grupa takich tulipanów daje mocny efekt |
Teoria barw mówi, że pomarańczowy powstaje z połączenia żółtego z czerwonym, w nierównych proporcjach 3 do 5. Jest więc barwą drugorzędną.
Czy zgadzacie się, że pomarańczowy z obu kolorów bierze to, co najlepsze? Według mnie, coś w tym jest.
Skąd się wzięła nazwa tego koloru? Słowo pomarańcza jest stare, pochodzi z sanskrytu (naranga), a do europejskich języków trafiło poprzez arabski (narang), z perskiego. My z kolei przejęliśmy je ze starofrancuskiego (pomme d'orenge).
I tak pyszny owoc pomarańczy dał początek nazwie koloru.
drobne kwiaty kuklików wyglądają delikatniej |
Pomarańczowy ma wiele odcieni. Jego łagodniejsze wersje, rozbielone, określamy jako morelowy, brzoskwiniowy czy łososiowy.
Mocniejsze jego odmiany to oranżowy, marchewkowy, tycjanowy, mandarynkowy, rudy.
Mamy jeszcze zgaszone terakotowy i ceglasty.
A modne, rdzawe elementy mogą także przybierać pomarańczowe tony.
Jest w czym wybierać i znaleźć coś dla siebie.
bardzo lubię morelowe kwiaty jeżówek Aloha o bardziej wyrazistym środku kwiatów |
sympatyczne nasturcje, odmiana w ostrym kolorze, w tym roku posiałam przy warzywniku |
żurawka Southern Comfort przybiera co chwilę inny kolor, to jedna z jej odsłon |
Pomarańczowy to chyba najcieplejszy ze wszystkich kolorów.
Jest wyrazisty, nowoczesny, młody, pełen dynamiki i energii.
Silnie działa na zmysły i psychikę.
Nie da się go nie zauważyć, woła do nas z daleka. W tym podobny jest do czerwieni i w tej roli wolę zdecydowanie pomarańczowy.
Poza ogrodem wykorzystuje się więc tę właściwość do ostrzegania (koło ratunkowe, kamizelki ratowników).
krokosmie nadają ton tej rabacie (Bressingham Gardens) |
Pomarańczowy jest jednym z najradośniejszych kolorów i sprzyja dobremu nastrojowi.
Kojarzy się z ciepłymi krajami południa, egzotycznymi wakacjami, tropikiem. Także z rozrywką i radością. Z zachodami słońca i owocami tropikalnymi.
Ale także z marchewką i dynią. Można spokojnie powiedzieć, że pomarańczowy jest apetyczny. Zachęca do smakowania życia.
lilie w mandarynkowym kolorze |
kwitnący milin i kolor ściany od razu przywołują wakacyjne klimaty południa (Roussillion, Prowansja) |
Buchająca z pomarańczowego energia zachęca do działania.
To symbol spontaniczności, zdecydowania i optymistycznego podejścia do życia. Jego siła i ogień pobudza i motywuje.
na pierwszym planie krokosmie, poruszą każdego |
Pomarańczowe skojarzenia z innej bajki to:
barwy mnichów buddyjskich, Holandia i jej nieoficjalny kolor narodowy, związany z nazwiskiem rodowym królów holenderskich, Pomarańczowa Alternatywa - wywodzący się z Wrocławia opozycyjny ruch Majora Fydrycha (lata 80-e), a także Ukraina z jej pomarańczową rewolucją (2004/2005) i
stroje więzienne, które w wielu krajach mają taki kolor.
ciekawe zestawienie jabłoni z trytomą w Helmingham Hall Garden |
A co z kolorem pomarańczowym w ogrodzie? Jest ważny!
Kto chce wprowadzić do ogrodu południowe akcenty, z pewnością ustawi terakotowe donice, a sugerując egzotyczne klimaty, posadzi wśród bujnej zieleni pomarańczowe kwiaty (choćby trytomy czy pacioreczniki).
australijski ogród pokazowy na wystawie Hampton Court Flower Show |
trytomy wśród traw w Kew Gardens |
W wiejskich klimatach pomarańczowy także się sprawdza - na tle drewnianych elementów dzielżany i gailardie, nagietki i nasturcje są po prostu niezbędne.
dzielżany Moerheim Beauty na mojej ognistej rabacie |
łan nagietków w Helmsley Gardens |
Pomarańczowego nie może także zabraknąć na modnych ostatnio ognistych rabatach.
