To roślina uniwersalna, niewymagająca, piękna i bardzo użyteczna w ogrodzie. Jestem o tym przekonana!
Jakże żałuję, że kiedyś tego nie wiedziałam! Dziś, potrzebując zimozielonej rośliny, sadziłabym tylko cisy.
Żaden żywotnik nie wytrzymuje z nim porównania. No, cóż... wielu nasadzeń nie da się zmienić, ale cisów pojawiło się dużo w moim ogrodzie.
ogrodowe wnętrze z jednej rośliny - cisowa aleja w Broughton Grange Gardens |
doskonała, ogrodowa klasyka - cisowy żywopłot w towarzystwie kolorowych bylin (Newby Hall) |
W sumie pracuję nad 3 żywopłotami i wieloma pojedynczymi bryłami o formalnych lub nieregularnych kształtach. Niestety, nie mam wielu zdjęć tych moich prób.
Cisy pełnią u mnie różne funkcje - stanowią przegrody miedzy poszczególnymi zakątkami ogrodu, będąc jednocześnie tłem dla innych roślin.
to, niestety, nie u mnie - zielone ściany - oryginalny żywopłot cisowy w Bluebell Cottage Gardens |
na części mojego skromnego żywopłotu , oddzielającego dwie rabaty, pnie się powojnik |
W kilku miejscach w moim ogrodzie cisy tworzą (a raczej mają tworzyć, gdy się rozrosną) wyraziste struktury, "kotwiczące" rośliny o swobodnym, naturalnym pokroju wokół.
W moich marzeniach ogród jest swobodny, ale z formalnymi, porządkującymi elementami i obok klarownego układu, to właśnie cisowe bryły i żywopłoty mają zapewnić ten efekt.
No i cisy mają być jednym z elementów spajających dość "rozlany" ogród.
cisowe bryły umieszczone w białym ogrodzie w Loseley Park |
cisowe kolumny nadają dodatkowy wymiar bylinowej rabacie w Broughton Grange Gardens |
na mojej rabacie bylinowej 3 młodziutkie kolumny mają dać podobny efekt i uczynić ciekawym to miejsce zimą |
Cis jest wyjątkową rośliną pod wieloma względami.
Po pierwsze, to rośliny długowieczne. Żyją ok. 1000 lat. W Polsce najstarszą rośliną jest właśnie cis, mający 1250 lat (z Henrykowa Lubańskiego na Śląsku).
Cis wymieniany jest także wśród najstarszych drzew w całej Europie (egzemplarz ze Szkocji oceniany na ponad 2 000 lat).
Jest rośliną rodzimą, rosnącą niegdyś powszechnie prawie w całej Europie. To dodatkowy argument "za".
U nas dorasta do 15 m, ale może osiągnąć nawet 30 m wysokości. Gdy straci wierzchołek, przybiera formę krzewiastą, kilkumetrową. Często ma formę wielopniową.
Jego wzrost jest powolny, szczególnie przez pierwsze lata.
na takie formy trzeba długo czekać... (Miserden Garden) |
żywopłoty z cisa, niekoniecznie tak duże, mogą przybierać różne kształty (The Courts Garden) |
powierzchnię prostej, wielkiej ściany można urozmaicić zielonymi kolumnami (The Savill Garden) |
Cała roślina jest trująca. Podobno wieki temu uważano, że nawet cień cisa, padający na śpiącego człowieka, szkodzi mu bardzo.
Z drugiej strony, jak często bywa, z cisa robi się leki na raka.
Najbardziej trujące są igły, choć najczęściej mówi się o zwracających uwagę, czerwonych "owocach". Cis jest nagonasienny, więc to nie owoce, a osnówki nasion. Są jadalne, trujące są tkwiące wewnątrz nasiona. (podziękowania dla Megi za poprawki!)
Ale dzikim zwierzętom cis służy - np. sarnom, a "czerwone koraliki" lubią kowaliki, rudziki i kosy.
