piątek, 10 maja 2019

ZIMNA WIOSNA, ALE WIOSNA!

Tegoroczna wiosna ogrodu (i ogrodników) nie rozpieszcza - jest zimno i okropnie sucho. Szczególnie to dotkliwe po bezśnieżnej zimie.

lonicera maacki
jemu pogoda nie przeszkadza - suchodrzew Maacka za chwilę będzie cały w kwiatach, bardzo lubię ten niewymagający krzew


kokoryczka wilekokwiatowa variegata
kwiatostany żurawek nad kwitnącą kokoryczką


Woda w strumyku płynie, ale mało, jak na tę porę roku. Przy każdym sadzeniu moja piaszczysta ziemia przesypuje się między palcami.



nad strumykiem jeszcze nie jest bujnie - hosty jeszcze się nie rozwinęły


za to niezapominajki szaleją w różnych częściach ogrodu


No, właśnie - bo już sadzę nowe rośliny! Do tej pory nic nie kupowałam, wierna postanowieniom, że dopiero po wiosennym ogarnięciu ogrodu, kiedy rośliny już na dobre wyjdą z ziemi, będę dosadzać nowe.
Teraz mam za sobą pierwszą wizytę w szkółce w tym sezonie (Zielone Progi), kupiłam 3 skrzynki bylinek (oczywiście, z listy, przygotowanej zimą).
Mam dzwonki Sarastro, sporo epimediów, tylko dwie rutewki. Kupiłam też dwie gillenie i hakonechloe. Martwię się, że nie dostałam bodziszka Rosanne i ukochanych zawilców. Ale zaprzyjaźniona ogrodniczka, April (pozdrawiam!), obdarowałam mnie za to innymi skarbami.

kwiaty epimedium Domino wyglądają w zbliżeniu kosmicznie


leśne byliny
a tu pospolita bylina leśna, inwazyjna, ale jaka ładna! (chyba gwiazdnica wielkokwiatowa?)



Znaczna część nowości trafiła do wykańczanego Zakątka Leśnego (pokazana wyżej gwiazdnica też tam rośnie), który mam nadzieję wkrótce zaprezentować obszerniej na blogu.

w Zakątku Leśnym - bergenie kwitną tego roku bez problemów, przynajmniej te "zwykłe"


ogród leśny
Zakątek Leśny zagospodarowany coraz lepiej - widać kępę epimedium Domino i bodziszek korzeniasty w głębi


Większość zakupionych bylin już posadziłam, ale prace jeszcze trwają, bo wiążą się z przesadzaniem różnych starych roślin. Zaplanowałam zmiany miejsc już w zeszłym sezonie, niezadowolona z kilku kompozycji, oby po poprawkach było lepiej.

tzw. różanka - czekam aż tulipany przekwitną i CAŁA jest do przebudowy


cegła rozbiórkowa w ogrodzie
jest nowa furteczka - zadanie na ten sezon to "obudowanie" jej roślinami, będzie sporo roboty


Dziś przywiozłam też powojnik, wiciokrzew i kolejną hortensję pnącą. Powojnik - dawno wymarzony Rooguchi, o którym pewnie ze sto razy tu wspominałam - wreszcie ma przygotowane miejsce - nową donicę ceglaną i nową, metalową konstrukcję, po której będzie się piął. Czy zachwyci mnie kwiatami już w tym roku?

kwitnąca mahonia
na tej kracie będzie się piął wiciokrzew Graham Thomas, już czeka niecierpliwie na koniec remontu

stokrotki w trawniku na nic nie czekają, rosną, jak chcą


W ogrodzie wszystko bujnie się rozwija, nie bacząc na panujący dookoła chaos. Bo trwa remont elewacji, już tak długo... Wszystko zapylone, wiele roślin zdeptanych lub prawie. Okaże się za jakiś czas, jak zniosły rusztowania, drabiny, ciężkie, męskie buty...
Jedynym plusem zimnej pogody jest to, że nie żałuję braku możliwości siedzenia na tarasie z powodu remontu, i tak by się nie dało w tej zimnicy.
Podobno za tydzień koniec. Będzie pięknie (mam nadzieję, nowa farba dopiero się pojawia), dokonane w poprzednim sezonie inwestycje (nawierzchnie i ceglane donice) zyskają należyty kontekst.

totalny bałagan wokół domu...


takie mam kwiatuszki... w poniedziałek przyjeżdża kontener


Jest za to nowa ławka w Kąciku pod Lipą! I zdrój zamontowany, choć woda jeszcze nie leci.
A po niedzieli biorę się za nowa sadzawkę, siły wsparcia już zamówione.

