Ja być nie mogłam, a miałam ochotę, bo działo się coś nowego!
Co do samych targów, to raczej nie miałam złudzeń, że mogą mnie zainteresować. Jak wielu podkreśla, to raczej impreza biznesowa. Przeczytane relacje utwierdziły mnie w tej opinii.
Nowością, która mnie ciekawiła, było Forum Promotorów Ogrodnictwa. Mimo, że sama w imprezie nie brałam udziału, kibicowałam przygotowaniom. Poza tym, warto się orientować, co się dzieje w ogrodniczym światku.
pozostałości po zeszłorocznym ogrodzie |
miskanty i hortensje nadal zdobią ogród |
nad strumykiem resztki śniegu |
W poprzednich latach uczestniczyłam w Spotkaniach Blogerów Ogrodniczych, z których wyłoniła się nowa inicjatywa, właśnie FPO.
Kim są promotorzy ogrodnictwa? To każdy promujący ogrodnictwo jako formę przyjemnego spędzania czasu w mediach internetowych czy tradycyjnych. Bloger, autor filmików o ogrodnictwie na youtube czy instagramie, dziennikarz, administrator grupy na FB czy forum ogrodniczego. Czyli ja też!
Ale promowaniem ogrodnictwa powinni być zainteresowani także producenci akcesoriów ogrodniczych i szkółkarze i projektanci. FPO postawiło sobie za cel zainicjowanie współdziałania ich wszystkich, dla dobra nas, kochających ogrody.
Ważnym wątkiem FPO jest także aktywizacja grupy młodych ludzi (25-40) w dziedzinie ogrodniczej oraz ogrodnictwo miejskie.
Trzymam kciuki za powodzenie tych działań.
zwróćcie uwagę na głównych sponsorów imprezy |
Mnie nasuwa się jeszcze pytanie: czy bloger, vloger i ktoś promujący ogrodnictwo w mediach jest influencerem, jak to widzą organizatorzy? czy raczej jest to pobożne życzenie lub może cel, który chce osiągnąć? Innymi słowy, czy działania np. blogerów lub autorów filmików na instagramie czy youtubie wywierają jakiś (duży?) wpływ na ludzi? Jakie macie odczucie?
Jaki jest stan na dziś, to jedna sprawa, a że każdy podejmujący działania na forum publicznym życzyłby sobie znaczącego wpływu na odbiorców, to sprawa druga.
Sama wiem, jak mnie cieszą Wasze komentarze, że artykuł czy zdjęcie było dla Was inspiracją.
informacja o zajęciach zorganizowanych przez FPO i firmach wspierających |
a to jeszcze kolory mojego zimowego ogrodu (Długa Rabata) |
Co się działo na FPO? Były warsztaty dla influencerów (jakoś mi trudno przełknąć te określenia), mające pomóc w doskonaleniu warsztatu. Były spotkania w z przedstawicielami branży ogrodniczej, poświęcone wzajemnej współpracy. Były wreszcie warsztaty dla publiczności targów (ciekawe tematy!), prowadzone przez blogerów.
Zainteresowani znajdą szczegółowe i osobiste relacje w sieci. Najbardziej obszerna jest na blogu Miejski Ogrodnik, którego twórcy byli organizatorami i pomysłodawcami całej imprezy.
Wera, Daro i Cezar znaleźli sponsorów imprezy, spośród których warto wymienić Freedomes, znaną wszystkim ogrodnikom firmę nasienną Legutko i producenta opryskiwaczy Kwazar. Ich poparcie dla tej inicjatywy na pewno wpłynie na moje preferencje sprzedażowe.
beże, brązy i zieleń - tak przez większość tegorocznej zimy wyglądał ogród (na pierwszym planie kwiaty języczki pomarańczowej) |
zimowy strumyk, teraz jeszcze lód pokrywa wodę |
Dziś po raz pierwszy od dłuższego czasu temperatura podniosła się do zera.
