Tyle się ostatnio u mnie dzieje (niekoniecznie ogrodowo), że kompletnie nie mam czasu zaglądać do internetu. A tyle pomysłów na pisanie siedzi w głowie. I ciekawa jestem, co dzieje się w Waszych ogrodach. Mam nadzieję, że teraz to się zmieni i będę już aktywna w necie.
Zanim opublikuję szerszy artykuł, zapraszam na krótki spacer po letnim ogrodzie Tamaryszka.
|
wejście do ogrodu od strony lasu, zapraszam!
|
|
w Kąciku pod Lipą zdrój wreszcie zamontowany (choć jeszcze woda nie płynie)
|
W tym roku zachwycił mnie efekt, jaki stworzyły kwitnące w całym ogrodzie naparstnice. Było tak, jak sobie wymarzyłam! Teraz już kwiatów nie ma, ale badylki sterczą, bo chcę, aby trochę z nich rozsiało się w każdym zakątku ogrodu. Żeby za rok znów było pięknie!
|
naparstnice przy drugiej bramie (w tle czeka wąż do linii kroplującej do rozłożenia)
|
|
naparstnice na rabacie w głównej części ogrodu
|
Nieco rozczarował mnie świeżo posadzony dzwonek Sarastro - jego kwiaty nie były tak granatowe , jak bym sobie życzyła, ale przede wszystkim z powodu krótkiego czasu kwitnienia. Nie tak miało być, ale może to przez te okropne upały.
|
dzwonek Sarastro
|
Dzwonek szerokolistny Alba też kwitnie krótko (i pięknie), ale ma jedną dodatkową zaletę - kwitnie w cieniu. A takich roślin jest mało.
Roślin rosnących w słońcu jest ogromna ilość i można sobie pozwolić na większą wybredność. Czy dzwonek Sarastro zostanie więc u mnie na dłużej?
|
kępa dzwonków szerokolistnych Alba, sadzę je w każdym cienistym zakątku
|
Niezawodne jaśminowce kwitły cudownie, a pachniały bosko. Mimo, że rosną w zasadzie w cieniu.
|
mam w ogrodzie trzy jaśminowce, może warto dosadzić kolejne? |
Pojawił się wymarzony krzew w ogrodzie - kalina japońska Kilimandżaro. Długo wahałam się, czy kalina japońska może u mnie rosnąć, bo przecież tu tak sucho. Ale postanowiłam zaryzykować - i jest (przywieziona zresztą ze zjazdu ogrodników spod Kielc). Jest spora i na razie nie wygląda efektownie.
|
kalina Kilimandżaro, wymieniłam dla niej duużo ziemi |
|
trojeść bulwiasta jest teraz ozdobą ognistej Rabaty Środkowej, zamierzam dosadzić jej więcej
|
Pisałam niedawno o problemach z ćmą bukszpanową (szaleje w sąsiednich ogrodach) - u mnie na razie, na szczęście, spokój. Przeglądam krzewy, wszystko wydaje się być ok. Krzewy odżyły i ładnie się odbudowały.
|
ale pułapki feromonowe wiszą w kilku miejscach ogrodu
|
Ale są też problemy - szare lichy zżerają mi
kokoryczki, a jałowce chorują.
|
kokoryczka Variegata, zwykle taka śliczna |
|
ta bida pewnie wyleci znad strumyka...
|
Radość sprawiła mi w tym roku przywarka - tak ładnie zakwitła, chyba pierwszy raz od lat.
Może jednak warto jeszcze jedną zaprosić do ogrodu?
|
kwiaty przywarki są absolutnie cudowne
|
A co sądzicie o żylistkach? Są ładne, obsypane kwiatami, ale potem to takie zwykłe krzaczory.
A może ja nie umiem ich dobrze przycinać? Tzn. na pewno nie umiem ich dobrze przycinać. Może ktoś coś poradzi?
|
trzeba przyznać, że żylistki kwitną niezawodnie
|
|
taki sobie widoczek
|
Cieszą letnie kwiaty, chociaż upały dają się we znaki wszystkim roślinom w ogrodzie. Dla mnie i tak najważniejsza jest zieleń, więc nawet jeśli kwiatów jest mniej i szybciej przekwitają, jestem zadowolona.
|
przetacznik Marietta ma wspaniały, granatowy kolor, zdjęcie go nie oddaje, niestety
|
|
lilie się pokładają, nie mam czasu ich podeprzeć
|
|
liliowce, których mam dużo w ogrodzie, szaleją, w głębi dzielżany
|
Warzywnik mam trochę zaniedbany, ale groszek cukrowy już zjedzony i pojawiła się pierwsza cukinia. I są już małe pomidorki!
|
największa cukinia, jutro pierwsze zbiory
|
|
owoce borówki nabierają powoli kolorów
|
Ostatnio intensywnie pracuję przy leśnej sadzawce, teraz ogarniam jej otoczenie. Jestem zadowolona! Myślę, że będzie ładnie.