Planuję robić nową, a w istniejącej nie zrobiony porządek po zimie... W ten weekend muszę to załatwić obowiązkowo.

mur z cegły rozbiórkowej w ogrodzie
nowa ławka ładnie pasuje i jest wygodna


osoka aloesowata coraz wyżej, rozrosła się, a skrzynki z roślinami wodnymi wciąż na dnie zbiornika

tu, w cieniu pod altaną bluszczową, trawa nie chciała rosnąć - robię więc z resztek płyt nową ścieżkę i poszerzam rabaty


Bukszpany mają śliczne przyrosty, wyglądają zupełnie dobrze, może pokonałam groźną ćmę? Jutro wieszam pułapki feromonowe, posypię je też mączką bazaltową (chociaż to chyba dobre na lichy, których teraz nie ma??).
Jednak kilka krzewów, które wyglądały fatalnie jesienią, nie wypuściło młodych listków, wiec je wykopałam.

efekty działania ćmy bukszpanowej - te zdechlaki już wykopane (do spalenia)


ogród leśny
na szczęście inne są  w dobrej formie - bukszpanowe kule na Rabacie Leśnej, którą uwielbiam o tej porze roku


Jak to bywa wiosną, pracuję, pracuję, a ciągle masa rzeczy do zrobienia. Muszę poprzerywać wzrosty w warzywniku i zrobić porządek na parapetach, które wyglądają tak:

tak wyglądają wszystkie parapety w salonie - po co ja to wysiewałam? muszę na gwałt poprzerywać i przesadzić!


Ciekawa jestem, czy wszyscy ogrodnicy są w niedoczasie? Że prac niezbędnych do wykonania niby ubywa, ale ich lista jakoś wciąż długa? Nie chcę zanudzać czytelników wymienianiem wszystkiego, co wisi na mojej liście, lepiej pokazać choć skrót tego, co dzieje się w ogrodzie.

Niby wiosna przyszła tak niedawno, a tyle roślin już przekwitło...

ślicznie kwitnącej magnolii Kikuzaki mróz zniszczył kwiaty, tu widać pierwsze zniszczone kwiaty


za to tulipanom turkiestańskim (nie wykopywanym od lat) nic nie jest straszne, pojawią się znów za rok

tyle niebieskości było w ogrodzie tej wiosny - bardzo lubię cebulice! będę dosadzać je wszędzie!


Na wiele kwiatów będę czekać do kolejnej wiosny, ale ile roślin pięknie zdobi ogród teraz! Cieszę się każdą chwilą.

 kaczeńców nie muszę dosadzać, same się rozsiewają wzdłuż strumyka

kwitnący krzew ogrodowy
fotergilla maior urocza o tej porze roku, mam nadzieję dokupić kolejne krzewy fotergilli w przyszłym tygodniu


a tu maleńkie perełki - epimedium younga Niveum


A ile rozkwitnie lada dzień..! Już pękają pąki powojnika Guernsey Cream, nabrzmiewają kwiaty kolejnych różaneczników i czosnków...
Jak dobrze jest mieć swój kawałek ziemi i nieba, prawda?

paprocie ruszyły, za chwilę będą zielone pióropusze


tulipany, kamienne poidło
czy widać sójkę korzystającą z poidła?


Wiosenne szaleństwo trwa, mam nadzieję, że wszyscy ogrodnicy są zapracowani, ale szczęśliwi.
Więc pozdrawiam szczęśliwych ogrodników znad łopaty!

trzmiele też są szczęśliwe w moim ogrodzie


polygonatum Variegatum
niepozorne kwiatki niezniszczalnej kokoryczki Variegata


29 komentarzy:

  1. Kochana, uwielbiam Twój ogród. Tęsknię za Zakątkiem pod Lipą. Proszę, pokaż go, ten murek jest fascynujący, a ja w tym roku chcę wybudować z Grzesiem własny, na 10tą Rocznicę ślubu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak miło, dziękuję!
      Ciekawa jestem, jak zaplanowaliście swoją inwestycję, taka okazja zobowiązuje! Z czego będzie Wasz murek, jaką będzie pełnił funkcję?
      Pokażę niedługo, jak wygląda zdrój w Kąciku pod Lipą, oby udało nam się zainstalować wodę.








