Powiedziałabym, że ogród ten jest raczej bardzo ciekawy, niż piękny. Interesujący ze względów historycznych i nastroju, jaki w nim panuje.
Spacer w ogrodach Helmingham daje bowiem pojęcie, jak kilkaset lat temu wyglądały posiadłości i wchodzące w ich skład ogrody, jaki był ich układ i części składowe. I jak się zmieniały w czasie, bo są tu i bardzo współczesne rabaty.
otoczony fosą dwór jak z bajki |
W centrum posiadłości stoi bardzo malowniczy dwór z epoki Tudorów (XVI w.). Należy do tej samej rodziny od 500 lat. Jego charakterystyczna sylwetka nie jest jedyną atrakcją, otacza go bowiem szeroka na 16 m fosa. A do pałacu wchodzi się przez most, zwodzony! Który jest podnoszony co noc, od 1510 roku. Na zdjęciu widać liny przy bramie.
Ogrody mają powierzchnię 4 ha, a otacza je 162 ha parku. Ja zwiedzałam tylko ogrody.
Część z nich projektowała (na bazie istniejących) obecna właścicielka, lady Xa Tollemache, nagradzana projektantka ogrodów.
Kiedy w młodym wieku przyjechała do Helmingham, nie miała wielkiego pojęcia o ogrodnictwie. Wcześniej trenowała jeździectwo. W Helmingham uczyła się sztuki ogrodniczej od głównego ogrodnika posiadłości, a stopniowo pasja przerodziła się w profesjonalne projektowanie ogrodów. Może jej historia zachęci do pójścia w jej ślady któregoś z nas, pasjonatów?
I tak obecnie część ogrodów pochodzi z XVIII w., a nowsze są założenia Xa Tollemache z XX-XXI w. Generalnie określane są jako styl wiejski.
róże i byliny rosną swobodnie przemieszane |
Helmingham Hall Gardens to właściwie kilka ogrodów, położonych w parkowo-naturalnym krajobrazie, nie łączących się płynnie ze sobą, do czego jesteśmy przyzwyczajeni.
Z jednej strony pałacu leży główny ogród kwiatowo-warzywny, istniejący od lat, Walled Garden, czyli ogród za murami.
Walled Garden także otacza mała fosa, na murach prowadzone są drzewa owocowe - warte naśladowania! |
Ten otoczony murem ogród umiejscowiony jest na wyspie, tzn. otacza go także fosa. To ogród kuchenny i ozdobny, podzielony na kwatery.
Potager jest tu bardzo ciekawy, miłośnicy ogrodów warzywnych mają co tu podziwiać.
na grządkach warzywnych panuje idealny porządek |
mały detalik, jakich pełno w angielskich ogrodach |
warzywa i kwiaty rosną obok siebie na potrzeby domu |
świetny pomysł na ruchome osłony dla delikatnych warzyw, wszyscy go podziwialiśmy |
Na terenie Walled Garden są też kwatery ozdobne, dość zróżnicowane w charakterze. Można zobaczyć także nowoczesne założenia, jak to ze spiralą z kwiatów łąkowych lub z kolistymi klombami z lawendą i nowoczesną rzeźbą. Takie pomysły można zrealizować i u nas.
fragment uroczej spirali z kwiatów łąkowych, zajmowała całą kwaterę |
lawendowe klomby |
Przez środek Walled Garden biegnie długa, podwójna rabata, gdzie byliny i samosiejki mieszają się swobodnie, właścicielka to lubi.
Rabaty bylinowe są efektowne, ale nie jest to mój ulubiony styl - dla mnie są zbyt bałaganiarskie i chaotyczne, ale to bardzo subiektywne wrażenie.
