wtorek, 7 listopada 2017

NIEBO NA ZIEMI

Na zakończenie cyklu o kolorach - artykuł poświęcony barwie stosunkowo rzadkiej w ogrodzie.
Choć niebieski to jeden z kolorów podstawowych.
Mieszając go z żółtym uzyskamy zielony, a z czerwonym - fioletowy. Stąd domieszki tych barw zmieniają odcień niebieskiego i nasze odczucia z tym związane.
Moje na pewno, bo to odcień decyduje, czy lubię ten kolor czy nie.
Chociaż niebieski zaliczany jest do kolorów zimnych, zwykle budzi cieplejsze uczucia, choćby przez swą wyjątkowość.

Savill Garden
 niebieskie maki - mekonopsy są trudne w uprawie



niebieskie kwiaty
tu zupełnie inny odcień niebieskiego, w połączeniu z szarością żwiru i niebieskawej trawy



Polska nazwa tego koloru pochodzi  od rzeczownika niebo (prasłowiańskie nebo, praindoeuropejskie nebh-), co oznaczało chmury, mgły i nie miało żadnego związku z kolorem.
Pierwotnie niebieski znaczyło: nieziemski, nierealny, znajdujący się na niebie lub w niebie, słowo to określało różne relacje z niebem (ciała niebieskie, królestwo niebieskie, iść do nieba). Dziś pozostałością tego jest stosowanie słowa niebiański - tak idealny, jak boski.
A śnić o niebieskich migdałach, to marzyć o czymś nierealnym.

Dopiero dużo później słowo: niebieski nabrało znaczenia także: koloru nieba,  czyli błękitu.

niebieskie kwiaty
drobne, błękitne jak niebo kwiateczki brunnery


niebieskie kwiaty
a tu urocza czarnuszka



Ciekawe, że podobno w starych tekstach (Odyseja Homera, islandzkie sagi, Koran, Stary Testament) niebieski w zasadzie nie występuje... Praktycznie brak tam określeń na kolor niebieski.
Taka sytuacja wiązała się z brakiem rozróżnienia między kolorem niebieskim i zielonym, ślady tego zjawiska występują w niektórych językach do dziś (np. w Japonii).
Pierwszą kulturą, która wypracowała własną nazwę na kolor niebieski, był starożytny Egipt. To właśnie tam otrzymano po raz pierwszy niebieski barwnik. Pierwotnie uzyskiwano go z niezwykle cennego kamienia, lapis lazuli.
Nawiasem mówiąc, niebieski to ostatni kolor zsyntetyzowany przez człowieka.

angielski ogród
agapanty, dla mnie już z lekkim odcieniem fioletu


niebieskie kwiaty
a ułudka wiosenna jest naprawdę niebieska



Niebieski kojarzy się z oceanem, otwartą przestrzenią, niebem...
Niebo zwykle postrzegamy jako siedzibę absolutu. Więc ten niebiański kolor symbolizują sferę duchową. Kojarzy się z kontemplacją, a chrześcijanom - z Matką Boską.

Dlatego też barwa ta przywodzi na myśl spokój, stabilność, pewność, lojalność i bezpieczeństwo.
A wiele firm to wykorzystuje (loga instytucji rządowych, banków, korporacji).

Podobno niebieski to najpopularniejszy kolor w grafice i designie.
No i te błękitne męskie koszule...

Jeden z odcieni niebieskiego, granatowy, to kolor munduru, zasad, porządku. A także kolor atramentu, kojarzący się z biurem, nauką, zarządzaniem, rzetelną informacją (niebieskie tło drogowych znaków informacyjnych).

Często niebieski symbolizuje też przyjaźń i wierność, a także przywiązanie do tradycji.

niebieskie kwiaty
kwiaty tej szałwii mają piękny kolor, ale u nas zimy nie przetrwają


tojady granatowe
granatowe tojady mi się podobają, ale u mnie dla nich zadecydowanie za sucho


angielska rabata
delikatna kompozycja z niebieskim w Kiftsgate Court Gardens



Niebieski ma wiele odcieni, w zależności od nasycenia i domieszki innych barw staje się niemal innym kolorem. Ale zawsze jest intrygujący i zwraca na siebie uwagę.