      Usuń
  2. Pewnie, że widać sójkę:) suuuper. A co tam sobie posiałaś?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, mnóstwo - są pomidory i różne kwiaty (ślazówki, gaury, kosmosy, goździki i jakieś dwa tajemnicze, bo podpis na torebce mi się starł. Niektóre nie wzeszły, muszę się za to wziąć, bo wszystko się zmarnuje.

      Usuń
  3. Witam.. cudownie, wiosennie,feeria barw..wow!!
    Jesli zas chodzi o niezniszczalny kokorycznik... z pewnoscia nie masz wiewiorek w ogrodzie..pozeraja kwiaty, mlode pedy..masakra
    Pozdrawiam, Teresa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś takiego! Wiewiórki u mnie są, może nie jakieś mnóstwo, ale podgryzają szyszki, widzę sporo śladów i na drzewach przemykają. Może znajdują u mnie inne smakołyki, na szczęście. Kokoryczki za to są pożerane przez zielone lichy, nie wiem, co to. W zeszłym roku nieźle zniszczyły liście, ale roślin nie zniszczyły. Poza tym one się tak rozrastają przez rozłogi.
      Ale skoro wiewiórki pożerają Ci młode pędy, to pewnie zabija rośliny...

      Usuń
  4. Lista, która wydłuża się w miarę wykonywanych prac, taki paradoks ale co roku ma miejsce, mam to samo. Szykujesz perfekcyjne otoczenie dla ogrodu tej wiosny, ogród już osiągnął ten etap, nowa sadzawka jeszcze doda uroku. Ja też robię bez końca, wydaje mi się, że jest przyjemnie ale gdy zaglądam do Ciebie to wrażenie mija. Zakupy w ZP na pewno są ciekawym przeżyciem, ilość asortymentu porażająca, czy ktokolwiek jest w stanie dotrzeć w każdy kąt? wybór bardzo trudny. Pozdrawiam EwaSierika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otoczenie dla ogrodu...ale numer. Nie, nie, Ewo, nie ma tak dobrze. Wszystko będzie lepiej pasowało, ale ogród jeszcze tyle wymaga pracy... Kiedy Ty wreszcie przyjedziesz do mnie, żeby zobaczyć, jak jest naprawdę?
      Kiedy ja zaglądam do Ciebie, też mam wrażenie, że muszę pozmieniać połowę kompozycji, czy to nie dziwne?
      O roślinach dla Ciebie z Zielonych Progów pamiętam, pojadę tam przed samym zjazdem i mam nadzieję, że będzie wszystko,co chcesz. Niestety, zdarza się, że wielu roślin nie ma albo są bardzo młode sadzonki.

      Usuń
  5. Izo, też ostatnio sporo pracuję w ogrodzie i ciągle mam wrażenie, że tyle jeszcze...Ale to chyba na tym polega, ta pasja ogrodowa. Sadzę, przesadzam, przycinam, grabię, wyrównuję..Ciągle coś, ale przynajmniej w tym roku większość rabat w ogrodzie podoba mi się, a niektóre, chwilami, nawet zachwycają. Po raz pierwszy od paru lat maj jest deszczowy i dość zimny, więc rośliny kwitną długo, a zieleń oszałamia swoją bujnością.Cieszę się, że nagranie Roku w ogrodzie udało się - pogoda była ładna, ogród pokazał wszystko, co miał najlepszego w tym momencie, a ja? To się okaże 18 maja - zapraszam!
    Twój majowy ogród - uroczy swoją naturalnością i bezpretensjonalnością. Na ławeczce chciałoby się przysiąść i posłuchać śpiewu ptaków...Wiewiórki też mam, ale nie zauważyłam,żeby podjadały kokoryczki; za to jakieś robale zjadają je co roku!Pozdrawiam! Dala

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, Dalu, że wszystko się udało, będę oglądać na pewno.
      Zazdroszczę Ci tego deszczowego maja, u nas sucho. Dla ogrodu kiepsko, ale z drugiej strony to może lepiej, bo trwa remont elewacji. Staram się nie patrzeć na bałagan, dziś cały dzień przesadzałam. Lubię maj!