Dzięki temu nasiona są rozsiewane przez ptaki i mam we własnym ogrodzie dużo cisowych siewek. Niektóre urosły na tyle, że wykorzystałam je w młodym żywopłocie.
ten mały pokoik ogrodowy ma cisowe ściany (Barnsdale Gardens) |
ściany z cisa dzielą ogród na wiele wnętrz (Tintinhull Gardens) |
miejsce z ławeczką pod drzewem podkreślono kształtem żywopłotu (Vann) |
Ciekawostką, związaną z cisem, jest fakt, że jako pierwsza roślina w Polsce został objęty ochroną. Zakaz wycinki wprowadził bowiem Władysław Jagiełło w XV w.
Dlaczego? Otóż drewno cisowe ma wyjątkowe właściwości, jest niezmiernie elastyczne i twarde, wykonywano z niego łuki i kusze. Chodziło więc o ochronę zasobów do ich produkcji. Cis pospolity jest objęty ochroną także obecnie.
Słyszeliście o Otzim? Tak nazwano zamarzniętego człowieka sprzed ponad 5000 lat, znalezionego w lodowcu alpejskim - podobno miał przy sobie łuk z drewna cisowego.
a tu zupełnie inny, niski żywopłot z cisa, połączony z ceglanymi słupami - uroczy zakątek w Newby Hall Gardens |
rabata pod żywopłotem z cisa u Vity (wkrótce pokażę jej ogród) |
okno w żywopłocie to super pomysł na ożywienie ogrodu, cis do takiego ciecia świetnie się nadaje |
Cisy są wyjątkowe także pod względem wymagań.
Należą do nielicznych krzewów/drzew dobrze rosnących w cieniu, wśród iglastych znajdziemy może ze 3 takie, ale urodą cis bije je na głowę.
Dobrze znosi cień, ale i na słońcu rośnie doskonale, żadne warunki świetlne mu niestraszne. Można go sadzić w starych zadrzewionych ogrodach, w lesie i na słonecznych rabatach.
Co do gleby też jest tolerancyjny. Lubi glebę dobrą i dość wilgotną, ale w bardziej suchej, słabszej też radzi sobie doskonale.
Mojemu ogrodowi daleko do optymalnych warunków dla cisa, nie mam też wilgotnego powietrza, które lubi, a rośnie nawet bez żadnej pielęgnacji.
Można powiedzieć, że cis nie lubi ani bardzo suchej, ani podmokłej, ani bardzo kwaśnej gleby, a we wschodniej Polsce woli stanowiska osłonięte. To naprawdę niewielkie ograniczenia.
Jak wspomniałam, wymagania pokarmowe też cisy mają stosunkowo niewielkie - można dawać im nawozy jak dla liściastych, obornik , mączkę kostną, dolomit na bardziej kwaśnych glebach (ja daję go sporadycznie).
bylinowa rabat u stóp innej wersji żywopłotu, jak dla mnie zbyt dramatyczny efekt (York Gate Garden) |
często zapominamy, że cisy to duże drzewa - wiekowe cisy (cięte) w Hampton Court Garden |
Cis rosnący naturalnie jest dużą rośliną. Ale w naszych niedużych ogrodach ważna jest możliwość utrzymywania pożądanej wielkości, więc swoboda cięcia ma duże znaczenie. A cis jest do cięcia po prostu idealny.
Ta właściwość ważna jest także dla miłośników topiarów i regularnych, geometrycznych form w ogrodzie.
formowanie topiarów z cisa może przynieść wiele satysfakcji, ale wymaga cierpliwości (Gresgarth Hall) |
chyba najsłynniejsze angielskie topiary cisowe w Levens Hall Garden, pielęgnowane chyba od XVII w. |
Cis dobrze znosi w zasadzie każde cięcie.
Zarówno kształtujące oczekiwaną formę, nawet najdziwniejszą, jak i bardzo radykalne cięcie, do gołego drewna pnia. Można tak odmłodzić stare i niekształtne, rzadkie egzemplarze.
Bo z uśpionych pąków cis wypuści młode pędy i gołe drewno się szybko zazieleni, a roślina odzyska urodę.
Zasadnicze cięcie wykonuje się wiosną - przed pojawieniem się młodych przyrostów. Wiosna to też najlepsza pora na odmładzające cięcie radykalne.
Drugie cięcie, potrzebne młodym, formowanym cisom, robi się latem, ja robię to zwykle w sierpniu.
Czasem usuwam całe przyrosty (jeśli cis ma oczekiwany przeze mnie rozmiar) lub połowę, gdy ma rosnąć dalej.
