czwartek, 19 lutego 2015

STYL OGRODU

Myślę,  że styl jest kwestią możliwości twórczych, fantazji, wrażliwości - nie mody i trendów.  Zależy od tego jak widzę i odczuwam świat, co mam i czego mi brakuje - moja osobowość decyduje o tym, jaki mam ogród. Trzeba czerpać z wielkich twórców i ogrodów oraz zasad Sztuki, ale szukać własnego stylu.

Moja droga była dość długa...
Od czasu Odkrycia Ogrodu zaczęłam poświęcać mu coraz więcej czasu i przede wszystkim zaczęłam się douczać. Bo jeszcze jakieś 9-10 lat temu nie odróżniałam jednorocznych od bylin, serio. A moja wiedza ogrodnicza ograniczała się do tego, że rośliny trzeba podlewać.

Jako tradycjonalistka (żeby nie powiedzieć - konserwatystka ), sięgnęłam po książki i czasopisma ogrodnicze.
Czytałam i czytałam, robiłam notatki i dowiedziałam się, że np. warto zainteresować się, jak duża będzie roślina za 5-10 lat, bo może nic w jej najbliższym otoczeniu się nie zmieści...że jedne lubią glebę kwaśną, a inne zasadową i jeśli to zlekceważę, to po prostu nie będą dobrze rosły... że warto patrzeć na rośliny w ogrodzie, jak na grupy brył, że obok siebie dobrze jest posadzić coś niskiego i coś wyższego, okrągłego i smukłego itd.
Dla ogrodników to są rzeczy oczywiste, dla mnie to było odkrycie Ameryki.

I wreszcie stwierdziłam, że WIEM jaki ma być mój ogród i w ogóle to jestem bardzo MĄDRA i ze wszystkim sobie poradzę. A mój ogród będzie DOSKONAŁY.
No, i wzięłam się do pracy, kupowałam, sadziłam...
A ogród NIE BYŁ doskonały!

Oto próbka moich ówczesnych efektów ( nie ma już po nich śladu):


Pierwsza lekcja, jaką wyniosłam z tego okresu - to lekcja pokory.
Pokory wobec świata przyrody.
Pokory wobec ogromu wiedzy i umiejętności, jakich wymaga tworzenie i pielęgnowanie własnego ogrodu.

Doszłam do wniosku, że połykałam tę wiedzę, ale jeśli chodzi o WIZJĘ  swojego ogrodu, to wiedziałam tylko, że ma być piękny...
Dopiero potem zadałam sobie pytanie: co to dla mnie znaczy?
I doszłam do wniosku, że bez znalezienia odpowiedzi nie powinnam działać dalej.

No, wiem, że można spontanicznie... metodą prób i błędów i że radosna twórczość potrafi przynieść wspaniałe efekty. Ale nie zawsze. I wiąże się z marnowaniem  pieniędzy, pracy i czasu. A na to nie mogłam sobie pozwolić.  No i przede wszystkim nie należę do grona utalentowanych, którzy robią piękne rzeczy intuicyjnie...
Pewien znany angielski projektant powiedział, że najlepsze projekty powstają spontanicznie. A ja mam tendencje do skupiania się na perfekcyjnym planie...No i "mam przechlapane"...

Mniej więcej na tym etapie trafiłam w internecie na blogi i fora ogrodnicze.

Podziwiałam ogrody naturalistyczne, swobodne, z mieszającą się naturalnie roślinnością...
Takie jak te, które potem oglądałam w Anglii - to Savill Garden:

 Ogród w Vann

....za chwilę znów zachwycały mnie przystrzyżone bukszpany, regularne żywopłoty, dzielące ogród na wnętrza, wypełnione kwiatami.
Ponownie Savill Garden:

Vann

 A  ogrody w stylu wiejskim? Także wydały mi się cudowne.

