Dwie spośród moich, nowych ławek mają być wygodne, bo będą służyć do wypoczynku, a jedna - ma być przede wszystkim ozdobnym elementem w nowej części ogrodu.
A teraz rzecz mniej praktyczna, ale dla mnie ważna - względy estetyczne. Jaką wybrać? Jaka będzie pasowała do ogrodu?
Styl
Do mojego tradycyjnego ogrodu pasują drewniane ławki. Zresztą takie meble w ogóle doskonale wpasowują się w zieleń każdego ogrodu.
Ale one mogą mieć bardzo różną formę.
Klasycznym i ponadczasowym rozwiązaniem jest wybór modelu, zaprojektowanego na przełomie XIX/ XX w. przez brytyjskiego architekta, Edwina Lutyensa. Takie ławki co krok spotykam w angielskich ogrodach. U nas też już są dostępne. Są drogie, ale znalazłam w internecie zupełnie tanie (pewnie nie z tekowego drewna), nie widziałam ich jednak "na żywo".
klasyczna ławka projektu Edwina Lutyensa |
Myślę, że taka ławka pasowałaby w moim ogrodzie. Ale... jakoś nie mam na nią ochoty. Sama nie wiem, dlaczego.
Jest wiele innych, klasycznych ławek - ładnych, a, wydaje mi się, bardziej uniwersalnych. Można je dostać u nas, ale nie są tanie.
prosta, drewniana ławka w ogrodzie Dalemain - zwróćcie uwagę na wgłębione siedzenie |
przy starym kościele w Cerney - zszarzała, podobnie jak w Dalemain |
fajna, ciekawa ławka w Savill Garden |
nie mam pojęcia, skąd mam to zdjęcie, ale ławka ładna |
Klasyczny Lutyens nie będzie też najlepszym wyborem do modernistycznego ogrodu (raczej mało u nas takich) czy w nowoczesnej aranżacji. Tu dobre będą proste i awangardowe konstrukcje, np. beton łączony z drewnem, albo po prostu drewniane. Może takie propozycje?
Scampston Hall, projekt Pieta Oudolfa |
to też w Scampston Hall, inna wersja, też szara |
U nas często w ogrodach nawiązujemy do stylu rustykalnego czy leśnego. W takiej sytuacji doskonale podkreślą ten klimat proste, drewniane ławki - z pni, konarów, belek. Są stosunkowo łatwe do wykonania. Miłośnicy takich zakątków mają więc ułatwione zadanie.
York Gate Garden - kamienna ławka, ale nieformalna |
Bluebell Cottage Garden - ławka z bali |
Bluebell Cottage Garden - też z bali, ale wzór inny |
a to z ogrodu Mii Dene - deski inaczej |
Do romantycznych wnętrz ogrodowych mogą pasować ławki żeliwne, metalowe, wiklinowe czy rattanowe.
wyszukana, w romantycznym stylu w Loseley Park |
ta prostsza, ale w podobnym klimacie - Coughton Court |
Tu także nastrojowo będą wyglądać "zapuszczone" ławki - zszarzałe, z porostami czy nawet mchem.
Według mnie, takie ławki odnajdą się też w klasycznym, tradycyjnym ogrodzie lub po naszemu: dworkowym. Takie "wiekowe" siedziska pasują też w wiejskim czy leśnym zakątku.
stary ogród w Vann - poszarzała, niekonserwowana ławka, ale jakże urocza |
mech porasta ławkę w Broughton Grange - ta ławka może być raczej ozdobą |
Jeśli mamy ławkę kompletnie odmienną w stylu od naszego ogrodu, to myślę, że warto stworzyć dla niej wydzielony zakątek i dobrać rośliny, żeby nie zmarnować jej urody albo ogrodu, chociaż nie jest to łatwe.
Styl ławki zwykle wiąże się z materiałem, z jakiego jest wykonana. A to z kolei wyznacza sposób konserwacji, co nie jest bez znaczenia.
Drewno jest najbardziej powszechne i doskonale pasuje do roślin. Im jest trwalsze tym droższe (tek, dąb). Wybór drewna egzotycznego wiąże się nie tylko z ceną ale i ekologicznym podejściem.
