porastający mur kokornak otula kamienną rzeźbę |
Aristolochia durior czyli kokornak wielkolistny jest pnączem, które doskonale sprawdzi się w takich warunkach, bo to długowieczne pnącze (może rosnąć w ogrodzie kilkadziesiąt lat), lubi cień i półcień.
Na słońcu też rośnie, ale liście są przypalane, szczególnie, gdy ma sucho. Tak stało się u mnie, gdy wskutek katastrofy, cienisty zakątek, gdzie posadziłam pierwsze kokornaki, nagle dostał za dużo słońca.
przez pierwsze dwa lata kokornak bardzo cierpiał |
Pochodzący z Ameryki kokornak jest silną rośliną, która nie boi się mrozów. Nie muszę więc go okrywać na zimę (a w zasadzie tylko takie rośliny sadzę w ogrodzie). Jedynie przez pierwsze lata warto porządnie wyściółkować bryłę korzeniową przed nadejściem mrozów.
porośnięta kokornakiem ściana w Białym Ogrodzie zimą |
pędy rosnącego od kilku lat kokornaka tworzą niezłe kłębowisko - widok wczesną wiosną |
Na początku pnącze rośnie powoli, ale warto je przycinać dla rozkrzewienia. Potem przyrasta nawet 2 metry rocznie, wiec podpory na nie powinny być solidne. U mnie ze względu na trudne warunki (sucho) chyba nie ma takiego tempa.
sadzonka kokornaka w 2013 |
2014 - pnącze rośnie tu prawie bez podlewania, w naprawdę trudnych warunkach |
2016 - mimo to nieźle się rozrasta, dodając uroku ceglanemu murowi |
Warto czekać jednak na dojrzałą roślinę, bo wspaniale pokrywa ściany.
Owija się wokół prętów czy drutów (w lewo), więc trzeba stworzyć mu do tego warunki. Kiedy nie znajdzie podpory, oplata sam siebie.
Po czym pnie się moich 6 kokornaków? W Białym Ogrodzie na murze umocowałam kraty, a na ceglanej ścianie w Kąciku pod Lipą rozciągnęłam na hakach drut stalowy. Może po latach okazać się to niewystarczające?
wczesna wiosna - widać kratę i owijające się wokół siebie pędy kokornaka |
ten młody kokornak pnie się po drucie, widać w górnej części zdjęcia |
Kto ma ogrodzenie z siatki, ma gotową konstrukcję i szybko uzyska zieloną ścianę.
Bo "gdy kokornak wielkolistny rozwinie swoje sercowate liście, obce spojrzenia nie będą miały dostępu do ogrodu", jak opisuje uzyskany efekt Akademia Roślin.
mur zarośnięty kokornakiem stanowi tło dla roślin w Białym Ogrodzie |
Kokornak lubi glebę obojętną lub nieco zasadową. Ja posadziłam go w takim podłożu, ale opadające igły z sosen wpływają na ph, jednak moje pnącza radzą sobie doskonale.
Pnącze to lubi glebę dość żyzną i wilgotną. Trochę się tego obawiałam, bo u mnie jest przecież sucho. Staram się dbać o podlewanie, ale różnie z tym bywa, jednak moje kokornaki rosną nieźle. Podobno w suchych warunkach może zaatakować go przędziorek, ale nie zauważyłam go u siebie.
chyba te dziurki w liściach nie są efektem jego działania? |
O urodzie kokornaku decydują wielkie, sercowate liście. Pięknie układają się, zachodząc na siebie dachówkowo i tworząc szczelne zasłony.
Taka zielona ściana to doskonałe tło dla roślin.
Warto dbać o podlewanie, bo jego duże liście wyparowują dużo wody. Dobrą stroną tego zjawiska jest powstanie w okolicy korzystnego mikroklimatu, jaki tworzy masa liści.
Biały Ogród - na murze 4 kokornaki rosną od 2009 roku |
Jesienią liście żółkną i opadają, tworząc obfitą okrywę bryły korzeniowej. Ich resztki usuwam dopiero wiosną.
jesienny kokornak |
lubię także taki widok, za chwile liście opadną... |
Niestety, nie udało mi się znaleźć zdjęcia kwiatów kokornaka, a na pewno gdzieś je mam. Kwiaty nie są ozdobne, ale mają ciekawy, oryginalny kształt fajeczek, są małe i brązowe.
Owoce, w kształcie ogórków, pojawiają się u nas rzadko, ja dotychczas ich nie zauważyłam.
Mimo, że pnącze rośnie intensywnie, nie wymaga pracy przy podcinaniu - nie jest ono konieczne.