Drobne cięcia korygujące można robić na bieżąco.
z pnia bardzo starego drzewa cisowego wyrastają młode przyrosty |
radykalne cięcie - wygląda strasznie, ale te drzewa żyją i wkrótce będą piękne |
za rok, dwa będzie tu gęsta, zielona ściana |
Kolejna zaleta cisów to możliwość sadzenia przy nich innych roślin, także bylin. Stanowią dobre sąsiedztwo.
Dodatkowo - cis doskonale znosi zanieczyszczenia powietrza i je pochłania bardzo dobrze.
I jeszcze jedna sprawa - ładnie się starzeje, co nie jest bez znaczenia. Nie traci na atrakcyjności i elegancji, a nawet jeśli całkowicie zaniedbamy jego pielęgnację, albo zmieni nam się koncepcja - szybko możemy przywrócić mu oczekiwany wygląd.
Zawsze będzie wyglądał szlachetnie.
Czy z cisami są jakieś kłopoty?
Owszem, letnia susza sprzyja pojawieniu się przędziorków. Najczęściej chyba cisy są atakowane przez miseczniki i grzyby sadzakowe (czarny nalot), pojawiające się na rosie miodowej, wydzielanej przez mszyce lub czerwce. Czasem zdarza się zamieranie pędów, spowodowane przez grzyby, gdy np. cis rośnie w niekorzystnych warunkach.
U mnie warunki są niekorzystne, pojawiają się więc wyżej wymienione kłopoty, ale niezbyt często i bez środków chemicznych są do opanowania.
już niedługo pod oknem będę miała cisowy prostopadłościan |
tu też powstaje podobna bryła - ile jeszcze będę czekała..? |
No i wreszcie ostatni, ale nie najmniej ważny argument- cis jest po prostu ładny.
Ma ciemnozielone igły, o wspaniałym, głębokim odcieniu. Nie są nieprzyjemnie kłujące, tylko miękkie, co dla mnie ważne.
Okresowo zdobią go czerwone jagódki, pięknie odcinające się od ciemnej zieleni (mają je tylko egzemplarze żeńskie, bo cis jest rośliną dwupienną).
Wspaniale wpisuje się w ogród także ze względu na tę atrakcyjną zieleń przez cały okrągły rok.
Wygląda doskonale jako soliter, jest bardzo wyrazisty.
Wygląda doskonale jako tło dla innych roślin.
Doskonale uspokaja kompozycję i podkreśla urodę towarzyszy.
gdyby nie ten pas ciemnozielonego żywopłotu z cisa, kolorowa góra i dół zlałyby się w jeden bałagan (Newby Hall) |
Uroda to jedno, ale ważna też jest jego użyteczność.
Jest doskonały na żywopłoty, duże i średnie. A te mogą stanowić zieloną barierę na granicy ogrodu, dzielić przestrzeń ogrodu lub/i być tłem dla kolorowych rabat.
Z cisa można tworzyć zielone rzeźby lub regularne bryły, stanowiące punkty przyciągające wzrok w ogrodzie.
I wszystko to prawie na każdej glebie i w słońcu i w cieniu.
pokoik z zielonymi ścianami (wchodzi na nie pstrokata trzmielina) w Coughton Court |
te cisy przy moim mostku są już duże, od pewnego czasu próbuję je formować w jakieś obłe, organiczne kształty, nie mam lepszego zdjęcia, niestety |
te cisowe fale w leśnym ogrodzie w Penshorpe mnie zachwyciły, muszę mieć u siebie coś takiego! |
moje cisowe fale powstają tu, ten łukowaty kształt jest tymczasowy, a te małe krzewy po prawej są głębiej, dwa falowane pasy mają lekko zachodzić na siebie |
Cis pospolity występuje w wielu odmianach. Różnią się pod względem kształtu i koloru igieł - są cisy o złocistym kolorze lub z jaśniejszymi brzegami igieł, więc może stanowić też akcent kolorystyczny w ogrodzie.