Odcienie jaśniejsze to: błękitny, turkusowy (z domieszką zieleni), modry (prasłowiańskie określenie niebieskiego), chabrowy, lazurowy.
Na ciemniejsze odcienie używamy określeń: granatowy, atramentowy, indygo, szafirowy, kobaltowy, lapis lazuli, ultramaryna, lazuryt.

delphinium Blue Jade
naprawdę niebieskie bywają kwiaty ostróżek

czasem udaje mi się kupić granatowe bratki, które z czasem jaśnieją


za to niezapominajki same się wszędzie rozsiewają


niebieskie kwiaty
szafirki wszędzie dosadzam, nie są wymagające, a wiosną są ozdobą pustawych rabat



Niebieski daje wrażenie oddalenia, szczególnie niebieskoszare odcienie. Dlatego rośliny w takich barwach, umieszczone na skraju ogrodu, optycznie poszerzają jego granice albo stwarzają wrażenie pogłębienia rabaty.

Niebieski jest wycofany, spokojny, więc odpręża i uspokaja. Zakątek ogrodowy w takim kolorze tworzy atmosferę do odpoczynku i snucia marzeń.
Chociaż stworzenie takiego nie jest łatwe, bo ilość kwiatów, kwitnących na niebiesko nie jest duża, nie lubią ich owady.
Niebieskie kwiaty należą do najrzadszych, a jednocześnie do najbardziej pożądanych i poszukiwanych na świecie.

Jak pisze Borchardt, o zmierzchu lub w cieniu barwa niebieska wydaje się jaśniejsza niż np. czerwona, co także może być wskazówką, jak wykorzystać ten kolor w ogrodzie.

kamienna ścieżka, angielska rabata
zachwyca mnie to miejsce - połączenie kolorów i form (Newby Hall)

strumyk w ogrodzie
niebieski klasycznie połączony z żółcią nad moim strumykiem



Niebieski jest jednym z najbardziej lubianych przez ludzi kolorów. Chociaż znam takich, którzy twierdzą, że jego miejsce jest tylko na niebie.
Ja lubię go bardzo, w zasadzie wszystkie odcienie (chociaż nie zawsze tak było).

Nie pasują mi jasne odcienie niebieskiego z dodatkiem czerwieni, ale dla mnie to są lila i jasne fiolety, denerwuje mnie nagminne określanie takich kwiatów jako niebieskie.

wiosenne kwiaty
te hiacynty są już z fioletem


niebieskie kwiaty
podobnie, jak powojnik Polish Spirit i aromatica


czy to już niebieski..? bodziszek Orion i gaura

Mimo sympatii dla niebieskiego, w domu prawie go nie mam, za to w szafie jest go sporo.
A jak w ogrodzie?

Kiedyś były to śladowe ilości, głównie dzięki niezapominajkom.
Stopniowo pojawiało się niebieskości więcej, za sprawa cebulowych (szafirki, cebulice, hiacynty). Zresztą wiosną niebieskich kwiatów jest chyba najwięcej, chociaż są zwykle dość niepozorne, efekt robią w masie.

wiosenne kwiaty, niebieskie
cebulica syberyjska


niebieskie kwiaty, roślina okrywowa
ułudka wiosenna ładnie rozrasta się na mojej ziemi



Kiedyś próbowałam wprowadzić do Białego Ogrodu jako kontrastowy dodatek granatowe ostróżki, ale nie przyjęły się.
Jak wiecie, ostatnimi czasy zmieniły mi się upodobania kolorystyczne i zaczęłam wprowadzać do ogrodu ciemne fiolety, które czasem trudno odróżnić od odcieni granatowych.
Obecnie niebieskości w moim ogrodzie trochę jest, chociaż chciałabym więcej, np. marzę o czarnuszkach czy niebieskich ostróżkach, ale pewnie ich nie będzie. Za to wkrótce pojawią się dzwoneczki powojników Sophie i Rooguchi. I jasne kokorycze.
Zwiększy się raczej ilość granatów niż błękitów, bo takich możliwości jest więcej.