A jeśli chcemy wysunąć jakiś element ogrodu na pierwszy plan, zwrócić na niego uwagę, zastosowanie pomarańczowego koloru nam to zagwarantuje.
plamy pomarańczowych dzielżanów są małe, ale widoczne na rabacie (Bluebell Cottage Gardens) |
Ale jeśli zależy nam na stworzeniu w ogrodzie spokojnego, dającego ukojenie zakątka, pomarańczowe kolory na pewno nie powinny się tam znaleźć.
Także szerokie wykorzystanie pomarańczowej barwy w małym ogródku jest ryzykowne, bo kolor ten raczej przybliża i zmniejsza przestrzeń.
ta rabata aż "wchodzi" na nas (Bressingham Gardens) |
A jak to wygląda na moim podwórku?
Jak pewnie pamiętacie, w mojej pierwotnej wizji kolorystycznej ogrodu, pomarańczowy był chętnie widziany, łączyłam go z żółtym, także z dodatkiem czerwieni. Ponieważ w tej gamie kolorystycznej została mi właściwie jedna rabata, obecnie mam zdecydowanie mniej tego koloru w ogrodzie.
Ale w zasadzie go lubię i nie mam nic przeciwko akcentom tej barwy. Taki wyrazisty, radosny dodatek wywołuje we mnie przyjemne wrażenie. Bardziej go akceptuję niż mam, ale dostaje ode mnie 6 pkt, podobnie jak brązowy.
liliowce Signal z mojej Środkowej Rabaty |
te tulipany co roku wyłażą z bluszczu pod magnolią |
Jak wspomniałam, mam niewiele pomarańczowych roślin. Ostatnio dokupiłam więc na moją ognistą rabatę trojeść, zobaczymy jak się odnajdzie w ogrodzie.
Chyba wszystkie pomarańczowe kwiaty należą do roślin ciepłolubnych i egzotycznych, nie są rodzime w naszym klimacie. Stosunkowo mało jest krzewów kwitnących w tym kolorze.
A spośród nich od razu przychodzą do głowy azalie wielkokwiatowe i takie mam u siebie. Są też róże np. odmiana Westerland, o trudnym do zdefiniowania kolorze, moje niegdysiejsze marzenie, niezrealizowane.
szalony kolor kwiatów azalii wielkokwiatowej Klondyke |
róża, nieznana mi, o ciekawych kwiatach |
Pomarańcz to także kolor jesieni, wiele liści przybiera takie odcienie, choćby fotergille czy perukowiec Ancot.
W końcu lata pomarańczowe kwiaty zyskują nową oprawę - pięknie wyglądają wśród płowych traw, lubię takie zestawienie.
Zaś zimą ozdobą ogrodu mogą być pomarańczowe pędy dereni.
tawuła japońska Magic Carpet |
Wydawałoby się, że tak wyrazisty kolor nie jest łatwo łączyć z innymi. Ale jak się przyjrzeć, mamy wiele możliwości, dających ciekawe efekty.
Klasyczne połączenie to pomarańcz z niebieskim (lepiej razem wyglądają, jeśli tego drugiego jest więcej). Dobrze też wygląda z fioletami. Takie towarzystwo jeszcze podbija pomarańczową barwę.
nagietki z powojnikiem Little Artist (jest na mojej liście do kupienia) |
to nie dla mnie... (Harlow Carr) |
Doskonale pomarańczowy wygląda z brązami, z żółtym, a także z szarym.
intrygujące zestawienie, prawda? (Bressingham) |
te narcyzy, niestety, u mnie zniknęły |
Zestawienia pomarańczowego z czerwonym dziś są już dla mnie zbyt jaskrawe.
Bressingham - dzielżany i krokosmie, a do tego ten lilaróż i żółty iglak... brrr... |
nie podoba mi się ta rabata pod murem (Loseley Park) |
piękny kontrast z zielenią |
Oczywiście, z zielenią pomarańczowy także wygląda doskonale.
Podobno udanym połączeniem jest pomarańczowy z mocno różową magentą, ale to już absolutnie nie dla mnie.
Świetne natomiast wydaje mi się sąsiedztwo płowych, beżowych traw dla ostrego pomarańczu.
Napiszcie, czy macie jakieś ulubione połączenia z pomarańczowym?
tu dodano tylko pomarańczowe krople |
Wydaje mi się, że ciekawie wyglądają pomarańczowe elementy wyposażenia ogrodu czy małej architektury.