A te nowoczesne, o ograniczonej palecie kolorów i roślin, o czystych liniach – jakże były efektowne..!
Np. ogród pokazowy z wystawy w Hampton Court:

Ale to wszystko przecież ma się nijak do siebie - co wybrać ? Jeśli wziąć elementy z jednego i drugiego, to jak je spójnie połączyć???
Ten piękny i ten piękny...a jaki ma być MÓJ ostatecznie...?

Zadałam sobie pytanie, co mi się tylko PODOBA, a w czym będę się CZUŁA u SIEBIE, co jest mi BLISKIE.
Często bowiem przemykała mi w głowie taka myśl:"bardzo piękny ogród, ale nie chciałabym w nim co dzień odpoczywać".

Patrząc na dziesiątki zdjęć wspaniałych ogrodów, zadawałam sobie też pytanie: DLACZEGO mi się podobają? CO mi się w nich podoba?
I tak powstał zestaw cech, które chciałabym nadać swojemu kawałkowi świata.

1. Kompozycja jest najważniejsza
Pasjonaci ogrodnictwa kochają piękno wokół siebie. Ale dla każdego to co innego znaczy. I nie chodzi tu tylko o kwestię gustu.
Można znaleźć dwie grupy: tych, którzy bardziej zachwycają się urodą pojedynczych roślin (np. kolekcjonerzy) i tych, którym bardziej zależy na urodzie kompozycji.
Myślę, że w znacznym stopniu wpływa to na sposób tworzenia ogrodu, bo inne mają priorytety.
Oczywiście, obie te postawy są tak samo dobre. Ogród przecież ma pozwalać nam realizować marzenia, spełniać się.
Piet Oudolf powiedział: jeśli masz w ogrodzie piękne rośliny, nie oznacza że masz piękny ogród .
Ja zdecydowanie wolę mieć piękny ogród niż piękne rośliny,  nie mam w sobie nic z  kolekcjonera.
A więc decyzja - większą uwagę zwracać na układ, kompozycje, harmonijne połączenia, niż na sadzeniu wszystkich roślin, które mi się podobają.

Wydaje mi się, że te zwykłe rośliny ładnie się połączyły:

Okazuje się, że przy realizacji tej zasady konieczna jest dyscyplina - trzeba ciągle z czegoś rezygnować! (nawet, kiedy są jeszcze wolne miejsca w ogrodzie, bo chciałabym przecież stworzyć spójną całość).
Oczywiście, mimo wyznaczonych priorytetów, mam z tym kłopoty, jak chyba wszyscy ogrodnicy.

2. Ogród ma być podzielony na wnętrza, posiadać różne zakątki, aby uzyskać efekt  niespodzianki.
Tu zakątek otoczony Rabatą Leśną oraz Biały Ogród:


3. Wszystko musi pasować do otoczenia – do domu i tego, co go otacza.
Czyli musiałam (z bólem serca) odrzucić styl rustykalny.
I style w typie śródziemnomorskim, egzotycznym itp. Jak by to wyglądało w lesie sosnowym na mazowieckich piachach?
Wybrałam taką wersję:

Więc harmonia z otoczeniem, ale i z duszą właściciela. Co zrobić, kiedy gra w niej coś innego niż w otoczeniu..? To może być problemem, ale na szczęście nie było to moim udziałem.

 4. Ogród ma być nieformalny

Asymetryczny, o miękkich liniach.
Pierwszeństwo ma naturalność w kształcie, materiałach, rośliny wychylają się z rabat, rozmywając wyznaczone granice.

Wiem, że ogród w swej istocie jest tworem sztucznym, ale staram się, by wyglądał w miarę naturalnie, chociażby ze względu na leśne otoczenie.

Ale taki naturalny urok mają tylko stare nasadzenia. Wiem, każdy ogrodnik musi być cierpliwy...Podobno trzeba czekać całe życie, żeby ogród ZACZĄŁ wyglądać naturalnie. Pod warunkiem, że w tym czasie człowiek nie zajmuje się niczym, poza jego pielęgnacją...! To trochę przygnębiające, jeśli kocha się takie ogrody, a nie odziedziczyło takiego po pradziadkach.
Uznałam też, że rozwichrzone ogrody naturalistyczne czy orgia kolorowych kwiatów wszędzie dokoła na dłuższą metę by mnie męczyła.
Z kolei maksymalna prostota rozwiązań wydała mi się zbyt chłodna.
Tak wyglądał ogród East Lambrook Manor Garden. Piękny, prawda? Ale mając cały taki ogród czułabym się pogrążona w chaosie.