Ja przycinam na górze muru (zwykle w marcu), żeby nie przerastał do sąsiada.
Robię to także w dwóch młodych pnączach w Kąciku pod Lipą, żeby się zagęszczały.
Przeczytałam, że co 6 lat podobno trzeba zrobić ostre cięcie odmładzające, kokornak szybko odrośnie, a zapewni mu to długie życie.
Jakoś ciągle nie mam odwagi ściąć mocno moich rosnących od 7 lat kokornaków, czy robię błąd? Nie chciałabym ich stracić.
Ma ktoś jakieś doświadczenia w tym względzie?
świeżo posadzona sadzonka kokornaka w Kąciku pod Lipą (2013), jeszcze nie ma posadzki |
tu rok 2016 - ten egzemplarz rośnie najwolniej, ciągle zapominam go podlewać... |
Czytałam gdzieś, że kokornak nazywany jest "szlacheckim krzewem", może ktoś wie, dlaczego? Czyżby porastał ściany szlacheckich dworów?
Pnącza pełnią ważną rolę w ogrodzie, ja bardzo lubię uzyskane przez nie efekty. W cienistych miejscach można wykorzystać zimozielony bluszcz, ale po latach stanowi zagrożenie dla rosnących obok bylin.
Z kolei hortensja pnąca ma inny pokrój, z wiekiem znacznie rozrasta się wszerz. Lubiący cień kokornak nie ma tych "wad", za to cudownie porasta pionowe powierzchnie. Nie kwitnie, ale to bardzo efektowne pnącze.
młode liście kokornaka wiosną mają jasnozielony kolor |
Bardzo lubię kokornaka, niestety posadziłam go w złym miejscu, bo bardzo go chciałam, ale zupełnie nie mam dla niego miejsca :(. Więc wylądował za magnolią i zupełnie go nie widać....może wymyślę dla niego bardziej odpowiednie stanowisko....myślisz, że przeprowadzka mu nie zaszkodzi?
OdpowiedzUsuńNie wiem, a długo już rośnie? Nie słyszałam, żeby jakoś źle znosił przesadzanie. Jeśli masz da niego lepsze miejsce, zrób to. Ja właśnie przesadzałam powojnika Summer Snow, był duży i boję się, jak zniesie tę operację.
UsuńRośnie już 3 sezon....ale właśnie nie urósł za dużo...spróbuje :)
UsuńMoże dasz radę jeszcze teraz.
UsuńHmm... A może ja sobie taki sprawię. Gdzie zakupiłaś sadzonki?
OdpowiedzUsuńNie pamiętam, gdzie kupowałam, rosną już od kilku lat. Są łatwo dostępne, także w internecie. Jeśli masz jakąś ścianę w cieniu do zasłonięcia, kokornak się sprawdzi.
UsuńPiękne pnącze...ale niestety cienistych zakątków u mnie na lekarstwo...może w przyszłości jak drzewa podrosną :)
OdpowiedzUsuńNa szczęście pnączy na słoneczne miejsca nie brakuje. Ale może kiedyś kokornak u Ciebie zagości.
UsuńU mnie niestety odpada, wszędzie pełno słońca. Może za kilka lat pokuszę się o kilka sadzonek, bo jak wiadomo w grupie siła. Szczególnie w dużych ogrodach jak mój. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńChyba nie ma sensu męczyć go na słonecznych stanowiskach, jest tyle innych pnączy lubiących takie warunki. Pozdrawiam! (u mnie zimno okrutnie)
UsuńPrzepiękna roślina - w Twoim Białym Ogrodzie prezentuje się zjawiskowo. Pisałaś o przędziorku - te dziury w liściach to na pewno nie on, to coś innego. Przędziorek pozostawia po sobie przezroczystą, "wyssaną" tkankę no i przędzę, szczególnie na młodych pędach. Liście zaczynają żółknąć i opadać, cała roślina zamiera. Pozwolę sobie udzielić rady, gdybyś kiedykolwiek miała z nim walczyć: chemia niewiele daje, lepiej od razu sięgnąć po środki biologiczne. Dobroczynek jest drogi, ale niesamowicie skuteczny - wielokrotnie walczyłam z przędziorkiem na parapetach, po chemii zawsze wracał, a dobroczynek wybijał go do zera. Ponadto raz wprowadzony do ogrodu będzie się rozmnażał i chronił rośliny w przyszłości.
OdpowiedzUsuńDziękuję za pochwały.