Jak wiecie, lubię zimę, ale te mrozy przy braku śniegu trochę mnie zmartwiły. Świat nie wyglądał ładnie, jak powinien przy prawdziwej zimie, a temperatury -17 bez śniegu nie są dobre dla ogrodu.
Martwię się np. o ukochane zawilce, żeby nie było jak dwa lata temu, kiedy prawie wszystkie przepadły. Co prawda, posadziłam sporo silniejszych anemone tomentosa, właśnie po to, żeby tak się nie denerwować. Ale co z najpiękniejszymi Honorine Jobert..?
Mam wielką nadzieję, że ogród wyjdzie bez szwanku z tej zimy. Już niedługo się przekonamy.
czy zakwitną te krokusy, które wylazły z ziemi przed falą mrozów? |
te młode liście irysów na pewno zmroziło totalnie |
różaneczniki przyrzuciłam cieniówką, pąki kwiatowe powinny być bezpieczne |
O moich standardowych zajęciach ogrodniczych zimą można przeczytać tutaj. Zwykle o tej porze wyciągam sekatory i piłę. Teraz, z powodów wiadomych, nie zaczęłam jeszcze cięć w ogrodzie, ale to będą pierwsze prace nowego sezonu. Może już niedługo..?
mój jedyny (na razie) oczar Diane zakwitł ładnie |
kwiaty oczara jako jedyne ożywiają teraz ogród |
pędy derenia (który nie rośnie u mnie zbyt dobrze) także dodają odrobinę koloru |
Za to mam innego newsa - zupełnie niespodziewanie miałam w ogrodzie wizytę ekipy programu "Rok w ogrodzie". W efekcie w najbliższą sobotę, 10 marca rano, Ogród Tamaryszka będzie zaprezentowany w telewizji.
Jestem lekko przerażona - bo czy ogród o tej porze roku nadaje się do publicznej prezentacji?? No, cóż, przepadło, proszę o życzliwe przyjęcie.
ptaki w tej bluszczowej bramie mają extra kryjówkę |
a tak wyglądał mój trawnik tej zimy - nie pamiętam, żeby kiedyś było tyle wilgoci... |
Izo, świetni że Twój ogród zostanie pokazany w Roku w Ogrodzie. Wreszcie zaczynają tam pokazywać ogrody godne naśladowania. Bo nawiązując do dyskusji o brzydkim ogrodzie, to nie każdy ogród będący radością dla właściciela jest tym wartym naśladowania. Rolą mediów w tym zakresie powinno być pokazywanie różnorodnych wzorców jako inspiracji.
OdpowiedzUsuńCo do influencerów to kojarzą mi się z produktami nie ideami, dlatego też kiepsko widzę promowanie idei powszechnego ogrodnictwa. Producentom zależy na sprzedaży produktu, a blogerom i vlogerom? No właśnie o co chodzi blogerom. Z dyskusji którą odsłuchałam na yt nie bardzo jasno wynika o co nam chodzi. Na pewno będę oglądała program w sobite. Poranne ogloądanie sobotnich programów ogrodniczych jest częscią mojego stylu życia. ;)
Oj, nie wiem, bardzo się denerwuję. Wiesz, jak krytyczny stosunek mam do swojego ogrodu i jak duże budzi we mnie emocje. A tu tak niekorzystny czas dla ogrodu...
UsuńNaturalnie, że nie każdy ogród uszczęśliwiający właściciela jest godny naśladowania. A media (też blogerzy? influenserzy?) powinny pokazywać różne inspiracje, żeby każdy znalazł coś dla siebie.
Masz rację, że najlepiej byłoby opierać się na idei, uciec od produktów i komercji. Spróbujmy być optymistkami, może jednak ta wspólna płaszczyzna się znajdzie.