Drewniane meble można malować lub olejować, drewno pozostawione naturalnie, szybko ulegnie zniszczeniu (poza tekowym np.), co może mieć swój urok, ale znów nie wszędzie będzie pasować.
I tak przed nami kolejna decyzja: w jakim stopniu pielęgnować i odnawiać meble ogrodowe – patyna, porosty, mech dodają im specyficznego uroku, ale w przypadku mebli z materiałów nietrwałych (np. z sosny, z pniaków), skrócą życie ławki. Coś za coś, jak zwykle.
Ja takie lubię. I tak zamierzam "prowadzić" ławeczkę w Leśnym Ogrodzie, aż się rozpadnie. Pokazywałam w części 1 "swój" model, a tu coś innego:
tym razem bardzo prosta ławka w Vann |
No, dobrze, ale moja nowa ławka na ganku nie może być zardzewiała ani omszała. Więc jeśli malować, to jak?
To problem stosunkowo łatwy do rozwiązania, wystarczy się zastanowić.
Wiadomo, że można łatwo i tanio zmienić oblicze ogrodu, przemalowując różne elementy w nim się znajdujące, np. meble. Poza odświeżeniem, można osiągnąć też inny efekt - jedna barwa w całym ogrodzie scali i ujednolici go, a czasem naszym ogrodom tego brakuje. Wybieramy, co lubimy, ale w literaturze fachowcy zwracają uwagę na fakt, że ostre barwy zdecydowanie lepiej wyglądają w jaskrawym słońcu, w naszym klimacie lepiej jest wybierać kolory stonowane. Ale z pewnością meble nie zawsze muszą być brązowe. Myślę, że moja na froncie będzie czarna...
Miserden - kolorowe oblicze Lutyensa |
odważny kolor ławki w Kiftsgate |
a jak się podoba ta czerwień? Mill Dene |
Coughton Court - taka barwa spokojnie może wystąpić w kilku miejscach |
Rzadko spotykanym materiałem na ławki jest obecnie kamień – takie sprzęty są wieczne i nic nie trzeba przy nich robić. No, niektórzy myją kamień, żeby nie pojawiały się na nim żadne wykwity.
Czyli z konserwacją nie ma problemu, ale takie meble są drogie i rzadko pasują w naszych ogrodach. Wprowadzają formalny nastrój, bywają nawet pompatyczne. A także są niewygodne i niezdrowe.
Pasują raczej do dużych ogrodów: klasycznych lub nowoczesnych.
kamienna klasyka w Tintinhull Garden, nie czyszczona |
zupełnie inny klimat - ogród przy szkółce Szmit |
Myślę, że w przydomowych ogrodach można je raczej traktować jak rzeźby, element ozdobny. W takim charakterze kamienna ławka stoi w moim Białym Ogrodzie. Podobnie jak ta poniżej:
Levens Hall - kamień się też starzeje |
Bardziej uniwersalne są meble z metalu. Mogą być i w tradycyjnym i nowoczesnym wnętrzu, w zależności od formy.
Mogą być druciane, lekkie - romantyczne lub nowoczesne. Lub ciężkie - kute lub odlewane, które często wyglądają pretensjonalnie. Można kupić ich imitacje -aluminiowe.
Odlewy, według mnie, ciężko wpasowują się w nasze realia.
Wszystkie raczej wymagają malowania co jakiś czas.
ażurowy fotelik w Arley Hall |
ta mi się podoba |
jeszcze inna metalowa ławka w ogrodzie Miserden |
a tą znalazłam w internecie - polska, na stronie sklep.aleja kwiatowa |
Urocze są ławki z ratanu czy wikliny – wprowadzają swobodny, wakacyjny nastrój, ale są nietrwałe, więc nadają się raczej na zadaszony taras. Wyrazem kompromisu jest wybór technorattanu – estetycznego i trwałego. Sama mam takie meble na niezadaszonym tarasie, choć nie jest to wymarzona aranżacja, a raczej tenże kompromis.
Ciekawe, bardziej praktyczne i w różnych stylach są meble z łączonych materiałów - drewna z metalem czy kamieniem lub betonu z drewnem.
Iford Manor - kamienne głowice kolumn i drewniane siedzisko |
wyrafinowany kształt - metal i drewno słynnej ławki z Kiftsgate |
głazy i decha - ławka w ogrodzie Edyty |
drewniano-metalowa ławka w Gresgarth Hall Garden, też z porostami |
Co na ten moment bym chciała?
Do Ogrodu Leśnego - grubą deskę na pniakach, niemalowaną, niech się starzeje, jako element ozdobny.
Na ganek - marzy mi się prosta, metalowa, pomalowana na czarno.
Do Kącika pod Lipą - nie wiem... Drewniana lub metalowa,najlepiej wygięta w lekki łuk, bo taka jest ściana ceglana. Z tą mam największy mętlik w głowie. Problem jeszcze nie rozwiązany.
No, tak... wszystko sobie rozważyłam, mam swoje typy... Ale co z kupnem?! W sklepach wybór jest dość ograniczony, a robić na zamówienie..? Koszty mnie zabiją.
Niestety, sama nie jestem w stanie zrobić takiej ławki, kto ma takie możliwości, ma połowę problemu z głowy. Tak, jak właściciel ogrodu w ostatnim odcinku "Mai...", który sam zrobił niebanalne meble metalowe.
Większość ławek, które mi się spodobały mogę zobaczyć tylko w internecie, to pewne ryzyko, a nie są tanie. Nie wiem jeszcze, co zrobię.
Jak radzicie sobie z ławkowym problemem? Parę rad już dostałam, ale może jeszcze ktoś poleci mi, gdzie zdobyć wymarzoną ławkę? Czytelnicy też skorzystają!
Fajnie o ławkach pisała kiedyś Marta: http://mmm.drl.pl/tylko-troche-nie-na-temat/ ,
A o dawnych wzorach ławek - Ewa: http://www.ogrodyewy.pl/lawka-ogrodowa-diy-sprzed-lat/.
Warto, będąc w temacie, zajrzeć do tych artykułów, zachęcam.
No masz, zasiedziałam się, bo przecież na każdej ławeczce musiałam przysiąść.
OdpowiedzUsuńFajnie, że Ci się Tamaryszku chciało te artykuły przygotować, dzięki. I ja zaczęłam dumać na ten temat.
Tylko, że na naszych ponad 4 ha, tych ławek cza z 10, cholercia. Ale, jak to mój mąż mówi, są sprawy ważne i ważniejsze. Powrócisz tu - śpiewa Irena Santor.
Pozdrawiam serdecznie.
PS. Drewniane ławki, jedna stara, druga stylizowana (nawet podobne obie) kupiliśmy na klamociarni, w różnym czasie. Oczywiście dizajn artystyczny w moim wykonaniu. Stoją pod lipą przy topornym stole, który ze starych bali zrobił mój małżonek.
Nie pamiętam ceny, ale ok. 250 zł góra.
No, właśnie, na każdej ławce trzeba przysiąść i pomyśleć: dla mnie czy nie dla mnie?
UsuńRzeczywiście, sporo czasu szykowałam te artykuły, ale pomyślałam, że skoro sama muszę dokonać wyboru, ktoś inny niech też skorzysta. Wiele z tych ławek można zrobić, takie albo podobne. Warto choćby wiedzieć, że jakiejś wypatrzonej można szukać, bo będzie idealna. Cieszę się więc, że artykuł Cię zaciekawił.
Taki kawał ziemi masz, ale Ci zazdroszczę... Fajne rzeczy tam robicie, ławki też będą. Bardzo mi się podoba przywracanie do życia starych gratów. Ze względu na nie i na to, co takie działanie z nami robi. Koszty za coś wyjątkowego - idealne.
Cena jednej ofkors. Sorki :)
OdpowiedzUsuńWszystkie ławki urocze :) Moje serce podbiła ta z Coughton Court Gardens z części I :)
OdpowiedzUsuńTo też jedna z moich ulubionych! Zapisuję sobie takie inspiracje, nigdy nie wiadomo, kiedy może się przydać. Na teraz najbardziej mi pasuje ta metalowa szara z Waterperry - w kolorze czarnym byłaby idealna na frontowy ganek. Czy uda mi sie taką zdobyć??
UsuńPodobają mi się kamienne, z tych surowych, z grubsza tylko ociosanych - w zasadzie pasują do każdego ogrodu - mam na myśli te mniej wyczesane ogrody, takie bardziej naturalistyczne.