Warto zwrócić uwagę na odmianę Repandens, która rośnie szeroko rozpostarta, szersza niż wyższa. Mam ich kilka, niektóre próbuję kształtować w półkule, ale nie wiem, co z tego będzie, bo krzew ten rośnie bardzo duży.
dwa w jednym - organiczne połączenie cisa zielonego i żółtego (Sledemere House Gardens) |
te wędrujące, cisowe buły są rozczulające (The Courts Garden) |
Cis pośredni (taxus x media) to mieszaniec z początku XX w., w Polsce pojawił się przed wojną.
Ma nieco inne igły niż pospolity, jest bardziej odporny na mróz i suszę. Woli bardziej zasadowe podłoże i rośnie podobno silniej niż cis pospolity.
Mam u siebie oba te gatunki i, szczerze mówiąc, nie widzę takich różnic, przynajmniej na razie.
Spośród cisów pośrednich mam np. popularne Hicksii (który rośnie dość szybko i ma czerwone osnówki), posadziłam je, bo podobno są najlepsze na żywopłoty.
Mam też męskie odmiany Hillii i Wojtka. I Oliwkę, której pokrój mi się nie podoba.
brama w cisowym żywopłocie w Tintinhull Garden |
ta brama dopiero powstaje, szkielet jest drewniany |
a to moja brama z cisów przy tarasie (rama jest z prętów), już niewiele brakuje do dobrego efektu |
Uważam cis za roślinę idealną. Gdybym miała ograniczyć radykalnie ilość gatunków w ogrodzie, cis mógłby być nawet jedyną rośliną iglastą. Jest tak plastyczny!
Jednej może rzeczy mi brakuje - że nie ma miniaturowych odmian - na niskie żywopłoty czy kule do małego ogrodu.
Czy także uważacie cis za roślinę wyjątkową?
Czy podobnie jak u mnie, pełni (ma pełnić) tak ważną rolę w w Waszym ogrodzie?
cisowy żywopłot inaczej (York Gate garden) |
tu też mniej konwencjonalnie, lubię takie zróżnicowane wysokości i niejednolite powierzchnie - śliczny zakątek w Waterperry Gardens |
tak, "plastyczny" to zdecydowanie to słowo, którego chce się użyć w stosunku do cisa.
OdpowiedzUsuńNajlepszy, najbardziej pożądany iglasty krzew w ogrodzie.
Kilka uściśleń:
- najstarszy cis w Polsce rośnie w Henrykowie Lubańskim na Dolnym Śląsku (bo Henryków na DŚ też mamy, z cisami, ale nie z tym),
- cis pospolity, który wyrósł z nasiona, tworzy formę drzewiastą i odtwarza ją nawet po utracie wierzchołka. Krzewiaste są cisy rozmnażane wegetatywnie.
- cis jest rośliną nagonasienną, więc nie wytwarza owoców (ani jagódek). Miękka, jadalna osnówka otacza nasiono.
- cis jest cienioznośny, nie cieniolubny. Jak napisałaś, może rosnąć w słońcu :-)
- piękną rozłożystą odmianą obok Repandens jest Dovastoniana.
Pozdrawiam :-)
Cieszę się, że się odezwałaś, Megi. Zaglądałam niedawno do Ciebie i martwiłam się, że nic nowego nie piszesz.
UsuńDziękuję za cenne uwagi. Pokazałaś, że brak precyzji może wprowadzić w błąd - ktoś może trafić nie do tego Henrykowa.
A te osnówki/owocki to zlekceważyłam, pomyślałam: jak zwał, to zwał, a tu nazwa wiąże się z czymś ważniejszym i wyszło moje niedouczenie o nagonasiennych.
Z wierzchołkami czytałam chyba na stronie lasów państwowych, że jeśli skubną go sarny albo się złamie, to przybiera postać krzewu, stąd moja uwaga.
już piszę.
UsuńTo o formach drzewiastych i krzewiastych wiem od mojego dziadka, leśnika i dendrologa. Obserwuję od lat i się sprawdza - te z nasion zawsze odtwarzają drzewo.
To ja się dołączę, z pytaniem - nasiona na cisach męskich? Wydaje mi się, że na żeńskich.
UsuńA kończąc wymądrzanie, dodam, że fajny wpis, i bardzo przyjemne uzupełnienie podobnego posta tu :
http://tabazella.blogspot.com/2019/01/rabatka-roslin-niegodziwych-cisy.html
MEGI - Cieszę się, wracam więc do czytania Twoich tekstów.
