jedno ze stoisk |
Na targach poznańskich byłam po raz pierwszy. Słyszałam o nich wiele dobrego – że to impreza z rozmachem, ważniejsza niż warszawska Zieleń to Życie. Więc oczekiwania miałam duże.
A tymczasem nie znalazłam nic ciekawego. Tzn. ciemierniki były, ale bez żadnych spektakularnych efektów. Zdecydowanie zmarnowano, według mnie, szansę wykorzystania ich do udekorowania stoisk.
Miałam też nadzieję, że kupię ich trochę, ale ceny nie były atrakcyjne, a i wybór nie za duży.jedna z nielicznych roślin, która zwracała uwagę - magnolia Old Port o pięknych, dwukolorowych kwiatach |
Liczyłam też, że zobaczę tu ciekawą ofertę wyposażenia ogrodów – np. mebli czy przedmiotów do dekoracji ogrodowych wnętrz, bo tego mi bardzo brakuje na polskim rynku. I znów rozczarowanie...
prosta, ładna, drewniana ławka |
ciekawa leżanka, ceny nie znam |
Niewielka była też oferta wydawnicza. Mnie zainteresowały książki o permakulturze i biodynamicznej uprawie ogrodu (na kiermaszu), oferowane wraz ze zdrowymi dla ogrodu narzędziami.
ciekawy pomysł na ściankę czy przesłonę |
Dużo było materiału szkółkarskiego, sprzętu i maszyn ogrodniczych.
Na kiermaszu – mydło i powidło – masa cebul, kłączy (to dobrze), a obok biżuteria, przyprawy, suszone owoce...Ciekawe było stoisko z wyrobami z wikliny, gdzie na miejscu pan wyplatał kosze. Można tam było kupić np. ozdobne kule z wikliny.
Podsumowując - duży teren, kilka wielkich hal wystawowych, a w nich stosunkowo niewiele ciekawych rzeczy dla ogrodnika amatora.
ta zardzewiała szyszka bardzo mi się spodobała (materiał tańszy niż corten!) |
chyba ptaki w tym nie zamieszkają, ale na rabacie może to być fajna ozdoba |
ładne, nowoczesne lampiony |
druciana, owocowa ozdoba |
Miała rację Weronika – to bardziej targi dla branżowców i profesjonalistów. Miłośnik ogrodów i ogrodnik amator nie znajdzie tu wiele okazji do zachwytu nad pięknymi roślinami, nie znajdzie za wiele inspiracji i pomysłów do własnego ogrodu.
Starałam się wśród masy stoisk znaleźć jednak coś ciekawego, może te parę zdjęć komuś podsunie jakieś rozwiązanie.te donice są odporne na mróz |
Ja z tych targów biorę do siebie - drewnianą ściankę, "domki dla ptaków" i zardzewiałą szyszkę do swojego lasu.
Ale jeśli w przyszłości wiosenne targi Gardenia będą miały być jedynym powodem wyjazdu do Poznania – nie pojadę na pewno.
taka krata (okno?) postawiona pionowo, w kontrastowym kolorze do zieleni, może być ozdobą |
Na szczęście targowej imprezie towarzyszyło 3 SPOTKANIE BLOGRÓW OGRODNICZYCH!
Spotkania w piątek i sobotę trwały po 3 i pół godziny, w tym czasie można było posłuchać ciekawych wykładów. Na różne tematy, każdy znalazł coś dla siebie.
Dla mnie najbardziej przydatne były rady Tomka Ciesielskiego o sztuce fotografii, opowieść Magdy Sobolewskiej o roślinach (rozmnażanych in vitro, modyfikowanych genetycznie czy inwazyjnych). Poruszano też kwestie techniczne, np. SEO, które dla mnie jest czarną magią, więc każde parę słów rozjaśnia ten temat, a Łukasz Skop radził, jak pisać dobrego bloga. Jednej z prelekcji poświęcę oddzielny wpis.
Jedynym minusem był ograniczony czas – wykłady były krótkie i brakowało pogłębienia tematu.
(również w trakcie mniej formalnej, wieczornej imprezy). Fajnie jest spotkać w realu ludzi, których lubię i cenię, za to robią.
Będę czekać na kolejne spotkanie!
Mnie najbardziej spodobały się pomarańczowe krzesełka, super są :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Fakt, fajne były. Nie pytałam o cenę, ale obawiam się, że takie dizajnerskie przedmioty tanie nie są. A jeśli się mylę, to tym lepiej!
UsuńNa zdjęciach mnie też; albo różowe mogły by być. Zachwyciła mnie za też magnolia, choć do magnolii stosunek mam obojętny.
