Zadziwia mnie nieustannie, że tak zaczynając - można stworzyć coś sensownego. Ale jakie to pocieszające!
No, co prawda, nie wiem, co na ten temat powiedziałby fachowiec, ale ja jestem zadowolona, a to przecież też jest ważne. Chyba najważniejsze - wszak ogród ma być moją radością.
liliowiec Summy Russel |
Od czego się zaczęło?
Był chyba rok 1999, wtedy „ogród” to był wielki pseudotrawnik otoczony sosnami. Dostałam w prezencie od rodziców dwa srebrne świerki i trzeba było coś z nimi zrobić - zostały posadzone „gdzieś” w wielkim trawniku. Dobrze, że nie na środku!
Odległość między nimi też, na szczęście, okazała się sensowna (zresztą zupełnie przez przypadek).
1999 rok |
2005 - druga faza |
To od nich, i od posadzonego obok perukowca Royal Purple, zaczęła się ta rabata.
Nie miałam wtedy pojęcia, że te śliczne, małe krzaczki będą kiedyś takie wielkie.
Już wtedy ten okrywowy jałowiec był za duży...
Rabata Środkowa 2014 |
Tak więc świerki dominują na tej wyspowej rabacie, dla równowagi dodałam im jałowiec Blue Arrow (miał być srebrny...), ale nie rośnie najlepiej.
Najniższe piętro tworzą tu liliowce (kilka odmian) w ognistych kolorach oraz bergenie. Wydaje mi się, że dobrze razem wyglądają przez kontrast liści.liliowiec Signal i Summy Russel podsadzone bergenią |
liliowce i dzielżany, rudbekii jeszcze nie widać |
Po przekwitnięciu liliowców, późnym latem, ozdobą będą rudbekie i dzielżany, które w tym roku dosadziłam, dzięki radykalnemu przycięciu starego, okrywowego jałowca.
Tak więc trzymam się tu ognistych kolorów.
Rabata jest słoneczna, więc rosną tam też wiesiołki, lilie i krwawniki.
Rabata Środkowa 2 lata temu |
Ta część ogrodu jest bardzo efektowna jesienią, dzięki cudownym kolorom liści dwóch perukowców, fotergilli i kilku trawom. I dobrze, bo widzę ją z okien w całej okazałości.
rozplenica japońska i perukowiec Royal Purple |
fotergilla i perukowiec Ancot |
rozplenica japońska Hamelm |
Charakterystyczną ozdobą tego miejsca jest kamienne poidło. Ptaki często z niego korzystają, mimo obecności strumyka w ogrodzie.
Wychylające się spośród roślin latem, zimą jest bardziej widoczne, ale zawsze pozostaje elementem przyciągającym wzrok osób siedzących na tarasie.tak wyglądało kamienne poidło 2 lata temu, rozplenica jeszcze młodziutka |
kamienie w poidle, dla ułatwienia ptakom picia |
Naturalnie, są na tej rabacie rzeczy, które chcę jeszcze zmienić.
Nie mam np. pojęcia, co mogę posadzić przed dużą Conicą (która pewnie kiedyś „wyleci” - z tyłu, gdzie ma kompletny cień, zeżarł ją przędziorek). Roślin przed nią, widocznych na zdjęciu, już nie ma.
do zmiany |
Przed świerkiem został tylko mały kawałek miejsca, w dodatku pełen jego korzeni.
A tak mi brakuje tu czegoś średniej wysokości... lekkiego, wiotkiego, z jakimiś drobnymi kwiatkami...
Jest to ważne, bo rabata ta, jak wspomniałam, leży na przeciwko tarasu.początek jesieni |
I jeszcze jedno – mniej więcej w tej formie Środkowa Rabata przetrwała do 2013 roku.
Miała front i jakby tylko front – tył w zasadzie nie istniał.
Wtedy wymyśliłam Kącik pod Lipą, który stał się jej dopełnieniem, ale to już inna historia.
Czasy Ignorancji...dobre
OdpowiedzUsuńDobrze, że minęły! Lepiej nie tylko dla ogrodu. Także dla mnie, bo dzięki odkryciu przyjemności ogrodnictwa, stałam się lepszym i szczęśliwszym człowiekiem.
UsuńUżywam tego określenia, bo faktycznie byłam wtedy kompletną ignorantką jeśli chodzi o te dziedzinę.
Witaj, najbardziej podobają mi się te rabaty z liliowcami, dodają im koloru. I poidło dla ptaków :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Liliowce to świetne byliny - bezproblemowe i z każdym rokiem piękniejsze. A ich ciepłe kolory widoczne są z daleka. Najbardziej lubię stare odmiany, o zwykłym kształcie kwiatów.