UsuńAGNIECHA - Dzięki za zwrócenie uwagi, już poprawiłam. Tak to się kończy, kiedy posty pisze się nocami. Do Tabazelli zajrzę, oczywiście, mam nadzieję, że czytelnicy też.
Tamaryszku - ja wiem, że Ty wiesz, że rośliny dwupienne owocują na formach żeńskich. Więc dla mnie to był błąd typu "przejęzyczenie" a nie braki w wiedzy. Ale i takie należy poprawiać. A ja uwielbiam poprawiać innych :-DDD. Ale też nie mam nic przeciwko, gdy inni poprawiają mnie.
UsuńDobrze, że mam takie uważne czytelniczki!
UsuńMEGI - poprawiłam te nieszczęsne "owocki".
UsuńSwietnie opisalas te cisy, i te zdjecia! Zaczytalam sie, chcialabym tez miec ogrod podobny do tych ze zdjec. Niestety, zycia i sil nie starczy, nie uformuje zywoplotow ani kul, ale moge przygladac sie twojej pracy, jezeli bedziesz dalej pokazywala :)
OdpowiedzUsuńDziekuje za mily woeczor :)))
Fajnie, że Ci się podobało, Basiu. Nie wszystko musimy mieć w ogrodzie, a przyjemna lektura i zwiedzanie pięknych ogrodów też przecież się liczy, prawda?
UsuńJa sobie myślę, że nawet jeśli nie doczekam idealnej, wymarzonej formy, to i sama obserwacja postępów jest satysfakcjonująca i widzę, jak z każdym rokiem zmienia się oblicze ogrodu i tych moich niedorosłych, w większości, cisów.
Świetne przykłady na to, jak wykorzystać cis w ogrodzie:) Od siebie dodam jeszcze - cis rośnie nietypowo, powoli w młodym wieku, przyspiesza gdy jest starszy. Na dodatek umie się sam odmłodzić - gdy główny pień jest zagrożony roślina puszcza gałąź w dół. Gdy się ona zakorzeni z czasem stworzy nowy pień. Z tego powodu nie raz bardzo trudno ocenić faktyczny wiek cisu, można to zrobić tylko szacunkowo.
OdpowiedzUsuńTak, masz rację z tym ocenianiem wieku, czytałam o tym.
UsuńFajnie, że uzupełniłaś o tym samoodmładzaniu, to kolejna informacja o wyjątkowości tej rośliny.
Pięknie prezentują się kolorowe rabaty na tle cisowego żywopłotu :)
OdpowiedzUsuńU mnie ani jednego cisa, ale to z powodu jego złej reputacji. Zakładając ogród starałam się nie sadzić roślin trujących ze względu na dzieci...
No, tak, o maluchy trzeba dbać. A nawet "dmuchać na zimne". Roślin trujących bardziej czy mniej jest naprawdę dużo, każdy musi sam decydować. I tak, kiedy dzieci podrosną, zwykle robi się zmiany w ogrodzie, więc może i u Ciebie kiedyś cisy się pojawią.
UsuńZachwyciłam się żywopłotami i topiarami z cisów podczas ostatniej wycieczki po Angielskich ogrodach. Niestety u mnie tylko żywotniki w formie żywopłotu. Posadziłam tylko kilka cisów jako solitery na rabacie, ale kiedy urosną...
OdpowiedzUsuńNa takie efekty trzeba poczekać, ale z drugiej strony i rozmiar takich założeń w naszych ogrodach jest sporo mniejszy, więc myślę, że zdążymy nacieszyć się nimi. U mnie też żywopłot tujowy na granicy z sąsiadami.