UsuńTa magnolia ma piękne kwiaty, ale ciekawe jest, że późno kwitnie (na początku maja) i jest odporna na mróz. Nie wiem tylko, jak duża rośnie.
Usuńbyłam, na blogerach tylko chwilami, jakoś cię nie wyhaczyłam ;-)
OdpowiedzUsuńto targi dla profesjonalistów, fakt. Jeździ się po to, żeby się przypomnieć w szkółkach, obejrzeć dużo maszyn w jednym miejscu i towarzysko, bo ile można oglądać podświetlanych doniczek. Dla mnie z kolei ZtŻ jest bez sensu, jak na wystawę dość biedna.
Siedziałam prawie w pierwszej ławce. Mam nadzieję, że nadarzy się jeszcze okazja do spotkania! Czytam Twojego bloga od dawna.
UsuńTy jesteś profesjonalistką, masz pewnie inne oczekiwania. Ja chcę popatrzeć na ładne rzeczy, znaleźć inspiracje, zobaczyć, co w trawie piszczy, zapytać u źródeł o roślinę, jak to amatorzy. W Warszawie szaleństw nie ma, ale więcej jest do oglądania dla zwykłego człowieka.
:-) zamówiliśmy grabki i takie tam. Przyjedź do nas po inspiracje. Do Wojsławic, do szkółki Grochowskich. Nawet nie wiem, skąd jesteś?
Usuń(bo Tamaryszka czytam od pewnego czasu, ale nie nadrobiłam starszych wpisów)
A ja żałuję, że nie kupiłam sobie łopatki z brązu.
UsuńW Wojsławicach nie byłam i bardzo chętnie bym przyjechała po inspiracje. A jeśli szkółka Grochowskich to ta, o której myślę, to tym bardziej. Tyle, że to dość daleko... Mieszkam w Warszawie. Ale może nadarzy się okazja!
Dzięki wielkie za sprawozdanie ;)
OdpowiedzUsuńZdjęcia sugerują, że faktycznie spory misz masz tam był.
Kurcze, ta gigantyczna szyszka wymiata !
Szyszka była w jednym z ogródków pokazowych. Wzięłam od nich wizytówkę, podobno można zamówić taką, np. w innym rozmiarze. Pomyślałam, że fajnie by wyglądała w moim sosnowym lesie, wśród paproci. Zobaczymy, może trafi do mnie..?
UsuńAle mamy podobne wrażenia! Mój wpis jeszcze bardziej niefajny. Byłam na nieformalnym spotkaniu blogerów w piątek i to była jedyna przyjemność z targów nie bardzo ogrodniczych.
OdpowiedzUsuńZaraz idę czytać Twoje wrażenia. Ciekawe czy poprzednie wystawy w Poznaniu były podobne. I zaczynam naprawdę żałować, że nie ośmieliłam się iść na wieczorne spotkanie...
UsuńOj, ta szyszka chyba wielu zachwyciła! Ale na stoisku z choinkami była podobna- srebrna, z bombkami zamiast nasionek, tez ciekawie wyglądała:) To targi dla branżowców, ja jadę po to, bo spotkać znajomych i poznać nowych ludzi, na ciekawe wykłady w pierwszy dzień (Seminarium Miejska Sztuka Ogrodowa), na ciekawe wykłady i na SBO oczywiście.
OdpowiedzUsuńSrebrnej nie widziałam, do stoiska z choinkami się nie zbliżałam. Teraz już sama się przekonałam, że to targi dla branżowców.
UsuńŻałuję, że nie wysłuchałam wykładu dla projektantów, podobno był bardzo ciekawy. Ale cieszę się, że mogłam wysłuchać Twojego!
Rozumiem twoje odczucia. Ja wiedziałam czego się spodziewać, więc nie jestem specjalnie zaskoczona komercyjnym charakterem targów. Ogród mam tak duży i tak nieogarnięty, że dla mnie oglądanie tego sprzętu ogrodniczego było superciekawe. Marzę teraz o tych traktorkach i rębakach nasze oba traktory zepsute...). I dlatego z pewnością jeszcze będę zaglądać na "G". Spotkanie blogerów fajne, choć powoli przeradza się w Tele Mango Gdynia momentami ;p Dobrze, że zaproszono takie persony jak Łukasz Łuczaj! Miło było cię zobaczyć. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNo, tak, maszyny... jakoś mnie nie poruszają. Chociaż te samobieżne i ciche kosiarki są fajne. Ich cena jest dla mnie nie do przyjęcia, więc pocieszam się, że ich stosowanie ma swoje minusy. A w takim ogrodzie, jak Twój, traktorek na pewno się przydaje.