UsuńTak mi się wydawało, że to nie przędziorek. O dobroczynku czytałam, myślałam, że będzie skuteczny tylko w szklarni. Ale jeśli może stać się stałym lokatorem ogrodu, zapamiętam go. Chociaż obym nie musiała wzywać go na pomoc.
W ogrodzie używamy dobroczynka gruszkowca, to nasz rodzimy gatunek, natomiast w szklarni i na parapecie dobroczynka szklarniowca lub kalifornijskiego, one znoszą wyższe temperatury.
UsuńDziękuję za informację, może kiedyś się przyda, mnie albo komuś z czytelników.
UsuńJa niestety nie mogę nic poradzić. Przepiękną jest ta ściana z tą rośliną. Zachwycająca.
OdpowiedzUsuńA ja dziękuję za uznanie!
UsuńWitaj Tamaryszku:) Niestety nie posiadam u siebie tego pnacza, chociaz zawsze mi sie podobało. Jego liscie sa piekne i jeszcze jednym plusem jest szybki przyrost. U Ciebie na murze wygląda przepieknie!
OdpowiedzUsuńU mnie jest duzo cienistych zakatków, ale w tych miejscach rosną hortensje pnące i przywarki.
Pozdrawiam ciepło.
Ja też mam w kilku takich miejscach hortensje pnące. Na murze zresztą też. Przywarka rośnie tylko jedna, ciągle nie mam pewności, czy ogród zapewnia jej odpowiednie warunki. No, ale każde z tych ma odmienny charakter i można je różnie wykorzystywać. Kokornak na pewno jest najlepszy jako tło.
UsuńPozdrawiam!
Kokornaki bardzo mi się podobają. AL ciągle mi się kołacze po głowie (chyba z czasów szkolnych) wyniesione przekonanie, że przyciągają muchy.
OdpowiedzUsuńMuchy..? Wiesz, nie zauważyłam takiego zjawiska. Co prawda, wszystkie moje kokornaki rosną z dala od miejsca wypoczynku, ale przebywając w ich pobliżu nie zauważyłam much. Może one lubią ich kwiaty i wtedy się pojawiają?
UsuńMam kokornak od wielu lat - kiedyś piął się po wysokim świerku, ale świerk musiałam wyciąć, to i kokornak poszedł pod szpadel. Znalazłam w ogrodzie kilka siewek i znowu mam duże pnącze. U mnie rośnie teraz na kilkumetrowej tui, w słońcu do południa, potem dom sąsiadów go zasłania. Kwiaty i owoce wytwarza w sporych ilościach i czasem się rozsiewa, bo znajduję go w różnych miejscach ogrodu.Rozdaję, jak są chętni. Bardzo lubię to pnącze i u mnie jest samowystarczalne, pomimo piaszczystej gleby. Czasem miesza się z bluszczem, którego mam sporo na drzewach i ziemi. Masz sporo moich roślin, albo ja Twoich.
OdpowiedzUsuńPulpa
Skoro obie mamy piaszczystą glebę, podobne rośliny u nas dają radę. A może i gusta mamy podobne?
UsuńNie zauważyłam u siebie siewek kokornaku, może je wypieliłam, nie zauważyłam. Po kilku godzinach pielenia jestem zmęczona i wyrywam garściami, jak leci, a potem w ruch idą pazurki. Ostatnio tak pozbyłam się ciemiernika już sporego. Niestety, wiosną nie nadążam i chwasty zdążą urosnąć w wielu miejscach.
I bluszcz i kokornak to silne pnącza, ciekawe, czy są w stanie się pogodzić? U mnie bluszczu dużo, a w sąsiedztwie kokornaku trochę go usuwam, boję się, że mu zaszkodzi.Może niepotrzebnie?
Powiedz, czy podcinasz kokornak co jakiś czas? Mam na myśli radykalne odmładzanie? Ktoś mi powiedział, że bez tego może obumrzeć.
Tamaryszku,
OdpowiedzUsuńczy Twój kokornak kwitł tego roku i może ma strąki z nasionami? Może podzieliłabyś się ze mną? Zauroczył mnie Twój zakątek z kokornakiem, a jeśli jeszcze daje sobie radę w trudnych warunkach, to byłaby to idealna roślina do ogrodu przy kamienicy.
Kwitł, wydaje mi się, że kwitnie co roku. Jutro sprawdzę, czy ma strąki z nasionami i dam znać.
UsuńU mnie daje sobie doskonale radę, mam go w 3 miejscach. Rośnie w cieniu i w półcieniu, znosi suszę i umiarkowane podlewanie, chociaż woli wilgotniejszą glebę.
