      Usuń
  17. Przepiękne zimowe krajobrazy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Zima ze śniegiem ma mnóstwo uroku.

      Usuń
  18. Taka zima oglądana przez okno wydaje sie bajkowa:) Jednak, mimo tego piekna nie lubię tej pory roku i to bardzo. Popadam w odrętwienie , melancholię, a nawet depresję. Marzę o kolorach i świecącym słonku.
    Ja rownież nie robię jesiennego sprztania. Opószone śniegiem badylki wyglądają niesamowicie!
    Pytałaś o moją drobną białą różyczkę. Dostałam ja od kolezanki. Wysłałam zapytanie jak się nazywa. Jest róża naturalna (dzika)Rosa spinosissima var. altaica, ma ją od swojej babci z ogrodu.Jest bardzo wytrzymała na przymrozki (prawdopodobnie pochodzi z Ałtaju) i odporna na choroby ,bardzo szybko się rozrasta. Na wiosne będę ją przesadzała, może jakas odnoga się znajdzie to chętnie sie z Toba podzielę. Ja niektóre róż kupowałam tutaj http://rosarium.com.pl/sklep, może jest tam i ta stara odmiana.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już niedługo, za niespełna miesiąc, pewnie będzie można zacząć pierwsze prace w ogrodzie, cięcie krzewów. A to już prawie wiosna.
      Twoja biała różyczka jest śliczna. Nic o niej nie wiem, muszę znaleźć informacje, np. jak duża rośnie. Jeśli to róża dzika, może dałaby radę u mnie przy ogrodzeniu. Bardzo Ci dziękuję za propozycję sprezentowania odnóżki! Jeśli doczytam się, że może znieść moje trudne warunki, nie omieszkam zapytać wiosną, czy nie znalazłaś jakiejś odnóżki.

      Usuń
    2. Tamaryszku, biała różyczka po kilku latach pokryła pergolę. To słoneczne stanowisko, może u mnie jest jej nad wyraz dobrze:) Bardzo się rozrosła i nawet przeszła na krzewy obok. Moja znajoma, od której ją dostałam, tnie co roku mocno. Ja nie przycinałam bo lubię dzikość. Może to co jest w o niej napisane w internecie nie jest całkowitą prawdą, zawsze moga być rozbieżności. Tym bardziej, ze to stara roża z babcinego ogrodu. Może jest lepsza od opisanych w internecie?:) Jedno wiem, jest odporna, pachnąca, ale szybko przekwita i nie powtarza kwitnienia. Nie mam zdjęcia jak kwitnie w całości, szkoda. Wygląda jak panna młoda.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    3. Takie stare, "babcine" rośliny są bardzo cenne, często silniejsze niż nowe odmiany. Jeśli to tak duży krzew, to mogłabym mieć z nim kłopot. W miejscu przy ogrodzeniu, o którym myślałam, tak wielki zasłoniłby mi światło w warzywniku. Muszę pomyśleć, do wiosny mamy jeszcze trochę czasu. Dziękuję!

      Usuń
  19. Iza, wpisz w google stokrotka 12311, a druga Haniballehter, obie urzędują na al..EwaS

    OdpowiedzUsuń
  20. Zima jest tą specyficzną porą roku, gdy ogród, zieleń, cała przyroda po prostu śpi. Jest zupełna cisza, gdyż liście nie szeleszczą, nie kołyszą się łodygi. panuje zastój i oczekiwanie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I za tę ciszę, biel i spokój także lubię zimę.

      Usuń