Ja też wysłuchałam tej dyskusji, miałam wrażenie, że momentami wypowiadający się mówili "obok siebie". Zabrakło mi wyraźnego, wspólnego określenia form działania, promujących ogrodnictwo, a akceptowanych przez obie strony. Tak na podsumowanie.
O co chodzi blogerom? Zawsze identyfikowałam się z grupą piszących z pasji, dla dialogu z innymi pasjonatami, wymiany doświadczeń i emocji. O tej grupie mówiły Ania i Aga. Wspierajmy się nawzajem i propagujmy ogrodnictwo jako takie, dobre wzorce, ale i polecajmy sobie dobre produkty.
Dodatkowo - i tu mogę powiedzieć za siebie - jeśli producent (nawozu, opryskiwacza) albo właściciel centrum ogrodniczego, widzi w takich tekstach perspektywicznie korzyść dla siebie, może wyłożyć pieniądze na wsparcie takiego blogera (kupię sobie np. więcej jednorocznych do donic, nie chodzi tu o uczynienia z bloga źródła utrzymania). Więc niech powie po prostu, że jest otwarty na taką współpracę. Może w dyskusji zabrakło takiego jasnego wyłożenia wzajemnych oczekiwań?
Iza, jak miła wiadomość, co prawda nie ogladam tej audycji/za wczesnie dla mnie[url=http://emotikona.pl/emotikony/][img]http://emotikona.pl/emotikony/pic/0blush2.gif[/img][/url]
OdpowiedzUsuńale zwlokę się dla Ciebie i Twojego uroczego ogrodu, wiem, że nie pożałuję. EwaSierika
O, matko, oby się okazało, że było warto. To pewnie będzie krótkie, może lepiej się wyśpij, a obejrzyj sobie potem bezpieczniej w necie, bo można.
UsuńObejrzę na pewno jak się pojawi w necie, ale to z czysto osobistych preferencji, nie przez wczesną porę:)
OdpowiedzUsuńTeż się martwię o posadzone jesienią cebulowe i cieszę, że nie zdecydowałam się na zakup większej ilości... Śnieg widziałam chyba 2 tygodnie temu, przez pół dnia, a mrozy dawały nieźle w kość;/ Miejmy nadzieję że to już naprawdę koniec, prognozy na to wskazują.
Podobno ma się teraz bardzo ocieplić, ale na pewno będą jeszcze wahnięcia pogody. Obawiam się, że bez strat w ogrodzie się nie obejdzie. Ja o cebulowe tak się nie martwię, jak o niektóre byliny.
UsuńIle Twój oczar ma latek? Moja Diane jest maleńka i na razie czarowała głównie jesiennymi liśćmi, bo kwiatków wiosną miała tylko kilka - czekam na taki efekt jak u Ciebie :0
OdpowiedzUsuń"Rok w ogrodzie" wiedział co robi, Twój ogród o tej porze roku nadaje się do pokazania, jak mało który! Na pewno obejrzę :)
Gdybym miała tylko tyle wilgoci w ogródku, co Ty, to byłabym szczęśliwa. Tymczasem marzec zapowiadają mokry, więc nie wiem, kiedy uda się do niego dojechać i rozpocząć prace - kolejna lekcja cierpliwości ;) Na razie więc muszę się zadowolić wysianymi roślinkami na parapecie.
Pozdrawiam serdecznie :)
Oby ogród w programie zaprezentował się należycie. Oczar ma chyba z 10 lat, początkowo nie kwitł obficie, był czas, że żałowałam, że go posadziłam. Ale potem jakoś się rozruszał i co rok kwitnie obficie. Lubię jego jesienne kolory i naturalny, lekki pokrój. Daj swojemu czas.
UsuńU mnie piachy, więc deszcze przelatują jak przez sito. Więc taka kałuża to u mnie widok niespodziewany. Ciężka i wilgotna ziemia w ogrodzie może być problemem, na pewno wiosną zaczynasz działania później.
A co wysiałaś, kwiaty?