Przyznając swoje punkty rankingowe dla niebieskiego, kierując się sympatią, daję 8, chociaż w ogrodzie tej barwy aż tak bardzo nie widać.

niebieskie kwiaty jednoroczne
uwielbiam delikatne, granatowe kwiaty lobelii


wiosna w ogrodzie
łan niezapominajek u stóp kaliny Roseum



Czy można wybrać sobie niebieski, jako kolor przewodni w ogrodzie?
Można, ale tylko teoretycznie. Nie widziałam nigdy niebieskiego ogrodu. Fioletowe tak, ale nie niebieskie. Za mało jest niebieskich kwiatów.
Chociaż chyba Płomin pisał, że monochromatyczna rabata niebieska byłaby za zimna w odbiorze, więc może nie ma czego żałować..?

Niedawno Łukasz Skop poświęcił niebieskim kwiatom cały artykuł, opisując większość z nich.
Warto może dodać, że oprócz kwiatów w kolorze niebieskoszarym mamy jeszcze hosty, iglaki i trawy.

angielska rabata pod murem, ostróżki
niebieska rabata z ostróżek w Upton House&Gardens, faktycznie trochę smutna



Można wykorzystać kolor niebieski jako spajający całość ogrodu, stosując niebieskie elementy ozdobne czy małą architekturę, ale jakoś nigdy się z tym nie zetknęłam, a Wy?

Tak więc zwykle niebieskości są tylko dodatkiem. Chociaż takie dodatki potrafią być bardzo wyraziste jak np. marokańskie błękity w ogrodach Mahrebu.


kącik wypoczynkowy w ogrodzie
ogród pokazowy na Hampton Court Flower Show z niebieskim akcentem


metalowe meble ogrodowe, ogród angielski
niebieskie mebelki w Kiftsgate Court Gardens


drewniana ławka, ozdoby ogrodowe
niebieska kula ładnie się komponuje z szarościami (Helmsley Gardens)



Tak więc niebieski raczej nie bywa dominującym kolorem, kwiaty w tym kolorze są zwykle dodatkiem  krótkotrwałym.
Czasem samodzielnym, wśród zieleni... czasem w kontrastowym połączeniu z żółtym, albo granatów z bielą.
Spokojnie i klasycznie łączą się niebieskości we wszystkich odcieniach z białym, różowym i fioletami.

cebulowe kwiaty
moja wiosenna rabata


kompozycja biało-granatowa
gaura z lobelią - próba połączenia kontrastowego

angielski ogród, rabata bylinowa
harmonijne, ale nieco smutne dla mnie zestawienie (Coughton Court Gardens)

rabata angielska
lekkie i radosne połączenie kolorów

ogród angielski, angielska rabata
kolorowa rabata z dodatkiem niebieskiego w York Gate Gardens



Oprócz kwiatów, niebieski w wersji granatowej, pojawia się w ogrodach w postaci owoców, u mnie są to np. borówki i czarny bez. Owoce są ozdobą i pożytkiem dla mnie i ptaków.

plony z ogrodu
granatowe plony z ogrodu



Chciałabym mieć więcej niebieskich kwiatów w ogrodzie, ale całego niebieskiego ogrodu bym nie mogła mieć.
Czy ktoś z Was ma takie marzenie?

Zapewne u każdego są jakieś niebiesko kwitnące rośliny, ale które z nich są ulubione? Czy w ogóle macie ich dużo? Napiszcie o tym!

mekonopsy niebieskie
rzadkie mekonopsy i niebieska hosta prawie dla każdego (Savill Garden)






41 komentarzy:

  1. U mnie w ogrodzie też najwięcej niebieskiego jest na wiosnę: szafirki i ułudka. Pięknie się prezentuje w dużej grupie. Latem pod wpływem słońca ta barwa blaknie. Zwróciłam uwagę, że niebieskie lobelie wspaniale wyglądają jesienią, latem są prawie niewidoczne. Aby wydobyć ich barwę sadzę je koło białych kwiatów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ułudkę kiedyś dostałam od Margo, nie przypuszczałam, że tak dobrze przyjmie się u mnie w ogrodzie. Jest urocza w czasie kwitnienia, a potem spełnia funkcje zielonego dywanu. Rośnie w cieniu, więc słońce nie zmienia bardzo jej koloru.
      Lobelie są cudowne, ich intensywny kolor doskonale pasuje do jesiennych barw. Wtedy w ogrodzie niebieskie(fioletowe) mogą być tylko astry. Kiedyś pomieszałam granatową i białą lobelię w jednej donicy, fajnie wyszło. Też lubię takie zestawienie kolorów.