UsuńFajny temat podjęłaś Tamaryszku. Bardzo ciekawe zdjęcia i możliwości zastosowania tego krzewu (drzewa?). Przy okazji dowiedziałam się ciekawej rzeczy o cisach, a mianowicie, że: wyhodowane z nasion są drzewiaste, a krzewiaste to te z ukorzenionych gałązek (sadzonek). A tak się cieszyłam, że będę mieć tyle cisów z nasion, które wiatr poroznosił po ogrodzie, a to będą drzewa. Szkoda. A propos trujących właściwości cisa - czytałam, że naparu z igieł cisa używano na wywoływanie poronień, a nawet samych świeżych igieł. Zauważyłam też wyjątkowe właściwości podtrzymywania funkcji życiowych w celach odtworzeniowych. W ogrodzie obok siebie rosły tuja i cis (ok. 15 lat). Chciałam mieć takie kolumnowe formy i ogoliłam je dość radykalnie pozostawiając tylko młodziutkie zielone przyrosty na pniach (do 15 cm). W efekcie tego zabiegu tuja poddała się i wyschła, cis szybciutko odbił i ma się pięknie. Jest wielopniowy od początku, a jego (chyba)siewki mają rzeczywiście jeden pień. U mnie zima trwa w najlepsze mróz ok. 14 stopni w nocy, w dzień dziś -7. Zebrałam część baldaszków nasiennych werbeny patagońskiej. Pozdrawiam i czekam na kolejne tematy.
OdpowiedzUsuńJa też mam wiele siewek cisowych w ogrodzie i mnie to cieszy. Na pewno nie pozwolę im wyrosnąć na drzewa, będę cięła systematycznie i będą z nich piękne krzewy, jestem pewna. Więc nie przejmuję się, czy roślinki są z siewek czy nie, najważniejszy jest sposób prowadzenia.
UsuńWygolony cis świetnie się odradza, widziałaś na moich zdjęciach także.
Ale masz zimę! U mnie koło zera i leży troszkę śniegu, więc ładnie.
Dziękuję za wizytę i zapraszam!
No i zapaliłaś mi zieloną lampkę :). Dlaczego mam tylko jednego cisa w ogrodzie i tak sobie rośnie skromnie niezauważany. Muszę to przemyśleć i wykorzystać siewki które u mnie od jakiegoś czasu goszczą:)
OdpowiedzUsuńOj, doceń cisy, Wiesiu! Cisy są dość drogie, własne siewki to skarb. Na pewno dobrze przysłużą się Twojemu ogrodowi, już Ty coś wymyślisz.
UsuńCisy są pożądane w ogrodach, gdybym zrobiła z nich ciąg w pierwszych latach byłyby juz solidnym źywopłotem, a tak rosna tylko punktowo, co prawda wiosną ich przybedzie ale w miejscu gdzie wypadły stare nasadzenia, np. jałowców. Szat rozdzierać nie będę, chciałabym jednak doczekać efektu końcowego a gdyby jeszcze był ktoś, kto przejmie po mnie ten cały bałagan zapał byłby większy. EwaSierika
OdpowiedzUsuńMogę i ja powiedzieć: "gdybym zrobiła z nich ciąg w pierwszych latach byłyby już solidnym żywopłotem, a tak rosną tylko punktowo"..., żałuję i ja.
UsuńMożna się pocieszać - co to jest efekt końcowy..? Na pewno za kilka lat będą wyraźne zmiany, ja staram się tego trzymać, bo co pozostaje innego? Zabawa trwa.
Pozdrawiam ciepło, Ewo!
Cis to piękne drzewo. Niesamowite są te wielkie i wiekowe drzewa !!! Mam chyba tylko jeden cis posadzony - no i zobaczymy co dalej ! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSpojrzenie na te cisowe drzewa mnie także zaskoczyło, jakoś na co dzień nie myśli się o cisie jak o wielkim drzewie.
UsuńMasz jednego cisa - ciekawe, co z nim zrobisz. Na razie niech rośnie w siłę. Pozdrawiam, Ula!
Bardzo ladne opracowanie Tamaryszku, no i piekne zdjecia. Cis na to zasluguje. Ja zawsze odbieram cis jako rosline szlachetna, wartosciowa. To skojarzenie bierze sie chyba z faktu, ze te najpiekniesze okazy zywoplotow i innych form maja za soba bogata przeszlosc. Spogladajac na nie, mysle ile pokolen ogrodnikow pracowalo zeby osiagnac efekt fali, okna lub bramy...Czy wiesz, ze Harold Nicholson, maz Vity Sackville-West, podczas wojny kiedy trudno bylo utrzymac rozlegly ogrod w dobrej formie, domagal jednego; zeby nie szczedzic wysilku i wlasciwie przycinac cisowe zywoploty.
