Seria budziła duże zainteresowanie, co mnie bardzo cieszy. Muszę Wam się przyznać, że w trakcie pisania uświadomiłam sobie kilka rzeczy, które wcześniej nie przyszły mi do głowy.
Dziś krótkie, tęczowe podsumowanie.
kolorowe ogrody w Bressingham, prawie wszystkie barwy na jednej rabacie |
zielony fragment mojej Długiej Rabaty |
Kolorów i ich odcieni jest niezliczona ilość, a każdy z nich ma swoich sympatyków i przeciwników. Przejrzałam Wasze komentarze pod artykułami i oto co z nich wynika.
W naszych opiniach sympatia do koloru jako takiego nie zawsze pokrywała się z częstotliwością stosowania tej barwy w ogrodzie, czego najlepszym przykładem jest czarny.
W moim przypadku tak jest z pomarańczowym, który uważam za świetny kolor i lubię go, zarówno w ogrodzie, jak innych sferach życia. Ale sama stosuję go bardzo niewiele (dlaczego?).
biało-różowa Rabata pod Sosną, ten fragment na zdjęciu mi się podoba |
Jakie kolory okazały się najważniejsze dla czytelników bloga?
Chyba nie jest zaskoczeniem, że wiodący okazał się różowy.
W zasadzie wszyscy czytelnicy bloga go lubią, i to bez względu na odcień. Dla kilku osób jest to kolor ulubiony w ogrodzie.
Ujawnił się tylko jeden przeciwnik tego koloru. Drugim jestem ja, bo bardzo nie lubię jego mocnych odcieni (za to pudrowe, rozbielone odcienie i gobelinowe róże, są u mnie na szczycie listy rankingowej).
Różowy najbardziej lubicie łączyć klasycznie, z bielą i fioletami, czyli bez ekstrawagancji.
jeszcze raz ta sama rabata |
Drugi najważniejszy kolor to zielony, chociaż pewnie od niego powinnam zacząć.
Ogród bez zieleni nie istnieje, a tylko nasze upodobania decydują, jak dużo jej będzie w ogrodzie. Wszyscy go mają i wszyscy go lubią (a dla kilku osób jest to nawet kolor ulubiony).
Ponieważ ogrody monochromatyczne nie są popularne, warto wspomnieć, że trzy osoby byłyby zadowolone z ogrodu w tym jednym kolorze.
Ale zdecydowana większość na jego tle umieszcza wiele innych kolorów i to je uszczęśliwia.
Dla mnie zielony jest kolorem ulubionym, otrzymał pkt. 10. I mogłabym mieć ogród tylko w odcieniach zieleni.
zielono na Rabacie Leśnej |
Fiolety też są lubiane przez większość czytelników, nikt nie deklarował niechęci do tej barwy
(poza mną, bo jasne fiolety dostały ode mnie zero).
Wszyscy wypowiadający się lubią też kolor niebieski, a dla kilku osób jest ulubiony.
Ale wiele osób nie robi różnicy między błękitami a fioletami i takimi właśnie zapełniają swoje ogrody.
Powyższe podsumowania raczej nie zaskakują, prawda?
cebulice mają świetny kolor |
Ciekawe dla mnie były Wasze opinie na temat bieli.
Jak wielokrotnie pisałam, uwielbiam kolor biały, który otrzymuje ode mnie maksymalną możliwą ilość punktów, ex equo z zielonym.
Jakoś odruchowo założyłam, że i wśród czytelników bloga ten kolor będzie popularny. I tu zaskoczył mnie brak zachwytów z Waszej strony - owszem, lubicie go, ale w połączeniach z innymi kolorami. Tak deklarowały wszystkie komentarze.
Tylko dla mnie jednej jest to kolor ulubiony!
Za to nie znalazła się żadna osoba, która w ogóle odrzuca ten kolor w ogrodzie.
Ja mam w ogrodzie setki roślin kwitnących na biało, wśród nich są moje ulubione. Kolor biały stał się kolorem przewodnim w moim ogrodzie.
fiołki i dzwonki w Białym Ogrodzie |
uwielbiam naparstnice |
Na tle kolorów dominujących w ogrodzie umieszczamy inne, uzupełniające.
Dla mnie są to niebieski, granatowy oraz bordowy i ciemny fiolet.
Plasują się w górnej części skali ważności i sympatii. Lubię te kolory, ale nie mam ich w ogrodzie bardzo dużo, bo takich kwiatów jest niewiele.