      Usuń
  2. Ostróżka i ogórecznik:) Ostróżkę dostałam od sąsiadki, więc będzie ciemnoniebieska, ale jeśli się przyjmie sprowadzę dla niej towarzystwo. Ogórecznik ma małe kwiaty, jednak ich kolor jest śliczny, owady też je uwielbiają, szczególnie pszczoły. Z innych niebieskich na pewno wróci czarnuszka, są niezapominajki i szafirki - oprócz zwykłych posadziłam armeńskie, ale na jaki dokładnie kolor zakwitną przekonam się wiosną. Mam też nasiona niebieskiego wilca i groszku pachnącego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja, niestety, ostróżki mogę podziwiać tylko u kogoś. Ogórecznika nie mam, może czas to naprawić. Znam jego zalety, ale nie miałam pomysłu na sąsiedztwo. Jakie mu dajesz towarzystwo?
      Z wilcem kiedyś próbowałam, ale kolor nie był dla mnie niebieski, może muszę jeszcze raz spróbować.
      Czarnuszki sama wysiewasz?

      Usuń
  3. Jeśli chodzi o mnie, to nieustannie szukam niebieskich roślin do ogrodu. Bardzo lubię ten kolor na rabatach i dla mnie nie jest smutny. Bardzo mi się podobają zestawienia niebiesko-żółte, które już w ogóle nie są smutne. Na Twoich zdjęciach brakuje mi irysów, wśród których jest naprawdę dużo niebieskich. Moim ostatnim odkryciem jest też baptysja australijska, ale nie jestem pewna, czy uznałabyś ją za niebieską (w kwestii "niebieskości" jesteś bardzo wymagająca). Lubię też niebieskość (?) dzwonków karpackich, które się u mnie same rozsiewają. Ale czy one na pewno już są niebieskie...?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niebieski może wyglądać smutno, gdy nie towarzyszą mu inne kolory, tak mi się wydaje. Z żółtym z pewnością tworzy radosne zestawienie.
      Irysy... masz rację, są niebieskie odmiany, także jasnoniebieskie, te malutkie. Nawet posadziłam u siebie granatowe, ale nie kwitną. Muszę coś z nimi zrobić, bo mają tam za sucho.
      Baptysje mam, ale nie znalazłam dobrego zdjęcia. Są odmiany wpadające w fiolet i bardziej granatowe. Dzwonki granatowe chętnie u Ciebie zobaczę, przydałyby mi się! Bo na zdjęciach wydały mi się jednak fioletowe, ale może... Wproszę się do Ciebie latem.

      Usuń
  4. U mnie drugi sezon królową niebieskości jest barbula (odmiana o srebrnych listkach świetnie podkreśla kolor kwiatów).Wiosną kwitną szafirki, potem niezapominajki i wreszcie astry (chyba bliskie fioletowi).Kiedyś miałam zjawiskową ostróżkę i irysy syberyjskie i chyba muszę do nich powrócić bo takie akcenty ciemnoniebieskie najbardziej mi odpowiadają.W ogóle jak się zastanowić to niebieski jest takim nie narzucającym się kolorem a bez niego...ani rusz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Lidio! Ja też uważam, że szarości z odcieniami niebieskiego wyglądają doskonale. A ostróżki i irysy mają piękny odcień granatu, bardzo żałuję, że u mnie nie dają rady. Za to astrów mi nie szkoda, jakoś nie mam do nich serca. Chyba masz rację, że bez tego niebiańskiego koloru ogród się nie obejdzie.

