czwartek, 11 czerwca 2015

CO OGRODNIK ROBI W CZERWCU?


Nie wiem, jak inni ogrodnicy, ale ja ciągle mam dużo pracy.
Z daleka, np. kiedy siedząc na tarasie patrzę na ogród, wszystko wygląda ładnie. Ale kiedy podejdę bliżej, w każdym wolnym miejscu – chwasty! No, przecież niedawno tu pieliłam..!

Dużo czasu zajmuje mi podlewanie – w tym roku jest szczególnie sucho, kwiaty szybciej przekwitają. Nie mam systemu nawadniającego w całym ogrodzie, muszę szczególnie uważać na rododendrony i inne rośliny kwitnące, żeby za szybko nie straciły masy kwiatów.
W tym roku mam dodatkowe zadanie – kupiłam sporą ilość węża kroplującego i muszę go rozłożyć w ogrodzie. Za rok będzie mniej ręcznego podlewania.

Systematycznie kontroluję szkodniki – poskrzypkę liliową ( na szczęście w tym roku jest jej mało), mszyce (dziś spłukiwałam je z firletki kwiecistej i dzwonków szerokolistnych!). Sprawdzam miseczniki na cisach, szukam galasów na świerkach.

Robię profilaktyczne opryski na choroby grzybowe (azalie, pomidory, powojniki). Oczywiście – ekologiczne.

Powojniki mają u mnie trudno - młody powojnik Niobe (mam co do niego wątpliwości) i niezawodny, biały Guernsey Cream:


Drugi raz w sezonie nawożę trawnik. Stracił już żywo zielony kolor.
Podlewam ogród Rosahumusem i gnojówką z pokrzyw.

Przygotowuję gnojówkę z żywokostu (bogata w potas) dla pomidorów (posadziłam 15 krzaków!).
Wyłamuję im pędy boczne. Pilnuje też ilości kwiatostanów, żeby nie było ich za dużo.
Na zdjęciu kilka pomidorowych krzaczków, rosnących w donicach pod okapem.

 
W warzywniku zbiory już trwają (np. sałat czy szczypioru), dosiewam nowe, także koper.
Jeśli pojawią się pierwsze strąki na fasoli, uszczykuję górę pędów.  W tym roku na to zdecydowanie za wcześnie. Groszek za to kwitnie, chociaż to też później niż zwykle.


Sieję także rośliny dwuletnie do doniczek.

W czerwcu tnę – prześwietlam krzewuszki, żylistki, kalinę – wszystkie po zakończeniu kwitnienia.
Cały czas robię w razie potrzeby cięcia korygujące kształt na berberysach.
No i jest to czas głównego cięcia bukszpanów, mam ich sporo.
Obcinam kwiaty bylinom, które przekwitły. I uszczykuję przekwitnięte kwiaty różaneczników. Trzeba to robić ostrożnie, aby nie uszkodzić młodych pędów.

Moja azalia wielkokwiatowa Klondyke i biała azalia japońska:

Przycinam niektóre gałęzie lipy, żeby nie dotykały świerków.

W końcu czerwca wykopuję i osuszam cebule tulipanów i niektórych cebulowych. Niektóre zostają w ziemi (tulipany botaniczne – wszystkie). Ale te we wkopanych donicach, z miejsca, gdzie po nich wsadzam jednoroczne, już od jakiegoś czasu stoją pod szopą, gdzie obsychają im liście. Stawiam je tam po przekwitnięciu. Teraz wyjmę je z doniczek i osuszę w cienistym miejscu, a potem pójdą do jesieni do piwnicy.

Poniżej bratki, które wcześniej rosły w donicach, przesadzone na rabatę.

A oprócz tego muszę przesadzić parę roślin, bo stwierdziłam, że rosną w nieodpowiednim miejscu.
I pomalować ławkę i metalowe lampiony (te ostatnie właśnie pomalowałam, pokażę innym razem).

Zapomniałam – są pierwsze po posadzeniu zbiory owoców jagody kamczackiej! Kwaśne.

8 komentarzy:

  1. Intensywny czas w ogrodzie...pielęgnacja i ochrona. Mnie również w niedługim czasie czeka cięcie bukszpanów i cała reszta.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet lubię ciąć bukszpany, odkąd mam nożyce elektryczne. Denerwuje mnie tylko zbieranie ściętych listków i gałązek. Wiem, że można rozłożyć jakieś płachty pod krzewy, ale ciekawe, jak to zrobić, kiedy bukszpan rośnie wśród kwiatów.
      Powodzenia w pracach ogrodowych, Agnieszko!

      Usuń
  2. U nas kamczacka też kwaśna jak cholera; aż dziób wykręca ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mój pierwszy sezon, więc nie mam wyczucia, kiedy zbierać, żeby były dojrzałe. Kupowałam odmiany opisywane jako słodkie. Wiem, że mogą być tylko "stosunkowo słodkie", ale czy to już..?
      A Ty masz większe doświadczenie z tymi owocami?

      Usuń
    2. Nasze krzewy mają ok 6 lat może. Bardzo się zagęszczają i trzeba je prześwietlać,bo owoce w środku są kwasiury na maksa. Na pewno to jest dosyć ważne. Jagoda powinna zostać Ci w palcach, wtedy jest super dojrzała ale jest cienka granica, bo jak za długo poczekasz to opadają. :) Trzeba robić pielgrzymki do krzaczków i sprawdzać :)

      Usuń
    3. Dziękuję za rady, będę prześwietlać. Zobaczę przyszłej wiosny, jak wygląda wnętrze krzewu.
      Może położyć w okresie dojrzewania owoców jakąś płachtę albo tekturę pod krzaczkami? Wtedy jest szansa, że opadnięte owoce się nie zmarnują.

      Usuń
  3. Witam w klubie:))) Ja też z ogrodu nie wychodzę ale nie ubolewam nad tym. Masz racje jest sporo do zrobienia i końca nie widać. Mnie taka praca oczyszcza:))) i daje mnóstwo satysfakcji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też uwielbiam pracę w ogrodzie, ale chciałabym się jednak czasem trochę polenić... Jak na razie nie bardzo mi się to udaje. Chyba już wiek nie ten...
      Jutro mnie czeka przesadzanie azalii w bardziej słoneczne miejsca i porządek w szopie.

      Usuń