niedziela, 5 lipca 2015

CO OGRODNIK ROBI W LIPCU?

W tym roku – głównie podlewa. Jest potwornie sucho.
No, ale generalnie jest to zwykle gorący miesiąc, więc nawadnianie wtedy jest ważne.
Szczególnie trzeba zadbać o rododendrony, które zawiązują pąki na kolejny sezon (przyznam, że ciągle to zaniedbuję).

Choroby i szkodniki:
Robię w dalszym ciągu profilaktyczne opryski czosnkiem czy Timorexem – np. na pomidory, żeby uniknąć chorób grzybowych. O mahoniach zapominam i zawsze mają mączniaka (chyba) i też je pryskam.
Cały czas, oczywiście, trzeba mieć oko na szkodniki, np. mszyce.

Nawożenie:
To dobry czas, żeby ostatni raz nawieźć trawnik. Oczywiście, nie w 30-stopniowym upale i potem trzeba porządnie podlać.
Ja swój nawożę tylko 2 razy – wiosną i właśnie teraz.
I lilie po kwitnieniu warto dokarmić.

Cięcie:
Trawnik koszę nie tak nisko, jak wcześniej. W upały lepiej zostawiać dłuższe źdźbła, mniej wysycha.
Przycinam przekwitnięte byliny ( np. dzwonek szerokolistny, bodziszki). Podcinam długie pędy bakopy.


Skracam o połowę pędy pęcherznic i przycinam stare iglaki – żywotniki, cisy.
Czasem robię to dopiero w sierpniu. To jest duża robota.
 
Śliczna pęcherznica Diable d'Or (Mindia):
 
Inne prace porządkowe:
Podpieram byliny. Nie o wszystkich pamiętam wcześniej, kiedy zaczynają rosnąć. 
Wykopane cebule tulipanów już podeschły, segreguję je i chowam w koszykach w piwnicy.
 
Co się dzieje w ogrodzie użytkowym?
Dokarmiam pomidory i cukinię (gnojówką z żywokostu lub innym nawozem naturalnym).
Po zebraniu owoców wycinam owocujące w tym roku pędy malin wczesnych.
I przycinam pokładające się pędy w borówce Bluecrop.
W warzywniku zbieram marchewkę i  groszek – uwielbiam go, zwykle zjadam natychmiast, na miejscu, wpychając garścią do buzi (korzenie zostawiam w ziemi, podobno tak lepiej).
Są też wczesne pomidory.
 
W końcu miesiąca można już ewentualnie ogławiać pozostałe pomidory, jeśli mają odpowiednią ilość gron ( robię to zwykle do połowy sierpnia).
Cały czas zbieram też różne sałaty, szczypiory. Jest cukinia!
Można zjadać wreszcie borówkę amerykańską. O ile nie zjedzą jej ptaki! Ja od jakiegoś czasu nakrywam krzewy siatką (zrobiłam metalową konstrukcję, na którą ją zakładam)

 Na tym zdjęciu jeszcze owoce są zielone, ale już pojedyncze ciemnieją.

 
W drugiej połowie miesiąca sieję w puste miejsca roszponkę, sałatę, rzodkiewkę.
 
W sumie nie ma dużo pracy.
Co więc robi ogrodnik w lipcu..? Wyjeżdża na urlop! Albo spokojnie cieszy się urodą letniego ogrodu.
 

6 komentarzy:

  1. Uwielbiam Twój styl pisania Tamaryszku. Masz takie zdrowe podejście do sztuki ogrodnictwa, ja też wcinam groszek prosto z krzaka do "dzioba". Jesteś pracowita i systematyczna, ale nie robisz problemu z tego jeśli coś jest nie zbyt idealne i nie zbyt zrobione w tym czasie co trzeba , bo po prostu człowiek nie wyrabia... i to mi się podoba. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, bardzo się cieszę, że moje pisanie się podoba.
      Czy ja mam zdrowe podejście do ogrodnictwa..? Hmm...Z pewnością nie traktuję ogrodu jak obrazek, tylko jak żywy organizm, z którym - mam nadzieję - współpracujemy. Z wzajemną korzyścią (ten groszek..!).
      Ale jestem perfekcjonistką i, niestety dla mnie samej, robię problem z tego, że nie jest idealnie. Zadręczam się tym, że nie zdążyłam... że coś brzydko wygląda... że nie jest tak, jak chciałam. Wiem, że to głupia postawa i staram się sobie tłumaczyć i koncentrować się na pozytywach, ale nie do końca mi się to udaje. Kiedy nowy gość ma odwiedzić mój ogród, nie śpię pół nocy, bo przecież tyle rzeczy jest nie tak.
      W innych ogrodach skupiam się na atutach, nie przeszkadzają mi chwasty, niedoróbki - oceniam całość, nastrój, piękno poszczególnych roślin.
      Ale ze swoim ogrodem tak mi się nie udaje. Blog też jest rodzajem terapii, układania sobie w głowie.

      Usuń
  2. That is an extremely smart written article. I will be sure to bookmark it and return to learn extra of your useful information. Thank you for the post. I will certainly return.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Thank you for your opinion. I'm happy that my articles are usefull even outside of Poland.

      Usuń
  3. W lipcu można na chwilkę wyrwać się ze swojego ogrodu i zobaczyć, co słychać w innych ogrodach:). Pzdr. Pszczelarnia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to też jest wielka przyjemność, prawda? Ostatnio miałam okazję oglądać piękny ogród prywatny w Polsce, wkrótce zdam relację. A lada dzień jadę do Prowansji, gdzie też zobaczę ładne ogrody, mam nadzieję. A początek sierpnia - ogrody angielskie! Tyle frajdy mnie czeka! Ale strach pomyśleć, co w tym czasie stanie się z moim własnym ogrodem...

      Usuń