UsuńTeraz mam więcej kolorów w ogrodzie niż kiedyś. Ale i tak najbardziej lubię zielony.
Poidło pełni rolę rzeźby, jest ozdobą, a jednocześnie jest bardzo użyteczne dla ptaków. Myślę, że w dowolnej formie, ale powinno być w każdym ogrodzie.
Taka przemiana ogrodu to mi się podoba :) Poidło dla ptaków rzeczywiście dodaje uroku :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się podoba! W ogóle fajnie jest oglądać takie zmiany na przestrzeni czasu, prawda? Dla autora to satysfakcja, a tworzących swoje ogrody natchnie optymizmem, ile można dokonać. Albo przestrzeże przed błędami!
UsuńI ja z przyjemnością przeczytałam i oczywiście obejrzałam środkową rabatę. Jest bardzo udana, mało bylin, ale bardzo pasują, uzupełniają zieleń o każdej porze roku. Super. Kolory jesieni na krzewach zdobią jesienią i to wszystko w zasięgu wzroku, z tarasu. Gratulacje.
OdpowiedzUsuńDziękuję za uznanie! Tam rzeczywiście jest zdecydowana przewaga krzewów. Ta rabata powstawała, kiedy byliny mnie jeszcze nie interesowały. Potem starałam się dodać ich trochę.
UsuńAle ma to dobre strony - miejsca widoczne przez cały sezon (z okien czy przedogródek) powinny być w miarę atrakcyjne i jesienią i zimą, a na pewno byliny tego nie zapewnią.
Wspaniały ogród :)
OdpowiedzUsuń-pomysłowe nasadzenia i ciekawe rośliny :)
Dziękuję za uznanie! Rośliny mam raczej zwyczajne, nie nastawiam się na rarytasy i nie mam żyłki kolekcjonerskiej. Mam więc nadzieję, że efekt jest raczej wynikiem właściwej kompozycji i nastroju. Zapraszam ponownie!
UsuńBardzo ciekawa rabata. Szczególnie podoba mi się połączenie perukowca, jałowca, liliowców i bergenii, z pierwszego zdjęcia.
OdpowiedzUsuńDziękuję! Staram się łączyć rośliny o różnych kształtach, wielkościach liści i pokrojach. Żeby wydobyć urodę każdego. Nie zawsze się to udaje, ale tu, rzeczywiście, wyszło nieźle.
UsuńDługo szukałam pomysłu na towarzystwo dla liliowców, wydaje mi się, że to trudna pod tym względem bylina. Zadowolona jestem z połączenia liliowca i bergenii.
Jałowca (jest wielki) jakoś można trzymać w ryzach, żeby pasował do kompozycji, ale nie wiem , co będzie z coraz większym świerkiem Conica... Będę miała problem.
Witaj Izo! Od jakiegoś czasu wiedziałam, że prowadzisz blog ogrodowy, ale dopiero dzisiaj znalazłam trochę czasu i zasiadłam do lektury.
OdpowiedzUsuńJest świetnie - ciekawie, zajmująco, inspirująco...Mam podobne podejście do ogrodowania jak Ty, chociaż ogród - zupełnie inny. Ze względu na sporo cienia i kwaśną ziemię uprawiam sporo kwasolubów, w tym zimozielone.
A jeśli chodzi o powyższą rabatę, to jest świetna. Niewymuszona, naturalna, atrakcyjna...Ciekawe jest połączenie liliowców z bergeniami; ja też lubię te najzwyklejsze liliowce, te stare, dobre odmiany. Tyle tylko, że połączyłam je z z funkiami i bodziszkami.
Jeśli pozwolisz, będę wracać do Czarodziejskiego Ogrodu. Pozdrawiam serdecznie! Dala
Dalu, zapraszam najserdeczniej! Miło mi bardzo, że znów odwiedziłaś mój ogród. I dziękuję za dobrą opinię o moim młodym blogu! Mam nadzieję, że będziesz zaglądać.
UsuńA Twoje królestwo znam doskonale, pamiętam rabatę różanecznikową. Ale zawsze wizytówką Twojego ogrodu będzie dla mnie domek ogrodnika i piękne róże.
Dla liliowców, według mnie, dość trudno dobrać towarzystwo. Właśnie rośliny o dużych liściach fajnie mi się sprawdziły. Twój pomysł z hostami pewnie wykorzystam w półcieniu!
Cieszę się, że ta rabata Ci się spodobała.
U mnie też dużo cienia i jeszcze słaba ziemia. Cały czas szukam szukam roślin do tych warunków.