      Usuń
  6. Masz już coś puszczone po metalowych rzeczach? U mnie się nie sprawdziło. Zimą metal bardzo się oziębia i wszystkie ,,śpiące" pędy roślin jakie miałam przemarzały mi. Ale nie wiem, czy to w zimę, kiedy przecież spały, czy jednak podczas wiosennych przymrozków kiedy się budziły, stąd moje pytanie :)
    Ogród śliczny, dziś dojrzałam cudny mostek :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, fajnie, że Ci się podoba! Prawie wszystkie kraty w ogrodzie mam metalowe, od dawna. Mam na nich 4 kokornaki, 2 wiciokrzewy, 8 powojników i hortensję pnącą, tyle pamiętam w tej chwili. Nigdy nic nie wymarzło. Rosną w różnych częściach ogrodu, w słońcu i cieniu. Zrobione są ze zwykłych prętów stalowych, pomalowanych na czarno. Nie rozumiem, dlaczego u Ciebie przemarzało...

      Usuń
    2. Dzięki. Muszę się temu przyjrzeć :)

      Usuń
  7. Śledzę Pani posty z dużym zaciekawieniem - Pani ogród to kolejny dowód na to , że jak się chce to można... Choć ziemia słaba to entuzjazm - ogrom pracy i nakłady pozwalają osiągnąć wspaniałe efekty - szczerze gratuluję!Ja poddałam się w ogrodzie ozdobnym - to znaczy sadzę tylko sprawdzone rośliny - ograniczyłam ilość gatunków i odmian i cieszę się ,że rosną. Całą energię skierowałam na ogród warzywny - tu eksperymentuję z metodą no dig - zapowiada się dobrze - ale jak to działa okaże się dopiero podczas upałów i jesienią. Moja lista prac nie ma końca - ale nie ma też końca lista radośći z efektów. Pozdrawiam serdecznie i deszczu życzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak się bardzo chce...Dziękuję za gratulacje, efekty pozostawiają sporo do życzenia, ale się nie poddaję, jest coraz ładniej. A radość z ogrodu wynagradza wszystkie wysiłki.
      Dziś padało!Czytałam o problemach z podlewaniem u Pani. I ja staram się sadzić sprawdzone i mało wymagające rośliny, ale z ogrodu ozdobnego nie mogę zrezygnować. Warzywnika już nie przekopuję, jak kiedyś, tylko jakby mieszam widłami po rozłożeniu kompostu. Czy to połowiczne działanie?
      Niech ogród warzywny spełni Pani oczekiwania!

      Usuń
  8. Nadrabiam a jest co:)

    Kocham cegłę....chyba nie muszę mówić od KOGO się nią zaraziłam:)i nawet nie myślę o leczeniu.
    Mam trochę starych, eklektycznych i przecudownych okien z kamienicy. Drzwi też:)Myślę nad oranżerią połączoną (może) z letnią kuchnią. Cegła ma lada moment przyjechać:) bardzo się z niej cieszę.
    Piszesz o impregnacji. Grill mam pomurowany z (niestety) nowej cegły i trzeba go zabezpieczyć. Stara cegła wiem, że jest lepsza jakościowo ale na zewnątrz nie mam z nią doświadczenia. Czy możesz powiedzieć czym impregnujesz cegłę?
    A te "daszki" na słupki do furtki to co to takiego ładnego? Mi się marzą takie słupki przy ogrodzeniu.......tylko kwestia czasu jak będą:)

    Ogród zaczyna pomału wyglądać jak bym chciała. Nie wszytko jestem w stanie poprawić bo musiałabym wszytko wykopać, wyrównać teren i sadzić ale za to co się da to poprawiam. I coraz bardziej mi się podoba a to już jest dobrze. Mam problem z jodłą kaukaską - pod brzozami nie rośnie. Z sośnicą też problem bo nie dosyć, że słabo rośnie to na dodatek w miejscu gdzie jej nie widzę za kilka lat o ile będzie w końcu rosła. Ryzykować i przesadzać?