Dla zachęty do przeczytania artykułu o zakładaniu nowego oczka pokazuję fotkę sprzed kilku dni. I jeszcze powiem, że oczko ma mieszkańców!
|
moja nowa, leśna sadzawka
|
Pozdrawiam wszystkich ciepło, pozostawiając widoczki z ogrodu.
|
po remoncie przedogródek wreszcie zaczął wyglądać, chyba trzeba mu poświęcić osobny post
|
|
a to druga strona ogrodu, przy wejściu do piwnicy
|
P.S.
Dziś była emisja "mojego" odcinka "Mai w ogrodzie", mam nadzieję, że sprawiła przyjemność czytelnikom bloga. A kto miał ciekawsze zajęcia w niedzielny poranek, może obejrzeć program w powtórkach (np. w środę 10 lipca o 11:10 lub w czwartek 11 lipca o 17.55 na HGTV, odcinek 19)
A gdy tylko program pojawi się internecie, wkleję link, żeby chętni mogli zobaczyć tamaryszkowy ogród oczami Mai.
P.S.
Dziś już można obejrzeć cały odcinek
tutaj, zapraszam na film pod tytułem "Sosny, strumyk i angielskie klimaty"!
Oglądałam dzisiaj odcinek Mai w ogrodzie. Ogród wyszedł bardzo ładnie, bogaty, dojrzały z mnóstwem pięknych roślin i pomysłów bardzo dopracowany,gratuluję. Znowu okazuje się ze mam co robić w swoim😏, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję! Cieszę się, że obraz ogrodu z "Mai..." nie zawiódł. A swoje pomysły i marzenia warto realizować, małymi kroczkami, ale do przodu. Ja mam za sobą długą drogę (ponad 10 lat), a zaczynałam od zera. I ciągle jeszcze długa droga przede mną. Fajnie!
UsuńOczywiście, że ogladali, chwalili pod niebiosa na ZZ, a także wysłali maila, bo jak zajrzałam by opisac wrażenie to najswieższego artykułu jeszcze nie było.
OdpowiedzUsuńOczko nowe naturalnie wygląda, zresztą jak to u Ciebie, obyś tylko dała rade to jakos ogarniać, szykujesz rewolucje nowe? w białym ogrodzie? przeciez jest doskonały, przynajmniej dla mnie, no ale Ty zawsze coś wyszukasz. Zresztą najlepiej wiesz czy jest potzreba czy nie. Dobrze, że jestes zadowlona, czy maszyna dobrze działa? ogromna jest a na pewno gałęzi do mielenia nie brakuje w takim ogrodzie. Masz hałas w ogrodzie, jak i ja, zawsze miałam wrażenie, że to oaza ciszy, eh, ta cywilizacja. Pozdrawiam EwaSierika
Ewo, jak się cieszę, że Ci się podobało, wszystko będę czytała pewnie po 10 razy.
UsuńZ zakątka z oczkiem jestem zadowolona, jeszcze dopracowuję. Natomiast z BO planuję wywalić duże krzewy, żeby zwiększyć ilość miejsca na byliny. I robię przejście stamtąd do Zakątka Leśnego z sadzawką. Przy okazji poprzesadzam. Za mało tam białych kwiatów.
Maszyna na pewno się przyda. Ale potwornie głośno pracuje. No cóż, na szczęście, będzie rzadko używana.
U mnie nie ma ciszy, nad czym bardzo boleję, blisko jest droga. Cóż zrobić.
Pani Izo, nie mogłam dziś obejrzeć tego programu, ale z zaciekawieniem przeczytałam odcinek w wersji opisowej. Czytając opis odcinka miałam wrażenie, że znam ten ogród. Wszak od jakiegoś czasu zaglądam tu i z zapartym tchem zapoznaję się z zamieszczanymi przez Panią wpisami (postami). Oczywiście podziwiam też pokazywane na zdjęciach kompozycje. Gratuluję konsekwencji i doceniam trud włożony w realizacji wytyczonego celu. Oczko leśne jest urokliwe. Poza tym zauważyłam, że firletki się zadomowiły. Korzystając z okazji zadam pytanie, co zrobić, żeby naparstnice wyrosłe z nasion zebranych z białej naparstnicy zakwitły także na biało. U mnie się chyba zapylają i nie powtarzają cech matecznych. Z w tym roku pojawiło się w moim ogrodzie mnóstwo białego przymiotna, i jeżówki wysiały się łanem. Pozdrawiam Alik.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że uda się obejrzeć filmik w powtórkach lub w internecie. Ciekawa jestem wrażeń. Dziękuję!
UsuńFirletki w tym roku szaleją, dobrze spełniają swoje zadanie. Mam nadzieję, że podobnie będzie w następnym sezonie. Z naparstnicami nie pomogę, z tego, co wiem, one się mieszają i zawsze robią niespodzianki. U siebie w Białym Ogrodzie sadziłam tylko białe, w kolejnych latach pojawiły się tam i różowe, mimo, że kwiaty w tych kolorach rosły w dalszych częściach ogrodu. Chyba trzeba to zaakceptować. Bo trzeba im pozwolić na wysiewanie.
Jak w każdą niedzielę ostatnio, bo przecież wakacje mamy, oczekiwałam na kolejną emisję Mai. Już po pierwszych kadrach zorientowałam się, że przecież znam ten ogród. To była bardzo miła niespodzianka. Z przyjemnością słuchałam, jak opowiadałaś o swojej ogrodowej pasji. Tylko szkoda, że jak zawsze za krótko, za szybko skończyła się wędrówka po ogrodzie. Gratuluję serdecznie. Mariola.
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo, że uznałaś program za udany, dziękuję. I zapraszam na blogowe wędrówki po ogrodzie, będą nowe artykuły i zdjęcia. A 13 lipca w sobotnim "Roku w ogrodzie" będzie też krótka wstawka z tamaryszkowego.
UsuńPozdrawiam i ja, Mariolu!
Izo, masz pięknie zaaranżowany, przemyślany, cudowny ogród z klasą. Ty jako gospodyni wyszłaś tak naturalnie, z odrobiną humoru tam, gdzie trzeba. Idealnie. Jestem zachwycona. Nie omieszkałam zostawić wpisu pod odcinkiem "Mai w ogrodzie".
OdpowiedzUsuńOczko wodne genialne. Placyk z lipą - cudo. Biały ogród przerabiasz?
Bardzo dziękuję za uznanie i tyle ciepłych słów o mnie i ogrodzie. Okropnie się denerwowałam, jak to wszystko wyjdzie.
UsuńW ogrodzie ciągle coś przerabiam, bo daleko mu do obrazu, jaki mam w głowie. W Białym jest za dużo krzewów, a za mało kwiatów, a to trudne miejsce, bo mało tam słońca. Już zaczęłam przeróbki, panuje tam teraz ogólny bałagan. Ciekawa jestem, co powiesz na nowe oczko, niedługo będzie o nim oddzielny post. Ma mieć charakter naturalnej, leśnej sadzawki.
Uwielbiam Ogród Tamaryszka. Z przyjemnością spacerowałam po letnim ogrodzie podziwiając rośliny i stworzone kompozycje. Jest w tym ogrodzie jakaś magia... Często wracam do poprzednich wpisów na blogu, żeby przeglądać zdjęcia i poczuć ten wyjątkowy klimat Tamaryszka.
OdpowiedzUsuńW takim właśnie klimacie jest nowa leśna sadzawka. Pięknie skomponowana, taka naturalistyczna. No i te naparstnice... są wspaniałe, muszę je zaprosić do mojego ogrodu.
Z wielką niecierpliwością czekam, aż odcinek Mai pojawi się w internecie.
Gratuluję ogrodu, niezmiennie podziwiam i serdecznie pozdrawiam:):):)
Jak miło czyta się takie słowa, serce rośnie! Szczególnie, że uważam, ze nastrój w ogrodzie jest bardzo ważny.
UsuńNaparstnice wnoszą wiele swobody i wdzięku do ogrodu i element niespodzianki. "Wynoszą" też rabaty w górę. Uwielbiam ten efekt.
Dziękuję i zapraszam do dalszej lektury bloga.
Pozdrawiam, Byłam w Twoim ogrodzie z Mają. U mnie na kokoryczkach też pojawiły się jakieś szare liszki. Pierwszy raz coś takiego widzę, a liliowce wszystki pożarły nornice, albo jeszcze coś im podobne, bo dziury są jakieś duże, nawet 10 cm w średnicy. Nie został ani jeden liliowiec. Załamka.
OdpowiedzUsuńWspółczuję z powodu strat w ogrodzie, serce boli, kiedy ulubione roślin giną. U mnie te liszki były i w zeszłym roku, w jednym miejscu zniszczyły kępę kokoryczek, w innych zdołałam je wyzbierać. W tym roku znowu i już wiem, że nie dam rady sobie z nimi poradzić dotychczasowymi metodami. Za rok muszę je zawczasu opryskać, może czosnkiem, a w ostateczności chemią.
UsuńAle kokoryczki odrosną po zniszczeniu przez lichy, a Twoje liliowce przepadły... Co zrobić? Chyba pomyśleć, czym je zastąpisz.
A ja właśnie po emisji wczorajszego odcinka Mai trafiłam tu - do Ogrodu Tamaryszka. Jestem pod wrażeniem, czuję się tu tak dobrze, źe póki co nie mam ochoty opuszczać tego ogrodu. Pozdrawiam. Asia
OdpowiedzUsuńJak mi miło, witam nową czytelniczkę! Mam nadzieję, że jeszcze wiele razy będziemy rozmawiać o ogrodach, zapraszam do czytania i dzielenia się swoimi opiniami. Pozdrawiam!
UsuńWitaj. Również chciałam pochwalić i pogratulować pięknie pokazanego ogrodu w Mai. Teraz mam lepsze wyobrażenie o ogrodzie i jego właścicielce - otwartej i bardzo sympatycznej :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam. Ewa - Anda
Dziękuję za miłe słowa o ogrodzie i o mnie, cieszę się, że program się podobał. Liczę na kolejne wizyty w ogrodzie Tamaryszka i wspólne rozważania na tematy ogrodnicze. Pozdrawiam ciepło!
UsuńWidziałam odcinek Mai teraz dopiero mam wyobrażenie o ogrodzie, bloga czytam już od dawna piękny ogród naprawdę jestem zachwycona, ogrom pracy za Tobą wiem co to znaczy. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie! Bardzo się cieszę, że się podobało, dziękuję za dobre słowo!
UsuńPracy, faktycznie, sporo, bo ogród duży i ciągle coś nowego wymyślam, ale i przyjemności co niemiara. Ot, choćby takie słowa, jak Twoje.
Widziałam odcinek Mai. Teraz dopiero mam wyobrażenie o ogrodzie, bloga czytam już od dawna, ale dopiero teraz zobaczyłam jak ogród jest duży. Piękny, ogrom pracy za Tobą. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTwój komentarz poszedł 2 razy, więc patrz na odpowiedź powyżej!
UsuńAleż piękny ten Twój ogród, Tamaryszku! Jestem pod nieustającym wrażeniem - i Twojej pracy, i jej efektów, i pisania o tym wszystkim na blogu. Odcinek "Mai w ogrodzie" mam nadzieję jeszcze zobaczyć. A tymczasem smakuję Twoje zdjęcia: wejście do ogrodu od strony lasu - czarowne, kącik pod lipą i sadzawka nieformalna - jak romantycznie!, jaśminowce - kwitną krótko, za to obficie, koniecznie dokup, jeśli masz miejsce; naparstnice - jak z bajki, choć słyszałam, że są trujące dla zwierząt, prawdo to?; hosty nad potoczkiem - cudowne, no i te trawy od str. piwnicy przepięknie dopełniające miejsce pod iglakiem... tonę w zachwycie. W trawach zakochałam się ostatnio bez pamięci, obsadziłam różnymi ich odmianami betonowy krąg szamba na działce z nadzieją, że go całkiem zasłonią.
OdpowiedzUsuńJak miło się czyta takie słowa!
UsuńZ furteczki jestem zadowolona, chociaż brakuje jej jeszcze roślinnego kontekstu, ale zaczęłam nad tym pracować. Przy leśnej sadzawce także muszę jeszcze dosadzić trochę roślin, mam nadzieję, że uda się to wkrótce i wreszcie będę mogła pokazać ją w całej okazałości. O zakupie kolejnego jaśminowca myślę, szukam mniejszej odmiany. Szczególnie, że nieźle sobie radzą w półcieniu, którego u mnie dużo.
Jeśli trawy poruszyły Twoje serce, to czekają Cię intensywne zakupy, tyle gatunków i odmian jest na rynku. W słonecznym ogrodzie odnajdą się doskonale.
Nie słyszałam o tym, ze naparstnica jest trująca dla zwierząt, ale może.
To jeden z piękniejszych i niezwykle inspirujących odcinków "Mai w ogrodzie". Od dawna jestem pod urokiem ogrodu Izy Możdżyńskiej (i jej blogu Ogród Tamaryszka) - lecz dopiero tu jej dzieło zostało pokazane w całej okazałości, m.in. dzięki cudownym ujęciom z lotu ptaka. Czarowne zakątki ukryte w lesie, ciekawe prowadzenie widza po każdym z nich, prezentacja oryginalnych rozwiązań architektury ogrodowej i doboru odpowiednich odmian roślin plus urok osobisty obu pań - wszystko to daje efekt: WOW! A zestawienie obrazów współczesnych ze zdjęciami archiwalnymi daje wyobrażenie o ogromie pracy, jaki został włożony w stworzenie tego czarownego miejsca. To prawdziwe dzieło sztuki ogrodowej, warte oglądania po wielokroć. Maja wie, co pokazać.
OdpowiedzUsuńO, matko, takie pochwały, ale urosłam! Muszę chyba sobie wydrukować wszystkie wyrazy uznania, które dostałam po emisji odcinka i czytać sobie, kiedy dostanę ogrodniczego doła. Dziękuję, Olu, sprawiłaś mi wielką przyjemność. I przekażę producentom odcinka pochwały.
UsuńPopieram wprowadzenie większej ilości bylin do BO, w całej rozciągłości, to miłośc moja ogrodowa największa ze wszystkich.
OdpowiedzUsuńBędzie więcej bylin kwitnących, chociaż nie będzie łatwo, bo większość rabat jest w cieniu. Własnie pracuję nad listą zakupów.
UsuńWpadłam w Białym Ogrodzie w pułapkę niecierpliwości - chciałam jak najszybciej, żeby było zielono, więc nawsadzałam krzewów (kiedyś malutkich), a ziemię pokryłam bluszczem (co za głupota!). A teraz czeka mnie robota.
Dotarło do mnie, że mogę tam pójść w byliny, bo zimą nie widzę tego miejsca z okien, więc może tam zostać nawet łyse pole.
Oczywiście znów było wspaniale, z przyjemnością obejrzałam odcinek o Twoim ogrodzie. Jest naprawdę pokazowy! Te zakątki, przejścia i przestrzenie są malownicze. No i Ty - przeurocza! :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem zmian w BO oraz postu o leśnej sadzawce, a także o przedogródku... już nie mogę się doczekać.
Uściski
Ewa
Witaj Ewo, dziękuję za wszystkie pochwały! Zakątek z sadzawką planuję wykończyć w tym sezonie, przedogródek z grubsza zrobiony, no to wymyśliłam dosłownie w ostatnich dniach rewolucję w Białym Ogrodzie. Ja chyba nigdy nie odpocznę!
UsuńJa to nazywam genem wiecznego ruchu :))
UsuńDziękuję za link, z chęcią zobaczyłem odcinek "Mai w ogrodzie" z Twoim udziałem. Teraz już mam pełny obraz Twojego ogrodu, trochę poznałem jego historię, układ itp. Jak dla mnie to miłe dla oka miejsce i ma się wielką przyjemność z poznawania jego zakątków. Lubię takie skryte ogrody, oszczędne w kolorystykę, bujnie obsadzone roślinami. Wodne akcenty to jak dla mnie najładniejsze części składowe ogrodu i trochę zazdroszczę, codziennego przebywania w tym zielonym azylu :) Poza tym posiadasz w dużej ilości jedno z moich dwóch ulubionych pnączy, a konkretnie bluszcz pospolity. Przejście pod altaną z bluszczu, to coś pięknego... Podoba mi się pomysł z furtką za którą można cieszyć oczy namiastką lasu. W sumie wszystko mi się podoba i cieszy także, że nie zrezygnowałaś z ogrodu warzywnego. Nie ma nic smaczniejszego niż warzywa z własnego ogrodu :) Gratuluję, podziwiam i cieszę się, że mogłem zobaczyć więcej niż dotychczas. Z pozdrowieniami G.
OdpowiedzUsuńCieszę się, Greg, że ogród zrobił na Tobie dobre wrażenie. Mój ogród zdecydowanie ma najwięcej zieleni, bo to mój ulubiony kolor. Poza tym lubię spokój w ogrodzie, a zieleń i oszczędne użycie koloru to zapewnia. Chociaż są miejsca, gdzie chcę wprowadzić zdecydowanie więcej kwiatów, ale będą w jednym kolorze, bo mam na myśli Biały Ogród.
UsuńWodę w ogrodzie bardzo lubię, wszelkie formy, niecierpliwie czekam na działające ciurkadełko w Kąciku pod Lipą, w ogrodzie są jeszcze dwa duże poidła. No i Zakątek Leśny, nowy, którego nie pokazano w programie, ma naturalistyczną sadzawkę.
Bluszczu mam ogromne ilości (napisałam o nim oddzielny artykuł), bardzo go lubię, doskonale sobie radzi w moim trudnym ogrodzie i mają z niego pożytek owady i ptaki. Ale na tym etapie muszę go ostro ciąć, żeby nie opanował wszystkiego.
Za furteczką jest część leśna ogrodu, może z 1000 m2, ale to część otuliny Puszczy Kampinoskiej i stamtąd druga furtka prowadzi już bezpośrednio do prawdziwego lasu.
W warzywniku w przyszłym roku będzie eksperyment - po raz pierwszy spróbuję zasiać ogórki, zobaczymy, czy dadzą sobie radę.
Dziękuję za uznanie i miłe słowa!
Jak zwykle nie mogę się napatrzeć na Twój ogród i pozostaję w zachwycie! <3 Przepiękne naparstnice, jaśminowce i przywarki. Bardzo podobają mi się sadzawki i kącik z wodozdrojem. (Nie)cierpliwie czekam aż go pokażesz w całej okazałości. Podobnie przedogródek. Prezentuje się interesująco na tej jednej fotografii – proszę o więcej
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji obejrzeć jeszcze MwO z Twoim udziałem, ale skoro dostępna już, nadrobię czym prędzej.
Pozdrawiam serdecznie, Magda
Dzięki za miłe słowa, Magdo. Naparstnice kocham, jaśminowce zaś nie wyglądają u mnie tak idealnie, jak powinny, bo źle je przycinam, spróbuję się poprawić w przyszłym roku. O przedogródku szykuję wreszcie artykuł!
Usuńmam nadzieję, że nie zmienisz zdania o ogrodzie Tamaryszka po obejrzeniu programu...
Absolutnie! Zostałam jego jeszcze większą fanką :)Twój ogród jest przepiękny!!! A filmik nie dość, że pokazał jego urodę, to jeszcze pozwolił mi się lepiej zorientować "w terenie' ;)
UsuńOj, to dobrze...Denerwowałam się, jak czytelnicy przyjmą ogród.
UsuńWitam żywiołową Ogrodniczkę Wizjonerkę i Inspiratorkę! Cieszę się, że dzięki kamerom mogłam pospacerować po ścieżkach Twojego niepospolitego,urokliwego ogrodu. Najciekawsze elementy z filmu:furta do lasu -piękna kompozycja, aranżacja i bogactwo roślin w strumieniu (rowie melioracyjnym- brzydka nazwa),architektura z cegły- budzą zachwyt!
OdpowiedzUsuńOd paru lat śledzę rozwój Twojego ogrodu dzięki blogowi i muszę stwierdzić,że ten odcinek 'Mai w ogrodzie' jest wspaniałym dopełnieniem mojego o nim wyobrażenia. Cała historia i przemiana wszystkich zakątków to jest to, co mnie wielce frapuje i rozumiem nie zmieściło się w filmie. Ale efekt 'filmowy'zachwycający.
Pozdrawiam i gratuluję
Bożena
Tyle miłych słów, tyle pochwał dla ogrodu i dla mnie, ale się cieszę! I dziękuję. Ogród ciągle się rozwija, a ja razem z nim, tyle rzeczy muszę poprawić, że aż się dziwię, że słyszę tyle wyrazów uznania. Będę dalej pokazywać przemiany ogrodowe i mam nadzieję, że będziesz mi w tym towarzyszyć, Bożenko!