OdpowiedzUsuńPrzyznam sie, ze nie przepadam za zywoplotami, wymagaja wielkiego wkladu pracy, doceniam jednak ich role i darze je szacunkiem.., ale z daleka:)
Tak... Dużo pracy i dużo czasu potrzeba na osiągniecie takiego efektu. W naszym życiu pełnym bezustannego pośpiechu o to trudno. Zwykle oczekujemy natychmiastowych efektów. Nic dziwnego, że w Sissinghurst dbano w trudnych czasach w pierwszej kolejności o żywopłoty, byliny odbudowują się szybko.
UsuńCieszę się, że post się spodobał.
A ciekawa jestem, czym zastępujesz żywopłoty w ogrodzie? Czy może w ogóle nie lubisz takich struktur, wolisz całkowicie otwartą przestrzeń?
Hmmm...jezeli mozliwe jest zastosowanie jakiejs zielonej przegrody nieformalnej, to zawsze taka wybieram. Jak wiesz, nie daje to takiego samego poczucia czytej linii i porzadku jak formalny przystrzyzony zywoplot. A jezeli taki jest konieczny to to trzy pluz razy sie nad tym zastanawiam. Wybieram tez rosliny do zywoplotow ktore pasuja do calosci, sa atrakcyjne i najlepiej nie wymagaja czestego przycinania. Lubie bardzo Osmanthus burkwodii (tylko ze ze ze wzgleduna klimat mam tu nieco inny komplet roslin zywoplotowych:). A jezeli juz decyduje sie na zywoplot ktory jest pracochlonny i formalny to poswiecam nalezna mu uwage, dbajac zeby sie nie wymknal spod kontroli i z bardzo nie rozrosl. To tak w skrocie:)
UsuńNo, tak, efekt przegrody można uzyskać za pomocą roślin o naturalnym pokroju. Atmosfera będzie zupełnie inna, lubię takie rozwiązania, owszem. Czasem może być z tym problem, gdy jest mało miejsca. No, ale są i inne sposoby.
UsuńOsmanthus piękny, niestety, nie dla nas. U mnie nawet laurowiśnia Otto Luyken wymarzała.
I ja lubię, gdy już jest formalny żywopłot, aby był nieskazitelny. Pozdrawiam!
Ja o c. Repandens i Dovastoniana. Znam oba dokładnie. Repandens chce być okrywowy i można go utrzymać nisżej, Dovastoniana (w A. często się go widzi w pozostałości lasów prywatnych)) to szerokie takie śmieszne drzewo (ma też inne igły). U p. Olszanowskiego w szkółce (Megi zna) rośnie duży okaz w ogrodzie fronowym. Te 2 cisy mają zupełnie inną funkcję w ogrodnictwie. U mnie Repandensy po latach nadal są puchatą zieloną okrywą. Bardzo ciekawy artykuł i dyskusja. Dz. Pzdr. Pszcz.
OdpowiedzUsuńWitaj Pszczółko, fajnie, że chwalisz artykuł.
UsuńDzięki za informacje o tych odmianach cisów, cieszą mnie, bo mam kilka Repandensów. A wiesz coś może o odmianie Nissen's Corona, sprawdza się jako horyzontalna forma?
Tej nie znam. Pszcz.
UsuńZ moich obserwacji nie zawsze cisy rozmnażane z sadzonek będą miały formę krzaczastą. To zależy z której części rośliny sadzonki są pobrane. Ja robię tak: tnę mateczniki cisów nożycami na płasko od góry. Wszystkie pionowe gałązki zostają nowymi sadzonkami. Żadnych bocznych nie pobieram ponieważ nigdy nie trzymają pionu. Tak to wygląda z moich doświadczeń. Ale pewnie inne szkółki mogą ciąć na sadzonki całą roślinę na około i mają niewyrównanie sadzonki...
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za cenne rady! Na pewno przydadzą się ogrodnikom, samodzielnie rozmnażającym rośliny. Okazuje się, że, jak zwykle, diabeł tkwi w szczegółach.
UsuńCoś czuję, że odwiedzę szkółkę, będąc u rodziny na Lubelszczyźnie.
Jestem na etapie obsadzania ogrodzenia mojego staro-nowego ogrodu. Dzięki tobie postawiłam na cis
OdpowiedzUsuńTo wspaniała roślina, będzie pięknie, zobaczysz.
UsuńJakiś czas temu odkryłam cisa. Bardzo mi się podobają i faktycznie radykalne cięcie nie szkodzi mu bo pięknie odbija. U mnie problem jest gleba kwaśna, której cis nie lubi.
OdpowiedzUsuńU mnie też gleba raczej kwaśna, bo to teren lasu sosnowego. Ale cisy się wysiewają i rosną, nawet pod sosnami. Na rabatach czasem im sypnę dolomitu, ale rzadko, i tak sobie świetnie radzą. Może masz bardzo kwaśną glebę?
Usuń"Jednej może rzeczy mi brakuje - że nie ma miniaturowych odmian - na niskie żywopłoty czy kule do małego ogrodu." A właśnie, że jest taka odmiana :) Renke's Kleiner Gruner - idealna na niskie obwódki i małe kulki. Dorasta do 60-80 cm w zależności od stanowiska, ma bardzo delikatne miękkie igiełki. Niestety w polskich sklepach jej nie spotkałam, ale można kupić wysyłkowo w niemieckich ogrodniczych. Cena ok. 4EUR za najmniejsze sadzonki. Cis to piękna i szlachetna roślina, doskonale rozumiem Twój zachwyt. Pozdrawiam Cię :)
OdpowiedzUsuńO, to ciekawa informacja! Muszę sprawdzić tę odmianę, może uda mi się kupić. To cis baccata czy pośredni? Baardzo by się przydał, szczególnie w kontekście tego, co wyprawia ćma bukszpanowa w ogrodach. Dzięki za informację.
UsuńIzo bardzo dziękuję za ten wątek :) jak rzuciłaś hasło cis na rabatę przy tarasie to byłam trochę sceptycznie nastawiona bo inna faktura, tutaj nie pasuje itp. teraz po Twoim artykule widzę, jak bardzo się myliłam cisowy murek chociażby z 2 cisów już będzie robił piękną ciemnozieloną ściankę oddzielającą całą rabatę. Dziękuję Isia
OdpowiedzUsuńCieszę się, że choć trochę przekonałam Cię, Isiu, do cisów, mogą zrobić naprawdę dobrą robotę w ogrodzie, są doskonałym tłem dla rabat. Lubię też bloki cisowe jako struktury w ogrodzie. Żałuję, że nie wiedziałam tego wcześniej, mój ogród byłby dziś ładniejszy.
UsuńŻyczę wiele przyjemności z upiększania ogrodu!
Mam tylko dwa - pospolite, bardzo szerokokolumnowe 'Fastigiaty'. Nigdy nie cięte. Rosną po obu stronach wejścia do ogrodu, zanurzone w bylinowej rabacie. Zaczynają już ogałacać się z gałązek od dołu, dlatego chyba wykorzystam Twój pomysł z powojnikiem. Jest fenomenalny! U siebie zmienię tylko powojnik: wykorzystam raczej jakiś drobnokwiatowy, np. z grupy Atragene. Świetny jest też ten pomysł z cisowymi ,,igłami'' w morzu bylin. Może wykorzystam go u siebie? Zastanawiam się tylko, czy nie połamałyby się od wiatru. Bo jedynie na takim miejscu mogę je aktualnie posadzić.
OdpowiedzUsuńWidziałam takie kolumny cisowe wśród bylin na otwartym terenie, rosły zdrowo. Próbuj!
UsuńU mnie powojniki atragene słabo rosną, niestety. Ale dobrze, że w ogóle jakieś rosną.
Chyba przeszedł mi już ten pomysł z cisowymi ,,kolumnami''. Kolorowe byliny na tle kolorowego żywopłotu i do tego jeszcze cisy - tego byłoby za dużo. Szczególnie teraz, gdy byliny i krzewy zaczynają nabierać całej palety przeróżnych barw.
UsuńCzy mozesz napisac czy hilli rosnie wolniej niz hicksi? Jakie sa twoje spostrzezenia?
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia... U siebie zaobserowoałam, że tempo przyrastania zależy od jakości sadzonki i miejsca raczej.
Usuń