UsuńA co do spotkania blogerów, może trzeba spróbować się zaangażować następnym razem w organizację..? Żeby tylko czasu starczyło.
Z pewnością nasze spotkania na Gardenii były najfajniejsze!
Ja znalazłam kilka inspiracji dla siebie i swojego ogrodu :)
OdpowiedzUsuńMiło było cię poznać :)
I ja się cieszę! Jestem ciekawa, jakie pomysły zabrałaś ze sobą z Gardenii? Sprawdzę u Ciebie, pewnie napisałaś o tym. Pozdrawiam!
UsuńOkazuje się, że największą wartością targów nie były wcale tysiące odmian iglaków i dziesiątki modeli kosiarek czy traktorów, lecz spotkania z pasjonatami :-)
OdpowiedzUsuńDla mnie to też najmocniejszy punkt programu i główny pretekst do udziału w targach.
Miło Cię było poznać Tamaryszku!
Dla mnie też zdecydowanie tak. Cieszę się, że udało się pogadać choć trochę. Na pewno się jeszcze spotkamy!
UsuńTamaryszku Drogi, widziałyśmy się przez moment, a to chyba za mało! Odważam się zatem zapytać czy dasz się wiosną zaprosić na około-ogrodowy spacer do Ogrodu Botanicznego albo w jakieś inne ładne miejsce?
OdpowiedzUsuńMoje wrażenia z targów podobne, ale miałam dużo ciekawych wrażeń ogrodniczych z okolic Poznania, ciekawe było dla mnie spotkanie tylu różnych ludzi, no i wykład miałam ciekawy ;)
Serdeczności!
Bardzo chętnie, Magdo! Zdecydowanie za rzadko tam bywam, a w takich okolicznościach przyrody będzie bardzo miło pogadać z Tobą. Czekam na sygnał od Ciebie!
UsuńJa mam nadzieję wybrać się w tym roku do Kórnika i do szkółki Dobre Pole.
Do zobaczenia wiosną!
Tak, wszystko to, o czym piszesz to prawda! Ja już wiem, dlaczego nie mowię o tym złym wrażeniu, o tych złych rzeczach, o tych złych straganach. Bo nie chcę o nich pamiętać! Ogólnie wystawcy w kontekście rozmów branżowych mieli sporo lepsze podejście do człowieka niż na ZtŻ. Wszystkiego było więcej i niestety większe zamieszanie, żeby w ogóle trafić do hal wystawowych. Zero informacji. Gdyby nie spotkania blogerów i prezentacje w bloku tematycznym o wizerunku architekta krajobrazu, byłby to dla mnie czas stracony. Mam nadzieje, że następnym razem ośmielę się wziąć udział w spotkaniu nieformalnym....
OdpowiedzUsuńI ja postanowiłam nie pokazywać tych brzydkich rzeczy, przecież zawsze można znaleźć jakieś plusy.
UsuńSpotkanie blogerów było fajne, ale zdecydowanie za mało możliwości do rozmów. Na następnym więc idziemy na wieczorne pogaduchy, Justyno!
Czekałam na Twoją relację z Gardenii, szczególnie interesuje mnie spotkanie blogerów, bo może jakoś idealistycznie mniemam, że to wielka rodzina wzajemnie się wspierająca i inspirująca. Odbiegając nieco od tematu brakuje mi w Polsce prywatnych ogrodów do zwiedzania tak jak w Anglii...
OdpowiedzUsuńBożena
Ogrodnicy to ludzie pogodni i życzliwi, tak jest! Jak to w rodzinie, bywają i animozje, ale wzajemna sympatia i współpraca zdecydowanie przeważają. Ja się cieszę z każdej możliwości spotkania.
UsuńZ tego, co wiem, są jakieś lokalne akcje zwiedzania prywatnych ogrodów, może z czasem to się rozwinie na wzór angielski. Gorąco bym to poparła i się zaangażowała.
OJ w Polsce niestety brakuje wystaw na wzór wystaw RHS, które skupiają się w głównej mierze na materiale roślinnym, i każdy czy to amator, czy profesjonalista znajdzie na nich coś ciekawego. Wydaje mi się ze wiele szkółek i nie tylko traktuje wystawy trochę po macoszemu- tworząc mało inspirujące stoiska a szkoda, bo pole do popisu, jak i zaplecze maja spore... Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńByłam na kilku wystawach angielskich, masz rację, co do różnic. Tam jeszcze bardzo rozbudowaną część stanowią ogrody konkursowe, jest więc co podziwiać i skąd czerpać pomysły. Tym bardziej, że ich twórcami są zwykle wybitni projektanci. Może i u nas z czasem się to zmieni. Nasz rynek bardzo się rozwija, a środowisko jest coraz bardziej prężne.
UsuńSzyszka bombowa.Szkoda, że samemu nie można zrobić. Dasz znać jak wygląda cenowo?
OdpowiedzUsuńW zależności od rozmiaru: 500 - 1000 zł. Jeżeli będziesz chciała, prześlę Ci namiary na wykonawców. Myślałam o zamówieniu podobnej drewnianej, bardzo ładnie wyglądają wśród roślin. Ale ta na pewno będzie bardziej trwała. Na razie mam pilniejsze ogrodowe wydatki, ale za jakiś czas...
UsuńByłam raz na Gardenii i mam podobne odczucia jak Ty Tamaryszku. W sumie może trochę mi żal jedynie tego sprzętu ogrodniczego zgromadzonego w jednym miejscu, fajnie obejrzeć na żywo.
OdpowiedzUsuńNo, właśnie - dla profesjonalistów chociaż ten sprzęt mógł być interesujący. Amator jeśli szuka, to konkretnej rzeczy, może to załatwić gdzie indziej. Od wystaw oczekuje raczej inspiracji.
UsuńDziękuję za wspomnienie o naszych narzędziach i książkach! :) Oby do zobaczenia jeszcze gdzieś kiedyś!
OdpowiedzUsuńJak miło, że zajrzałeś! To było jedno z nielicznych stoisk, gdzie zatrzymałam się na dłużej. Żałuję, że nie kupiłam sobie łopatki, ale zrobię to przez internet. A książki warte są szerszego omówienia.
UsuńJa tez byłam na tegorocznej Gardenii i mampodobne przemyslenia, stoiska w hali z roslinami były ale były nieciekawe, na palcach jednej ręki mozna było policzys te firmy którym na stoiskach przyświecała jakaś idea, pomysł na prezentacje roslin....m.in znany w PL producent magnolii którego stoisko było naprawde fajne. Ja wiem że to przednówek i że Poznań nigdy nie bedzie CHFS ale byłam zawiedziona. Hala z aranżacjami zieleni miejskiej, z meblami i mała architektura była dla mnie ciekawsza...dla mnie ogrodnika-amatora, łaknacego pomysłów na aranżacje ogrodu.
OdpowiedzUsuńCiemierniki pełne kupiłam...ale pozostała oferta kiermaszowa nie zachwycała cenami....i ten tłum....w sobote nie dawało sie przeciskac momentami...niby to dobrze o nas swiadczy bo przybywa nam ludzi zainteresowanych tematyka ogrodową i nieobojętnych na to co nas otacza....wniosek - bedzie wokół nas piekniej ;-)
Podsumowując - kolejny raz na Gardenie sie nie wybiore...może za kilka lat jak sie cos zmieni....
Trochę szkoda... Wiadomo, ludzie z branży potrzebują takich targów i o nich trzeba zadbać. Ale miło by było, żeby i klientów i odbiorców docenić, przyciągnąć, nauczyć...
UsuńTrzymajmy się Twojej optymistycznej myśli, że przybywa pasjonatów ogrodnictwa!
Rzeczywiście dość zaskakujący był brak (albo bardzo mała ilość) wiosennych kwiatów. Na myśl o wiosennych targach to pierwsze co chciałoby się widzieć na każdym stoisku. To trochę smutne, że w każdym markecie można ich znaleźć więcej niż na Gardenii. Ciemierników na kiermaszu widziałam w piątek dość sporo, ale w sumie tylko w jednym miejscu.
OdpowiedzUsuńI chyba faktycznie blogerskie spotkania są najfajniejszym elementem takiej imprezy.
Masz rację, że to smutne. Ciemierniki widziałam, ale chyba nie wszystkie, bo spodziewałam się różnorodnych odmian, dużego wyboru, no, bo gdzie, jeśli nie na wiosennych targach..?
UsuńJak to się stało, że nie pogadałyśmy na spotkaniu? Szkoda, trzeba nadrobić następnym razem.
Muszę koniecznie nabyć taką lub podobną ławeczkę. Bardzo dobra!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie (wejście przez nick)
Bardzo jestem ciekawa, jaki może być koszt takiej ławki, obawiam się, że spory. A szkoda, bo brakuje u nas przedmiotów do ogrodu w dobrym guście, a dostępnych cenowo dla przeciętnego odbiorcy.
Usuń