środa, 16 września 2015

JESZCZE DUŻO SIĘ DZIEJE!

Pewnie nie wszyscy tak mają, ale ja się ciągle nie wyrabiam, więc we wrześniu w ogrodzie ciągle praca wre.

Pisałam, że kupiłam w Zielonych Progach kilkadziesiąt bylin.
Już samo ich posadzenie zajmuje trochę czasu – w artykule o swojej fatalnej ziemi pokazałam, jak to się odbywa. Wielki dół, wywiezienie z niego piachu, nawiezienie dobrej ziemi i dopiero sadzenie.

Radykalnie został przycięty wielki jałowiec (aż dziw bierze, że kiedyś go przywiozłam w bagażniku) – w tym miejscu przygotowany jest wielki dół na rudbekie i dzielżany.


O, tak sadziłam małe paprocie:
 
piaszczysta gleba
Widzicie je malutkie pod murem..?

A tu przesadzałam na powiększoną rabatę liliowce:

przesadzanie
darń poszła na dno dołów

piaszczysta gleba
liliowce Stella d'Oro na nowym miejscu
No, więc, idzie mi powoli.

Na wrzosowisko, w miejsce umarłych wrzosów, wsadziłam trawy. Ożywiły to miejsce.

wrzosowisko

trawy na wrzosowisku
to jest chyba trzęślica modra
Chociaż nie jestem zachwycona moim wrzosowiskiem, muszę go pokazać, bo wszak nazwa miesiąca pochodzi od słowa „wrzos”. W Słowniku Etymologicznym Bruckner podaje, że jest to prasłowo, czyli słowo powstałe w czasie, gdy wszyscy Słowianie stanowili jeszcze jedną, wspólną grupę, zanim rozpadli się na mniejsze wspólnoty. No, więc mamy wrzosowy wrzesień.

Co jeszcze?
Wyciągnęłam zduszone pod żylistkiem dwa miskanty Morning Light – mam nadzieję, że teraz odżyją w towarzystwie bardziej okazałego kolegi.

trawa ozdobna
Pielenie odbywa się nieustannie...

pielenie
na pierwszym planie hakonechloa macra aureola
Poza tym odbywa się praca koncepcyjna – jak zrobić wielką, mocną konstrukcję na próchniejącą „altanę”? Nie mogę jej po prostu rozebrać, bo porośnięta jest mocno bluszczem.
I czy mam robić od nowa cały mostek, bo deski się rozwalają??!

architektura ogrodowa
Na szczęście, w trakcie pracy jest na czym „zawiesić oko” - miskanty mają swój czas:

trawa ozdobna
miskant olbrzymi i chiński


trawa ozdobna
Miskant chiński Malepartus


trawa ozdobna
Miskant chiński Kleine Fontaine
Rozplenica japońska jak zwykle cudna.

trawa ozdobna
rozplenica japońska Hamelm
Jest jeszcze miłka.

trawy ozdobne
miłka okazała
Chyba od początku lata kwitnie rdest.

kwiaty letnie
rdest pokrewny
 
I tak długo już prześliczna jest gaura. Uwielbiam ją!

kwiaty byliny
A do posadzenia zostały mi jeszcze 3 floksy, 5 tiarelli i 3 jarzmianki.

Potem zamierzam zabrać się ostro za chwasty na trawniku. Wojna!

7 komentarzy:

  1. Oj, jakże mi bliskie są te zmagania ogrodnicze! Fajny ten rdest. A nie rozłazi się za bardzo po rabacie? Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wygląda na to, że się rozłazi! Mam go pierwszy sezon i rozrósł się baardzo. Dodam, że rośnie na dobrej ziemi. Zamierzam właśnie go podzielić i wsadzić na drugiej stronie rabaty i tam dam mu ogranicznik, żeby nie wchodził w inne byliny. Zobaczymy, co będzie dalej.
      Może będę rozdawała...

      Usuń
  2. Ja całe lato walczę z przesadzaniem (wiem, wiem było po 35 stopni, ale kto mi zabroni) i końca nie widać:).
    U mnie sadzenie roślin odbywa się w podobny sposób, tyle że ja wyciągam moją glinę i jakoś próbuję ją rozluźnić.
    Poszukaj jeszcze rdestu himalajskiego (pewnie niebawem pojawią się zdjęcia na moim blogu).
    I sorry za wtręt merytoryczny, ale masz pomylone podpisy pod miskantami - ten purpurowy to Malepartus a srebrzysty Kleine Fontaine.
    Powodzenia w zmaganiach:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za skorygowanie podpisów! Zaraz spróbuję to poprawić.
      Współczuję kłopotów z przesadzaniem, znam ten ból. Dziesięć razy więcej wysiłku.
      Ja się bałam latem przesadzać, zostawiłam wszystko na teraz. Wyjeżdżałam na długo i nie miałby kto podlewać przesadzonych roślin.
      A jak Twoje przeżyły tę operacje w ekstremalnych warunkach?

      Usuń
    2. Udało się poprawić podpisy.
      Będę szukać rdestu himalajskiego u Ciebie. Jeszcze nie zrobiłam opisów najnowszych zakupów w swojej ogrodowej księdze, ale coś mi się wydaje, że przywiozłam z Anglii rdest himalajski Fat Domino... Widziałam go w jednym ze zwiedzanych ogrodów, jest piękny. Mam nadzieję, że w przyszłym sezonie będzie kwitł równie spektakularnie i u mnie.

      Usuń
    3. Na razie wszystko przeżyło, ale tak naprawdę okaże się niebawem. Na południu ciągle sucho, deszczu brak a ja musiałam wyjęchać na trochę. Chwila prawdy będzie więc po powrocie:)

      Usuń
    4. Więc trzymam kciuki za Twoje rośliny!

      Usuń