Chociaż przyznam, że na zdjęciach z ogrodu z innych pór roku, które oglądałam, wszystko wygląda o wiele ładniej, więc może moje wrażenia spowodowane były fatalną pogodą.
byliny rosną tu w bardzo swobodnym układzie |
ścieżki są tu wszędzie trawiaste i ta zielona wstążka wygląda doskonale wśród kolorowych kwiatów |
Są tu i strzyżone rzeźby roślinne. Ja za topiarami nie przepadam, ale tu umieszczone są ciekawe i miłośników mogą zainspirować.
warzywa, kwiaty i zielone rzeźby |
ceglany mur stanowi piękne tło |
Wzdłuż murów można podziwiać modnie skomponowane rabaty w kolorach ognistych (Hot Border), są też trawy, to właśnie te najbardziej współczesne założenia w Helmingham.
czy mi się wydaje, że wszędzie teraz widzę rdesty..? |
to nie moja bajka |
W Walled Garden najbardziej mi się podobały stare jabłonie z omszałymi konarami, świadkowie minionej epoki.
Bardzo fajne były też tunele z fasoli i tykw, pomysł do wykorzystania u nas, choć może w mniejszych rozmiarach.
piękna, stara jabłoń, zainteresowani pewnie zwrócą uwagę na sposób przycięcia |
czy to nie wygląda fajnie? |
takie ładne, kwitnące tunele dzieliły potager |
w angielskich ogrodach często prowadzi się drzewa owocowe na ścianach, dlaczego u nas nie? |
Pierwszym dziełem lady Xa Tollemache w Hellmingham Hall było odświeżenie parterów - żywopłoty bukszpanowe wypełniła srebrzystą lawendą i białymi kosmosami. W czasie mojej wizyty kwiaty były kolorowe, ale i tak śliczne.
Partery sąsiadują z Hybrid Musk Rose Garden z różami piżmowymi, które, niestety, w ulewnym deszczu nie były zbyt efektowne.
Nawet jednak w czasie takiej pogody można było porównać efekt, jaki daje ascetyczne wykorzystanie kolorów i gatunków w tej części ogrodu, z kipiącymi rabatami bylinowymi, znajdującymi się tuż obok, za murem.
idealna harmonia |
W Helmingham jest jeszcze inny różany ogród. Nie jest to typowa różanka, różane krzewy posadzone są wśród bylin, a kompozycje mają swobodny charakter. Za to układ rabat jest klasyczny.
kwiaty klapnięte w deszczu |
moją uwagę zwróciło tu przede wszystkim okno w żywopłocie |
pięknie, prawda? dalej była część prywatna |
W tym miejscu zachwyciło mnie okno w żywopłocie, pisałam o tym, że bardzo lubię takie rozwiązania. Stąd zresztą wzięło się okno w murze mojego Kącika pod Lipą.
nieco inna ławeczka |
Na przeciw wejścia do pałacu leży bukszpanowy ogród węzłowy, z ziołami, który można podziwiać z okien domu.
Co może przypomnieć nam, że i w naszych, małych ogrodach warto zadbać o widoki z okien.
Ta część obsadzona jest roślinami rosnącymi w Anglii przed 1750 r., więc spacer w tym miejscu przenosi nas w czasie.
idealnie wystrzyżone żywopłoty, nie wiem, jak oni to robią |
zniszczone, pogięte, ale jakie ładne! takie smaczki znajduję w każdym angielskim ogrodzie |
Zupełnie inna jest The Apple Tree Walk, aleja wysadzana jabłoniami. Jakże piękna musi być wiosną!
Obok widać sielski, wiejski krajobraz - łąki z bardzo starymi drzewami, pasące się jelenie i inne, tajemnicze dla mnie, zwierzęta.
Takie widoki możemy odnaleźć na obrazach Johna Constabla (który zresztą podobno mieszkał na terenie posiadłości).
jabłoniowa aleja |
w tle wiekowe drzewa |
Wizyta w Helmingham Hall Gardens pozwala przenieść się na chwilę w odległą epokę.
I w czasie jednego spaceru można porównać różne style, a mając obok siebie tak różne założenia, łatwo jest wybrać, co jest najbliższe sercu zwiedzającego.
I przekonać się, jakie wrażenia wywołuje zastosowanie różnych środków w ogrodzie.
