wtorek, 2 marca 2021

BIBLIOTEKA POLSKIEGO OGRODNIKA

Dziś prezentuję tekst nieco inny w formie, ale mam nadzieję, że przyda się wielu czytelnikom.

Do napisania go zainspirowała mnie  Bożena, pytając o moją ocenę rynku lektur ogrodniczych, a ja, pisząc odpowiedz, tak się rozkręciłam, że powstał cały artykuł. Jak wiecie, książki i lektura w ogóle, są dla mnie ważne i co jakiś czas dzielę się wrażeniami po przeczytaniu jakiejś pozycji ogrodniczej na blogu. Może więc pytanie Bożeny jest dobrym pretekstem do przedstawienia zbiorczego stanu mojej biblioteki ogrodniczej. Oczywiście, obiecuję co jakiś czas publikować szersze prezentacje i moje opinie o poszczególnych książkach.

hamamelis Diane
na początek dla rozgrzewki - mój oczar Diane

Bożena martwiła się, że na naszym rynku brak dobrych, kształcących pozycji książkowych, prezentujących np. nowe kierunki w ogrodnictwie. Wiele osób powie - przecież wszystko jest w internecie. Ale nie każdy się z tym zgodzi, niełatwo też w zalewie informacji znaleźć te najbardziej wartościowe. A poza tym, ja, podobnie jak Bożena, "chcę zasiadać (wielokrotnie) z książką w fotelu i się delektować pięknymi zdjęciami i inspirować pomysłami". 

Literatura dotycząca ogrodnictwa na polskim rynku wydawniczym wydaje się skromna. Kiedy przypomnę sobie regały z książkami w centrum ogrodniczym w Anglii, to ręce opadają... Nie mówiąc już o księgarniach. Ta ilość, a przede wszystkim ta różnorodność tematyczna... A tłumaczeń książek brytyjskich, holenderskich czy niemieckich twórców ogrodów wcale nie ma dużo. 

Naturalnie, można zaopatrzyć się w literaturę obcojęzyczną, ale nie dla każdego ona, skupię się więc na pracach w naszym rodzimym języku.

fragment moich półek z książkami ogrodniczymi

W Polsce najlepiej wygląda segment poradników ogrodniczych. A wzbogaca to także prasa branżowa. Taką też wiedzę najłatwiej znaleźć w internecie. 

Jest np. dużo pozycji o pielęgnacji roślin, o tradycyjnych metodach uprawy, ale trochę i o metodach biodynamicznych i naturalnych.

W mojej bibliotece mam:

- Cięcie roślin, fachowe rady

- Augustyn Mika, Cięcie i pielęgnowanie drzew i krzewów owocowych w ogrodzie działkowym, 

- Cięcie krzewów ozdobnych i pnączy 

- z serii: Fachowe rady - Szkodniki i choroby roślin  

- 3 zeszyty: Choroby i szkodniki roślin

- R. Bisgrove, Zadbany ogród - sztuka planowania i pielęgnacji ogrodu 

- A. Throll, J. Wolff, Piękny ogród przez cały rok 

- H. Legutowska, Preparaty roślinne

- J. Woźniak, Ekologiczny ogród 

- Marie Luise Kreuter, Ogród w zgodzie z naturą 

- J. Paungger, T. Poppe, Żyjący ogród

Mam też stare wydawnictwa mojej mamy: 

- Haas, Kawecki, Marcinkowski, Rok na działce 

- Działka moje hobby  

- Ehmke, Ogród wypoczynkowy 

- A. Iwaniuk, Vademecum ogrodnika 

- I.Kiljanska, Uprawa roślin ozdobnych w POD 

- I.Kiljanska, Krzewy ozdobne w ogródku  

hamamelis Orange Beauty
młody oczar Orange Beauty, jak na razie raczej żółty, niestety

Jest sporo literatury monograficznej czy raczej encyklopedycznej, traktującej o gatunkach roślin. Na pierwszym miejscu wymienię Katalogi Związku Szkółkarzy Polskich, które przeglądam bardzo często. U siebie mam:

- Katalog bylin 

- Katalog roślin - drzewa, krzewy, byliny

Dalej całkiem długa lista:

- E. Chojnowska, Wszystko o rabatach 

- P. Asseray, Iglaki w ogrodzie 

- Rośliny wodne, poradnik ogrodnika

- U. Puczel, Kwiaty jednoroczne i dwuletnie 

- S. Szczepaniak, Najpiękniejsze byliny 

- U. Leyhe, Byliny kwitnące 

- K. Mynett, J. Krause, Lilie

- Ch. Knebel, Rośliny cebulowe 

- D. Sochacki, Rośliny cebulowe w ogrodzie 

- Marshall Craigmyle, Długo kwitnące rośliny ogrodowe, ilustrowany przewodnik 

- M. Frazik -Adamczyk, Ogrodowe pnącza

- B. Laws, 50 roślin które zmieniły bieg historii (to może nie jest pozycja stricte ogrodowa) 

- 8 zeszytów Ilustrowanej encyklopedii roślin.

stale korzystam z tych katalogów

W tej grupie wyróżnić można pozycje poświecone roślinom użytkowym:

- C. Klein, Uprawiamy warzywa (RHS)

- E. Kotter, Z ogrodu do kuchni

- A. Skarżynski, Magia ziół 

- z serii Działkowca: Pomysł na - ogród ziołowy 

- Zioła i rośliny lecznicze, przewodnik.

- Rejman, Pliszka, Borówka wysoka 

- K. Smolarz, Borówka wysoka

znajdzie się jeszcze miejsce na nowe ksiazki ogrodnicze

A teraz inna kategoria - na palcach jednej ręki można wymienić prace syntetyczne, traktujące np. o ogrodach jako jednym z elementów kultury, historii sztuki. Ważną pozycją w mojej ogrodniczej bibliotece zajmują syntezy:

- P. Hobhouse, Historia ogrodów (ileż razy do niej wracałam..!)

- L. Majdecki, Historia ogrodów

- L. Harrison, Jak czytać ogrody, krótki kurs historii ogrodów 

I monografie:

- M. Szafrańska, Człowiek w renesansowym ogrodzie 

- M. Szafrańska, Ogrodnicy 

- L. Impelluso, Ogrody i labirynty, leksykon - historia-  sztuka - ikonografia 

Obecnie planuję kupić stare wydanie dwóch tomów:

Sosnowski, Wójcik, Ogrody - zwierciadła kultury 

nowa książka, prezent od przyjaciółki, Ewy

Zupełnie sporo zaś jest poradników tworzenia ogrodu jako całości - z podstawowymi zasadami projektowania, kompozycji, pełnymi porad i konkretnych przykładów. Znajdziemy tam wszystkiego po trochu w podstawowym zakresie - jak podzielić przestrzeń, jakie wybrać rośliny, zrobić mini oczko wodne, czy ułożyć ścieżkę. Do tego piękne, kolorowe ilustracje.

Niektóre z tych książek bardzo rzetelnie prezentują zasady sztuki projektowania i są ilustrowane pięknymi przykładami. Inne są krótkimi poradnikami, zaledwie sygnalizującymi różne aspekty tworzenia ogrodu. 

Ja szczególnie lubię takie, które pokazują, jak nadawać indywidualny charakter przestrzeni ogrodowej czy jak budować jej nastrój.

Niektóre są w wersji kieszonkowej, inne bardziej obszerne, są też dostępne klasyki gatunku:

- J. Brookes, Projektowanie ogrodów 

- A. Wilson, Encyklopedia małego ogrodu  (RHS)

- J. Clifton, Projektowanie nowoczesnego ogrodu

- D. Młoźniak, Jak zaprojektować ogród marzeń

- L. Dobbs, S. Wood, Zmień swój ogród 

- z seri: Fachowe rady - Projektowanie ogrodów

- 101 praktycznych porad, Planowanie ogródków 

- T. Newbury, Sztuka projektowania ogrodów

- R. Williams, Piękne ogrody 

Są prace bardziej monograficzne, można powiedzieć, bo dotyczące konkretnej sytuacji, np. rozwiązań do małej przestrzeni ogrodowej. Z tego typu książek na mojej półce stoją:

- A. Sturgeon, Minimum przestrzeni, maksimum zieleni

- J. Swift, Miejskie ogrody 

- z serii: Fachowe rady - Patio 

- z serii Działkowca: Pomysł na ogród - Łatwy w uprawie 

                                                          - Inspirowany naturą 

                                                          - Na trudnym terenie

- M. Parzymies, Ogród dla zapracowanych

- A. Flehmig, Ogród w cieniu 

- B. Płomin, Barwy w ogrodzie 

- W. Borchardt, Kolory w ogrodzie

- H. Masternak, Wybierz ogród dla siebie, typy ogrodów i specyfika ich urządzania

hortensje już przycięłam

Mam kilka książek, będących zbiorami konkretnych projektów ogrodów, z krótkimi tylko opisami.

- Polscy architekci krajobrazu, nr 1 z 2007 roku 

- A. Wilson, 140 projektów małych ogrodów 

- A.Wilson, Ogrody, projekty i realizacje, 150 projektów 

Na przeciwległej stronie stoją wydawnictwa z obrazkami tylko (które mogą być inspiracją):

- Księga ogrodów 

- Stafford Cliff, 1000 pomysłów na ogród

- M. Linares, Ogrody impresjonistów 

lektury na dobry humor

Jak widzicie, mam trochę tego typu książek, wszystkie czytałam wielokrotnie i bardzo wiele mnie nauczyły. Uważam, że są bardzo potrzebne, szczególnie na pewnym etapie rozwoju pasji ogrodniczej. Albo dla tych, którzy nie chcą zagłębiać się bardziej w temat.

Teraz już staram się nie kupować kolejnych prac tego typu, bo nie przynoszą mi już nic nowego.

Jakich książek teraz szukam? Na pewno nie poradników. 

Po pierwsze, lekkich, odprężających, ale nie pozbawionych mądrości książek osadzonych w świecie naszych pasji, zabawnych, ale i uczących przez zabawę, a także takich, w których ogród i jego rola zajmują bardzo ważne miejsce. Potrzebuję ich przede wszystkim dla odprężenia.

Dotychczas mam tego typu:

- K. Capek, Rok ogrodnika 

- F.H. Burnett, Tajemniczy ogród 

- J. Harris, Jeżynowe wino 

- B. Malmsten, Cena wody w Finistere 

- Elizabeth von Arnim, Elizabeth i jej ogród 

- R. Shelton, Czas na działkę 

- K. Kimball, Brudna robota 

jeszcze niedawno... - teraz miskanty Morning Light już ścięłam, chociaż nie do samej ziemi

Bardzo brak mi literatury poświęconej wyjątkowym ogrodom i ich twórcom, osobistym doświadczeniom amatorów i zawodowców, w Polsce i na świecie. Potrzebuję ich, bo ileż mogą one dać przyjemności i ile nauczyć..!

Mam tylko:

- R. Page, Edukacja ogrodnika 

- D. Pearson, Rok w ogrodzie 

- I. Bigońska, Hortulus ogrody marzeń

pożegnanie z zimowymi widokami - wiosna idzie!

Odrębną kategorią są książki prezentujące wyjątkowe ogrody świata lub poświęcone sztuce ogrodowej jakiegoś regionu, przedstawiające jego specyfikę. Takimi także chętnie uzupełniłabym swoją bibliotekę. Potrzebuję ich, bo lubię wiedzieć, widzieć w szerszym kontekście. A mam:

- 1001 ogrodów, które warto w życiu zobaczyć

- S. Oldfield, Najpiękniejsze ogrody botaniczne świata

- Najpiękniejsze ogrody Europy

- E. Guzikowska-Konopińska, Ogród japoński  

- Sakuteiki, Zapiski o zakładaniu ogrodów 

- A. Pawlak, Ogrody chińskie 

- G. Sator, Ogród feng shui

Mam kilka ciekawostek o polskich ogrodach:

- G. Ciołek, Ogrody polskie (stara praca)

- Izabela Czartoryska, Myśli różne o zakładaniu ogrodów (reprint)

- Studia i materiały, Ogród polski w XIX wieku, antologia tekstów 

A teraz jeszcze chcę kupić reprint XIX-wiecznej pracy Jankowskiego, Ogród przy dworze wiejskim.

bardzo lubię tę ksiażkę

No i brak mi książek współczesnych, traktujących o zmianach we współczesnym ogrodnictwie, o nowych tendencjach, kierunkach, trendach... I nie mam tu na myśli mód, typu: teraz sadzimy kwiatki pomarańczowe, a donice mają być z kortenu. Raczej o dostosowaniu do wyzwań współczesnego świata, o zmianach estetyki, o zmianach związanych ze stylem życia, jakichś nowatorskich koncepcji autorskich wielkich mistrzów...

Są takie prace, ale nie w języku polskim, przynajmniej ja o nich nic nie wiem. A potrzebuję ich, bo chcę rozumieć, być świadomą, dokąd zmierzamy i czerpać inspirację również od współczesnych twórców.

Książka K. Thompsona, Z uchem przy ziemi ma odrębny charakter, ale mieszczący się w kategorii patrzenia na ogród w szerszym kontekście. Podobnie, jak szeroko dyskutowane Sekretne życie drzew P. Wohllebena.

I wiadomość z ostatniej chwili - podobno ukazała się praca słynnej projektantki, Mary Reynolds Ogrodowe przebudzenie! Trzeba kupić, bo to właśnie przykład tego "nowego, które idzie". Będzie dyskusja, jestem pewna, po przeczytaniu recenzji!

hamamelis Diane
Diane do znudzenia - ale za chwilę zniknie na rok cały...

Tak więc nie dla mnie już poradniki i kalendarze ogrodnika. Ale - piszcie, proszę, czy znacie takie, poza wyżej wymienionymi, które mogą pomóc ogrodnikom - bo wielu czytelnikom przecież brakuje właśnie takiej literatury.

A jeśli znacie książki innego typu o ogrodach, uzupełnijcie, proszę, to zestawienie - skorzystają inni. 

Dla każdego niech będzie coś ciekawego! A czym więcej do wyboru - tym lepiej. Kto czyta, żyje wielokrotnie, a ogród mu pięknieje.

P.S.

W sumie sporo się tego zebrało, Bożenko!



28 komentarzy:

  1. O jacie.... prawie jak biblioteka uniwersytecka. Ale serio, widać to po Twoim ogrodie. Mnóstwo wiedzy, praktyki. Na pewno warto mieć książki ogrodnicze i to nie tylko te dotyczące upraw roślin.
    Świetnie, że napisałaś ten post podając tytuły i autorów. Myślę, że takie ogrodowe szczypiory jak ja chętnie skorzystają z tej listy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bez książek nie wyobrażam sobie życia. Oczywiście, mnóstwo mnie nauczyły, ale i samo czytanie, kartkowanie jest ogromną przyjemnością, której się nie wyrzeknę.
      Wymieniłam różne książki - dla mniej i bardziej zaawansowanych, dla lubiacych zgłębiać temat (takich nie ma zbyt dużo) i dla potrzebujących tylko wskazówek. Oby się komuś przydało to zestawienie.

      Usuń
  2. Z wielką przyjemnością czytam Pani artykuły na blogu .
    Wiedziałam , że jest Pani oczytana ogrodniczo ale ten artykuł uświadomił mi , że moje wyobrażenie było dużo za skromne a to tylko polskojęzyczna literatura .
    Bardzo jestem ciekawa jak wygląda Pani obcojęzyczna cześć biblioteki ogrodowej .
    Z przyjemnością będę sprawdzać pozycje , których nie znam a są tu w zestawieniu - świetna ściąga .
    Pozdrawiam
    Yoasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam serdecznie! I bardzo się cieszę, że moje pisanie sprawia przyjemność.
      Co do mojego oczytania ogrodniczego, to ciągle wydaje mi się niedostateczne, wspominałam, jakich lektur mi brakuje, a douczanie się jest przecież stałym udziałem ogrodnika, może tylko metody bywają różne.
      Większość mojej biblioteki to książki w języku polskim, księgozbiór anglojęzyczny jest dość skromny. Czytam trochę po angielsku - niektóre pozycje wypożyczam, trochę książek przywiozłam z Anglii. Jak kilka monografii o ogrodach, które zwiedzałam (np. Goeff Hamilton's Paradise Gardens czy Gertrude Jekyll - Her Art Restored at Upton Grey, R. Wallinger). Planując podróż, przeglądam The Garden Book - zestawienie najpiękniejszych ogrodów świata albo Great Gardens of the National Trust (S. Lacey). Chciałabym dokupić coś bardziej "na czasie", np. Noela Kingsbury.

      Usuń
  3. Wiem, że wersja cyfrowa to nie to samo co wolumin trzymany w rękach ale Ogród przy dworze wiejskim
    https://polona.pl/item/ogrod-przy-dworze-wiejskim-t-1-ogrod-uzytkowy,ODgyNjU0/2/#info:metadata
    https://polona.pl/item/ogrod-przy-dworze-wiejskim-t-2-ogrod-ozdobny,OTYxOTY0Nzc/0/#info:metadata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Ewo! Wejdę tam na pewno. A może stwierdzę, że nie warto szukać wersji książkowej? Ciekawa jestem tej lektury.
      A Ty znasz? Co sądzisz o niej?

      Usuń
    2. Ja bym jej nie kupiła. To raczej świadectwo czasów. Mnie wystarczają wersje cyfrowe. Kiedyś rozmawiałam z potomkinią Edmunda Jankowskiego. Zamierzała założyć jakiś większy ogród na jego cześć. Ciekawe czy jej się udało?

      Usuń
    3. Ciekawe, może coś usłyszymy o tym. A co do książki Jankowskiego, poczytam w wersji elektronicznej wobec tego, już mam zapisane w ulubionych.

      Usuń
  4. W temacie "Ogrodowego przebudzenia" Mary Reynolds umieściłam ostatnio na blogu recenzję tej książki, więc jakby cię to interesowało to zapraszam, mam nawet kilka egzemplarzy do konkursowego rozdania. To zdecydowanie nie jest lektura dla każdego i prawdę mówiąc nie jestem pewna czy tobie akurat przypadłaby do gustu. To coś dla specyficznej grupy odbiorców...

    Te książki, które pokazujesz tutaj są jednocześnie tymi, które polecasz? Czy całym zbiorem w języku polskim jaki posiadasz? Sporo tak czy inaczej.
    Mam swój własny regał przeznaczony tylko na literaturę ogrodniczą, bo też jestem fanką książek z zielonej branży, ale gdybym miała wybrać kilka ulubionych tytułów to nie wiem czy dałabym radę. Bo czym innym jest dla mnie dobre, inspirujące czytadło (jak "Edukacja Ogrodnika"), czym innym kawał wiedzy fachowej do której się sięga co chwilę żeby sprawdzić potrzebne informacje ("Sowing beauty" Jamesa Hitchmouha). Ostatnio najbardziej brakuje mi z powrotem albumów. Takiego Pinteresta w papierze do przeglądania przy wieczornym kieliszku wina :)

    Pozdrawiam,
    Jankosia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaraz zajrzę przeczytać Twoją recenzję. Konkursów nie lubię, więc raczej kupię sama. Zaintrygowałaś mnie, dlaczego sądzisz, że nie przypadnie mi do gustu...I co to za specyficzny odbiorca... Może kiedy przczytam recenzję, to mi się rozjaśni.
      Co do zestawu lektur powyżej, to jest stan mojej biblioteki, a nie szczególnie polecane przeze mnie ksiażki. Swoje opinie podaję w recenzjach poszczególnych pozycji, trochę ich zamieściłam na blogu w części Biblioteka ogrodnika. Kupowałam kiedyś wszystko, co znalazłam, łącznie z prasą. Teraz wybieram.
      Mnie też trudno byłoby wybrać tzw. najlepsze. Bo to i typ ksiazki, ale i etap w rozwoju czy typ ogrodnika jest ważny. Mój zestaw faworytów obecny na pewno jest inny niż ten sprzed lat. A piękne albumy na relaksujący wieczór - jak najbardziej!

      Usuń
    2. A ja sobie kupiłam do oglądania i czytania Adventures in Eden: An Intimate Tour of the Private Gardens of Europe (nawet ja ze swoim słabym angielskim sobie radzę)

      Usuń
    3. To i ja poszukam, dzięki

      Usuń
  5. Dzięki wielkie za Twój wpis odnośnie biblioteki ogrodnika, z kazdym zdaniem Twojej opinii bezapelacyjnie muszę się zgodzić. Widać, ze wiesz o czym piszesz pokazując zawartość półek z książkami. Ja tez mam ulubione pozycje - jak Penelope Hobhouse - "Historia ogrodów", "Zmień swoj ogród" czy "Projektowanie ogrodów" Johna Brooksa.
    Ale jest wciąż niedosyt.
    Ja to mam taki pomysł- jakbyś Ty zebrała swoje przemyślenia , historię swojego ogrodu, kolejne metamorfozy zakątków z ilustracją zdjęciową i opublikowała - to by była dopiero świetna pozycja na rynku!!!
    Pozdrawiam gorąco
    Bożena

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba urosłam z 10 cm po przeczytaniu takiej pochwały i zachęty! Szkoda, że nie jesteś wydawcą...
      A wymienione przez Ciebie pozycje są również wśród moich faworytów.

      Usuń
  6. Wpierw zachwyciłam się oczarem, cudowny. Potem przeleciałam pozycje wydawnicze, sama mam trochę choć nie tyle, sporo też z Twojego polecenia. Zauważyłam, że od pewnego czasu nie chce mi się wnikać w treść pozycji ogrodniczych dostępnych u nas, mało w nich przemysleń poza tym bardziej przemawiają do mnie obrazy, może dziecinnieję? a może przestają mnie interesować cudze poglądy na tworzenie ogrodu? mniejsza z tym. Napotkawszy tu Jankosię pobiegłam sprawdzić co pisze, zawsze porusza we mnie coś co skłania do refleksji a ja lubię zadumać się nad tekstem.
    Książki nie znam i nie wiem czy porwę się do czytania, natomiast chętnie poznałam myśl przewodnią, kwestia szacunku do ziemi, że jeśli nie będziemy jej przeszkadzać..ot i cała kwintesencja, tylko, że my posiadacze spłachetków ziemi nie jesteśmy na to gotowi, nie chcemy tego bądź nie uświadamiamy sobie, że szkodzimy.
    Był czas gdy wierzyłam, że tworzę oazę dla ptaszków, gadów, motyli, cieszyłam się, trwałam w samozadowoleniu. Teraz wiem, że ogrody to nasz wyimaginowany świat, którym manipulujemy a skutki tych manipulacji/ czytaj tworzenia/ są opłakane, bo piękno rabat to sztuczny twór, to nasze widzimisię oderwane od natury a nasze działania niosą nie tylko samozadowolenie. Zupełnie zatraciliśmy się w tym dążeniu do tzw. piękna. I nie wydaje mi się by to o czym pisze autorka "Ogrodowego przebudzenia" pociągnęło wielu choć ma głęboki sens. Jeszcze nie czujemy, jak szybko zbliżamy się do przepaści? takie refleksje ponure nasunęły się na postawione przez Jankosię pytanie "co dobrego dzieje sie w twoim ogrodzie" EwaSierika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od razu sprawdziłam, czy swoje refleksje zamieściłaś u Jankosi, ale jakoś nie. Ja także bardzo lubię czytać jej teksty. Może spróbuję zawalczyć o książkę Mary Reynolds? Nawet jeśli nie pójde jej drogą, chcę ją poznać.
      Może to głupie, ale ja nadal wierzę, że tworzę oazę dla stworzeń, przynajmniej niektórych. Ogród nawet tzw. ekologiczny, jest tworem sztucznym, a człowiek swoim istnieniem rujnuje chwiejną równowagę, wiem, ale wydaje mi się, że warto zrobić choć trochę, że nawet drobne działania przynoszą coś dobrego. Że jeśli kiedyś przestałam stosować tzw. chemię na swoim skrawku ziemi, to pomogłam Ziemi i jej dzieciom. Pewnie, że można robić więcej, że droga proponowana przez Reynolds może jest najwłaściwsza i najuczciwsza, ale skoro nie jestem na to gotowa (to moje dążenie do wyimaginowanego piękna...), chyba lepiej robić cokolwiek w dobrym kierunku?

      Usuń
  7. Wierzyć w coś wskazane byle nie ślepo. Właśnie to mi się kłóci w naszych działaniach, najpierw zamieszamy ile się da a potem zaczynamy robić cokolwiek, tylko to cokolwiek dobrego nie równoważy skutków złego, które już poczyniliśmy. Ludzka natura, u Jankosi refleksji nie poczyniłam gdyż przemyślawszy to i owo, w nawiązaniu do w/w lektury, mogę tylko stwierdzić, że nic dobrego nie dzieje się u moim ogrodzie. EwaSierika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewa, no, co Ty! Nie wierzę! Na pewno dzieje się wiele dobrego, to po prostu niemożliwe... Jaka szkoda, że nie możemy po prostu pogadać...

      Usuń
  8. Łał! Zazdroszczę takiej biblioteczki. Sam uwielbiam wracać do starszych książek i poradników ogrodniczych, które podarowała mi mama - "Działka moje hobby i kilka innych. Postanowienie na ten rok to zakupić chociaż kilka nowszych pozycji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, "Działka moje hobby" to pozycja kultowa. Sporo praktycznych, uniwersalnych porad tam znajdziemy. Ale już o komponowaniu ogrodu - nie bardzo. No, i czuje się brak ładnych zdjęć.

      Usuń
  9. Po prostu pogadać super jest, tego nic nie zastąpi, bo pisanina brzmi jak brzmi, każdy odbiera jak mu pasuje. Może ten rok łaskawszy będzie? może wyszczepią nas i wrócimy do normalnego zycia? byłoby fajnie. EwaSierika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oby, Ewa, oby! Chociaż, jak na razie, czarno widzę te szczepienia - moja mama 85 lat jeszcze nie jest zaszczepiona, mąż w grupie podwyższonego ryzyka nawet nie może się zapisać na konkretny termin, więc ja mam pewnie szanse na koniec roku.

      Usuń
  10. Imponująca biblioteka, moje uznanie i gratulacje! Czy to wszystko przeczytałaś? Myślę że większość, a nawet jeśli nie, to faktycznie dobrze mieć parę ciekawych pozycji, do których można w każdej chwili sięgnąć. Też mam kilka ulubionych, niektóre wymienione przez ciebie. Kiedyś książki (i w zamierzchłej przeszłości miesięcznik Działkowiec) - przynajmniej u mnie, to była podstawa. Teraz dużo można zobaczyć i dowiedzieć się z telewizji, internetu czytając chociażby takie blogi jak Twój. Nawet najdalsze ogrody można wirtualnie oglądać. Byłoby wspaniale, żeby jeszcze na to wszystko było odpowiednio dużo czasu, choć przyznaję, ostatnio z różnych przyczyn każdy go trochę miał. Ale idzie wiosna i czytanie odkładam na bok. Najwyżej będę zaglądać szukając czegoś potrzebnego. Pozdrawiam, Alik

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko przeczytałam, niektóre po kilka razy, lubię czytać. A stare numery Działkowca też mam, uważam, że swego czasu to było bardzo dobre czasopismo. Jak jest teraz, nie wiem, przestałam kupować. Każde źródło informacji ma swoją specyfikę, wiec fajnie korzystać z różnych.
      U mnie tak samo wiosną czytania jest mniej, na wszystko nie starcza czasu. Ale nie zostawiaj mnie tak całkiem!

      Usuń
    2. Na szczęście tyle czasu to znajdę, by zajrzeć do ulubionego ogrodu i jego właścicielki, która jeszcze tak interesująco opowiada o ogrodach. Ostatnio czytałam Rok w ogrodzie Dana Pearsona oraz Czas na działkę - Robina Sheltona, którego chyba Ty mi podpowiedziałaś w jakimś tekście. Zaglądam też dość często do różnych książek o ziołach. Działkowca prenumeruję od 1983r. do dziś. Mam też Mój piękny Ogród, ale ostatnio powtarzają się w nich tematy jakby redakcje się zmówiły. Kiedyś może też zrobię sobie spis lektur związanych z ogrodem i zielenią, ale to mało pewne. Pozdrawiam, Alik

      Usuń
    3. Bardzo się cieszę, ze lubisz do mnie zagladać, Aliku. A jeśli zrobisz spis swoich grodowych lektur, daj znać - uzupełnij moje zestawienie swoimi.
      Obie wymienione przez Ciebie książki lubię.

      Usuń
  11. Dziwne te refleksje o tym, że ogród jest tworem sztucznym. Zastanawiając się nad tym można zwrócić uwagę na 2 kwestie:
    1. Sztuczny = nienaturalny, powstały w efekcie ingerencji człowieka. Nie ulega wątpliwości, że człowiek dokonuje wyboru gatunków nasadzeń, formy, kształtu itp. Robi to, że móc cieszyć się widokiem pięknych roślin, zielenią, kwieciem. Użytkujemy ogród, aby mieć własne warzywa, owoce, zioła itp.

    2. Sztuczny = od razu pojawia się konotacja - zły.
    Dlaczego mamy negatywnie oceniać to, że ktoś przekształca te kilka metrów kwadratowych dla swoich potrzeb? Dla mnie ogród to nie wybetonowany kawałek ziemi z kilkoma donicami, to teren, gdzie mogę pogrzebać się w ziemi gołymi rękami, gdzie mogę podglądać wzrost i rozwój roślin, widzę ptaki przylatujące, owady brzęczące i nawet ryjówki czy inne myszy, choć mogą wywoływać szkody - staram się żyć z nimi w zgodzie.
    Widzimy obecnie olbrzymią ekspansję miast, siedlisk ludzkich na tereny rolnicze, leśne, naturalne itp. Czy możliwe jest zatrzymanie tego?
    Nie uważam, że zakładanie i użytkowanie ogrodów należy oceniać negatywnie. Jeśli tylko macie chęć na założenie kawałka zielonego ogródka, choćby to miała być doniczka na balkonie, to trzeba to zrobić. I cieszyć się.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogród jest tworem sztucznym - bo w taki, czy inny sposób jest wykrojony z naturalnego otoczenia, bo stworzył go człowiek, a nie powstał w sposób naturalny, nie jest fragmentem dzikiej natury.
      (Inna sprawa, czy jeszcze gdzieś wokół nas taka dzika, niezaburzona przez człowieka natura, jeszcze jest)
      Ogród może być "mniej sztuczny", jeśli ogrodnik tworzy go w poszanowaniu praw przyrody - nie zmieniając miejscowej gleby, nie wprowadzając egzotycznych czy inwazyjnych gatunków, nie pryskając chemią itp., itd.
      Natomiast oddzielną kwestią pozostaje, jak oceniać ogród, nawet jeśli jest sztucznym tworem.
      Można negatywnie - taką radykalną postawę, jak rozumiem, przyjęła Mary Reynolds. Można, bo tak wiele już zniszczyliśmy, że stoimy na kraju katastrofy i może trzeba przyjąć perspektywę innych ziemskich istot niż człowieka, bo mają (powinny mieć) takie same prawa do życia.
      A można pozytywnie - nie wszystko, co jest sztuczne, czyli stworzone przez człowieka, jest przecież złe. Tu zgadzam się z Tobą, że w kontekście urbanizacji, wszechobecnego betonu, wycinania lasów itd., ogrody są oazą dla fauny i flory. Są też oazą dla człowieka.
      I mnie bliższa jest taka bardziej umiarkowana postawa i idea zrównoważonego rozwoju, kompromisu.
      Wierzę, że nasze ogrody są dobre - nie tylko dla nas, bo w nich spełniamy swoje marzenia. Wierzę, że są jakąś formą ochrony i ratowania przyrody, są "pęcherzykami płuc Ziemi".
      Dlatego też, podobnie jak Ty, zachęcam wszystkich do ogrodnictwa.
      Ale ciekawi mnie odmienna perspektywa i inne podejście. Czas pokaże, która postawa była lepsza dla świata.
      Dzięki za ciekawy głos w dyskusji!

      Usuń