    Twój jest przecudowny i bardzo lubię do niego wracać:)
    ściskam wiosennie a wszystkie gnaty po całej sobocie w ogrodzie bolą:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale wspaniałe pomysły! Stare okna, drzwi, cegła... na pewno wyjdzie coś niebanalnego.
      Naprawdę stara cegła jest mocniejsza od nowej, ale ja nie potrafię jej odróżnić od "podobno" starej. Pan, który stawiał mi mur ceglany, polecił mi do impregnacji Ultrament impregnat do kamienia - wsiąka, nie zmienia koloru i woda skrapla się na wierzchu i spływa, ma dobrą opinię. Nawierzchnie też nim smarowałam (ściany pryskałam zraszaczem, bo płyn jest rzadki, a to łatwiejsza praca), ale cegły położone na piasku, smarowane tylko z wierzchu, te niby stare, po kilku latach się kruszą mimo impregnatu. Natomiast cegły na ścianach trzymają się idealnie.
      Ceglane donice na ganku malowałam impregnatem do starych cegieł Dynasil (firmy Consil), wysycającym kolor, robiłam to kilkakrotnie, woda się skrapla i spływa jak w przypadku Ultramentu, ale kolor rzeczywiście się wzmocnił.
      Daszki na słupki kupiłam na wyprzedaży Chronosie (pisałam posty na temat tych wyprzedaży), na sztuki, za grosze (po 20-30 zł, może po 10 zł?), często są tam różne pojedyncze płytki, kafle itp., także profilowane, jak te moje, do kupienia. Wykorzystuję je np. na ścieżki, a te idealnie pasowały na te daszki.
      Cieszę się, że Twój ogród pięknieje. Czego nie można zmienić, trzeba odpuścić, zająć się innymi rzeczami, efekty będą, są, jak sama piszesz.
      Nie wiem, jakiej wielkości, wieku są iglaki, które Cię martwią. Jeśli młode, przesadzaj, w końcu sezonu. Jeśli duże... operacja cięższa, ale jeśli mają zginąć, to bym zaryzykowała.
      Dziękuję za miłe słowa o moim ogrodowym królestwie! Pozdrawiam (także obolała po przesadzaniu)

      Usuń
    2. Stara cegła gabarytowo jest większa od tej obecnej. Jest też cięższa. Główną jej zaletą jest trwałość, lata temu robiona ręcznie bez problemu sobie radzi czego nie można powiedzieć o współczesnej .....niestety. Mimo obecnej technologii i wiedzy daleko nam do naszych przodków.

      Z iglakami - teraz bym je przekopała.....ale kręgosłup mojego męża powiedział stop (jest na zastrzykach, ból okropiczny). Sama się nie odważę ich wykopać bo nawet jak mi się uda to ich nie przeniosę. Za to mam czas aby dokładnie jeszcze przemyśleć gdzie im znaleźć miejscówkę:)i ruszyć z nimi jesienią.Co prawda patrząc na tą pogodę mam nadzieję, że może uda się jeszcze przed jesienią.

      Usuń
    3. Iglaki lepiej jesienią, a czas do namysłu ważny. Wiele razy mnie w takim czasie inaczej koncepcje układały się w głowie. U mnie leje od tygodnia, strumyk wezbrał.

      Usuń
  9. Zapomniałam dodać, ze ławka jest cudowna

    OdpowiedzUsuń
  10. O Ultrament impregnacie doczytałam:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Twój ogród jest absolutnie piękny! Tyle treści w tym poście, że aż nie wiem, od czego zacząć odpowiedź:D.
    moja namiastka rabaty leśnej też w tej chwili najładniejsza w całym ogrodzie - słoneczne jeszcze śpią.
    epimedium kupiłam w zeszłym roku i mnie zachwyca. będę dokupywać, tylko za Twoim przykładem wezmę chyba to niveum (teraz mam roseum).
    Drobnych cebulek chcę dokupić, tylko się waham: cebulice czy przebiśniegi?
    U mnie dopiero wczoraj porządnie popadało. Susza dramatyczna:(.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Absolutnie piękny... dziękuję za te słowa. Powieszę je sobie w kuchni "na widoku", żeby je widzieć, kiedy siedzę przy oknie i kombinuję, jak by tu zmienić te nijakie kompozycje na rabatach przed sobą.
      Epimedium younga Roseum też mam, jest zdecydowanie mniej efektowne niż Niveum. Jeśli już sadzić, to tylko białe. Chyba, że drobne, różowe kwiateczki pasują akurat do jakiejś wiosennej kompozycji.
      I cebulice i przebiśniegi są śliczne. U mnie wyraźnie lepiej rośnie cebulica, rozrasta się, tworząc łany (może: łanki). Będę ją dosadzać w różnych częściach ogrodu, bo daje radę prawie wszędzie, szczególnie gatunek (białe już słabiej). Przebiśniegi kocham, niestety, słabo u mnie rosną, chyba im za sucho. Będę dosadzać je po trochu w miejscach, gdzie ziemia jest lepsza. Super radzą sobie też szafirki. Trzeba się dostosowywać... Narcyzy bardzo lubię, ale szybko u mnie wypadają, nie ma rady. Co wybierzesz do siebie?
      U mnie susza była, od tygodnia co dzień pada, wody w strumyku więcej. Fajnie, ale remont nie skończony.

