Mam za sobą pierwsze poważne zakupy roślinne w tym sezonie!
(no, bo te jednoroczne, do donic, to się przecież nie liczą). Długo wytrzymałam, prawda?
A byłam w najlepiej zaopatrzonej bylinowej szkółce w Polsce, jaką znam, nazywa się Ogrody o Zielonych Progach. Jeśli ktoś zna inną, o równie bogatej ofercie, to chętnie ją poznam!
Gospodarzami są Bianka i Przemek Godlewscy, sympatyczni, gościnni i chętnie dzielący się wiedzą na temat roślin. A to jest bardzo ważne, tym bardziej, że oryginalnych odmian jest tu cała masa i nawet doświadczony ogrodnik nie raz będzie zaskoczony.
Nastrój był doskonały, byłam z zaprzyjaźnioną ogrodniczką, Margo. Już na parkingu, jak zwykle, witały nas bardzo towarzyskie psiaki, po prostu nie da się ich ominąć bez miziania.
W szkółce spędziłyśmy bardzo dużo czasu, który jakoś tak szybko minął...
Niby miałam przygotowana listę (taką trochę na zapas, naturalnie za długą...), ale i tak co chwilę zatrzymywało nas coś ciekawego.
Bo szkółka ciągnie się aż po horyzont (a jeszcze się powiększa).
wybór jest naprawdę duży |
Ja nie znam żadnej innej szkółki bylinowej o równie zróżnicowanej i bogatej ofercie - ani na Mazowszu ani w innych regionach (te znam głównie z internetu). Właściciele Zielonych Progów przywożą także ciekawe odmiany ze swoich zagranicznych podróży. Samych bodziszków jest chyba ponad 70 odmian, zawilców 28... no, sami się przekonajcie tutaj .
Na zdjęciu poniżej część zaledwie z oferty funkii:
różne odmiany host |
jeden z wielu bodziszków |
Ja host nie kupowałam, ale z pustymi rękoma nie wyszłam – nabyłam 65 sadzonek, w większości planowanych. Moja towarzyszka też zaszalała, nasz samochód był pełen:
tu może być ze sto bylin... |
zmieściłyśmy się "na styk" |
Chyba na szczęście, nie było wielu potrzebnych mi roślin, bo wybór byłby naprawdę ciężki. Nie kupiłam np. zawilców, które w większości mi padły po zimie, a ja je uwielbiam. Szkółkowe zawilce sprawiły podobny problem, więc trzeba na nie poczekać do następnego razu.
Mam za to RARYTAS: anemonopsis macrophylla, sztuk jedna. Na razie wygląda niepozornie:
anemonopsis macrophylla |
Ale ma być cudowny! Jestem tak przejęta, że mam coś tak rzadkiego u siebie, że biegam po ogrodzie w poszukiwaniu odpowiedniego miejsca – żeby, nie daj Boże, mi ta bylinka nie padła. Nie mogłabym Przemkowi spojrzeć w oczy.
Jest to leśna bylina, lubiąca cień, dlatego się na nią skusiłam. Liście ma podobne do zawilca, a kwiaty do rutewki. Napiszę jeszcze o jego dalszych losach, trzymajcie kciuki za powodzenie mojej uprawy!
Kwiaty mam tylko na zdjęciach z Tabazy:
Kwiaty mam tylko na zdjęciach z Tabazy:
anemonopsis macrophylla fot. M Stępień |
anemonopsis macrophylla fot. M. Stępień |
Teraz nie najlepsza pogoda na sadzenie, bo mamy upały, ale powoli działam, sporo mi jeszcze zostało. Znowu 20 worów ziemi kupionych...
W czwartek dzieci przyjadą zasadzić mi osobiście (!) prezentowe rośliny. Fajny będzie prezent na Dzień Matki, prawda? To będą ich pierwsze sadzone rośliny... Co to się będzie działo!
ogród przy szkółce |
z ogrodu przy szkółce |
kalina z ogrodu przy szkółce |
Przy szkółce powstaje ogród, już można tam znaleźć wiele pięknych roślin (jak powyżej) czy zainspirować się np. fajnie prowadzonymi gruszami, które oddzielają parking od ogrodu.
grusze prowadzone na stelażach |
klon z ogrodu przy szkółce |
wiele ciekawych roślin jest w ogrodzie przy szkółce |
Na pewno w drugiej połowie lata wybiorę się do Zielonych Progów po raz kolejny. Choćby po zawilce. Ale jestem pewna, że na nich się nie skończy...
O matko, jak Ci zazdroszczę takiej szkółki! Toż to oszaleć można! Aż mnie w dołku ściska z żądzy:)
OdpowiedzUsuńTrzeba mieć rzeczywiście dużo rozsądku i silnej woli, żeby w takich miejscach nie kupować za dużo i bez planu. Rzadko mi się zdarza kupować: "jakie to ładne..! Na pewno gdzieś to zmieszczę...", ale tak np. teraz kupiłam skalnicę cienistą.
UsuńTak się prowadzałam ostatnio z powojnikiem. I zmieściłam!
UsuńA czy ta szkółka prowadzi sprzedaż detaliczną? Bo z tego co słyszałam to nie prowadzi.