OdpowiedzUsuńMam jedną śmiałą ławeczkę, niebieską! Ładnie się wpasowała w sosny i hosty, chociaż to z założenia żarcik taki. Wraz ze świnką Wandzią, też niebieską:)))
Warto odwiedzać klamociarnie, tam się trafiają cudeńka za grosz. Moja niebieska to wprawdzie zwyklak, ale ma żeliwne boki i kosztowała 50 zeta...
Ławka niebieska ma osobowość, jaki tam zwyklak... Za 50 zł to po prostu grzech nie wziąć. Koło mnie z klamociarniami nie jest najlepiej. Ale ostatnio na bazarze na kole kupiłam latarenkę do Kącika pod Lipą, musze ją odmalować.
UsuńJa lubię proste ławki. Dawno, może z 10 lat temu, byliśmy autem w UK. Była posezonowa wyprzedaż w sklepach ogrodniczych. Kupiliśmy dwie, takie jak w ogrodzie Vann. Lekko, po latach zmieniły kolor, poszarzały. Smarujemy je wiosną (jak sobie o tym przypomnimy) olejem tekowym. Same też z drewna tekowego. Na zimę chowamy je jednak pod dach.
OdpowiedzUsuńOstatnio zachwyciły mnie ławki zrobione ze starych krzeseł i o takiej traz myslę :)Mam sporo krzeseł na strychu:)))
np. http://www.myrepurposedlife.com/2-chairs-plus-1-benchfailure/
Można się załawkować na maksa, tyle możliwości pod tym linkiem.
UsuńŁawki z Vann super..! Gdybym miała do wyboru taką lub Lutyens, wybrałam ławkę z Vann. Ale Wam się trafiło...
UsuńDzięki za link - zajrzałam na szybko - pomysły świetne. Muszę przejrzeć na spokojnie i ocenić, co by się dało wykorzystać, tzn. z czym dam sobie radę. Jeśli zrobisz ławkę z krzeseł, daj znać koniecznie.
Wpisałam się w pierwszej części, jak zwykle bez podpisu,to i w drugiej też, temat ławek wałkuję od lat, uwielbiam oglądać co też ludzie potrafią stworzyć.....patyna zawsze dodaje im uroku. W tzw. klamociarniach coraz trudniej dostać za przysłowiowy grosz, ale szukac warto, skoro trafimy na cos co zawładnie naszą wyobraźnią to łatwiej sięgnąć do portfela. Myślę, że coraz więcej modeli ławek trafia do naszego handlu, pozostaje kwestia czy przełkniemy cenę. Jestem pewna, że dobierzesz właściwe....EwaSierika
OdpowiedzUsuńZ wyborem modelu z grubsza się wyklarowało, niektóre zrobimy sami, ale z resztą będzie kłopot, muszę szukać. Kasa, siła wyższa, może zmusi do kompromisu, jak to bywa.
UsuńA ja sobie właśnie przygarnęłam dwie stare, drewniane ławki parkowe. I nie pozwalam ich doczyścić - mają kilka warstw kilku kolorów farby olejnej i oby tak zostało... Nie czuję zupełnie ławek bez oparcia - są ładne, ale mało wygodne jednak...
OdpowiedzUsuńCzyli przygarnęłaś ławki z historią, tęczowe, fajnie.
UsuńBez oparcia to nie do wypoczynku, ot, tak przysiąść na chwilkę, są takie miejsca. Takie zrobię w Leśnym Ogrodzie. Ale dwie muszą mieć oparcie. Zrobić samemu takie trudno.
Ale dużo zdjęć :-) Najfajniejsze w takich ławkach jest to, że można je nawet co sezon przemalować na dowolny kolor zmieniając jej charakter.
OdpowiedzUsuńNajlepiej zrobić samemu taką ławkę całkowicie dopasowaną pod siebie. Jednak można też polować na okazje w internecie, szczególnie te używane, chociaż wybór nie jest zbyt wielki.
Witaj, Ogrodniczko! Pewnie, że dobrze mieć ławkę zrobioną "pod siebie", ale trzeba umieć. Ja, niestety, za ławkę z oparciem się nie wezmę. Pozostają poszukiwania. Może uda się tej zimy.
UsuńTeraz jest większa szansa niż zimą, bo podczas porządków ludzie wystawiają na sprzedaż niepotrzebne rzeczy. Można też polować na okazje wczesną wiosną, powodzenia :-)
UsuńMoże masz rację, będę próbować.
UsuńDziękuję Izo za ciekawe, inspirujące artykuły! Ach, te angielskie ogrody! Anglicy przez lata ogrodowania wykształcili w sobie ten styl, to wyczucie...Ich ogrody wyglądają 'lekko', są projektowane jakby od niechcenia, mają ten kontrolowany luz. Każda z pokazanych ławeczek wygląda jakby się 'urodziła' w miejscu, w którym stoi. A może naprawdę jest tam od zawsze? My jeszcze musimy się dużo uczyć, oglądać, naśladować, czytać...Długa droga przed nami, a jednym z jej etapów są takie blogi jak Twój, Izo. Ja mam już ławeczki w ogrodzie i na razie nie planuję zmian, ale w przyszłości z pewnością skorzystam z Twoich inspiracji. Oprócz walorów estetycznych, bardzo ważna jest dla mnie wygoda, stąd na obu ławeczkach muszą być miękkie poduchy. Styl mojego ogrodu nazywam eklektycznym,bo jeszcze brakuje mi dyscypliny i za dużo roślin mi się podoba, a ławeczkę i krzesła w jednym miejscu mam drewniano-żeliwne, a w innym z kutego metalu z kafelkowymi wstawkami. Stół do pierwszego kompletu robiłam na zamówienie - podstawa to dzieło kowala, a blat zrobiony ze szkła (kafelków) to dzieło zaprzyjaźnionej plastyczki. Był drogi, ale jest długowieczny i jedyny w swoim rodzaju. Dla mnie piękny. Pozdrawiam serdecznie. Dala
OdpowiedzUsuńZnam Twoje mebelki, Dalu. Zawsze podziwiałam detale i ozdoby w Twoim ogrodzie. Myślałam o skorzystaniu z usług jakiegoś kowala, ale nie mam nikogo sprawdzonego. Teraz jestem na etapie sprawdzania różnych możliwości.
UsuńMasz rację, że w ogrodach angielskich jest jakaś naturalna swoboda, co bardzo chciałabym mieć w swoim ogrodzie. To pewnie ona powoduje, że wzbudzają powszechny zachwyt. I może ta naturalność wynika nie tylko z tamtejszej wysokiej kultury ogrodniczej, ale i autentycznej historii tych ogrodów. One są wiekowe, a lata dodają luzu. Mam wrażenie, że ludziom też...
Pozdrawiam!
Podglądam i inspiruję się :).Wiele z nich przypadło by mi do gustu ale większość jest zbyt elegancka jak do mojego siermiężnego ogrodu. Myślę że stanie na czymś prostym skleconym z nieobrzynanych desek na wzór odnowionej wiekowej ławki stojącej pod domem. Jedynie deski przeszlifuję i napuszczę olejem :). Ten sposób konserwacji wydaje mi się na razie najlepszy.
OdpowiedzUsuńJa właśnie o takiej ławce myślę do swojego zakątka leśnego. Przykład był w 1 części. I pewnie też zakonserwuję olejem.
UsuńAle nie powiedziałabym, żeby Twój ogród był siermiężny...
Dziękuję ale sporo jeszcze brakuje by ziemię uprawianą przeze mnie można było w pełni tego słowa nazwać ogrodem, sporo tam jeszcze dzikich zakątków gdzie roślinność musi sobie radzić sama, ale może kiedyś...
OdpowiedzUsuńA ławeczka faktycznie w pierwszej części wpadła mi jedna w oko, może wiosną pomyślę o wykonaniu :)
Rozumiem Cię, bo sama od lat tworzę swój ogród, stopniowo zagospodarowując nowe zakątki. A w międzyczasie poprawiam to, co zrobiłam wcześniej źle...
UsuńKiedy tyle jest do zrobienia (i tyle wydatków) pewne rzeczy odkłada się na później.Mój ogród ma jakieś 10 lat, a dopiero teraz myślę o porządnych ławkach.
Bardzo fajny pomysł z tymi ławeczkami w ogrodzie. Jest miejsce na to, żeby odpocząć z książką i posłuchać śpiewu ptaków. Sama w tym roku zagospodarowałam swój ogród. Nie było łatwo... Na szczęście siostra podesłała mi kontakt do Avangard Ogrody i bardzo mi pomogli. Teraz jestem szczęśliwą posiadaczką własnego kawałka raju :)
OdpowiedzUsuńNa pewno korzystając z pomocy jest łatwiej i szybciej. Ale czy zawsze o to chodzi..? Wiele osób nawet woli tworzyć samemu swój kawałek raju. Ja chętnie co jakiś czas korzystam z pomocy, raczej do cięższych prac.
UsuńMasz rację, że własnoręczne tworzenie ogrodu, szukanie inspiracji i przenoszenie ich na własny grunt w przeróżnych konfiguracjach jest niepowtarzalne, jak wychowywanie dziecka od pierwszych chwil...związek emocjonalny na pewno jest nieporównywalny. Nie zawsze wychodzi to ogrodowi na dobre, jest więc pole do dalszych prac, do poznawania wymagań natury, do spotkań nam podobnych osób...ilez radości to daje.
OdpowiedzUsuńCzy temat ławek zgłębiłaś juz do podszewki?EwaSierika
Tak, zdecydowanie tworzenie własnej przestrzeni wyzwala emocje, które pozostają. Do tego stopnia, że niektórzy miłośnicy ogrodu nie wyobrażają sobie wpuszczenia obcych na jego teren. No, chyba, że do podziwiania... Ja chętnie bym wykorzystała częściej fachowców, ale finanse na to nie pozwalają. A jeśli już przychodzą, pilnuję każdego ich kroku (ukłony dla Justyny!), drżąc o swoje królestwo, bynajmniej nie z powodu braku zaufania. I zgadzam się, że samodzielne działania skutkują błędami, ale taka droga, mimo wszystko, jest satysfakcjonująca.
UsuńŁawki zostały rozpracowane, tzn. wybrane. Nawet zapadła decyzja na 2 dodatkowe. Teraz pozostają sprawy techniczne - wykonanie jednych, a znalezienie sprzedawcy innych.
Kiedy mój M miał wejść w środę na rabatę by poprawić daszek domku dla złotooków...serce we mnie zamarło, oczami wyobraźni widziałam zdeptane rosliny. Na szczęscie obyło się bez strat....
OdpowiedzUsuńO, to ławeczek przybędzie sporo, konkretna decyzja i słuszna. Z niecierpliwością będę czekać na nie.EwaSierika
Nie wiem, jak Twój M, ale mój najbezpieczniej porusza się po trawniku. Absolutnie nie ma tendencji do sprawdzania, gdzie stawia nogę.
UsuńCzy myślisz, że w takich ogrodach, jak nasze, domki dla złotooków są potrzebne? Ciągle się do niego przymierzam, ale pomyślałam, że tyle tu mają naturalnych zakamarków do zamieszkania...
Nie spodziewałem się, że rustykalny styl może tak świetnie pasować do ogrodu :) Przypuszczam, że część rzeczy zgapię stąd ;)
OdpowiedzUsuńMiło mi, że artykuł Cię zainteresował. Myślę, że wybór stylu zależy od naszej osobowości, ale dobrze jest dobrać go do stylu domu i otoczenia. W wielu miejscach styl rustykalny wygląda doskonale.
UsuńWybór ławki nie jest łatwy. Też zetknęłam się z tym problemem. Bo na co się zdecydować w ogrodzie leśnym, gdy ogród zakłada się w stylu leśno-formalnym. O ile taki styl istnieje:) Ale ważne co nam się podoba. To też wyznacza kierunek.
OdpowiedzUsuńApril
Ponieważ pierwszy raz zdecydowałam się na wpisanie komentarza w blogu - choć podczytuje od dawna- to z emocji nie dokończyłam myśli.
OdpowiedzUsuńMój zakątek leśno-formalny otrzymał dwa duże bloki granitowe - jako ławki. I wydaje mi się że granit, choć ociosany, to do leśnego ogrodu pasuje. Zarazem pasuje też do ogrodu formalnego, jako bryła geometryczna. Czyli różne style można pogodzić. Również zaspokojone zostały moje potrzeby, bo kamień uwielbiam. I jest absolutnie bezobsługowy.
April
Jak się cieszę, że zaglądasz i się ujawniłaś!