      Usuń
  12. Ach znowu się napatrzyłam, powzdychałam, nacieszyłam oczy i zainspirowałam :) Dziękuję za wiosenny spacer po Twoim ogrodzie. Pięknie mu w tej odsłonie <3 Super furteczka i nowa pergola. Do ZP po Twojej rekomendacji się też zamierzam wybrać. Ale z tego co patrzyłam na stronie wybór tam ogromny, więc próbuję zrobić jakąś listę ;) Czy hortensję pnącą i powojniki też tam zakupiaś?
    Nie mogę się doczekać aż zaprezentujesz wodozdrój, mój już wybrany, ale też najpierw remonty się muszą zakończyć. Zaintrygowało mnie, bo piszesz o konieczności doprowadzenia wody. Z tego co się dowiadywałam to do mojego tylko prąd jest potrzebny. Ale pewnie są różnego typu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się bardzo, że podobają Ci się nowe oblicze mojego ogrodu, dzięki za dobre słowo.
      Zielone Progi mają ogromną ofertę, rób śmiało długa listę (ja zawsze z taką jeżdżę). Rozsądne zakupy ułatwia fakt, że zwykle nie ma wielu rzeczy. Tak np. ostatnio nie kupiłam bodziszka Rozanne (no, ale zaraz dokupiłam go w necie...). Pnącza kupuję zawsze w e-clematisie, mają wszystko od Marczyńskiego, tak też było tym razem (w ZP nie ma pnączy, specjalizują się w bylinach, chyba, że coś się zmieniło).
      Pisząc o wodzie do zdroju, miałam na myśli konieczność wkopania zbiornika w ziemię, tam trzeba nalać wody, żeby krążyła potem w obiegu zamkniętym. Żadne rury z wodą nie muszą być doprowadzane. Muszę tylko zainstalować jeszcze rurkę odpływową, odprowadzającą wodę z misy do zbiornika. Będziesz miała tak samo, inaczej się nie da.

      Usuń
    2. Dziękuję za odpowiedź. E-clematis znam i chcę tam zamówić powojniki, dołożę też inne pnącza w takim razie :) Spodobała mi się też bardzo Przywarka japońska Moonlight i niech tylko dojdą kratki i będę zamawiać :)
      Ja zdecydowałam się na wodozdrój ścienny z Chronosa i z tego co mi powiedziano wody nalewa się do tej misy i ona krąży potem w obiegu zamkniętym. A jak będzie za mało, to się dolewa konewką np. ;) Na tej podstawie nie mam doprowadzenia wody, ani zbiornika i mam nadzieję, że się tak jednak da, bo będzie problem.

      Usuń
    3. Przywarki są urocze. Mam u siebie jedną, niestety, dużo słabiej sobie radzi w mojej marnej ziemi niż zwykła hortensja. Mam nadzieję, że u Ciebie pokaże pełnię urody.
      Hmm... dałaś mi do myślenia tą informacją z Chronosa... A gdzie schowasz pompę, która będzie pompować wodę na górę? Musi być przecież zanurzona w wodzie. Chyba, że Twoja misa jest wielka i tam ją zanurzysz. A może masz coś ukryte w konstrukcji? Napisz koniecznie, jak sobie z tym zamierzasz poradzić, może skorzystam z Twoich pomysłów, bo instalacja przede mną, może nie wiem o czymś ważnym.

      Usuń
  13. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń