środa, 29 maja 2019

SUCHODRZEW MAACKA

Przedstawiam kolejnego mieszkańca mojego ogrodu - suchodrzew Maacka czyli lonicera maackii.
Wydaje mi się, że to mało popularny krzew, a zdecydowanie wart polecenia.

suchodrzew Maacka
jeden z moich suchodrzewów, zdecydowanie najczęściej fotografowany


Przeglądając kiedyś katalog Związku Szkółkarzy Polskich, w poszukiwaniu krzewów, które nadawałyby się do trudnych miejsc w moim ogrodzie, natrafiłam na tę roślinę.


Pierwsze kryterium, to preferowane warunki świetlne, czyli przyglądałam się roślinom dobrze rosnącym w cieniu i półcieniu, a takich krzewów czy drzew nie ma wcale dużo.
Potem sprawdzam wymagania co do wilgotności, bo u mnie przecież jest bardzo sucho. Tu ilość możliwych do posadzenia krzewów spada prawie do zera.
Dochodzi jeszcze strefa mrozoodporności - nie sadzę niczego, obawiającego się naszego klimatu, w zasadzie wykluczam wszystko ze strefy 6B i, oczywiście, powyżej. I tu np. suchodrzew mirtolistny czy może chiński (który kiedyś przez przypadek trafił do mojego ogrodu) oznaczony jest jako 6B - i rzeczywiście ciągle mi wymarzał.

Natomiast suchodrzew Maacka- proszę bardzo - cień, półcień i słońce, do tego strefa 4 i przeciętne wymagania co do żyzności gleby i jej wilgotności!

suchodrzew Maacka
młode, wiosenne liście suchodrzewu


mała architektura ogrodowa
suchodrzew w Kąciku pod Lipą jesienią


No, dobrze, ten krzew spełnia różne moje kryteria, ale jak wygląda? Przecież nie chodzi o to, żeby posadzić sobie niezniszczalną paskudę.
Zdjęcia z katalogu i netu okazały się zachęcające. I tak, nie bez trudności w kupieniu, ten suchodrzew trafił do mojego ogrodu. W zasadzie to od razu 3 sztuki, bo trzeba było mi czegoś sporego w kilku miejscach ogrodu.
Decyzja okazała się jak najbardziej trafna, wszystkie informacje z katalogu prawdziwe, a uroda i żywotność krzewów przekroczyła moje oczekiwania.

suchodrzew Maacka
może nie jest to spektakularna uroda, ale jednak...


Ważną dla mnie sprawą przy wyborze roślin jest ich naturalny wygląd, chcę, żeby wyglądały swojsko, pasowały do lasu i miejsca, naturalnie wtopiły się w otoczenie. Duża roślina o egzotycznym czy zbyt wyrafinowanym wyglądzie byłaby nie do ukrycia, zaburzała harmonię, do której dążę (bo chyba ciągle jej nie osiągnęłam).

Suchodrzew Maacka spełnia te wymagania. To duży krzew, szybko rosnący, o dość luźnym pokroju, tzn. nie jest "zbity" w odbiorze, raczej miękki, o szeroko rozkładających się gałęziach, ale nie pokładających się, raczej nieco horyzontalnych, co lubię.

Rośnie szybko, co bardzo mi pasowało. Dorasta podobno do 4 m, moje są jeszcze mniejsze, ale już wystarczające na moje potrzeby. Stworzyły doskonałe przesłony tam, gdzie mi na tym zależało.

świeżo posadzony krzew - chciałam, żeby od razu przytulił się do nowego muru


suchodrzew Maacka, cegła rozbiórkowa w ogrodzie
tak wygląda teraz, jestem zadowolona!


Dodatkową atrakcją krzewu jest obfite kwitnienie, nawet na mojej słabej glebie.
Kwiaty są białe, potem dochodzi odrobina bladej żółci (pręciki). Pokrywają całe gałązki i kwitną długo (np. w porównaniu do świdośliwy).
Zwykle kwitnienie ma miejsce w maju-czerwcu, w tym roku u mnie jest w schyłkowej fazie.

Kolejny plus - kwiaty suchodrzewu wabią pszczoły i inne owady, co daje dodatkową korzyść. Delikatnie pachną.

A potem zamieniają się w czerwone owocki, długo pozostające na krzewie i mające walor ozdobny. No i lubią je ptaki.

suchodrzew Maacka
otwierające się kwiaty suchodrzewu

suchodrzew Maacka
jest ich naprawdę dużo

suchodrzew Maacka
czerwone owocki wyraźnie odcinają się na tle zieleni liści


Jeśli ktoś mieszka w mieście, przy ruchliwej ulicy, nie musi obawiać się, że miejskie zanieczyszczenia zaszkodzą suchodrzewowi, będzie rósł zdrowo i szybko stworzy atrakcyjną osłonę.

Jedyną cechą, która może być dla niektórych dyskwalifikująca, jest rozmiar krzewu - do maleńkiego ogródka się nie nadaje.

mur z cegły
zdjęcie ciut nieostre, ale widać na nim rozmiary krzewu


Każdy z moich suchodrzewów rośnie w innym miejscu.
Jeden w kompletnym cieniu, bez podlewania, drugi w świetlistym, też bez podlewania (tzn. oba są podlewane sporadycznie).
Radzą sobie doskonale. Tempo wzrostu podobne. Może ich kwitnienie jest nieco mniej obfite. W upały zdarzało się, że młodemu więdły bez długiego podlewania liście, ale po napojeniu wracał do formy.

Trzeci krzew, oprócz roli przesłony, miał otulać mur w Kąciku pod Lipą, dodawać mu miękkości, i wywiązuje się z tej roli doskonale.

suchodrzew Maacka
tak kwitnie egzemplarz, rosnący w suchym cieniu


suchodrzew Maacka
ten jest najbardziej okazały i widoczny w ogrodzie


Suchodrzewy świetnie wpisały się w ogród, wyglądają zwyczajnie, ale ładnie, mają naturalistyczny, leśny wygląd, na czym mi zależało.

Nie sprawiają żadnych kłopotów, żadnych mszyc itp. rzeczy.

Po prostu krzewy doskonałe dla mojego ogrodu. Zamierzam dosadzić jeszcze jeden na granicy lasu, w nowo zagospodarowanym miejscu.

Czy mają jakieś wady? Według mnie - żadnej. Chociaż, oczywiście, nie każdemu muszą się podobać.

Jeśli jednak macie tak trudny ogród, jak ja, albo w bardziej przyjaznym dla roślin ogrodzie macie trudniejsze miejsca - suchodrzew Maacka doskonale się tam odnajdzie.

suchodrzew Maacka
a może ktoś z czytelników ma inne zdanie na temat tego krzewu?



31 komentarzy:

  1. O, bardzo Ci dziękuję za tak wyczerpujący opis tego suchodrzewa! Szukam właśnie roślin, które stworzą u mnie naturalny żywopłot na granicy działki, a mój ogród ma bardzo zbliżone warunki do Twojego. Myślisz, że poradzi sobie posadzony w pobliżu starych sosen? To z natury suche i dość kwaśne środowisko. Zachwycił mnie ten krzew, a tak niewiele o nim wcześniej słyszałam. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno sobie poradzi, u mnie tak właśnie rosną wszystkie trzy. Daj mu dobrej ziemi w dołek, podlewaj po posadzeniu, żeby dobrze się przyjął, a potem, tak jak pisałam. Pozdrawiam i zapraszam do czytania!

      Usuń
    2. Tamaryszku, piękny ten suchodrzew na Twojej działce, ale co u Ciebie nie jest piękne. Najważniejsze, jak piszesz, to wybór odpowiedniej rośliny na odpowiednie środowisko. No i mrozoodporność. Szkoda, że nie mam dla niego już miejsca. Czy przegapiłam program Mai Popielarskiej w Twoim ogrodzie? Czy może będzie wkrótce? Pozdrawiam serdecznie, Alik

      Usuń
    3. Aliku, właśnie jestem w fazie niezwykle krytycznego spojrzenia na swój ogród, wszystko wydaje mi się nie takie, w kiepskiej formie, zaniedbane i nieciekawe. Tylko na przebieranych zdjęciach wszystko wygląda atrakcyjnie. A nawet nie można teraz popracować w ogrodzie, żeby coś poprawić, te upały są koszmarne. Mój program Mai będzie chyba 7 lipca, będę pisać na blogu. Przyjeżdżają teraz 21 czerwca na dogrywki, wtedy poznam termin emisji na 100 %. Pozdrawiam!

      Usuń
  2. Rzeczywiście piękny krzew, ładne kwiaty. Pewnie też bym taki chciała, ale u mnie jest mało cienia. Działka nowa, ogród zakładany od zera, jak na pustyni. Ja mam suchodrzew chiński. Jak był mały to rzeczywiście podmarzał, ale obcinałam uszkodzone gałazki i dobrze się regenerował. Teraz , ostatnie dwie zimy było już bez problemów. No i chiński ma kwiatki, które trudno nawet zauważyć, czyli jakby bez. Pomijając wszystko, u mnie spełnia swoją rolę, bo chodziło mi o przykrycie problematycznej skarpy. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten na skarpy jest doskonały. U mnie też się regenerował, ale denerwowało mnie to obcinanie uszkodzonych gałązek, bo miałam do niego trudny dostęp na stromych brzegach. Myślę, że spektakularna uroda nie zawsze powinna być decydującym czynnikiem przy sadzeniu rośliny - równie ważna jest funkcja, jaką roślina ma spełniać w ogrodzie, w tym przypadku osłonięcie skarpy.

      Usuń
  3. Dziękuję Ci bardzo! Mam takie miejsce pod murem, między dwoma wierzbami i nic tam za bardzo nie rośnie.Mam nadzieję ,że on da radę.Skoczyłam na Allegro i już kupiłam. :)
    Pozdrawiam
    Danka


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzymam kciuki, Danusiu, za Twój nowy suchodrzew, mam nadzieję, że będziesz z niego zadowolona.

      Usuń
    2. Odbiegnę trochę od tematu.Jestem wciąż zafascynowana Twoim białym ogrodem i pomyślałam ,ze pięknie pasowałaby tam rutwica lekarska kwitnąca na biało.Kupiłam jesienią u Pietrzykowskich na Allegro i już ma z 70 cm wysokości i zaczyna kwitnąć.Piękne,delikatne ,miękkie liście i śliczne kwiaty.Jest taka naturalna .U mnie rośnie w półcieniu.Nie podlewam często,ale wkopałam pod nią hydrożel.Zresztą ja pod wszystkimi roślinami mam hydrożel,inaczej nic nie dałoby rady na podwórzowej patelni. :)

      Usuń
    3. Nie znam tej rośliny, sprawdzę sobie informacje o niej. Dzięki za sugestię, może pojawi się w moim ogrodzie.
      Czy wiesz, jak długo działa hydrożel, jak długo zachowuje swoje właściwości? Czasem daję go w skrzynki pod jednoroczne, w ogrodzie nie próbowałam.

      Usuń
    4. Hydrożel działa do 4 lat.I wcale nie kupuję tego markowego,kilkadziesiąt gram za idiotyczną cenę tylko wór kilowy na Allegro za 25 zł.

      Usuń
    5. Mam klomb zaraz pod ścianą kamienicy ,od południowego zachodu. .Trzy różane drzewka ,piwonię i dużo bylin.Tam jest chyba z 40 stopni i średnia ziemia,bo przerosło mnie finansowo,żeby całą wymienić.Wszystko na hydrożelu.Leję wodę aż ziemia staje się twarda ,bo hydrożel pęcznieje i przy tych upałach wystarcza spokojnie na tydzień. Oczywiście,nie trzeba lać aż tak mocno,ale przy moich ewolucjach,ciągnięciu węża z drugiego piętra i przez dach ,z okna od kuchni,wolę to robić rzadziej. :)

      Usuń
    6. O, kurczę, to rzeczywiście ekwilibrystyka. Co to znaczy miłość do ogrodów. Dziękuję za info o hydrożelu, może i ja powinnam go wykorzystywać w ogrodzie, szczególnie w miejscach szczególnie suchych, np. na zboczu. Poszukam na all.

      Usuń
    7. https://allegro.pl/oferta/hydrozel-2-5-kg-hydrogel-magazyn-wody-7284378456

      Usuń
  4. Obsypany kwiatami krzew wygląda spektakularnie. :) Jak zwykle miło było znów "pospacerować" po zakątkach Twojego ogrodu. :) Pozdrawiam Cię serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Kasiu, za miłe słowa. Teraz szaleją wszędzie naparstnice, ale mam obawy, że wkrótce mój ogród będzie marnie wyglądał, upały dają się mu we znaki, moja ziemia, nawet podlewana, wysycha błyskawicznie. Pozdrawiam

      Usuń
    2. Hydrożel,cudowny wynalazek.Dodaje się pod sadzone rośliny,ale można tez już pod te ,które rosną.Posypać dokoła i przekopać na 20 cm.
      Danka

      Usuń
    3. Danusiu, zerknij pod Twój wyżej umieszczony komentarz, pytam o polecany przez Ciebie hydrożel.

      Usuń
    4. Tak,już odpowiedziałam. :)

      Usuń
    5. Dzięki, to cenne informacje. Myślę, że szczególnie przydatne przy rosnących bylinach. Bo te głębiej korzeniące się, jak krzewy albo byliny o palowym korzeniu to się zastanawiam... Czy hydrożel nie zatrzyma wody przy powierzchni, na tych 20 cm, a głębiej, w strefie korzeniowej, będzie sucho?

