Żeby więc przywołać z pamięci ładniejsze obrazy i poprawić sobie nastrój, wybrałam na marzec taką złotą myśl ogrodniczą:
Obcowanie z ogrodem to niekończąca się uczta dla zmysłów
Ponieważ rasowy ogrodnik przeznacza na pobyt w ogrodzie wszystkie wolne od obowiązków chwile, jego udziałem są ciągle nowe wrażenia zmysłowe. No, może nie nowe, bo w końcu róże kwitną co roku, ale czy ich zapach jest taki sam? Poza tym, po tak długiej przerwie wrażenia są tak świeże, że w ogóle nie na miejscu byłoby powiedzieć, że to ten sam zapach.
Od razu przychodzi mi na myśl pytanie do Was - które wrażenia zmysłowe są dla Was najważniejsze w ogrodzie? Czy jakieś są ważne szczególnie?
tyle zieleniny do zjadania w moim małym warzywniku |