UsuńPrzepiękny ogród!!!!!!!!!! Jestem zachwycona, wczoraj widziałam powtórkę programu, bardzo mi się podoba! Mój ogród ma jakieś 2 tys metrów i wiem ile to kosztuje pracy, zapału, ale jak się potem wypija pyszną kawę to się zapomina i trudach:) Pozdrawiam z opolskiego i gratuluję:) Sylwia.
OdpowiedzUsuńDziękuję za zachwyt i miłe słowa, to wielka radość dla mnie. Ogrodnik ma zawsze coś do roboty w ogrodzie, ale w takim o powierzchni 2 tys.m naprawdę jest co robić. Życzę wiele satysfakcji z tej pracy. I zapraszam do czytania bloga!
UsuńOgladałam Maje i dzięki temu trafiłam tu, do Twojego ogrodu, jest pieknie,czytam i zapisuję pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCieszę się, że moje pisanie komuś się przydaje! Jeśli dzięki całym tym nerwom z kręceniem programu, trafiłaś na mojego bloga i będziemy wymieniać doświadczenia, to warto było.
UsuńNa blog zaglądam co jakiś czas, i od dawna zachwycam sie ogrodem, ale dopiero program pokazał klimat i nastrój tego miejsca.
OdpowiedzUsuńTamaryszku, gratuluję. Jest pięknie!
Z ogrodniczymi pozdrawieniami, Solejrolia.
Bardzo się cieszę, że czytasz moje blogowe opowieści i że program, pokazał nieco inne oblicze ogrodu. Bardzo dziękuję za uznanie, Solejrolio. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś się odezwiesz.
UsuńJak zwykle zachwycająco.U mnie dzwonek sarastro trochę omdlewał na słońcu w czasie upału,ale przebiła go podobna do niego zrostka biała.Kwitnie jak gdyby nic,na patelni i w cieniu.Może mieć sucho i mokro.I końca kwitnienia nie widać.Jakaś żelazna.Jaśminy u nas w tym roku nie kwitną.Każdy ,który widzę,ma zaschnięte pąki od upału. .Twoje przecudne.Brakuje mi tego zapachu.Piękne masz kwiaty.I tak wspaniale skomponowane. Mistrzostwo :)Czy możesz mi powiedzieć dokładnie,co żre kokoryczkę ? Moja ma tak samo i nie tylko ona.I czym to zwalczać ? Ostatnio już nawet przez lupę się gapiłam,zwalając zniszczenia na moją ślepotę,ale żadnego paskuda nie mogę dojrzeć.
OdpowiedzUsuńIdę oglądać materiał filmowy.
Pozdrawiam
Danka :)
Muszę się czegoś dowiedzieć o tej zrostce, nie znam tej rośliny, szczególnie, że może rosnąć w cieniu.
UsuńMój dzwonek Sarastro złapał drugi oddech, ma nowe kwiaty i bardzo ładnie granatowe, tak, jak chciałam.
Kokoryczkę zżerają małe, szare liszki (nie znam ich nazwy), siedzą bezczelnie po kilka na listkach, nie da się ich nie zauważyć. Zbieram je ręcznie, ale jest ich za dużo i efekt jest marny. W przyszłym sezonie zastosuje jednak oprysk na szkodniki. Zacznę od czosnku, a jeśli nie zadziała natychmiast, kupię jakąś chemię, dość mam zniszczonych łanów kokoryczek. U Ciebie chyba niszczy ją coś innego, skoro nie dostrzegłaś liszek, one siedzą na wierzchu liści.
Pewnie tak,bo oględziny przez wielkie oko nic nie dały. :D
UsuńOgród na filmie tak samo piękny,jak na zdjęciach. Kocham go. Na odległość. :D
Wielkie dzięki!
UsuńKochana dzięki programowi weszłam na Twojego bloga i to jest najlepsze co mogło mi się przytrafić. Masz piękny ogród, jestem pod wrażeniem i dziwie się skąd ludzie biorą inspiracje. Zawsze myślałam żeby mieć taki ogród to trzeba mieć artystyczną duszę. Dzięki Tobie zrozumiałam dużo rzeczy, boga czytam od początku z motylkami w brzuchu, nie mogę się doczekać kiedy to wszystko przeczytam, kiedy posiądę chociaż namiastkę Twojej wiedzy. Mój ogród ma 5 lat, jest to duży prostokąt i jak na razie wsadzam, przesadzam, mąż się złości bo robię dziury w jego trawniku. Rośliny kupuję te które są ładne, aby mieć jak najwięcej. Teraz to się wszystko zmieni :) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńJak mi miło, Kasiu, dziękuję za tyle ciepłych słów. Bardzo się cieszę, że dzięki "Mai" zyskałam nową czytelniczkę. Mam nadziej,że nasze spotkania pomogą Ci znaleźć rozwiązania do Twojego ogrodu.