      Usuń
  5. Ale on piękny! Chyba znajdzie się na mojej tzw. ,,liście życzeń''. U siebie mam tylko pospolity, ale on gubi się gdzieś w przeróżnych dzikich krzaczorach tworzących mój nieformowany żywopłot. Swoje pięć minut ma zimą, dopóki ptaki nie objedzą owoców. Ale nie będę im przecież szczędził!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawa jestem, czy długa jest Twoja lista życzeń? Bo moja, owszem, jak tylko się skróci, bo coś dokupię, zaraz pojawiają się nowe pozycje.

      Usuń
    2. Jest długa. Bardzo wiele roślin mi się podoba, i bardzo wiele roślin dziwnym trafem pasuje mi akurat tam, gdzie teraz rośnie coś zupełnie innego. Muszę sobie jednak wmawiać, że lista życzeń to nie lista zakupów. Nie kupię przecież wszystkiego z niej, a na zmiany nie mam już wystarczająco dużo siły, no i pieniędzy.

      Usuń
    3. Ja mam kilka list - priorytety, lista drugiej kolejności i lista tych, które bym chciała. I tak to się toczy... Czasem myślę, że to lepiej, że możliwości finansowe są ograniczone, że nie można wszystkich chciejstw zrealizować natychmiast - po upływie pewnego czasu inaczej się w głowie układa, często zmieniam zdanie. A sił brakuje, fakt, nie daję rady z realizacją wszystkich pomysłów, szwankują kolana i dłonie.

      Usuń
    4. Dokładnie! Boję się, jakby wyglądał mój ogród, gdyby brak pieniędzy (tzn. tych przeznaczonych na ogród) nie dawał mi czasu na przemyślenia. Z drugiej strony czasem jednak lepiej kupić coś droższego, i np. czekać krócej na efekt albo dostać duże, zdrowe sadzonki. Ale nic do przesady.

      Usuń
  6. Drogi Tamaryszku, zachęcona przez Ciebie kupiłam ten suchodrzew w porywie serca, i teraz mocno dumam, gdzie go wsadzić w moim tycim ogródku. Tzn. mam dla niego upatrzone miejsce w kącie z nadzieją, że przesłoni nieco kompostownik, problem jedynie w tym, że tam rośnie taka straszliwie krzywa, półleżąca czereśnia, i jej konary idąc skośnie są w tym miejscu ok. 2 - 2,5 m nad ziemią. I czy jak ten maaczek dorośnie, to nie wejdzie z nią w jakąś kolizję. Jak sądzisz, poradzi sobie? Dogadają się? Jest tam też mocno cieniście, ale to jak sądzę z Twojego opisu nie problem. A nie jedzą Ci go mszyce? Bo u mnie ich mnóstwo, nowo posadzonego jaśminowca zaatakowały tego samego dnia :( Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie mszyce atakują np. kalinę, ale na suchodrzewie nigdy ich nie było. Nie zauważyłam, żeby cokolwiek mu zagrażało.
      Według mnie to nie jest krzew do malutkiego ogródka (ale nie wiem, co masz na myśli, pisząc: tyci). Pisałam powyżej, że rośnie wysoko i szeroko. Nie mam pojęcia, jak by zareagował na ostre, systematyczne strzyżenie. Można podcinać mu gałęzie od dołu, żeby wynieść koronę wyżej i żeby nie zabierał miejsca na poziomie ziemi, ale chodzić pod nim raczej się nie da, za to niższe rośliny wtedy pod nim posadzic można. Jednak wtedy nie osłoni Ci kompostownika.
      Katalog szkółkarzy podaje, że może rosnąć w pełnym cieniu, ale u mnie rośnie w cieniu świetlistym i tam dobrze sobie radzi.
      Z czereśnią może się przeplecie, kiedy urośnie, bo ma dość luźną koronę.

      Usuń
  7. Bardzo dziękuję :) Tyci ogródek to 1,8 ara. Malutki choć bywają mniejsze. Ale tam pod tą czereśnią jest fajny kąt, całkiem sporo przestrzeni. Suchodrzew już siedzi w gruncie w sąsiedztwie kokoryczek, paproci i epimedium. Zobaczymy! Jak mi się spodoba jakaś roślinka, to zaraz sprawdzam, czy Ty ją masz, dla potwierdzenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sąsiedztwo zacne! Lubię wszystkie wymienione przez Ciebie rośliny. I dobrze, bo przecież mój ogród to częściowo las, np. róże średnio by tu pasowały.
      Chociaż każdy musi szukać własnej drogi, fajnie jest konfrontować swoje wybory z innymi ogrodnikami.

      Usuń