Zwykle nie oglądam rano telewizji, wiec martwię się, że przegapię program. A jestem pewna, że wart jest obejrzenia :)
OdpowiedzUsuńJa tam pewna nie jestem, ale zawsze można będzie zajrzeć w internecie.
UsuńSuper ja oglądam co tydzień Rok w ogrodzie z Panem Markiem więc tym bardziej Twój ogród z OGROMNĄ przyjemnością obejrzę:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko
Mam nadzieję, że program będzie ciekawy, dzięki za życzliwość.
UsuńNo BAJKA. Odcinek extra obejrzany. Widać od razu ogromną pasje i miłość do ogrodu i psiaka:)
UsuńZimą ogród też jest cudowny. Mam nadzieję, że letni też będziemy mieli okazję obejrzeć:)
ściskam cieplutko
PS. Pstrokacizny też nie bardzo lubię:)
Dzięki, Alu! Pies koniecznie chciał wystąpić w roli głównej. Dziś już ogród wygląda inaczej, nie ma resztek śniegu, chyba lepiej niż w programie.
UsuńJa też boję się tej wiosny o rośliny... na Mazurach mieliśmy bardzo mało śniegu w tym roku. I to ciepło..pod koniec stycznia wszystko było gotowe na wiosnę, stokrotki na trawniku miały pączki.. A tu w ciągu 48 godz. temperatura nocą spadła do -20stu. Mróz poniżej 10 st. trzymał 2 tyg. przy może centymetrowej okrywie śniegowej. To bardzo źle dla roślin. Trzymajmy kciuki by wiosna była w miarę stabilna temperaturowo.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Beata
ps. Z przyjemnością obejrzę luty w ogrodzie Tamaryszkowym :)
U mnie w zasadzie było podobnie, śniegu co kot napłakał, temperatury -17, kiepsko. No, cóż, zobaczymy.
UsuńCieszę się, że będziecie ze mną przed tv, chociaż się niepokoje o efekt.
Pozdrawiam!
Ale fajne wieści. Wystarczy że będziecie stali przy oczarze a będzie kolorowo.
OdpowiedzUsuńTo super się zapowiada sobota, rano TV a potem do ogrodu. Ja już sezon wczoraj odpaliłam. A w Mai też będzie fajny ogród Przemka.
Miałam już kolejny rok ochotę jechać na Gardenię nie dla samej wystawy a właśnie dla tych dyskusji i prelekcji - może w kolejnym roku zrealizuję tą ochotę.
pozdrawiam mira
Chyba coś przy oczarze było, nie pamiętam. Na pewno o chorych bukszpanach. Na ogród Przemka czekam i Kondzia.
UsuńMoże wybierzesz się na Zieleń to Życie? Na pewno też coś będzie. A przy okazji jakaś wspólna kawa..?
Fajnie by z tą kawą było, jak życie pozwoli. Jutro zaczynają się w Rzeszowie targi - i niestety nic z tego no nie tylko ogród jest.
UsuńTak sobie myślę w kontekście ostatnich Twoich art. kiedy ogród się zaczyna....w sensie że można mówić o ogrodzie no i kiedy się kończy bo zaczyna park - takie wieczorne dyrdymałki
pozdrawiam mira
Jeśli byś przyjeżdżała, daj znać.
UsuńOgród a park... Nie wiem, jakie są fachowe definicje. Ale dla mnie park musi być duży, ma charakter publiczny i roślinność głównie drzewiastą i krzewy. Może się fachowiec jakiś wypowie.
Jakie dobre wieści - obejrzymy sobie piękny ogród w zimowej (niekoniecznie śnieznej) szacie leżąc wygodnie w łóżeczku :)
OdpowiedzUsuńTez się trochę obawiam o stan roslin, ale zamartwiać się nie będę, bo to i tak nic nie da. Najwyżej będzie trochę roboty z nowymi nasadzeniami. Sorry, taki mamy klimat... jak ktoś powiedział :)
Ave
Pewnie, że nasze martwienie się nic nie da. Ale czy można tak całkiem zapanować nad emocjami..? Rozsądek mówi jedno, a niepokój i tak gdzieś się tli.