Czyli ustalenia z punktu powyżej muszę połączyć z wyraźnymi elementami wprowadzającymi porządek, klarowny układ całości.

Oto moje próby:


5. Ogród ma być w harmonii z naturą,  przyjazny wszystkim istotom, ekologiczny.

6. Ma być nastrojowy i przytulny,pełen bujnej roślinności. W wielu miejscach już tak wygląda, a inne są świeżutkie lub wręcz łyse.



7. Chcę krzewy i drzewa o naturalnym pokroju, rośliny rodzime, swojskie.


8. I mają być miękkie, nie chcę żadnych ostrych, kłujących. Za to chcę dużo liściastych, bylin, i ma być miękki trawnik do chodzenia boso.

9. Jeszcze kolor - zdecydowana przewaga zieleni.

10. Jednakowe materiały – kute elementy i cegła i kamień w regularnych formach (tu jeszcze wiele mam do zrobienia).

11. Chcę  stworzyć atmosferę spokoju - powinnam np. unikać kontrastów (podkreślania przeciwieństw) i „zakrętasów” - to wprowadza niepokój.
I tak powstała nieco eklektyczna wizja mojego ogrodu. Taką realizuję. Mam nadzieję, że jeśli jeszcze dziś nie tworzy  harmonijnego obrazu, to wkrótce tak będzie.
Muszę nad moim rajem jeszcze popracować, i to dużo. Ale czy może być coś przyjemniejszego, niż praca w raju?

18 komentarzy:

  1. Tamaryszku,
    Przepiękna zielona wyliczanka, która w istocie swojej jest bardzo poważnym zbiorem przykazań! Trzeba dojrzeć, żeby sobie uzmysłowić wszystkie zasady, którymi chcemy się kierować przy tworzeniu ogrodu.
    Mocno wręcz utożsamiam się z wieloma twoimi słowami...
    Nie masz pojęcia, jak bardzo cieszę się z tego, że stworzyłaś to wirtualne miejsce. Skondensowana wiedza, poparta doświadczeniem, w twoim "przytulnym" wydaniu:) Czysta przyjemność:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słowa uznania z ust profesjonalistki liczą się podwójnie, dziękuję, Justyno.
      Właśnie dlatego tak się rozpisałam na ten temat, żeby pokazać, ile czasu mi zajęło znalezienie pomysłu na ogród. Teraz mi łatwiej wybierać i planować zmiany.

      Usuń
  2. Iza, ciesze się, że jest miejsce gdzie można będzie podglądać co dzieje się w Twoim ogrodzie. Podziwiam twoja konsekwencje w tworzeniu swojego raju na ziemi. I uwierz mi zazdroszczę bardzo - ta konsekwencja przynosi znakomite efekty!
    Będę tu stałym gościem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, Doroto, że tak uważasz i że chcesz być moim czytelnikiem.
      Wiesz, z tą konsekwencją to nie zawsze mi się udaje...Mam swój "dekalog" i to na pewno jest bardzo ważne, ale niektóre cudeńka i pomysły kuszą...

      Usuń
  3. Z tą konsekwencją to u mnie najgorzej ....ale jak czyta się twoje wpisy to pierwsza myśl ,która się nasuwa -dyscyplina -muszę nad tym popracować .
    wspaniałe fotografie .

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę popracować nad zdjęciami z bliska, wszystkie duże zbliżenia wychodzą mi nieostre. Chyba nie umiem obsługiwać nowego aparatu...