Np. ściana w kolorze ochry nada zakątkowi ogrodowemu śródziemnomorski charakter. Pomarańczowe ściany podobają mi się także w nowoczesnych ogrodach.
Powszechnie stosujemy terakotowe donice czy moją ukochaną cegłę.
Mogą to być także zupełnie drobne dodatki - czy jakaś poducha nie będzie wyglądać doskonale?
Harlow Carr |
w glinianych donicach idealnie wyglądają nie tylko egzotyczne rośliny (Harlow Carr) |
przykład małej architektury ogrodowej z cegły w East Ruston Old Vicarage |
a tu pomarańczowe elementy w dość dziwnym ogródku pokazowym na wystawie w Birmingham |
Cegły u mnie jest dużo - obwódki wokół rabat, mury i murki, dachówka...
W zasadzie więc muszę napisać, że mam sporo pomarańczu, dzięki tej złamanej barwie cegły. No i donic, których też stoi w ogrodzie kilka.
fragment muru przy Kąciku pod Lipą z cegły rozbiórkowej |
lilie Kentucky, niezniszczalne, w towarzystwie żółtych krwawników |
wiciokrzew Dropmore Scarlet, ciągle zżerany przez mszyce |
Co ciekawe, dopiero pisząc ten artykuł uświadomiłam sobie, jak uniwersalnym kolorem, wbrew pozorom, jest pomarańczowy.
Różne jego odcienie doskonale wyglądają i w tradycyjnych i nowoczesnych ogrodach.
Czy zgadzacie się z taką opinią?
bardzo spokojna kompozycja z pomarańczowym w Hyde Hall |
a tu ciekawe połączenie pomarańczowego z bordo i purpurą (Sledemere House Gardens) |
Jakie rośliny o pomarańczowych kwiatach lubicie?
A może kolor ten jest dla Was nie do przyjęcia w ogrodzie?
Morelowa jeżówka to jest to!
OdpowiedzUsuńJest śliczna, wiosną muszę zwiększyć jej ilość w tym miejscu. Mam ją od niedawna, mam nadzieję, że będzie trwała, bo z jeżówkami różnie to bywa.
UsuńMoje tonacje są bardziej pastelowe, w ogrodzie także ale..ale mam duża plamę pomarańczowych liliowców i nigdy z nich nie zrezygnuję, podobaja mi się w słońcu i chmurach, ba, dostałam ostatnio lilię pomarańczową, szok, krzykliwa ale przyjrzałam sie jej i...zostawiam. Tez wysiałam nagietki, chętnie widziałabym krokosmie pomarańczowe ale one kręcą na mnie nosem. Mimo, że barwa ognista to wiele kolorów ja stonuje a może podkreśli? zależy jak to rozpatrywać. W moim ogrodzie obowiązkowo, a z czym łączę? z limonkowym, z borodowym, to tłó dla liliowców, szary? tak to chyba najlepsze zestawienie, ile osób tyle pomysłów, upodobań.
OdpowiedzUsuńMam w kuchni meble z pomarańczą, ileż razy ratowały mnie w czasie zimowej pogody, nieraz sie zastanawiam czy i jak zmieniałabym wystrój kuchni.....ale zostaję przy pomarańczy. EwaSierika
Czyli potwierdzasz, że pomarańczowy rozwesela i podnosi na duchu... Ja też próbowałam z krokosmiami i zrezygnowałam, za dużo było problemów. Niestety, bo są urocze. Do liliowców też mam słabość.
UsuńZ limonkowym łączysz..? Z alchemillą? Z czym? Z bordowym mi się podoba, ale u siebie nie mam takiego połączenia.
O tak, morelowa jeżówka jest śliczna:) Lubię ten kolor, jako nastolatka miałam dość intensywnie pomarańczową tapetę w pokoju - wszyscy wchodzący po pierwszym szoku stwierdzali, że działa bardzo energetycznie, ale nie męczy. Kiedy myślę o pomarańczowych kwiatach jako pierwsze w głowie pojawiają się nagietki, zaraz potem liliowce. Masz rację pisząc, że pomarańczowy bierze to co najlepsze z żółci i czerwieni, jest też mniej oczywisty, a przez to chyba bardziej nowoczesny.
OdpowiedzUsuńO, to, to... Doskonale to ujęłaś, też mam takie wrażenie. Pomarańczowe akcenty w nowoczesnym wnętrzu wydają mi się fajnym pomysłem.
UsuńNagietki lubię, ale u mnie zawsze dostają mączniaka, nie wiem, dlaczego.
Pomarańczowe krokosmie z żółtymi liliowcami na tle zielonych iglaków. U mnie w ogrodzie wyglądają bardzo ciekawie. Wzrok od razu ląduje na intensywnych barwach, ale zieleń to wszystko uspokaja :)
OdpowiedzUsuńTo musi ładnie wyglądać. Czy kwitną Ci jednocześnie? U mnie krokosmie startowały bardzo późno.
UsuńKrokosmie kwitną tak w środku kwitnięcia moich żółtych liliowców. Liliowce jakieś dwa miesiące, a krokosmie dwa tygodnie. Pokaz więc krótki, ale zawsze zapamiętany :)
UsuńUwielbiam ogniste barwy a pomarańcz to mój ulubiony kolor w ogrodzie :). Ulubione zestawienia to pomarańcz z żółtym, czerwonym i bordowym i takie zestawienia najczęściej spotykamy w dzielżanach. Te zaś łączę z nawłocią, rudbekią i oczywiście z trawami które uwielbiam :). Podobne zestawienie barw ma gailardia a ta podoba mi się z nachyłkami. Ostatnio zakręciły mi w głowie dalie i uważam że pięknie prezentują się w trawach. Najbardziej podobają mi się te wiatraczkowe z serii 'Honka', choć barwami to 'Pooh' skradł moje serce :)
OdpowiedzUsuńOpisywane przez Ciebie zestawienia są doskonałe, a jeszcze w takim miejscu, jak Twoje, bajka.... Jednak są to późnoletnie efekty. Czy masz wśród tych roślin coś atrakcyjnego we wcześniejszym okresie czy akceptujesz ten fakt?
UsuńDalii nie lubię, wydają mi się zbyt egzotyczne i jakieś ostentacyjne. Ale może nie znam właściwych odmian, wiem, że to bardzo różnorodna grupa. O tych wymienionych przez Ciebie nie mam pojęcia.
We wcześniejszym okresie na mojej ognistej rabacie królują maki zarówno orientalne jak i jednoroczne. Kwitną wraz z wiesiołkami i firletką chalcedońską. Brak mi w tym czasie koloru pomarańczowego, jedynie na obrzeżach ratuje sytuację kuklik i pomarańczowy pszonak. Nieco później wchodzą liliowce z całą gamą ognistych barw i tych mam sporo bo lubię je na równi z trawami. Dalii tymczasem tam brak ale wprowadzę nieco z tych ulubionych.
UsuńMuszę powiedzieć, że brzmi to bardzo zachęcająco. Przypomniałaś mi maki, wiesz, że nie mam żadnych? A są chyba w różnych kolorach. Muszę pomyśleć.
UsuńIza, liliowce mam na tle pęcherznicy, która wtedy ma limonkowy odcień, potem to się zmienia w żółty ale i liliowce przekwitają.
OdpowiedzUsuńDalii odmian jest zatrzęsienie, większość podoba mi się choc gustuję
w pojedynczych kwiatach, te nie są ani egzotyczne ani ostentacyjne, na
pewno wybrałabyś coś dla siebie. Jedynym ich minusem jest wykopywanie przed zimą, ostatecznie można traktować je jako jednoroczne i uzupełniać każdego sezonu nowymi. EwaSierika
No, tak, są te pojedyncze dalie, one bardziej mi pasują. Może warto im się przyjrzeć. Chociaż gdybym miała sadzić je co roku (skoro nie jestem ich specjalną wielbicielką), pewnie wolałabym wykorzystać jednoroczne, kwitnące cały sezon, a nie w drugiej połowie sezonu.
UsuńMoje niespełnione marzenie to kępa krokosmii (za nic nie chce się u mnie wykazać). Inne miechunka rozdęta - spełnione. Lubię te wesołe lampiony. Dla mnie najlepsze zestawienie pomarańczowego to zestawienie z bordo np. rozchodnikiem (widzę, że to co nazywasz brązem ja odbieram jako bordo :) ). Myślałam, że pomarańczowy dobrze może wyglądać z szarym, ale to zestawienie z trawami - trochę przygnębiające.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobają elementy architektury, które pokazujesz. Na pewno ogród zyskuje wtedy bardzie tropikalny lub śródziemnomorski charakter.
Chyba wspominałam, że i mnie uprawa krokosmii się nie udała, szkoda. Ty jeszcze próbujesz, jak rozumiem, ja już zrezygnowałam.
UsuńPomarańczowy z bordowym też mi się podoba. I mam jakoś wrażenie, że to takie nowoczesne zestawienie.
Podobał Ci się ten ogródek pokazowy z wikliną?
Chyba kolor wikliny jest zbyt intensywny, ale z tego ogródka podoba mi się wykorzystanie warkoczy wiklinonych (niekoniecznie przy zbiorniku wodnym, ale np. na rabacie) oraz ława darniowa - zapomniany element małej architektury.
UsuńMnie podoba się kolorystyka tego ogródka, ale wikliny jest za dużo. A już warkocz przy oczku zupełnie niepraktyczny. Natomiast wykończenie takim warkoczem ławy darniowej - bardzo fajne. Jako element ogrodu ława wydaje mi się ciekawa i ładna i łatwa do zrobienia, ale kłopotliwe jest koszenie tego. I jeszcze podoba mi się kładka na tym stawiku, może nie do przechodzenia, ale jako element ozdobny.
UsuńPomarańczowy jest wspaniałym kolorem na lato, uwielbiam patrzeć na nagietki czy aksamitki, ich kolor z daleka 'świeci' i przyciąga wzrok :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Witam nowego gościa! Z wymienionych przez Ciebie kwiatów wolę nagietki, u mnie dostają mączniaka, ale jakoś to znoszę.
UsuńJa jakoś intuicyjnie unikam tego koloru. Oczywiście, mam jakieś dzielżany i liliowce w pomarańczowym kolorze, ale raczej przypadkowo kupione.
OdpowiedzUsuńPomarańczowe kwiaty są chyba za bardzo wyraziste do małego ogrodu. Pchają się na pierwszy plan i wszystko inne przestaje zwracać uwagę...
No, tak, zwracają na siebie uwagę, zdecydowanie. Można dać jakieś malutkie kropelki w takiej sytuacji, ale w zasadzie po co? Lepiej sadzić rośliny w kolorach lubianych.
UsuńU mnie w różnych odcieniach pomarańczowego najwięcej jest róż. Nie przepadam za zbyt ognistym odcieniem, chociaż jedna z róż ma kolor intensywnie ceglasty😄 nie znam jej nazwy, bo to jedna z moich pierwszych róż, a wtedy nazwy mnie nie interesowały. Żeby stonować jej kolor, połączyłam ją z białym floksem i różą Concerto. Wg mnie, to zestawienie wygląda pięknie 😊 poza tym różę Border Apricot, kwitnąca cały sezon bez przerwy, zestawiłam z żółtą różą Splendid Ruffles, która nie kwitnie non stop, ale ma przepiękne ciemnozielone liście, które stanowią piękne tło dla tej pomarańczowej. Przy nich rośnie też bordowy rozchodnik. Oczywiście uwielbiam ceglaną architekturę w ogrodzie. Twój kącik pod lipą jest obłędny 💕 w tym roku powstał u mnie ceglany murek z rusztowaniem dla bluszczu
UsuńJak ja kiedyś szukałam pomarańczowych róż... Nawet jakieś sadziłam, ale już nie pamiętam, jakie to były.
UsuńTwój opis na pewno przyda się miłośnikom tych kwiatów! Wszystko brzmi bardzo atrakcyjnie.
Zielone pnącze na ceglanym murze wygląda pięknie. Tylko musisz uważać za parę lat, bo bluszcz zasłoni cały mur, na pewno będziesz musiała ciąć ostro. Ja mam bluszczu dużo i teraz kilka razy w roku wywalam parę taczek pędów, już nie mam gdzie go sadzić.
To prawda róże w kolorze moreli bo chyba najwięcej jest takich z palety pomarańczu wyglądają nieziemsko w otoczeniu białego. U mnie róża Charles Austin z powojnikiem powojnik Summer Snow wygląda wyśmienicie .
Usuńmira
O, tak, to ładne połączenie. Róż już nie mam, ale powojnik Summer Snow - owszem. Został z konieczności brutalnie przesadzony, mam nadzieję, że odbije na wiosnę. Liczę, że będzie się piął na sośnie.
Usuń