UsuńA ta walka z mężem o trawnik... ileż razy to słyszałam.
Kiedy mój ogród miał 5 lat, to praktycznie w ogóle go nie było. Nawet po 5 latach od czasu, kiedy wzięłam się do pracy na serio, efekty były mizerne. Ale cierpliwe, stopniowe działania jednak dają efekty. Życzę powodzenia, na pewno będzie pięknie! Szukaj własnej drogi, własnej wizji ukochanego ogrodu. I zaglądaj do mnie1
Izo, aby obejrzeć odcinek Mai specjalnie ustawiłam budzik, nie żeby nie zaspać, żeby nie zająć się czym innym i nie przegapić. Komentarz piszę dopiero dziś, bo komputer odmówił współpracy i trzeba było wymienić. Nie wiem czy napiszę wszystko to, o czym myślę i mówię do Ciebie po emisji odcinka. Niby znam ten Twój ogród,z dawnych wpisów na forum i z bloga. Ogród, który nieustannie podziwiam i jest dla mnie fenomenem i ewenementem w skali ogrodów. Co innego ogrody, które pokazuje Maja, a które stworzyły czyjeś ręce i umysł - niekoniecznie oddające charakter właściciela i jego temperament, a co innego Twoja wizja, wyobraźnia, i rzecz bardzo ważna - wykonanie! Od lat podziwiam Twoją konsekwencję zarówno w doborze roślin jak i elementów architektury ogrodowej, a także w działaniu. Wszystko jest niesamowicie spójne. W zasadzie proste - takie rozwiązania są przecież najlepsze, ale konia z rzędem temu, kto na tę prostotę wpadnie. Niby tworzone ręką ogrodniczki, a sprawia wrażenie jakby tam było od zawsze, jakby sama natura wymodelowała krajobraz i naruszyła zębem czasu mur, ścieżkę..., a rośliny wyrosły niby przypadkiem. Tobie się to udaje znakomicie! Niby proste, a jakże szykowne! Tak, w tym ogrodzie można się rozpłynąć i zachłysnąć z zachwytu. Ruchomy obraz jeszcze bardziej mnie w tym utwierdził. I choć mój ogród jest całkiem odmienny od Twojego - w moim ogrodzie także najbardziej lubię właśnie zieleń, bez orgii kolorów, to na przyzwoity efekt przyjdzie mi jeszcze długo pracować i czasem walczyć z sobą (np. przed stoiskiem z roślinami - dzięki Tobie już nie kupuję wszystkiego co ładnie wygląda na straganie!. Jesteś Izo tytanem pracy, o nieprzeciętnej wyobraźni. Chwała Panu, że możesz być naszą Wielką Inspiracją motywującą do dalszej pracy! Pozdrawiam serdecznie! A odcinek na stałe zagościł w zakładkach "ulubione".
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, że napisałaś o swoich wrażeniach. A już nie powiem, jak mi miło, że napisałaś takie dobre słowa o moim ukochanym ogrodzie! Mam wielką nadzieję, że będziesz mogła to powtórzyć, odwiedzając kiedyś mój ogród w realu.
UsuńFakt, wszystko wymyśliłam sama i wszystko zrobiłam sama. Ale jestem świadoma, że w znacznym stopniu zawdzięczam to innym ogrodnikom - przecież to efekt setek godzin spędzonych na forach, blogach, nad książkami, a także w realnych ogrodach, małych i większych. Z każdego takiego spotkania coś wyniosłam. Może moją zasługą jest to, że umiałam to wykorzystać.
Chwalisz spójność i naturalność, a na nich mi bardzo zależy. Ze spójności jestem nawet zadowolona, nad naturalnością muszę jeszcze sporo popracować, ale cieszę się, że idę w dobrym kierunku. Dziękuję.
Życzę Ci wiele satysfakcji i radości w pracy nad upiększaniem Twojego zielonego zakątka!