Ja upewniłam się, że wolę bardziej klarowne układy, z wyraźną strukturą, ale przywołujące wrażenia naturalistycznych założeń.
roślinny chaos, ale mocno oparty o mury |
piękna hortensja dębolistna Alice |
Kolejna piękna, choć deszczowa podróż, kolejne wspaniałe miejsce. Na przekór modzie, wolę takie wielokolorowe, "bałaganiarskie" rabaty, możne na zdjęciach nie wychodzą tak ładnie i elegancko, ale na żywo są zachwycające! Ale tak jak w każdej innej dziedzinie życia - piękne to, co się komu podoba:)
OdpowiedzUsuńNa tegorocznej wycieczce całe dwa dni lało i to porządnie, czyli cztery ogrody zwiedzaliśmy w deszczu.
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że teraz właśnie takie swobodne ("bałaganiarskie"), łąkowe zestawienia są na czasie. Chociaż w naszych ogrodach nie ma ich zbyt wiele.
Ogrodnictwo jest tak fajne, bo każdemu może zaoferować to, czego potrzebuje. Jest wiele i dla lubiących porządek i dla zwolenników bałaganiarskiego luzu i dla szukających rozwiązań pośrednich.
Jak elegancko wygląda srebrzysta lawenda otoczona bukszpanem. Kosmos świetnie urozmaica tę przestrzeń :)
OdpowiedzUsuńLubię bylinowe rabaty (byle nie były pstrokate) :)
Kosmosy wnoszą taki element swobody i naturalności w ten formalny układ, prawda? Białe też wyglądały ślicznie, widziałam na zdjęciach.
Usuń"na grządkach warzywnych panuje idealny porządek" - dążę do takiego ideału. Czasem, po pieleniu mam. Ta pogięta konewka, cudo. Reszta oczywiście tez, ale ja zwracam uwagę na detale.
OdpowiedzUsuńU mnie w warzywniku nigdy nie jest tak idealnie, znajduję sobie usprawiedliwienie, że to z powodu jego małego rozmiaru.
UsuńJa także uwielbiam takie detale. One jakoś oswajają nawet najbardziej perfekcyjną przestrzeń i tyle mają wdzięku.
Angielskie ogrody przywołują mi na myśl jakieś baśnie i tajemnicze miejsca. Naprawdę coś pięknego!
OdpowiedzUsuńRzeczywiście mają wyjątkowy klimat.
UsuńOkno w żywopłocie naprawdę piękne :) W ogóle cały ogród bardzo mi się podoba, a most zwodzony to już w ogóle :D Fajny post, pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMost zwodzony w zamieszkanym domu to coś trochę bajkowego. A takie okna w przegrodach ogrodowych zawsze są intrygujące.
UsuńBardzo mi się podoba ta strzelista rzeźba z metalu pośród lawendy. Szkoda, że u nas wciąż nie ma takich ładnych detali do ogrodu.
OdpowiedzUsuńTrzeba się naszukać albo mieć dużo pieniędzy, żeby znaleźć ciekawe elementy do ogrodu. Albo zrobić coś samemu.
UsuńPiękny ogród, bardzo podobają mi się ścieżki w postaci wijących się trawiastych dywanów. Łąki kwietne to moje marzenie, niestety ziemia u mnie gliniasta. Warzywniak... ileż to czasu potrzeba żeby wypielęgnować takie cudo?
OdpowiedzUsuńJakoś nie pomyślałam, że łąka kwietna może być tylko na lekkiej glebie. A może są jakieś mieszanki nasion na gleby ciężkie?
UsuńTamtejsze warzywniki to wzór niedościgniony, mój jest maleńki, a ciągle coś jest w nim jest nie dopatrzone.
Przepiękne zdjęcia! Aż trudno oderwać od nich wzrok. A co do tego chińskiego przysłowia to naprawdę zawiera ono sporo prawdy. Mój ogród nie tylko cieszy oczy moje i moich bliskich, ale również sprawia, że mam w życiu jakiś cel, hobby, pasję. Dzięki niemu rozwijam swoje horyzonty, stale uczę się nowych rzeczy - to naprawdę dodaje skrzydeł. Teraz nie mogę doczekać sie sezonu wiosennego - mam kilka nowości do wypróbowania :)
OdpowiedzUsuńPasja i marzenia z pewnością dodają sił w każdym wieku i przedłużają młodość i w ogóle życie. Także dlatego, że prowokują do stałego uczenia się. Ja tez się ciesze na kolejny sezon.Pozdrawiam!
Usuń