Z drugiej strony te kolory nie mogłyby być dla mnie wiodącymi, więc jest ok. Wprowadzam je do ogrodu jako kontrapunkt do tych najukochańszych barw.
żurawka NN z rozchodnikiem |
Jakich kolorów Wy używacie do uzupełnienia kompozycji rabatowych?
Co do spektakularnej czerwieni opinie są bardzo zróżnicowane.
Zdecydowana większość czytelniczek bloga bardziej czy mniej czerwony lubi, ale właśnie jako dodatek, barwę uzupełniającą.
Nieliczne osoby darzą czerwień zdecydowaną sympatią, a tylko dla jednej jest to kolor ulubiony, i to nie w ogrodzie.
Prawie drugie tyle osób go nie lubi. Ja umieściłam czerwień wśród najniżej punktowanych kolorów, nie lubię go ani na sobie ani wokół siebie, także w ogrodzie.
Wygląda na to, że w większych ilościach nie używamy tej barwy w ogrodach. Ciekawa jestem, czy promowanie ognistych barw na rabatach zmieni tę sytuację w przyszłości.
kukliki Flames of Passion w złamanej czerwieni |
Pomarańczowy jest generalnie lubiany i także stosowany jest w roli uzupełniającej. Dla jednej czytelniczki jest ulubionym kolorem, także jedna osoba tej barwy nie lubi.
Ja z gorących kolorów najbardziej lubię właśnie pomarańczowy (dałam mu 6 pkt.). I w roślinach i w dodatkach. U mnie sporo jest ceglastych odcieni, bo z tego materiału mam dachówki, murki i donice.
To dość uniwersalny kolor, zdecydowanie nadający ogrodowi charakter, sprawdza się i w nowoczesnych i tradycyjnych ogrodach.
kwitnący suchodrzew Macka otula mur przy Kąciku pod Lipą |
Żółty występuje w naturze bardzo często. Nasz stosunek do tej barwy wygląda podobnie, jak w przypadku czerwonego, czyli mniej więcej połowa lubi ten kolor (a tylko dla jednej osoby jest to kolor ulubiony), a połowa nie darzy go sympatią. Ja też umieściłam go poniżej średniej.
Nasze nastawienie zmienia się jesienią i wiosną, kiedy żółty podbija nasze serca.
Zwolenników ogrodów z przewagą żółtego jest niewielu, ale już sympatyków żółtych rabat więcej.
rudbekie Goldstrum i liliowce Signal |
oczar jesienią |
Jest też grupa kolorów tła i dodatków ogrodowych.
Są ważne i lubiane, ale występujące w ogrodzie rzadziej, nie rzucające się w oczy. To szary, brązowy, czarny, lokujące się gdzieś w połowie mojej skali sympatii. Wasze opinie są bardziej zróżnicowane.
Czarny dla Was ma chyba najmniejsze znaczenie, większość wybiera inne barwy na kolor dodatków czy elementów dekoracyjnych.
Za to u mnie jest istotny, bo konstrukcje i ozdoby ogrodowe mam w tym kolorze w całym ogrodzie.
W roślinach czerń występuje w znikomej ilości, więc praktycznie się nie liczy. Kilka osób deklarowało zainteresowanie prawie czarnymi kwiatami (ja raczej takich roślin nie lubię).
czarny płotek przy warzywniku |
Dużo więcej osób wybiera brązowy jako pomocniczy kolor tła i dodatków.
U mnie jest go mniej, mimo, że bardzo lubię ten kolor w domu i na sobie.
Jednocześnie są osoby, które brązowego nie lubią, co nie zdarzyło się w przypadku czerni.
młode pędy piwonii |
Najwięcej pozytywnych opinii dostał szary. W ogóle artykuł o kolorze szarym wzbudził duże zainteresowanie. Generalnie wszyscy lubią ten kolor, co mnie nawet zaskoczyło. Nikt nie odżegnywał się od tej barwy.
Szary harmonijnie łączy się ze wszystkim, jest doskonały w dodatkach i małej architekturze. Jednocześnie sporo jest roślin o liściach tej barwy i czytelnicy bloga to wszystko doceniają.
Dopiero pisząc artykuł poświęcony szarości, uświadomiłam sobie, jak jest ważna i jak dobrą robi robotę.
zieleń nad strumykiem |
Ogólnie czytelnicy bloga lubią ogrody kolorowe, jedni bardziej, drudzy mniej, ale ogrody monochromatyczne nie mają zwolenników.