UsuńWybór ławki wiąże się z wyborem wyglądu całego ogrodu. Kiedyś miałam nieco inne zdanie, ale moje poglądy się zmieniły. Uważam, że ogród ma być mój - ma podobać się mnie, zaspokajać moje potrzeby, odzwierciedlać to, co mi w duszy gra. Jeśli jest całkowicie wydzielony z otoczenia - wolność w jest pełna. A jeśli jest jakoś otwarty, według mnie powinien uwzględniać realia otoczenia. To wyraz szacunku do innych, do kulturowego i przyrodniczego kontekstu.
Więc myślę, że można sobie wymyślić własny styl, także leśno-formalny!
U nas dodatkowo wybór ławki utrudniają możliwości - oferta rynkowa jest ograniczona, a możliwości finansowe również. Więc nawet jeśli już mamy wizję idealnej ławki, powstaje problem z realizacją. Ale od czego nasza pomysłowość..? A kompromisy, jak to w życiu, są konieczne.
Ty znalazłaś bardzo ciekawe rozwiązanie, które spełnia wszystkie warunki - i o to chodzi!
Izo, kamień wpisał mi się w jeden zakątek ale też mam problem z innymi miejscami i tak jak Ty, poszukuję też innych rozwiązań. Jak pisałaś, kamień nie zawsze jest najlepszym wyjściem, wiadomo, niezbyt zdrowy i niezbyt wygodny do dłuższego siedzenia i bardzo drogi. Dlatego z ciekawością przeczytałam obydwie części na temat ławek. Z pewnością skorzystam przy wyborze kolejnych ławek. Już nawet pewne pomysły mi się rodzą...
UsuńTrzymam kciuki za nowo tworzoną rabatę. To pewnie tam pójdzie te 50 worków z obornikiem które u ciebie widziałam. Grunt to dobrze przygotowany grunt:)
April
Ja już wiem, czego chcę. Trzy ławki zrobimy we własnym zakresie, z jedną z nich będzie trudniej, ale damy radę. Natomiast dwie muszę kupić lub zamówić. Mam nadzieję, że zimą uda mi się znaleźć sprzedawcę lub wykonawcę.
UsuńCiekawa jestem, co Ci chodzi po głowie, pochwal się, jak zdecydujesz.
Ach, żebym ja kiedyś wiedziała, jakie znaczenie ma gleba... Ogród wyglądałby inaczej i moja praca dziś wyglądałaby inaczej. Obornik w znacznej części pójdzie do nowego Leśnego Ogrodu,a część będzie rozłożona wszędzie.
Tamaryszku, pokazałabym Ci moją ławeczkę, ale nie mogę znaleźć Twojego adresu mailowego, a chociaż mam bloga, to niestety mój jest uczyniony prywatnym i chętnie bym Cię tam zaprosiła, ale do tego też potrzebuję adresu mailowego. Uwielbiam Twojego bloga, chociaż odkryłam go niedawno i stopniowo wracam do starszych postów, by nadrobić zaległości. Masz przepiękny ogród, podziwiam! Mój ma zaledwie niecałe trzy latka. Obecnie jestem w ciąży, rozwiązanie w czerwcu, a zajmuję się jeszcze Synkiem, który ma teraz 17 miesięcy. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńWitam Młodą Mamę i ogrodniczkę! Bardzo mi miło, że lubisz czytać moje artykuły i że podoba Ci się moje ogrodowe królestwo. Ławeczkę (i nie tylko) z przyjemnością obejrzę, mój adres mailowy jest na końcu tekstu w części: O mnie (szukaj na listwie pod głównym zdjęciem).
UsuńDziękuję i zapraszam do czytania.
OdpowiedzUsuńKażda z tych ławek ma swój urok, ale jedno je łączy. Trzeba je regularnie konserwować inaczej działanie warunkow atmoferycznych da się im odczuć. Najtrwalsze są ławki miejskie wykonane z solidnych materiałów, które służą na długo.
OdpowiedzUsuńJak pisałam, kwestia konserwacji jest wyborem. Wiele z pokazanych ławek nie jest konserwowanych, niektóre tego nie wymagają (kamienne, tekowe), inne nie są konserwowane z wyboru, bo ładnie się starzeją. Ławki miejskie nie wszędzie pasują, ale na pewno jest to jedna z możliwości.
Usuń