UsuńBardzo fajna inicjatywa z forum :) Oby prezentacja w telewizji poszła dobrze! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńZobaczymy, co z tego wyjdzie, pozdrawiam
UsuńWitam Pani Izo! Podążam za Ogrodem Tamaryszka od czasu FO i pamiętam jak niepocieszona byłam kiedy wątek nagle ucichł, i jak bardzo się ucieszyłam kiedy odnalazłam ten blog. A kiedy przeczytałam, że można będzie zobaczyć Pani ogród w telewizji z wrażenia nie mogłam zasnąć. Przyznaję, byłam ogromnie ciekawa jak to miejsce wygląda w zimie. Zdjęcia z czasu kiedy ogród jest zielony i bujny można obejrzeć często. Zimy, zwłaszcza jej końcówki nie fotografujemy już tak chętnie. I tu przyznaję że jest to odcinek, który obejrzałam z ogromną ciekawością i nie kłamaną przyjemnością. Moje przemyślenia? Pani ogród oglądany do tej pory na zdjęciach wydaje się być tak doskonały, przemyślany, niedościgniony ideał.Nie, nie...proszę nie myśleć teraz, że film odkrył jakieś braki. Jednak mam wrażenie, że poprzez odkrycie tego niezupełnie "ubranego" szkieletu ogród Pani stał się bardziej swojski. We mnie obudziła się nadzieja, że mogę ze swojego miejsca na ziemi stworzyć takie cudo. No prawie...I jeszcze coś. Jaką Pani jest fantastyczną i ciepłą osobą.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dziękuję.
Dziękuję za życzliwość i towarzyszenie mi od czasów forum! I tak miłe słowa pod adresem mojej osoby.
UsuńA jeśli obraz mojego ogrodu z filmu natchnął Panią wiarą we własne możliwości i realizację wymarzonej wizji ogrodu - to doskonale! Temu przecież m.in. mają służyć nasze blogi.
Ta końcówka zimy, jeszcze bezśnieżnej, jest paskudna. Ogród jako całość według mnie nie wygląda dobrze.
A tyle razy pisałam, że mój ogród daleko ma do ideału, że to tylko ładne zdjęcia... Oto plus tego programu - wreszcie wiadomo, że mój ogród jest zupełnie zwyczajny - ma piękne zakątki, fajne elementy, ale i wiele słabości i potrafi wyglądać nijako.
Jeszcze raz dziękuję!
Natknęłam niechcący na odcinek z Pani ogrodem. Jest jeszcze piekniejszy niż na zdjęciach, bo na nich nie widzę przejść, ciągłości... Śledzę Pani bloga już od dawna. Przeczytałam go od deski do deski. To była najfajniejsza niespodzianka tej wiosny.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że na filmie można zobaczyć trochę układ ogrodu, to na pewno daje inne wyobrażenie o całości. Bardzo mi miło, że mam taką wierną czytelniczkę! Dziękuję za pochwały.
UsuńIzo, wyszło przepięknie. Nie zdawałam sobie sprawy, że masz tak ślicznie położony ogród. Czuję wielki niedosyt, mam nadzieję, że zobaczymy Twój cudowny ogród również w odsłonie wiosenno-letniej i jesiennej. Pozdrawiam ciepło, Aga
OdpowiedzUsuńDziękuję, Aga! Rzeczywiście walorem ogrodu jest las i duże drzewa, nadają inny wymiar, robią nastrój. Jeśli masz niedosyt, to dobrze, zapraszam w odwiedziny - i na blogu i w realu i w bardziej atrakcyjnym okresie.
UsuńDzięki za ciepłe słowa!