Rozumie to doskonale bo też tak mam mieć :D Tym razem z antybiotykiem w kieszeni co za pech. Zrób więcej zdjęć tak cudne są góry i zima. Obiecuję sobie letnie wakacje na alpejskich łąkach ale stale nie wychodzi. Życzę słoneczka i sztruksiku. A i uważaj na bombardino :D narty wtedy same niosą:D.
Dzięki! Życzę Ci mimo wszystko dobrej formy na urlopie! Cieszę się z zimy, bo w Warszawie ostatnio jakoś jej nie ma, a lubię takie klimaty. Warunki śniegowe są doskonałe, co wcale nie tak często ostatnio się zdarzało. A letnich wakacji w górach mnie także, niestety, nie udaje się zorganizować.
To chyba optymalny czas na wakacje dla ogrodnika. Czytać i planować sobie mogę i tu, a ogród śpi. Chociaż przy tej pogodzie to nie wiadomo, kto to widział, 10 stopni na plusie w styczniu.
Ja zatytułowałam je: czarna dziura. W tym zbiorniku było ich wiele, a w ich środku lekko bulgotało powietrze. Może to był staw staw hodowlany z rybami? Ale tak czy siak, wygladało to intrygująco.
Udanego wypoczynku życzę :)
OdpowiedzUsuńDziękuję
Usuńach jak pięknie, ale uważaj na lawiny
OdpowiedzUsuńLila R.
W naszym rejonie, na szczęście, jest ładna pogoda i doskonałe warunki narciarskie.
UsuńWspaniałe masz widoki :)
OdpowiedzUsuńI widoki piękne i doskonałe warunki narciarskie, udane wakacje.
UsuńRozumie to doskonale bo też tak mam mieć :D Tym razem z antybiotykiem w kieszeni
OdpowiedzUsuńco za pech. Zrób więcej zdjęć tak cudne są góry i zima. Obiecuję sobie letnie wakacje na alpejskich łąkach ale stale nie wychodzi.
Życzę słoneczka i sztruksiku. A i uważaj na bombardino :D narty wtedy same niosą:D.
Dzięki! Życzę Ci mimo wszystko dobrej formy na urlopie! Cieszę się z zimy, bo w Warszawie ostatnio jakoś jej nie ma, a lubię takie klimaty. Warunki śniegowe są doskonałe, co wcale nie tak często ostatnio się zdarzało. A letnich wakacji w górach mnie także, niestety, nie udaje się zorganizować.
UsuńZapomniałam Ci napisać że jak zapragniesz koloru i znudzi Ci się biel to zajrzyj do Gabrysi to zobaczysz kolor w styczniu :D.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Zajrzę na pewno, ciekawa jestem, dzięki.
UsuńO matko! Ty w Alpach, a nie w ogrodzie? Wracaj.
OdpowiedzUsuńWracam, kolana wyćwiczone do robót ogrodowych. Nacieszyłam się piękną zimą.
UsuńBiało dość....Udanego wypoczynku życzę. Do usłyszenia
OdpowiedzUsuńDziękuję, śniegu masa, warunki do jazdy świetne.
UsuńWakacje ogrodnika, czyli łapiesz formę przed rozpoczęciem sezonu wiosennego w ogródku... Bardzo słusznie!!!
OdpowiedzUsuńTo chyba optymalny czas na wakacje dla ogrodnika. Czytać i planować sobie mogę i tu, a ogród śpi. Chociaż przy tej pogodzie to nie wiadomo, kto to widział, 10 stopni na plusie w styczniu.
UsuńPięknie, uwielbiam to miejsce. To pierwsze zdjęcie jest niesamowite. Wygląda trochę jak wulkan albo lej po bombie.
OdpowiedzUsuńJa zatytułowałam je: czarna dziura. W tym zbiorniku było ich wiele, a w ich środku lekko bulgotało powietrze. Może to był staw staw hodowlany z rybami? Ale tak czy siak, wygladało to intrygująco.
UsuńJakie piękne kadry! Pozdrawiam cieplutko:*
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i ja już z Warszawy.
Usuń