OdpowiedzUsuńJestem zaskoczona. Nawet na stronie jest napisane, że "klienci indywidualni są mile widziani". Byłam tam kilka razy, z różnymi osobami, które kupowały czasem po kilka roślin. Może nie ma tam tradycyjnego sprzedawcy, jak to w szkółce, trzeba samemu szukać, bo nie zawsze właściciele są do dyspozycji.
UsuńSzkoda, że tak daleko. Ale bym poszalała :)
OdpowiedzUsuńCzasem warto się wybrać. Ale teraz popularność bylin u nas rośnie, więc i szkółek bylinowych powinno być więcej w całym kraju.
UsuńByliny Świerk. Może nie mają milionów odmian danego gatunku, ale za to wybór gatunków na każde siedlisko, a przede wszystkim byliny trwałe, stabilne, co jest dla mnie podstawową wartością.
OdpowiedzUsuńNie znam, ale zaraz ich poszukam. Takie informacje są na wagę złota, dzięki.
UsuńJa nie szukam rarytasów - za trudne warunki w ogrodzie, zero żyłki kolekcjonerskiej i trudności z obrobieniem ogrodu. Staram się wybierać sprawdzone i silne rośliny, życie to i tak weryfikuje, szkoda zachodu.
Sprawdziłam - wygląda bardzo rzetelnie. Ale - nie prowadzą sprzedaży detalicznej ani wysyłkowej - czyli dla mnie zero pożytku. Bardzo szkoda...
UsuńWiększość roślin ze Świerka to maleńkie sadzonki. Nie ma porównania z Z.P....
UsuńI tak nie będę mogła ich kupić. Więc cieszę się, że mam blisko do Zielonych Progów. Małe sadzonki kupuję w Mieczysławce na Lubelszczyźnie. Nie ma tam takiego wyboru odmian, za to cena jest bezkonkurencyjna.
UsuńIzo, zazdroszczę takiej wspaniałej szkółki; w okolicach Wrocławia nie ma dobrych miejsc z dużym asortymentem bylin...
OdpowiedzUsuńAle za to są ...Wojsławice. Byłam dzisiaj i naprawdę brak mi słów, żeby opisać wrażenia i urodę tego miejsca. A oprócz wspaniałego Arboretum z największą w Polsce kolekcją różaneczników, na miejscu są szkółki oferujące głównie azalie i rh. Czyli to, co tygryski lubią najbardziej!
Pozdrawiam serdecznie! Dala
A ja Ci zazdroszczę Wojsławic. Koniecznie muszę tam pojechać. Obawiam się, że w tym roku mi się nie uda, ale za rok będą równie piękne. Chyba muszę wymienić niektóre rh, bo mi padły, np. piękny Percy Wiseman. Może u Majewskich się uda, na zjeździe.
UsuńIzo, tam co roku jest coraz piękniej. Arboretum jest bardzo zadbane i coraz to uzupełniane o nowe nasadzenia. Ta nowa część jest bardziej słoneczna i można tam podziwiać m.in. wspaniałą kolekcję liliowców. Warto tam pojechać również w czasie kwitnienia liliowców i hortensji, a tak naprawdę to jest tam pięknie przez cały sezon.
UsuńMuszę przyjechać! Nawet myślałam o święcie liliowców w tym sezonie, ale lato mam bardzo napięte.
UsuńMoże faktycznie trzeba zaplanować wyjazd do Wojsławic na przyszły rok.
OdpowiedzUsuńA przy okazji odwiedzić kilka zaprzyjaźnionych ogrodów.
Ja również chętnie wybrałabym się do Zielonych Progów latem. Moje zakupy wszystkie posadzone. Mam miejsce na kolejne, ale już niewiele.
Trzeba, trzeba, koniecznie!
UsuńA do Zielonych Progów mam już kolejną listę zakupów, na szczęście nie jest za duża (na razie...)
:))) chociaż raz być w takiej szkółce. Pochodzić pooglądać i nie mieć na karku nikogo to coś dla mnie. Szkółka często bywa w programie ROK w OGRODZIE.Na mojej liście jest na pierwszym miejscu Chronos......Chociaż raz jechać i zobaczyć tak na własne oczy już nie wspomnę o przytachaniu .....
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko
To może się spotkamy na wyprzedaży jesiennej!
UsuńNa dodatek sadzenie bylin z Zielonych Progów to przyjemność, szkółka specjalizuje się w raczej w większych doniczkach. Porządnie narośnięte, dobrze ukorzenione, zdrowe. W "moich ogrodach" można na setki policzyć materiał od Bianki Przemka, nie zdarza nam się by coś się nie przyjęło. I efekt też szybki:)
OdpowiedzUsuńZgadza się! Właśnie dziś posadziłam ostatnią roślinę z zakupów.
UsuńNie wierzę, że lista jest krótka :)
OdpowiedzUsuńDo lata jeszcze taki szmat czasu. na pewno coś znajdziesz ciekawego co koniecznie będziesz chciała mieć
Lista krótka, jak na mnie... Szczerze mówiąc, to mam nadzieję, że się nie wydłuży za bardzo. Zobaczymy.
UsuńŻyczę i Tobie i sobie:)))
OdpowiedzUsuń