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzień dobry,
    jestem na prawdę pod wielkim wrażeniem zdjęć oraz ogrodu, to po prostu wygląda przepięknie! Chciałabym, aby mój ogród prezentował się po części jak to co widzimy na zdjęciach! Szukałam inspiracji wcześniej na wielu innych stronach np. tu http://rosliny-ogrodowe.com.pl/rosliny-balkonowe-dla-poczatkujacych/ Jeśli ktoś jest bardziej początkujący niż zaawansowany (vide ja) to gorąco polecam!

    Pozdrawiam,
    Marzena 34

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za odwiedziny i pochwały!
      Myślę, że ogrodnictwo to taka dziedzina, w której zawsze można nauczyć się czegoś nowego, bez względu na "staż". Zawsze staram się korzystać ze wszystkim możliwości, a wizyta w każdym ogrodzie jest ku temu okazją. Oprócz ewidentnych korzyści, jest to po prostu przyjemne.
      Pozdrawiam i zapraszam do czytania!

      Usuń
  6. Styl ogrodu East Lambrook Manor to mój ulubiony. Taki nieformalny i babciny. Bardzo mi bliski :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To uroczy ogród, pełen wdzięku. Jest oddzielny artykuł o East Lambrook Manor, obszerne przedstawienie i dużo zdjęć, zajrzyj do działu Zwiedzane ogrody, zapraszam.

      Usuń
  7. Witam:)nareszcie jestem tu gdzie być powinnam.Podoba mi się styl ogrodu i pisania.Jest pięknie,konkretnie i tak "mojo".Przeżywam właśnie początki ogrodnictwa, robiąc klasyczne błędy, ale widzę,że jest dla mnie nadzieja:)z doświadczenia wiem,że na papierze,to można stworzyć wszystko,ale praktyka często ni jak się do tego nie ma.Gdy planuje ogród jeszcze zimą jestem bardzo zdyscyplinowana,ale jak wpadnę do ogrodniczego, to jestem jak kuna w kurniku(dusi wszystko co dopadnie). Może dlatego, że w okolicy brak dobrze zaopatrzonego centrum i trzeba brać co jest...przećwiczę jeszcze internet. Tamaryszku a jakie książki mogłabyś polecić? Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi powitać nową czytelniczkę! Dziękuję za pochwały i zapraszam do lektury - dużo piszę o błędach, które popełniłam i które, niestety, nadal popełniam. Ale postępy robię, więc cierpliwie twórz swój ogród.
      Na pewno warto korzystać z oferty internetowej, ale wybierać sprawdzone sklepy. A często warto pojechać dalej, do dobrej szkółki, po większe zakupy, ja tak robię. W zasadzie w ogóle nie kupuję roślin w centrach ogrodniczych.
      Zajrzyj do działu: Z życia ogrodnika, tam jest rozdział: Biblioteka ogrodnika, gdzie polecam i recenzuję znane mi książki. Niedługo będzie nowy artykuł. Jeśli zależy Ci na jakimś typie literatury ogrodniczej, daj znać, napiszę Ci, co mi się przydało.

      Usuń
  8. Przyszłam od Vivy z innego forum bo widziałam Twoją wizytówkę. Piękna historia Twojego ogrodu. Jak czytam ten artykuł to jakbym czytał swoje myśli. Tylko że ja jestem na etapie rozpoznawania i określania swojego stylu. Swój ogród tworzę malutkimi kroczkami bo nie jest taki olbrzymi jak Twój i nie chcę popełnić tego błędu z zakupem niepotrzebnych roślin. Masz u siebie piękne rośli o które nazwy chciałam dopytać. Cudny masz ogród. Prawdziwa ostoja spokoju. Pozdrawiam Makao.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam serdecznie, Makao! Cieszę się, że do mnie trafiłaś.
      Sporo się działo w mojej historii ogrodowania i muszę powiedzieć, że to był dobry czas. Ogrodnictwo uszczęśliwia.
      Każdy z etapów był ciekawy, a poszukiwanie własnego stylu i wizji wymarzonego ogrodu - fascynujące. Choć długotrwałe i pełne mylnych tropów. Ale warto cierpliwie szukać swego, bo błędy to strata czasu i pieniędzy, a niektóre naprawdę trudno naprawić. Z drugiej strony, uczymy się na błędach.
      Bardzo dziękuję za miłe słowa o moim ogrodzie. Pytaj, o co chcesz, postaram się odpowiedzieć na wszystkie pytania. Życzę Ci, aby tych brzemiennych w skutki błędów było jak najmniej!