      Usuń
  5. Uwielbiam kolor niebieski w ogrodzie, bo kojarzy mi się z harmonią i spokojem. Zdecydowanie nie jest dla mnie kolorem chłodnym, raczej kojarzy się miło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odbiór kolorów i odcieni to bardzo osobista sprawa. Ciekawa jestem, czy odezwie się ktoś, kto niebieskiego w ogóle nie lubi...

      Usuń
  6. Tamaryszku, do artykułu o szarościach wracałam kilkakrotnie, a w tym już muszę się odezwać. Mam niebieski w ogrodzie, bardzo go lubię. Tak pokrótce to są u mnie irysy reticulata, krokusy, szafirki błękitne, niebieskie; ułudka, brunnera, dzwonki dalmatyńskie, Poszarskiego, zwykłe ogrodowe, wymieszane z białymi sieją mi się praktycznie wszędzie, stanowią doskonałe uzupełnienie kwitnących, nieco ciężkawych piwonii, ostróżki, ostróżeczki, irysy, kosaćce, czarnuszki ( jak raz posiejesz, będzie się pojawiać nawet nieproszona), powojniki, także bylinowe rurowate z niesamowitym odcieniem niebieskości, barbula, szałwia omączona, marcinki i pewnie jeszcze inne, o których zapomniałam. Ale niebieski to przede wszystkim szafirowe, ceramiczne donice duże i małe, skrzyneczki i kule, które to gadżety zbieram od kilku lat. Kolory nasadzeń w donicach? To właśnie szarości (kocanki), delikatna zieleń ostnic i biel stokrotek, bratków, pelargonii, przełamane tu i ówdzie innym kolorem. W przyszłym sezonie jednak chyba zmienię kolorystykę nasadzeń w donicach. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mało, że masz niebieski w ogrodzie - masz mnóstwo niebieskiego, sądząc po zestawieniu roślin, które przytoczyłaś! I jeszcze te dodatki ozdobne. Chyba dajesz temu kolorowi w rankingu 10 punktów?
      Chociaż pewnie wiele z nich ja określiłabym jako fioletowe. Ciekawa jestem, czy dzwonki Poszarskiego (białe rosną u mnie świetnie) są granatowe. W ogóle zazdroszczę Ci tych rozsiewających się wszędzie dzwonków, to moje marzenie. Ale mam chyba za mało słońca...
      I zaintrygowałaś mnie tymi powojnikami rurowatymi, jakie odmiany polecasz?
      A dlaczego chcesz zmieniać kolorystykę nasadzeń w donicach, znudziła Ci się?

      Usuń
  7. W moim ogrodzie jest sporo fioletu i trochę żółci, ale te niebieskości są urocze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno o fiolety jest dużo łatwiej. Miłośnicy tego koloru są szczęśliwsi.

      Usuń
  8. Na ostatnim zdjęciu te mekonopsy cudnie się komponują z niebieską hostą. Szkoda, że cały efekt psuje bordowy klon z tyłu:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz, że mam podobne wrażenie..? Jakoś brakuje subtelności tej kompozycji, mimo,że rośliny są piękne. Ja zresztą nie przepadam za takimi dużymi, bordowymi plamami w ogrodzie.

      Usuń
  9. Ogród z dominującym kolorem niebieskim moim zdaniem wyglądałby fantastycznie. Fajne zdjęcia - pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Niebieski w ogrodzie obowiązkowo, choć ja nie rozgraniczam tak perfekcyjnie poszczególnych odcieni, sadzę, sieję i już. Owszem uwielbiam tę prawdziwą niebieskość, stąd dzielnie rok w rok wysiewam szałwię patens, to chyba przykład najpiekniejszej niebieskości. Łączenie jej z czym? jednak z pastelami najbardziej do mnie przemawia, bo ja lubię spokój przede wszystkim, ale zaszaleć czasem, czemu nie.
    Nie pytaj z czym łączyć ogórecznik bo to on wybiera sobie towarzystwo.
    EwaSierika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, to moje skrupulatne rozgraniczanie odcieni to pewnie efekt niechęci do fioletów. Mimo, że od jakiegoś czasu niektóre odcienie już akceptuję.
      Szałwia patens jest chyba na jednym z zamieszczonych powyżej zdjęć? Ma piękny kolor, też tak myślę. No i wiesz, że spokój i harmonia to także moje ideały.
      A ogórecznik u siebie masz, podoba Ci się jego samodzielność?

      Usuń
  11. No ja mam niebieskie, a w zasadzie błękitne okiennice w mojej sadybie ogrodowej, takiż słup i poręcz schodków. Dlatego nie dziwcie się, że szalenie mi się podoba niebieska "aureola". Lubię łączyć niebieski z delikatnym różem. Piękne jest też połączenie niebieskiego, bladej żółci i bieli.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A więc postawiłaś na niebieską architekturę. Aureola to mocny akcent, ale mnie też bardzo się podoba. A rośliny, masz jakieś ulubione?
      Zaproponowane przez Ciebie połączenie kolorów wydaje mi się ciekawe i rzadko spotykane.

      Usuń
  12. Ułudka, irys i lobelia, to moje niebieskości ogrodowe stałe, a bratki sezonowo. Czy mi się wydaje, czy niebieski nadaje ogrodowi czystości i szlachetności?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niebo na ziemi... Mam wrażenie, że ten kolor wnosi pewną tajemnicę, nawet w wersji bezpretensjonalnej, błękitnej niezapominajki.

      Usuń
  13. Niebieski jest dla mnie ogrodowym kolorem nr 1 - w tym kolorze biorę wszystko, choć nie jestem wybredna i akceptuję wszelakie odcienie, do fioletów włącznie. Uzupełniam bielą, szarością, wachlarzem zieleni i różem, z rzadka. Bardziej ogniste odcienie pojawiają się tylko w warzywniku - i na jesieni.
    Czy to smutny ogród? Dla mnie raczej melancholijny, wyciszony, spokojny. Elegancki. Dostojny. Ale to prawda, że daleko mu do radości, beztroski i słońca.

    Z ulubieńców: len pospolity i porcelanka, i baptysja - ale ona dla ciebie zbyt fioletowa pewnie.

    Hanako

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo jestem ciekawa Twojego ogrodu! Jeszcze takiego nie widziałam, opis brzmi intrygująco. I ta atmosfera... Czy pokazujesz gdzieś swoje ogrodowe królestwo?
      A róż dodajesz mocny czy pastelowy?

      Usuń
    2. "Królestwo", hyhyhyhy. Z opisu to faktycznie brzmi jakbym miała hektary angielskich ogrodów, a ja tylko wyżywam się na działce u ojca mojego biednego... Niestety, własnego ogrodu nie posiadam i doświadczeniem zbytnim też nie mogę się chełpić. Prezentacji takoż nie ma i nie będzie do dnia, w którym się dorobię własnego kawałka ziemi ;)

      Róż chwilowo tylko pastelowy, ale wiadomo, chciejstw przybywa, firletki zerkają w moją stronę i już sobie myślę, że jakby im dołożyć fiolety i trochę bieli, to wyszłaby bardzo nowoczesna rabatka.
      Nie jestem tylko pewna, czy mój ojciec jest na to gotowy psychicznie.

      U ciebie najbardziej zakochana jestem w białym ogrodzie, podziwiam, rozmarzam się, zawsze wracam... Cudo dla mojego serca, kochającego zimne kolory.

      Hanako

      Usuń
    3. Sama wiesz, że dla urody ogrodu to nie wielkość ma znaczenie, ale atmosfera, styl. Tak czy siak, ciekawa jestem efektów, może kiedyś zechcesz się pochwalić.
      No, firletki z pewnością pastelowe nie są, jeśli myślisz o kwiecistych.
      Biel w ogrodzie uwielbiam, dziękuję za komplementy dla mojego białego zakątka. Właśnie układam listę nowych kwiatów w tym kolorze do kupienia.

      Usuń
  14. Kolejny świetny post, do którego wracam kilkakrotnie. Ja bardzo lubię niebieskie dodatki w ogrodzie. Sama miałam kiedyś pokusę, by pomalować drewnianą ławkę na ten kolor. Ostatecznie zabrakło mi odwagi i stanęło na brązie z dodatkiem zieleni. Niebieskich kwiatów mam niewiele, głównie wiosenne niezapominajki i cebulowe szafirki czy cebulica ale są też irysy i ostróżka, której jednak bliżej do fioletu. Agapanty mogłabym mieć u siebie :) a maczki w kolorze niebieskim według mnie wyglądają jak przefarbowane z różowego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Kasiu, za pochwałę! I za głos w sprawie niebieskiego. Bardzo się cieszę, że czytasz.

      Usuń
  15. Ogórecznik mam od wielu, wielu lat, jak pisałam wczesniej co roku wybiera sobie miejsce, naturalnie pozwalam mu na to, mam wrażenie i dotyczy to nie tylko rzeczonego ogórecznika, że samosiejki najlepiej trafiają z miejscem. Często tworza kompozycje, które nie przyszłyby mi do głowy a przecież są niezwykłe. EwaSierika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja także z przyjemnością witam samosiejki wielu roślin w ogrodzie, np. przymiotna, chociaż ostatnio musiałam trochę ukrócić jego zapędy. Jednak zwykle takie niespodzianki wprowadzają cudowną naturalność w ogrodzie.

      Usuń
  16. piekny ogród cudone kwiaty pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Wow, niebieski to taki elegant, czemu u mnie go tak malo??? Cudowne połączenia, naturalne i takie wiejskie jak dla mnie:-) podobaja mi się :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niebieski ma w sobie coś... Może dlatego, że nie ma go w nadmiarze, robi takie dobre wrażenie..?

      Usuń
  18. Tamaryszku, jak u Ciebie z niezapominajkami? Czy po ich przekwitnięciu nie ma pustych miejsc? Bardzo lubię te drobne kwiatki, i mogłyby przewijać się u mnie tu i ówdzie pod drzewami, ale nie wiem, jak z nimi po ich sezonie? A jak z niebieską kokoryczą? Kiedy zasychają jej części nadziemne - po przekwitnięciu, czy wtedy, kiedy innych bylin?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niezapominajki rozsiewają się wszędzie, pomiędzy innymi bylinami, nie mają swoich oddzielnych miejsc. U mnie po kwitnieniu liście z czasem brzydną (jakby mączniak?) - niektóre wyrywam, inne znikają pod rozrastającymi się bylinami. Jeśli gdzieś je widać i są brzydkie - przycinam je przy ziemi. Myślę, że zasadniczo powinny rosnąć wśród innych roślin.
      Kokoryczy mam tylko jedną kępkę, w dalszej części ogrodu, gdzie nie bywam stale. Jest trochę zaniedbana, zarasta ja bodziszek korzeniasty. Widać ją ładnie wiosną, potem, latem, chyba zanika, nie widzę jej wśród sąsiednich roślin, ale i nie szukam specjalnie. Wydaje mi się, że na Twojej gliniastej ziemi może zachowywać się inaczej niż u mnie.

      Usuń
    2. Niezapominajki być może wsieję późną wiosną między funkie, żurawki i epimedia. Gdy zakwitną wiosną kolejnego roku, będą miały swoje pięć minut, a potem, tak jak mówisz - znikną mi z pola widzenia.
      Co do kokoryczy, nie posadzę jej. Bardzo denerwują mnie zasychające wcześnie byliny, a raczej puste miejsca, które potem po nich pozostają. Być może faktycznie u mnie nie zasychałaby tak szybko, ale jeżeli jednak by się tak stało, nie miałbym serca jej potem wyrzucić. A puste miejsce przez pół sezonu byłbym zmuszony podziwiać.

      Usuń
    3. I ja nie znoszę pustych miejsc, dlatego tak ważne jest odpowiednie towarzystwo i wzajemna zastępowalność roślin. Jeśli niezapominajki się u Ciebie zadomowią, same będą się przenosić w nowe miejsca, a Ty tylko będziesz decydował, czy tam je zostawić czy usunąć, tak było w moim ogrodzie.

      Usuń
    4. U mnie podobnie jest z nagietkami i pozłotką. Myślę, że dadzą sobie u mnie radę.

      Usuń