Dziękuję :) Ostatnio wielką frajdę mam z samodzielnego rozmnażania roślin.
OdpowiedzUsuńSą strąki kokornaka! Wyglądają jak małe ogórki, nigdy ich nie oglądałam. Ile chcesz takich strąków? Nie mam pojęcia, ile w każdym jest nasion. Najlepiej napisz mi na maila (jest w rozdziale:o mnie, na górnej listwie).
UsuńJak wiesz zakochana jestem w Twoim kokornaku i w tym roku postanowiłam zagospodarować ścianę za garażem, który pełni rolę schronu na narzędzia i materiały do budowy. :) Najgorsze w tym wszystkim jest to, że muszę męża jakoś przekonać, że budowa rusztowania pod kokornak jest sprawą niecierpiąca zwłoki. ;) A on tak uwielbia jak go odciągam od jego priorytetów budowalanych i zawracam głowę swoimi planami! :)) Ale wie, że bez jego pomocy po prostu fizycznie nie dam rady z niektórymi, więc może jakoś uda "mi" się w tym roku kokornak posadzić! ;)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, żeby się udało!
UsuńPiękny, ale czy kokornak jest ekspansywny?
OdpowiedzUsuńJa bym tak nie powiedziała. To po prostu duża roślina, dość szybko przyrastająca i sadząc ją, trzeba brać to pod uwagę. Bluszcz, który rośnie u mnie w dużej ilości, jest ekspansywny, dorosły, zarośnie wszystko i będzie się rozprzestrzeniał, także pod ziemią, odrośnie z kawałka korzonka. Trzeba bardzo go pilnować. Ale kokornak - nie ma z nim takiego problemu, rośnie tam, gdzie został posadzony, czasem za długie pędy mu przycinam, bo zwisa do sąsiadów.
UsuńMam kokornak około 15 lat.Rozrosl się nieprawdopodobnie.4 lata temu zaryzykowalam i obcięłam to przy ziemi, bo liscie weszły na wysokości aorzecha a widać było tylko łodygi.Odrosl pięknie i znów wydał mnóstwo liści.Kwitł i owocowal.Az tego roku mamy koniec maja mój kokornak ani dudu.Nie ma śladu liści.Ratunku taki był wspaniały, tworzył naturalną ścianę osłaniajaca miejsce na weekendzie.Co się stało?
OdpowiedzUsuńOj, przykra sprawa... współczuję. Nie mam pojęcia, co się stało. Może jeszcze odbije, mój ma małe listki dopiero, szczególnie w ciemnym miejscu.
UsuńA łodygi są wyschnięte czy żywe, zielone? Może zmieniły się stosunki wodne? A może coś mu zeżarło korzenie? Pogrzebałabym w ziemi przy korzeniach.
Moja znajoma też radykalnie kiedyś przycięła kokornak i odbił ładnie, jak i Twój. Jeśli ta operacja miała miejsce 4 lata temu i pnącze rosło potem zdrowo, to przyczyna musi być inna. Trzymam kciuki za powrót do życia Twojego kokornaku, przykro mi, że nie pomogłam.
U mnie dwa kokornaki szczelnie pokryły dwie ściany domu (a raczej kratki na nich umieszczone), od strony zacodniej i wschodniej. Od południowej, nad wejściem, mam różę girlandową 'Plena'. Faktycznie, stworzyły piękny efekt, szczególnie w lekkim półcieniu, gdzie świetnie komponują się ze wszystkimi cieniolubnymi bylinami, i tworzą nieomal jednolite, zielone tło. Muszę tylko uważać, żeby nie dostały się na jabłonie, po których pnie się mniej ekspansywny bluszcz, żeby ich nie ,,zadusił''.
OdpowiedzUsuńU Ciebie bluszcz jest mniej ekspansywny od kokornaku?? U mnie sucho, mimo podlewania, więc kokornaku nie muszę tak pilnować, jak bluszczu.
UsuńKokornak rośnie u mnie naprawdę przeraźliwie szybko. Bluszcz natomiast nie rośnie jakoś bardzo wolno, ale nie dorównuje kokornakowi. Mam u siebie glinę. Zimą ziemia ta jest mokra i zlewna, latem za to zamienia się w twardą, suchą skorupę. Nie da się wbić w nią nawet zaostrzonego szpadla. Nie podlewam ani bluszczu, ani kokornaku. Może ten pierwszy ma po prostu płytsze korzenie?
UsuńU mnie bluszcz też rośnie bez podlewania, aż za bardzo. Ale kokornak jednak go wymaga.
Usuń