      Usuń
  9. Czytam Twój blog od pierwszego wpisu delektując się zdjęciami i jakże kojącą atmosferą! Wspaniale piszesz o ogrodzie. Ja od niedawna przeżywam swoją ogrodniczą przygodę i zaczynałam dokładnie tak jak Ty - z zerową wiedzą na temat roślin, np. też musiałam sprawdzać co to jest bylina. :))I tak jak Ty, mam ogród na piachach, w otoczeniu sosnowych lasów,więc wszelkie Twoje doświadczenia są dla mnie bardzo cenne. Mam ogród to za dużo powiedziane - dopiero go tworzę, bo ogrodu tam żadnego jeszcze nie ma (poza stworzonym już przydomowym warzywniku) i nie było, więc to prawdziwa orka na ugorze. ;)
    Co do tego wpisu, to podpisuję się rękami i nogami - moja wizja ogrodu jest identyczna. Każdy punkt!
    Może jak mój ogród zacznie nadawać się do pokazania, to założę nowy blog - tylko ogrodniczy.
    Pozdrawiam ciepło
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam serdecznie nową czytelniczkę! Dziękuję za miłe słowa, cieszę się, że moje pisanie się podoba. Tworzysz ogród w podobnych warunkach, wiec fajnie będzie dzielić się doświadczeniami.
      Zaczęłaś ambitnie - od warzywnika! Czy masz już pierwsze plony za sobą? Jak się udały?
      Pisałam o swoich błędach i od czego bym dziś zaczęła robienie ogrodu, może już przeczytałaś. Jeśli masz wizję swojego wymarzonego ogrodu, to bardzo ważne, bardzo Ci to ułatwi działanie i zaoszczędzi masę pracy i pieniędzy. Ja, niestety, na początku działałam po omacku, tak jak pisałam wyżej.
      Nie czekaj z blogiem, aż ogród zacznie wyglądać, pokazywanie, jak go tworzysz będzie ciekawe, żeby tylko starczyło czasu na wszystko.

      Usuń
  10. Oj, nie wiem, czy ambitnie - to było jedyne bezpieczne miejsce, nie narażone na rozjechanie. :) Ze względu na te piachy zdecydowałam się na podniesione rabaty i przepadłam. Plony były, a jakże, nawet obfite. Dla mnie to najwspanialszy pomysł - o ile łatwiej dba się o takie "grządki" niż te klasyczne! Naprawdę polecam.
    Ta wizja jeszcze się klaruje, pewnie nie obędzie się bez jakiś nagłych zmian koncepcji, ale ramy mam jasno określone - tylko czy mnie to uchroni przed popełnieniem błędów? To raczej retoryczne pytanie. ;)
    U Ciebie tak pięknie pokazane są etapy prac, można popatrzeć jak było na początku, a jak jest teraz... u mnie na blogu były by tylko skromne początki, a na efekt trzeba poczekać kolejne lata. Na razie nie ma na czym zawiesić oka!
    Uściki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z pewnością wyniesione grządki są wygodniejsze "w obróbce". I można łatwiej w nich przygotować dobrą ziemię. Życzę równie obfitych plonów w tym sezonie!
      Wizja ogólna ogrodu na wstępie pomoże, na pewno unikniesz wielu błędów dzięki niej, no i od razu inwestujesz w rośliny i układy, jakich pragniesz. A że koncepcja będzie ulegać modyfikacji, to pewne, tak jak i to, że błędów nie unikniesz, ale będzie ich mniej.
      Zobaczysz, ogród będzie piękniał z roku na rok.

      Usuń