Ja mogłabym mieć jednobarwny ogród. Oczywiście - biały. Albo w różnych odcieniach i nasyceniu różowego czy nawet żółtego. Również tylko zielony (taka możliwość poparły jeszcze 2 osoby).
Przypuszczam, że gdyby mój ogród był mały, zdecydowałabym się właśnie na którąś z takich monochromatycznych opcji. No, może z drobnymi akcentami.
Podkreślacie w komentarzach, że dla odbioru barwy wielkie znaczenie ma kontekst, w różnym sąsiedztwie kolory nabierają innych znaczeń i wpływa to na nasze sympatie. Ja np. nie cierpię liliowego, ale potrafię zachwycić się kompozycją z jego udziałem.
Jak wykorzystujecie ulubione kolory?
Niektórzy powtarzają je w akcentach w całym ogrodzie, inni tworzą z nich całe rabaty czy wnętrza ogrodowe. Czasem są to działania spontaniczne i intuicyjne, czasem starannie planowane.
Ale ze wszystkich komentarzy widać, że kolory w ogrodzie to jedno z ważniejszych źródeł radości.
śliczna jarzmianka Roma |
tęczowa rabata w Bressingham Gardens |
I tak kończę cykl o kolorach. Rok 2017 zamykam ze zdeklarowaną miłością do zielonego i białego oraz wielką sympatią do pudrowych róży. Liliowy i amarantowy skreślam. Ale kto wie, co przyniesie przyszłość...
WSZYSTKIM MOIM CZYTELNIKOM ŻYCZĘ KOLOROWYCH OGRODÓW W NOWYM SEZONIE, NIECH KWIATY KWITNĄ, TRAWA SIĘ ZIELENI, A DUSZA RADUJE!
PIĘKNYCH DNI BOŻEGO NARODZENIA, WESOŁYCH ŚWIĄT, A POTEM WIELU RADOŚCI W NOWYM 2018 ROKU!
Świetne podsumowanie naszych fascynacji kolorami :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej zaskoczyło mnie, że nie lubisz czerwieni wokół siebie, a na Twojej choince przeważają ozdoby w takim kolorze...
Miłego świętowania :)
No, nie przepadam za czerwienią. Mam parę czerwonych ciuchów i czerwone liliowce z dawnych czasów. Natomiast święta Bożego Narodzenia to kolor czerwony, ze złotym, bardzo tradycyjnie.
UsuńJestem ciekawa zimowej wersji ogrodu ;)
OdpowiedzUsuńNa pewno coś pokażę, pewnie po świętach zrobię jakąś sesję. Nawet jak nie będzie śniegu, ale może spadnie...
UsuńPodsumowanie, jak na koniec roku przystało, sumienne, analityczne, z wyciągnięciem wniosków. Podziwiam, chyba nie zdobyłabym się na to, ale wyniki pokazują, że zazwyczaj balansujemy gdzies pośrodku a odstępstwa są rzadkie.
OdpowiedzUsuńDobrze, że różnie odbieramy pewne kwestie, nie tylko ogrodowe, inaczej nie byłoby sensu zagladać do kogokolwiek.
Z perspektywy lat dochodzę do wniosku, że nawet w nieciekwawym ogrodzie można czegoś nauczyć się czy coś podpatrzeć. A to oznacza, że nasze wizyty, czy wirtualne czy realne/najbardziej cenne/ mają sens.
Tak więc zyczmy sobie, żeby dobra tradycja trwała, ba, rozwijała się dalej z korzyścią dla nas ogrodników a szczególnie naszych ogrodów.
Iza, dzięki, że wkładasz tyle pracy aby nas zaciekawić, zainspirować, jednoczyć w dążeniu do tworzenia ogrodowego piękna i wymiany poglądów.
Bądź dalej taka......EwaSierika
Dzięki za dobre słowo, Ewo! To, że się różnimy, jest świetne i rozwijające. Często zastanawiam się, dlaczego wielu ludziom tak trudno to zaakceptować, dlaczego tak wielu chciałoby, żeby wszystko było "na jedno kopyto".
UsuńZgadzam się, że w każdym ogrodzie można się czegoś nauczyć. Kontakty między ogrodnikami na pewno będą, pasjonaci ciągną do siebie, także z powodów towarzyskich. Więc do zobaczenia w przyszłym sezonie!
Tamaryszku ściskamy okołoświąteczne! Spełnienia kolejnych kolorowych ogrodowych marzeń i planów w nadchodzącym roku!
OdpowiedzUsuńDziękuję, Magda! Mam nadzieję, do zobaczenia na Gardenii.
UsuńNa pewno wrócę do Twoich rozważań o kolorach w ogrodzie. Nie czytałam tych postów, byłam zajęta sobą:)) Ale na pewno poczytam , podsumowanie świetne. Mogę tylko napisać, że nie przepadam za białym kolorem w ogrodzie:) Kupiłam wiosną same białe pelargonie (stawiam je przed domem na ganku) i niestety oddałam mamie. Było mi bardzo smutno:) Ulubiony mój kolor to żółty i mam dużo roślin w tej właśnie barwie.
OdpowiedzUsuńTamaryszku dziękuję za życzenia świąteczne i ja także przesyłam dobre myśli, życzę radości i uśmiechu. Spokojnych Świat.
Mam nadzieję, że u Ciebie wszystko dobrze.
UsuńO kolorach poczytaj, ciekawa jestem Twojej opinii! A wiesz, że białe pelargonie często jakoś nie pasują, ja też miałam do nich kilka podejść, chyba wymagają specjalnego otoczenia. Ale np. takie kosmosy..?
Dziękuję za życzenia, Pawanno!
Piękne podsumowanie tej serii o kolorach ! W moim ogrodzie jest sporo odcieni żółci oraz fioletów. Życzę Tobie pięknych Świąt ! Smacznego piernika, miłych ludzi wokół i przyjemnej atmosfery na te zimowe święta !!! A na nadchodzący Nowy Rok 2018 pięknych ogrodów - oczywiście !!!
OdpowiedzUsuńI niech tak się stanie, dziękuję, Ula!
UsuńNie lubisz czerwonego, a jednak choinka w tym kolorze
OdpowiedzUsuńJa nawet z choinki go wyeliminowałam. No z lekkimi akcentami.
Po ostatnich doświadczeniach z Twoimi fobiami kolorystycznymi wcale nie wykluczam, że niedługo i te mało będziesz wprowadzała. Ale myślę, że dopiero jak znudzi Ci się ta koncepcja. Przecież nie lubisz stac w miejscu. Cały czas Cię gdzieś goni.
Na razie życzę Ci spokoju i wyciszenia, żebyś nareszcie znalazła zadowolenie z ogrodu jaki masz
Choinka z dużą ilością czerwieni i takie dekoracje świąteczne domu, bo czerwony to dla mnie kolor Bożego Narodzenia. A w jakich kolorach masz choinkę?
UsuńNie chcę nawet myśleć o rewolucjach kolorystycznych, starczy. Ma być spokój, wyciszenie i luz, tak jak piszesz. Błogie zadowolenie. Dziękuję, Gosiu, ściskam świątecznie!
Wesołych Świąt Tamaryszku :)
OdpowiedzUsuńAż wstyd, że przelatuję ostatnio u Ciebie same obrazki, ale już po Nowym Roku jak przysiądę do Twego bloga ... to będę się napawać pięknem i chłonąć wiedzę.
Ściskam
Dziękuję za życzenia i zapraszam do czytania w nowym roku!
UsuńIzo, raz jeszcze dzięki za ciekawe artykuły o kolorach w ogrodzie.Niestety, ten grudzień nie jest zupełnie "tęczowy", ale szary i bury. Za oknem dość ponuro, więc choinkę w tym roku przyozdobiłam na bogato i kolorowo, z przewagą złota i czerwieni.
OdpowiedzUsuńTobie życzę spokojnych, pogodnych Świąt Bożego Narodzenia i dobrego Nowego Roku! Dala
Mnie także trudno się pogodzić z brakiem śniegu w okresie świątecznym, mimo, że w ogrodzie w zasadzie jest dość zielono. A tytuł artykułu taki ze względu na podsumowanie cyklu o kolorach. Dziękuję za życzenia!
Usuń:) w końcu mam czas aby nacieszyć oko Twoim ogrodem i podciągnąć się z wiedzy ogrodnika:)
OdpowiedzUsuńZdrowych i spokojnych Świąt. Mnóstwa marzeń i jeszcze więc realizacji
ściskam świątecznie
Ciekawe podsumowanie Tamaryszko :) Miło było znów się czegoś dowiedzieć. :) Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie i życzę Ci samych dobrych wydarzeń w nadchodzącym roku - także tych ogrodowych. :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że tekst Ci się podobał i dziękuję za życzenia.
UsuńŚwięta, Święta i po świętach życzę więc Wiele Dobra w tym Nowym Roku. Niech Ci się wiedzie nie tylko w ogrodzie,
OdpowiedzUsuńWiesia - piku
Dziękuję, Wiesiu!
Usuń